|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 List bez odpowiedzi
Napisałem list. Grzecznie, kulturalnie, w trosce o Kościół, z prośbą o wyjaśnienie pewnych kwestii, których ze znanymi mi księżmi wyjaśnić się jednoznacznie nie dało. A że moje wątpliwości dotyczyły czegoś, co wydarzyło się w naszym lokalnym katowickim Kościele, zaadresowałem ów list na Ks. Arcybiskupa i drogą mailową wysłałem na wskazany na stronie kurii adres. List podpisałem imieniem i nazwiskiem podając nawet parafię, gdyby tak ktoś zapragnął sprawdzić autentyczność mojej osoby. List wysłałem w październiku 2012. Pies z kulawą nogą nie odpisał. Nie jestem naiwny, nie liczyłem, że odpisze mi J.E. Arcybiskup, ale chociaż jakiś kurialny urzędnik, odpowiedzialny za korespondencję, chociaż krótkie "dziękujemy, niestety mamy w d... ten problem". Nic. Wierni są przecież dla kurii, nie kuria dla wiernych.
|
Pt mar 15, 2013 13:32 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: List bez odpowiedzi
Może warto udać się tam osobiście i wyjaśnić sprawę na miejscu. Bo tak jak to opisujesz to faktycznie brakuje tego odzewu, ale ja np nie wiem jak to wygląda w praktyce i czy może nie popełniłeś jakiegoś błędu. Nie wiem też w jakiej sprawie - skarga, zapytanie, wątpliwość i czy chodzi o coś ogólnego, czy w kwestii danej osoby duchownej.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt mar 15, 2013 13:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: List bez odpowiedzi
Dostałem zaproszenie na pewne wydarzenie religijne, organizowane prze grupę świeckich z udziałem osoby duchownej, nie podlegającej jurysdykcji biskupa katowickiego. Wydarzenie to miało miejsce w jednym z kościołów w diecezji. Ponieważ miałem poważne wątpliwości co do zgodności charakteru tego spotkania z nauką Kościoła, które to wątpliwości zdawali się podzielać i księża z którymi rozmawiałem, postanowiłem zapytać czy ks. arcybiskup wie i akceptuje. Widać moje pytanie spowodowało zakłopotanie, tak przynajmniej to interpretuję. Interesuje mnie jedna rzecz. Czy ktoś na forum, miał kontakt mailowy, listowy z katowicką kurią? Czy taki brak odpowiedzi jest raczej normą, czy czymś wyjątkowym?
|
Pt mar 15, 2013 13:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: List bez odpowiedzi
pawro zdajesz sobie sprawę, że ten list mógł nie dotrzeć? Otrzymałeś potwierdzenie odbioru? Nie prościej skontaktować się telefonicznie z Kurią niż pisać tutaj?
|
Pt mar 15, 2013 13:53 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: List bez odpowiedzi
Rozumiem Pawro. Mam też nadzieje że udałeś się do samych organizatorów z tym pytaniem. Myślę że jeszcze nie wyczerpałeś wszystkich opcji, aby wnioskować o czyimś zakłopotaniu. Oczywiście zgadzam się, że odpowiedz powinna być udzielona po pierwszy liście. Ale spróbuj jeszcze pogadać i z tymi co do których masz wątpliwości i udać się w wolnej chwili osobiście do kurii. Teraz wyciąganie jakichś wniosków byłoby nieuczciwym.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt mar 15, 2013 14:01 |
|
|
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: List bez odpowiedzi
Najlepiej kluczyc. "Moze nie doszedl?". A kazdy z nas wie, ze urzedasy (z reguly) maja w nosie petentow. Niby ten koscielny ma byc lepszy? Oczywiscie, danych za malo. Mogli nie otrzymac, mogli zagubic. Jedna na 99% zignorowali.
|
Pt mar 15, 2013 18:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: List bez odpowiedzi
lokis napisał(a): Najlepiej kluczyc. "Moze nie doszedl?". A kazdy z nas wie, ze urzedasy (z reguly) maja w nosie petentow. Niby ten koscielny ma byc lepszy? Oczywiscie, danych za malo. Mogli nie otrzymac, mogli zagubic. Jedna na 99% zignorowali. Gdyby zignorowali to pół biedy, tego się spodziewałem w końcu. W piątek wysłałem zapytanie co z moim listem, czy doszedł i czy będzie odpowiedź. Wyobraźcie sobie, że jak przez 4 miesiące nie było odpowiedzi, tak teraz przyszła po kilku minutach! Oczywiście list doszedł, i natychmiast został przekazany do organizatora owej imprezy i tam mam szukać odpowiedzi! Tak twierdzi ksiądz podpisany pod piątkową odpowiedzią. Czyli: 1. Moje pytanie co kuria na to, zostało kompletnie zignorowane. Ja stanowisko organizatora znam i kompletnie nie potrzebuję od niego odpowiedzi. Mnie interesuje, czy to co on robi jest zgodne z nauką Kościoła, i dlatego pytam biskupa swojej diecezji a nie jakieś stowarzyszenie czy inny twór kościelny. 2. W żaden sposób, nawet domniemany, nie upoważniłem odbiorcy mojej korespondencji do przekazywania jej oraz moich danych osobowych dalej, do instytucji do której działań mam poważne zastrzeżenia. Sam zresztą nie upubliczniam, dokładnej treści odpowiedzi, którą otrzymałem ani tym bardziej imienia i nazwiska jej autora. 3. Przez okres 4 miesięcy, nie dowiedziałem się, że mój list został gdzieś przekazany, że kuria nie zamierza odpowiedzieć, że ów organizator też nie zamierza, bo skoro nie zrobili tego przez 4 miesiące... po prostu mamy cię... I prawdę mówiąc wcale mnie to nie dziwi,wszak mieszkam w diecezji katowickiej. Pozostaje wierzyć, że Ojciec Święty Franciszek, będzie miał dużo lepszą rękę do nominacji biskupich niż jego poprzednik.
