Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 7:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 "Katolicyzm" polski 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: "Katolicyzm" polski
ogon__ napisał(a):
Nie wiem, co widzisz konformistycznego i naiwnego w wierze w nieśmiertelność duszy. Jeśli to nawet nieprawda i dusza umiera wraz z ciałem, to co traci ten, co za życia wierzył? Błąd, który nie pociąga żadnych negatywnych następstw, to żaden błąd. Większość ludzi wierzy w nieśmiertelność duszy, bo tak jest przyjemnie, a robienie tego, co przyjemne, a nie ma szkodliwych skutków ubocznych, jest RACJONALNE.

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie zawarte w pierwszym zdaniu. Co to wytłuściłem w Twojej wypowiedzi to właściwie definicja konformizmu.

ogon__ napisał(a):
A dlaczego ci wszyscy ludzie, z których każdy wierzy w coś innego, nazywają się katolikami? No, bo kościół to nie jest partia totalitarna (...) w której wszyscy muszą mieć takie same poglądy, ale raczej zgromadzenie ludzi, którzy wspólnie wykonują pewne czynności religijne.

Chyba pomyliłeś Kościół z kółkiem teatralnym.

ogon__ napisał(a):
To, że każdy z modlących się w jednym katolickim kościele wierzy w gruncie rzeczy w coś innego, nie przeszkadza nikomu z wyjątkiem fanatyków, a tych, wbrew pozorom, jest niewielu, nawet wśród kleru.

Myślę, że Jezus mógłby się z Tobą nie zgodzić :-). Ale w sumie, z tego co piszesz, nie trzeba wierzyć w Jezusa, aby być katolikiem, więc spoko. Ważne, żeby było miło i przyjemnie.


Śr kwi 03, 2013 21:26
Zobacz profil
Post Re: "Katolicyzm" polski
atheist napisał(a):
Co to wytłuściłem w Twojej wypowiedzi to właściwie definicja konformizmu.

Nadal pudło :no:
Jak na razie twierdzisz, że "konformizm" jest wtedy, gdy ktoś coś robi ze strachu lub gdy robi to dlatego, że jest przyjemne. Co nadal nie pasuje do definicji. Wedle najnowszej definicji, którą wytłuszczasz piszesz na forum, bo jesteś konformistą :roll:

Ponadto teraz już wiara w duszę nieśmiertelną nie wynika ze strachu, ale dlatego, że pobudza produkcję endorfin?


Śr kwi 03, 2013 21:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: "Katolicyzm" polski
Val napisał(a):
Jak na razie twierdzisz, że "konformizm" jest wtedy, gdy ktoś coś robi ze strachu lub gdy robi to dlatego, że jest przyjemne. Co nadal nie pasuje do definicji. Wedle najnowszej definicji, którą wytłuszczasz piszesz na forum, bo jesteś konformistą :roll:

Droga Val, nie obraź się, ale uważam, że poziom, do jakiego próbujesz sprowadzić każdą dyskusję jest ciutkę poniżej poziomu, na którym chcę dyskutować dlatego, wybacz, nie będę odnosił się do Twoich zapewne głębokich przemyśleń.


Śr kwi 03, 2013 21:57
Zobacz profil
Post Re: "Katolicyzm" polski
Ja natomiast będę korzystać ze swojego prawa, jakie daje to forum i będę wytykać Ci błędy, nawet jeśli będziesz uciekał od odpowiedzi na niewygodne pytania jakimiś wykrętami, że user prezentuje niższy poziom niż Ty.
Może i bierzesz przykład z @biosławka i tak jak on, w obronie swoich racji nie podejmujesz dyskusji z niewygodnymi userami, tłumacząc się tak samo jak on, ale mnie to nie zraża :twisted:

Mała podpowiedź: stany emocjonalne to zbyt mało, aby coś zdefiniować jako konformizm, ponieważ towarzyszą one każdej naszej decyzji.


Śr kwi 03, 2013 22:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: "Katolicyzm" polski
ogon__ napisał(a):
Nie wiem, co widzisz konformistycznego i naiwnego w wierze w nieśmiertelność duszy. Jeśli to nawet nieprawda i dusza umiera wraz z ciałem, to co traci ten, co za życia wierzył?

To, że całe swoje życie naginał się do jakichś "wydumanych " nakazów i zakazow, a mógł je przeżyć po swojemu (z ateistycznego punktu widzenia trudno o popełnienie cięższego błędu). Religie generalnie przychylnie odnoszą się do ascezy, w mniejszym lub większym stopniu, lub przynajmniej wprowadzają rozmaite tabu - więc jest to problem.

ogon__ napisał(a):
Większość ludzi wierzy w nieśmiertelność duszy, bo tak jest przyjemnie, a robienie tego, co przyjemne, a nie ma szkodliwych skutków ubocznych, jest RACJONALNE.

