Czy można potępiać tego zakonnika?
Autor |
Wiadomość |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Dziekuje! Kto by pomyslal, katoliczka i inny daje prawa do samookreslenia. "Potępiając człowieka jako człowieka samego w sobie stajemy się tacy sami ." Za recydywe ferowane sa wieksze wyroki. Twoim zdaniem to zle?
|
Pt mar 08, 2013 12:37 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
lokis napisał(a): Dziekuje! Kto by pomyslal, katoliczka i inny daje prawa do samookreslenia. "Potępiając człowieka jako człowieka samego w sobie stajemy się tacy sami ." Za recydywe ferowane sa wieksze wyroki. Twoim zdaniem to zle? Nie daję innym prawa - z zasady wiadomo , że każdy człowiek ma prawo do swojej wypowiedzi i swoich decyzji - chyba tak jest prawda? Nie rozumiem zbytnio co masz na myśli?
|
Pt mar 08, 2013 15:56 |
|
|
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Spiesze z wyjasnieniem. Upraszczajac, sa ludzie dobrzy, sa zli. Ty uwazasz, ze uczynek zlodzieja byl podyktowany chwilowa utrata swiadomosci, ja bym mu reke odcial. Wasza katolicka hegemonia trwa od 2000 lat. Co zdzialaliscie? Nic sie nie zmienia. Zlodzieje sa, zlodzieje beda. Kochaj ojca przepijajacego pieniadze rodziny, glaskaj po glowce bandziora i w ogole cacy-cacy. Katolicy sa w bledzie. Racja po mojej stronie.
|
So mar 09, 2013 16:28 |
|
|
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
lokis napisał(a): Magdalena_i: Cytuj: Nigdy w żadnym wypadku nie należy potępiać drugiego człowieka - potępia się wyłącznie złe uczynki których sprawcą jest człowiek. Brawo! Magdalena_i na ministra sprawiedliwosci! Wszystkie wiezienia bedzie mozna zamknac. W ich miejsce, kartonowe pudelko za 2 zeta z karteluszkami zawierajacymi potepienienia. przypomnę, że zaczęło się od tych dwóch wypowiedzi.... Nie rozumiemy chyba słowa "potępienie". "Potępienie" nie oznacza sądownego skazania za wykroczenie, przestępstwo, zbrodnię. Sądowne skazanie człowieka jest oceną jego czynu w kontekście obowiązującego prawa. I jak najbardziej należy karać, skazywać za naruszenia prawa. Nie należy jednak "potępiać" czyli wypowiadać sądu moralnego o sprawcy naruszenia prawa, sądu, który umieszcza winnego w kategorii osób znajdujących się poza Bożą miłością. Potępienie to wyraz wywodzący się z chrześcijańskiej teologii i będący antagonizmem zbawienia. Do potępienia (czyli wyłączenia ze zbawienia) ma prawo tylko Bóg, a dokładniej sam człowiek, wyłączający siebie z Bożej miłości. My nikogo w tym kontekście potępić nie jesteśmy w stanie, a nawet nie powinniśmy próbować. Nie wolno nam potępiać, czyli występować w imieniu Boga decydując o ostatecznym losie danego człowieka. Dlatego zdanie Magdaleny jest jak najbardziej OK: - nie potępiamy sprawcy naruszenia prawa, co najwyżej oceniamy, lub kiedy mamy do tego prerogatywy (jesteśmy sędziami) osądzamy czyn będący naruszeniem prawa i wydajemy wyrok będący karą, albo uniewinnieniem.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
So mar 09, 2013 16:42 |
|
|
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Czym wiec jest anatema?
|
So mar 09, 2013 16:53 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
medieval_man napisał(a): lokis napisał(a): Magdalena_i: Cytuj: Nigdy w żadnym wypadku nie należy potępiać drugiego człowieka - potępia się wyłącznie złe uczynki których sprawcą jest człowiek. Brawo! Magdalena_i na ministra sprawiedliwosci! Wszystkie wiezienia bedzie mozna zamknac. W ich miejsce, kartonowe pudelko za 2 zeta z karteluszkami zawierajacymi potepienienia. przypomnę, że zaczęło się od tych dwóch wypowiedzi.... Nie rozumiemy chyba słowa "potępienie". "Potępienie" nie oznacza sądownego skazania za wykroczenie, przestępstwo, zbrodnię. Sądowne skazanie człowieka jest oceną jego czynu w kontekście obowiązującego prawa. I jak najbardziej należy karać, skazywać za naruszenia prawa. Nie należy jednak "potępiać" czyli wypowiadać sądu moralnego o sprawcy naruszenia prawa, sądu, który umieszcza winnego w kategorii osób znajdujących się poza Bożą miłością. Potępienie to wyraz wywodzący się z chrześcijańskiej teologii i będący antagonizmem zbawienia. Do potępienia (czyli wyłączenia ze zbawienia) ma prawo tylko Bóg, a dokładniej sam człowiek, wyłączający siebie z Bożej miłości. My nikogo w tym kontekście potępić nie jesteśmy w stanie, a nawet nie powinniśmy próbować. Nie wolno nam potępiać, czyli występować w imieniu Boga decydując o ostatecznym losie danego człowieka. Dlatego zdanie Magdaleny jest jak najbardziej OK: - nie potępiamy sprawcy naruszenia prawa, co najwyżej oceniamy, lub kiedy mamy do tego prerogatywy (jesteśmy sędziami) osądzamy czyn będący naruszeniem prawa i wydajemy wyrok będący karą, albo uniewinnieniem. Napisałeś to w sposób bardziej zrozumiały dla innych . O to właśnie chodzi.