|
Pn mar 18, 2013 10:18 |
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: List bez odpowiedzi
Wniosek prosty. Albo WIST jest wieksza figura niz myslimy, albo ma "wtyke" tam gdzie trzeba, albo nasze posty czytaja ludzie na wysokich stanowiskach. 
|
Pn mar 18, 2013 17:49 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: List bez odpowiedzi
Taka moja mała uwaga. Myślę że domniemana odpowiedz dotyczyla by jedynie tego, czy to przedsięwzięcie ma zgodę. Choć to też kwestia czyjej zgody potrzeba, bo nie wszystkimi sprawami musi zajmować się biskup. Czy jest to zgodne z nauczaniem Kościoła to nieco inna, choć pokrewna kwestia. W wielu sprawach zdania sa podzielone, np jedni popierają a inni krytykują Odnowę w Duchu Świętym, a pozostajemy w tym samym Kościele. I choć oczywiście taki obrót sprawy jaki tu przedstawiłeś uważam za przykry, bo tak być nie powinno, to jednak z szerszej perspektywy można tu zapytać o wiele innych spraw i szukać innych rozwiązań. Ja nie jestem żadną szychą, a kto śmie wątpić do tego wpadnie wielki inkwizytor 
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn mar 18, 2013 21:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: List bez odpowiedzi
WIST napisał(a): Taka moja mała uwaga. Myślę że domniemana odpowiedz dotyczyla by jedynie tego, czy to przedsięwzięcie ma zgodę. Nawet tego nie wiemy, bo .... ech szkoda gadać. Tymczasem tematem ma zająć się ponoć wkrótce episkopat : http://info.wiara.pl/doc/1495363.Trudnosci-egzorcystow
|
So mar 23, 2013 10:45 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: List bez odpowiedzi
A czy w drugą stronę, dowodu takiego pozwolenia nie dostarczyli Ci sami organizatorzy?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So mar 23, 2013 11:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: List bez odpowiedzi
pawro napisał(a): WIST napisał(a): Taka moja mała uwaga. Myślę że domniemana odpowiedz dotyczyla by jedynie tego, czy to przedsięwzięcie ma zgodę. Nawet tego nie wiemy, bo .... ech szkoda gadać. Tymczasem tematem ma zająć się ponoć wkrótce episkopat : http://info.wiara.pl/doc/1495363.Trudnosci-egzorcystowDomyślam się, że chodzi o spotkanie Światowej Wspólnoty Medytacji Chrześcijańskiej. Jeśli tak, to wystarczy przeczytać dekret, zatwierdzający WCCM w ramach Kościoła Rzymskokatolickiego: http://www.wccm.pl/index.php?id=278
|
So mar 23, 2013 22:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: List bez odpowiedzi
Cytuj: Domyślam się, że chodzi o spotkanie Światowej Wspólnoty Medytacji Chrześcijańskiej. Jeśli tak, to wystarczy przeczytać dekret, zatwierdzający WCCM w ramach Kościoła Rzymskokatolickiego: http://www.wccm.pl/index.php?id=278Rzecz w tym, że ja nie mieszkam w Brescii, na Filipinach też nie. I nie wiem jakie jest stanowisko mojego biskupa w tej sprawie. Oczywiście rozstrzygające byłoby stanowisko papieża, ale nie śmiem nawet pytać. Chociaż z drugiej strony, zaczynam nabierać przekonania, że z Rzymu prędzej bym się doczekał odpowiedzi niż z Katowic.
|
So mar 23, 2013 23:08 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: List bez odpowiedzi
Kwestia braku odpowiedzi jest jak rozumiem ogólnie niezrozumiała i stawia przed nami pytanie czy jest sens pisania i kto jest za to odpowiedzialny.
Natomiast co do zagadnienia, jaką odpowiedź chciałbyś uzyskać - chodzi o fakt istnienie pozwolenia, czy też wiedzy że takie coś ma miejsce, czy raczej oceny duchowej, teologicznej, moralnej?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So mar 23, 2013 23:48 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|