Eksponować czy nie eksponować, oto jest pytanie.

http://wyborcza.pl/1,126764,12958305,Sp ... u_nie.html


Ja uważam, podobnie jak autorka, że miejsce krzyża jest w świątyni.

A ja uważam, że ateizmu nie należy eksponować publicznie (np. na forach), tylko nie wierzyć sobie prywatnie.

Trochę to dziwne, Johnny, tak mieszać symbolikę (krzyż) z poglądami (ateizm)...

Mi osobiście wiszące tu i ówdzie krzyże nomen omen zwisają, a pod pewnymi względami nawet kojarzą mi się dobrze.

Symbolika wyraża poglądy.

Nooo, patrząc na to forum i dyskusje między Wami, tj. osobami posługującym się symboliką krzyża, to chyba tak... średnio .

Nie rozumiem o co ci chodzi.

No, że w sumie trudno z krzyża wnioskować o poglądach osoby, na której ścianie czy szyi wisi, może poza tym, że zapewne uważa, że Chrystus zmartwychwstał.

JedenPost, zdradzę ci wielki sekret, a właściwie kilka wielkich sekretów - natura ludzka jest złożona, ludzie zachowują się rozmaicie, prawie nikt nie żyje w 100% zgodnie z wyznawanymi ideałami, ludziom zdarza się upadać, ciężko znaleźć choć jednego, który nigdy nie uczynił niczego złego itp. Kto by pomyślał, no nie?

oczywiście, że eksponować. dlaczego nie mielibyśmy pokazywać czegoś ważnego, prawdziwego i boskiego? tylko przez Jezusa można dostąpić zbawienia i nie widzę powodu dla którego nie miałby wisieć na ścianach i stać na ulicach.

Akurat nie o to mi chodziło, tylko o to, że krzyż jest symbolem używanym przez różne grupy, które mają wspólne tylko parę podstawowych założeń, trudno zatem uznać go za wyraz poglądów.

Najbardziej zaangażowane (czy wręcz zażarte) dysputy toczyły się przecież zawsze nie pomiędzy tymi z krzyżem i tymi bez krzyża, a właśnie w obrębie grupy "krzyżowców". Sorry, ale to Wy (ludzie krzyża ogólnie, na przestrzeni historii) zabijaliście się w ramach niezwykle doniosłych sporów np. o to pod jaką postacią przyjmować komunię.

No więc sam sobie zaprzeczyłeś. Dla świata zewnętrznego spory o to, pod jaką postacią przyjmować Komunię, czy Duch Święty pochodzi od Ojca, czy od Ojca i Syna, ile palców należy złączyć do czynienia znaku krzyża itp. nie mają żadnego praktycznego znaczenia. I żadnej z tych kwestii znak krzyża nie symbolizuje, ani nie jest on w tych kwestiach (powtarzam: nieistotnych dla was) "wyrazem poglądów". Krzyż nie wyraża żadnego poglądu w kwestii tego, pod jaką postacią przyjmować Komunię, tylko właśnie owe "podstawowe założenia", które są akurat najważniejsze. Kto ich nie przyjmuje, ten tym samym rezygnuje z używania tego znaku (jak np. Świadkowie Jehowy).

Na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy wybuchła afera:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/afera-z-krzyzem-na-uczelni-kudrycka-zabrala-glos,1,5323095,wiadomosc.html

Komu może przeszkadzać krzyż w przestrzeni publicznej i dlaczego?
Skąd u niektórych natręctwo zdejmowania symboli religijnych? Jakie wyimaginowane zło mogą one powodować?

Czy Tobie, Qwerty2011, przeszkadzałyby symbole innych światopoglądów, ważnych dla innych ludzi, umieszczone w przestrzeni publicznej?

Czy nie zastanawialiście się Teiści nad tym. Czy sejm w którym siedzi facet przebrany za babę to odpowiednie miejsce dla krzyża?

Tak samo, a może nawet bardziej odpowiednie niż np. zakon kontemplacyjny, Jezus nie przyszedł nawracać sprawiedliwych..