Nie wiem, czy jest racjonalne, ale w takim ujęciu - satanistyczne. Dlaczego więc...
atheist napisał(a):
to właściwie definicja konformizmu.

...skoro jest to właściwie definicja hedonizmu?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Śr kwi 03, 2013 22:08
Zobacz profil
Post Re: "Katolicyzm" polski
No i mi zepsułeś zabawę :twisted:

Konformizm polega na zmuszaniu się do przestrzegania reguł- w omawianym przypadku-religijnych, nawet jeżeli ten ktoś czuje, że jest to bez sensu i wolałby po swojemu przestrzegać religijnych nakazów i zakazów narzuconych przez kościół. To co uparcie @atheist nazywa konformizmem, jest w rzeczywistości nonkonformizmem :roll: . Motywacje są w tym przypadku nieistotne, liczy się to czy podporządkowuje się zasadom kościoła, czy żyje po swojemu.

Wystarczyło zajrzeć do dowolnego słownika, nawet Wikipedia byłaby dobrym pomysłem.


Śr kwi 03, 2013 22:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: "Katolicyzm" polski
Lurker napisał(a):
ogon__ napisał(a):
Większość ludzi wierzy w nieśmiertelność duszy, bo tak jest przyjemnie, a robienie tego, co przyjemne, a nie ma szkodliwych skutków ubocznych, jest RACJONALNE.

Nie wiem, czy jest racjonalne, ale w takim ujęciu - satanistyczne. Dlaczego więc...
atheist napisał(a):
to właściwie definicja konformizmu.

...skoro jest to właściwie definicja hedonizmu?

Pomimo, że "przyjemność" kojarzy się bardziej z hedonizmem, to jednak uważam, że to bardziej postawa konformistyczna, ewentualnie oportunistyczna, choć to już może trochę za daleko powiedziane. Z konformizmem mamy do czynienia wtedy człowiek nie jest zdolny lub chętny do wzięcia odpowiedzialności za posiadanie swojego zdania więc dopasowuje się do zdania narzuconego z zewnątrz. Bo tak jest wygodniej i łatwiej. Człowiek nie musi sobie odpowiadać czy istnieją Aniołowie Stróże, bo nie jest to pytanie, które jakoś szczególnie zaprząta nasze głowy. Natomiast na pytanie co się z nim stanie po śmierci odpowiedzieć sobie zwykle musi. I najłatwiej w tym przypadku przyjąć istniejące, wygodne poglądy, że cżłowiek ma nieśmietelną duszę i nie umrze. Inaczej człowiek musiałby sam przed sobą wziąć odpowiedzialność, za pogląd odwrotny, czyli, że przeminie wraz ze śmiercią a to już wymaga odwagi. Jednocześnie jeśli mowa o obowiązkach katolika (modlitwie, poście, jałmużnie) czy też coraz mniej modnej (słusznie zresztą) wierze w rzeczy nadprzyrodzone jak cuda, Szatan czy Aniołowie, człowiek o podejściu konformistycznym odrzuci je, bo ani nie są modne (czyt.: pożądane przez otoczenie) ani łatwe i przyjemne.
Generalnie: konformista zawsze będzie miał skłonność do wyborów łatwych, do których obrona nie wymaga odwagi ani przed samym sobą ani przed innymi, będzie więc płynął z prądem. A takim właśnie jest uznanie nieśmiertelności duszy i jednocześnie odrzucenie kłopotliwych wierzeń lub obowiązków katolickich.


Śr kwi 03, 2013 23:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 31, 2011 16:27
Posty: 331
Post Re: "Katolicyzm" polski
Lurker napisał(a):
ogon__ napisał(a):
Nie wiem, co widzisz konformistycznego i naiwnego w wierze w nieśmiertelność duszy. Jeśli to nawet nieprawda i dusza umiera wraz z ciałem, to co traci ten, co za życia wierzył?

To, że całe swoje życie naginał się do jakichś "wydumanych " nakazów i zakazow, a mógł je przeżyć po swojemu (z ateistycznego punktu widzenia trudno o popełnienie cięższego błędu). Religie generalnie przychylnie odnoszą się do ascezy, w mniejszym lub większym stopniu, lub przynajmniej wprowadzają rozmaite tabu - więc jest to problem.