|
N mar 10, 2013 2:52 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
lokis napisał(a): Spiesze z wyjasnieniem. Upraszczajac, sa ludzie dobrzy, sa zli. Ty uwazasz, ze uczynek zlodzieja byl podyktowany chwilowa utrata swiadomosci, ja bym mu reke odcial. Wasza katolicka hegemonia trwa od 2000 lat. Co zdzialaliscie? Nic sie nie zmienia. Zlodzieje sa, zlodzieje beda. Kochaj ojca przepijajacego pieniadze rodziny, glaskaj po glowce bandziora i w ogole cacy-cacy. Katolicy sa w bledzie. Racja po mojej stronie. . Widzisz , ludzie mają różny poziom świadomości. Człowiek " świadomy " Istnienia Boga - nigdy nie ukradnie , nie skrzywdzi świadomie, nie utnie ręki drugiemu itd. Świadomość nie opiera się wyłącznie na płytkim postrzeganiu wszystkiego i przetwarzaniu wszystkiego w płytkich parametrach. Świadomość prawdziwa - to część istoty naszego prawdziwego jestestwa, by jednak to zrozumieć , trzeba przez świadomość się " przebić" Zawsze będę uważała , że człowiek którego nazywasz złodziejem - jest NIEŚWIADOMY , nie nieświadomy jednak w ludzkim tego słowa znaczeniu. Każdy przykład który podałeś jest czynem braku prawdziwej świadomości.
|
N mar 10, 2013 3:02 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
lokis napisał(a): Czym wiec jest anatema? Anatema, ekskomunika to wyłączenie ze wspólnoty, forma kary za niegodziwy występek, grzech, które nie jest stała i niezmienna. Każda osoba ekskomunikowana zmieniając postępowanie, dokonując aktu ekspiacji zostaje ponownie włączona we wspólnotę. Anatema/ekskomunika nie są tożsame z potępieniem.
|
N mar 10, 2013 10:18 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Alus napisał(a): lokis napisał(a): Czym wiec jest anatema? Anatema, ekskomunika to wyłączenie ze wspólnoty, forma kary za niegodziwy występek, grzech, które nie jest stała i niezmienna. Każda osoba ekskomunikowana zmieniając postępowanie, dokonując aktu ekspiacji zostaje ponownie włączona we wspólnotę. Anatema/ekskomunika nie są tożsame z potępieniem. Z tą różnicą , że to nie człowiek powinien o tym decydować.
|
N mar 10, 2013 16:24 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Magdalena_i napisał(a): Alus napisał(a): lokis napisał(a): Czym wiec jest anatema? Anatema, ekskomunika to wyłączenie ze wspólnoty, forma kary za niegodziwy występek, grzech, które nie jest stała i niezmienna. Każda osoba ekskomunikowana zmieniając postępowanie, dokonując aktu ekspiacji zostaje ponownie włączona we wspólnotę. Anatema/ekskomunika nie są tożsame z potępieniem. Z tą różnicą , że to nie człowiek powinien o tym decydować. Człowiek decyduje przystępując do sakramentu pokuty.
|
N mar 10, 2013 17:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Nie człowiek powinien decydować o tym - kto może należeć do Kościoła Chrystusowego a komu jest to zabronione i nie człowiek powinien decydować o tym - kogo z tego Kościoła należy wykluczyć. To działka Pana Boga.
Małe sprostowanie mojej myśli Alus.
|
Pn mar 11, 2013 5:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Magdalena_i napisał(a): Nie człowiek powinien decydować o tym - kto może należeć do Kościoła Chrystusowego a komu jest to zabronione i nie człowiek powinien decydować o tym - kogo z tego Kościoła należy wykluczyć. To działka Pana Boga.
Małe sprostowanie mojej myśli Alus. Owszem to działka Pana Boga, ale nie zapominaj cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie. Jeśli ktoś łamie wszelkie reguły danej religii, pomimo upomnień nie chce zmienić swego życia, to - A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik.Ktoś taki sam zaciąga na siebie ekskomunikę i sam osobiście decyduje czy pojednać się z Bogiem i powrócić do Chrystusowego Kościoła, czy pozostać na zewnątrz.
|
Pn mar 11, 2013 8:47 |
|
|
Necromancer
Dołączył(a): Cz paź 19, 2006 7:51 Posty: 744
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Znałem kiedyś Krzysztofowicza, jeszcze jak był w Krakowie. Cieszę się, że w końcu zmądrzał i być może w końcu odnalazł sens w życiu. Zadziwiła mnie jednak postawa jego współbraci skądinąd często rozsądnych dominikanów, którzy nie omieszkali sprzedać mu paru kopów na pożegnanie w ogólnopolskiej tv. Myślałem, że bardziej wierzą w jedną ze swoich ulubionych opowieści o marnotrawnym synu. Słyszałem wiele razy ich kazania na ten temat i nie przypominam sobie o konieczności rzucenia kamieniem obrazy i ośmieszenia za odchodzącym. Rozumiem ich złość, może agresję nawet, ale publiczne okazanie takich uczuć i takiej postawy jak sądzę wzbudziło większe zgorszenie wśród zainteresowanych niż samo odejście z zakonu. Miałem o nich lepsze mniemanie.
_________________ ateista
|
Śr mar 13, 2013 13:48 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Czy można potępiać tego zakonnika?
Podejrzewam, że gdyby Krzysztofowicz odszedł nie robiąc ze swego odejścia miedialnej hucpy, że oto on teraz odnalazł w końcu prawdę i, jak piszesz, sens w życiu ( w domyśle: inni dominikanie nadal żyją bez sensu), to pozostawiłby miłe wspomnienia, trochę żalu, dużo modlitwy swoich byłych współbraci. Ale kto sieje wiatr zbiera burzę - czyli sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr mar 13, 2013 18:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|