No, ale właśnie większość katolików odrzuca te nakazy i zakazy i żyje po swojemu, ascezę pozostawiając specjalistom (którzy zresztą też wybierają ją dobrowolnie, czyli też żyją właśnie, jak chcą) a sami biorą z religii tylko to, co im się podoba i daje komfort psychiczny. Czyli wiarę w coś fajnego po śmierci i parę rytuałów dających okazję do pogadania z sąsiadami pod kościołem. Jak dla mnie, to jest w pełni racjonalne.

atheist napisał(a):
Pomimo, że "przyjemność" kojarzy się bardziej z hedonizmem, to jednak uważam, że to bardziej postawa konformistyczna, ewentualnie oportunistyczna, choć to już może trochę za daleko powiedziane. Z konformizmem mamy do czynienia wtedy człowiek nie jest zdolny lub chętny do wzięcia odpowiedzialności za posiadanie swojego zdania więc dopasowuje się do zdania narzuconego z zewnątrz. Bo tak jest wygodniej i łatwiej.


Sam powiedziałeś najpierw, że katolicy nie zgadzają się z naukami swojego kościoła, i to jest dla ciebie objaw konformizmu? Chyba jakoś inaczej rozumiemy to słowo. Jeśli człowiek robi to, co dla niego wygodne, to jest to objaw rozsądku, a nie konformizmu. Ludzie do chodzenia używają nóg, a nie rąk, bo tak wygodniej chodzić, czy powiedziałbyś, że skoro robi tak ogromna większość, to robi to z konformizmu? Człowiek, który chodzi na rękach i pogardza chodzącymi na nogach jako konformistami, nie jest całkiem poważny, moim zdaniem. Niewątpliwie przestawienie się na chodzenie na rękach wymaga wysiłku i odwagi, ale czy podziwu jest godne wszystko to, co niewygodne, to już bym polemizował.


Cz kwi 04, 2013 6:10
Zobacz profil
Post Re: "Katolicyzm" polski
ogon_ napisał(a):
Sam powiedziałeś najpierw, że katolicy nie zgadzają się z naukami swojego kościoła, i to jest dla ciebie objaw konformizmu? Chyba jakoś inaczej rozumiemy to słowo. Jeśli człowiek robi to, co dla niego wygodne, to jest to objaw rozsądku, a nie konformizmu. Ludzie do chodzenia używają nóg, a nie rąk, bo tak wygodniej chodzić, czy powiedziałbyś, że skoro robi tak ogromna większość, to robi to z konformizmu?

Nie wiem @ogonie_ czy zapoznałeś się z pracami socjologów, ale jeśli nie to wnioski jakie wyciągasz są zbieżne z badaniami socjologicznymi jak i nie kłócą się z psychologią :)
Otóż badania wykazały, że duża grupa, która ma rozbudowaną strukturę pozycji wewnątrz organizacji ma stopień konformizmu wprost proporcjonalny do pozycji, którą dana osoba zajmuje. Im ma wyższe stanowisko, tym większy u niej konformizm. Najmniejsze przejawy konformizmu notuje się u szeregowych członków. Więc tak jak wierny kościoła bez skrępowania łamie zasady kościoła będąc w stosunku do niego często nonkonformistą, tak biskup czy kardynał jest bardziej konformistyczny w stosunku do organizacji, jaką jest kościół i jego zasady.
Takie samo zjawisko jest w korporacjach i wszelkich innych ogromnych strukturach o zasięgu makro.

atheist napisał(a):
Natomiast na pytanie co się z nim stanie po śmierci odpowiedzieć sobie zwykle musi. I najłatwiej w tym przypadku przyjąć istniejące, wygodne poglądy, że cżłowiek ma nieśmietelną duszę i nie umrze.

Dlaczego musi? Wielu ludzi nie zaprząta sobie życia co z nim będzie po śmierci, bo i tak tego się nie dowie za życia doczesnego, więc zwyczajnie się cieszy życiem, nie martwiąc się o jutro.
Poza tym, wg mnie najłatwiej przyjąć, że po śmierci nic nie ma, ponieważ dzięki temu nie ma żadnych zobowiązań, które stanowią jakiś dyskomfort psychiczny. Człowiek wie, że ma jedno życie, więc chce wycisnąć z niego jak najwięcej korzyści dla siebie kierując się egoizmem. Może okraść wielu ludzi uciec gdzieś do Meksyku i pławić się w luksusach po kres swoich dni. Liczy się maksymalizacja przyjemności i spryt.

atheist napisał(a):
Jednocześnie jeśli mowa o obowiązkach katolika (modlitwie, poście, jałmużnie) czy też coraz mniej modnej wierze w rzeczy nadprzyrodzone jak cuda, Szatan czy Aniołowie, człowiek o podejściu konformistycznym odrzuci je, bo ani nie są modne (czyt.: pożądane przez otoczenie) ani łatwe i przyjemne.

I w ten sposób @atheist zanegował wszystko co napisał poprzednio.
Najpierw atheist uważał, że:
1. Człowiek się boi śmierci, więc sobie przeanalizował, że opłaca mu się wierzyć w duszę nieśmiertelną, ale na swoich zasadach.
Później:
2. To nie strach, ale endorfiny powodują, że człowiek wybiera sobie wiarę w duszę nieśmiertelną. Tym samym zaprzecza swojemu wcześniejszemu stanowisku.
Obecnie:
3. To nie emocje, tylko chęć akceptacji i przynależności do danej grupy powoduje, że katolik wierzy. Nie dyktat duszy nieśmiertelnej warunkuje, ale dyktat przyjaciół na których konformiście zależy, bo nie chce wylecieć z grupy ludzi wśród których czuje się dobrze.

Religia nie ma z tym nic wspólnego. Jak grupa przestanie wierzyć, to konformista też, że strachu przed odrzuceniem. Wierzy w Boga, tylko dlatego, że wierzy w niego grupa. Praktykuje tylko dlatego, że praktykuje grupa do której konformista chce należeć. Jak grupa przestanie, konformista również. I będzie to łatwe. Trudne to by było, gdyby ktoś wbrew grupie postanowił zaryzykować relacje i utratę akceptacji grupy, do której chce należeć i oświadczył im, że on jednak wierzy i będzie praktykował. Łatwość/trudność zależy od otoczenia w którym się znajduje.


W dodatku zacytowany tekst @atheista jest schematem każdej grupy, nawet ateistów. Zawsze w grupie ( bez formalnej hierarchii pozycji) są osobowości, które są w większym stopniu konformistyczni niż inni członkowie grupy. Twierdzenie, że konformizm wśród grupy katolików jest większy, niż w innych grupach byłoby manipulacją, ponieważ nie ma dowodów, że istnieje grupa z rozbudowaną hierarchią w której konformistów jest mniej niż w pozostałych. Schemat jaki wskazują socjologowie i o którym piszę @ogonowi_ jest uniwersalny.


Cz kwi 04, 2013 13:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: "Katolicyzm" polski
ogon__ napisał(a):
Sam powiedziałeś najpierw, że katolicy nie zgadzają się z naukami swojego kościoła, i to jest dla ciebie objaw konformizmu?

Oczywiście, że jeśli ktoś odrzuca otwarcie religię, którą wyznaje jego otoczenie to nie jest konformistą a wręcz przeciwnie. Ale jeśli ktoś odrzuca z religii wszystko co dla niego niewygodne i jednocześnie podaje się za katolika i uczestniczy w obrzędach, które nic dla niego nie znaczą to jest konformizm.

ogon__ napisał(a):
No, ale właśnie większość katolików odrzuca te nakazy i zakazy i żyje po swojemu, ascezę pozostawiając specjalistom (którzy zresztą też wybierają ją dobrowolnie, czyli też żyją właśnie, jak chcą) a sami biorą z religii tylko to, co im się podoba i daje komfort psychiczny. Czyli wiarę w coś fajnego po śmierci i parę rytuałów dających okazję do pogadania z sąsiadami pod kościołem. Jak dla mnie, to jest w pełni racjonalne.

Konformizm akurat zwykle ma podłoże racjonalne więc niekoniecznie jedno przeczy drugiemu. Nie mam jednak przekonania co do racjonalizmu takiej postawy. Wyobraź sobie Araba, który twierdzi, że jest muzułmanem. Co prawda przyznaje, że wiara, że Prorok Mahomet wniebowstąpił to gruba przesada, nie sądzi też, aby Koran dyktował mu Anioł, nie uważa, żeby Allah wymagał od niego modlitwy 5 razy dziennie twarzą do Mekki, pielgrzymkę do Mekki traktuje bardziej jako wydarzenie turystyczne i oczywiście nie ma przekonania, że picie przez niego alkoholu obraża jego Boga. Z pełną powagą twierdzi jednak, że po śmierci czekać na niego będą 72 dziewice... W pełni racjonalne podejście? Raczej straszna naiwność - wybrał z wiary to co mu się spodobało i uznał, że akurat ten element będzie prawdziwy a wszystkie inne nie. Chyba, że oszukiwanie siebie w celu lepszego samopoczucia nazwiesz racjonalizmem. Z pewnego punktu widzenia można tak uznać. I być może tu leży zasadnicza linia podziału pomiędzy ateistami a "katolikami", którzy postępują tak jak opisałem. Ateiści stawiają czoła wyzwaniu znalezienia sensu istnienia pomimo tego, że jest ono krótkie i niedługo się skończy, "katolicy", o jakich piszę, wybierają drogę wmawiania sobie tego co pozwala im oddalić dylemat przemijania.
ogon___, a Tobie odpowiada taka postawa? Jest Ci bliska? Czy piszesz trochę ironicznie?


Cz kwi 04, 2013 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 31, 2011 16:27
Posty: 331
Post Re: "Katolicyzm" polski
Nie piszę ironicznie i naprawdę jest mi bliska taka postawa. Co do życia po śmierci nie mam żadnych danych i nie wierzę ludziom, którzy mówią, że mają. Zakładanie, że życie po śmierci istnieje, jest nieracjonalne, ale tak samo nieracjonalne jest zakładanie, że nie istnieje. Jeśli nie istnieje, to całkiem fajnie, nie istniałem przez miliardy lat i źle mi nie było ani przez chwilę tego czasu. Jeśli istnieje, to może być to dobre życie (nazywane umownie niebem) lub złe (nazywane piekłem). I znowu, nie mam żadnych wiarygodnych dla mnie danych przemawiających za jedną lub drugą opcją. Skoro wiem tylko tyle, że będzie a) niebo, b) piekło, c) nic i nie mam nawet możliwości oceny prawdopodobieństwa, to dlaczego niby mam z góry zakładać (c)? Jeśli nie mam żadnych racjonalnych argumentów, to mogę skorzystać z irracjonalnych, a takie mam. I tyle w tym oszukiwania samego siebie, co w stawianiu na czarne lub czerwone w ruletce. Oszukiwaniem byłoby dopiero, gdyby ktoś pomylił nadzieję z wiedzą. Jeśli nadzieja daje mi dobre samopoczucie, no to w mordę jeża, dla jakiego diabła miałbym rezygnować z dobrego samopoczucia?


Pt kwi 05, 2013 5:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: "Katolicyzm" polski
Kolejny przykład wiary polskich "katolików"...:
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/op ... omosc.html

W sumie parafrazując słowa użytkownika "ogon__" powyżej: "Jeśli równy szyk dzieci komunijnych daje im dobre samopoczucie, dla jakiego diabła mieliby z niego ryzygnować?". Przecież religia jest po to, żeby było lżej a nie żeby było trudniej... Nic dziwnego, że ponad 90% Polaków (w tym wszyscy prawdziwi) uważa się za katolików. Ci opisani w artykule na 100% również :D.


N maja 12, 2013 15:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: "Katolicyzm" polski
"Część rodziców" powiedziała głupotę, którą "zniesmaczona" jest wieś wraz z proboszczem, a więc, jak to u ateistów, mamy pełen obraz "wiary polskich katolików".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N maja 12, 2013 15:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: "Katolicyzm" polski
Johnny99 napisał(a):
"Część rodziców" powiedziała głupotę, którą "zniesmaczona" jest wieś wraz z proboszczem, a więc, jak to u ateistów, mamy pełen obraz "wiary polskich katolików".

Po pierwsze jeśli ktoś uogólnia to właśnie Ty pisząc "jak to u ateistów" jakbym był jakimś wzorcem ateisty z Sevres.
Po drugie nie "powiedziała głopotę" tylko podjęła działania i wywarła presję, która zaskutkowała tym o czym mówi artykuł. To, że eufemizujesz i nazywasz to "palnięciem głupoty" to również przejaw tego samego zakłamania: "ot, palnęli głupotę, wielkie mi mecyje".
A po trzecie - wybacz - ale znając mentalność polskiego zaścianka jakoś nie wierzę, że reszta (łącznie z proboszczem) była nieświadoma. Jak to się dzieje, że grupka katolików może wykazać się takim brakiem empatii i dopuścić się zwykłej podłości wobec drugiego człowieka (brata w wierze!) w imię równego szeregu przyjmujących Ciało Chrystusa - Najwyższej Miłości, a reszta, łącznie z organizatorem tych magicznych rytuałów, czyli propboszczem - oczywiście - "o niczym nie wie". Oni jeśli czymś są zniesmaczeni to tym, że o sprawie zaczęła pisać prasa ("polskojęzyczna") i ich wieś "dostała się na języki".


N maja 12, 2013 16:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: "Katolicyzm" polski
Po pierwsze, ateiści są bardzo podobni do siebie, mają te same poglądy na większość spraw, a ty się w żaden sposób nie wybijasz.

Po drugie, weź se przeczytaj ten artykuł jeszcze raz, bo chyba się nie przyłożyłeś.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N maja 12, 2013 16:34
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 60 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL