Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 11:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 11 ] 
 poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt maja 31, 2013 15:34
Posty: 1
Post poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
Dlaczego większość środowisk kościelnych jest tak... żenująca.
Nie jest to w żaden sposób związane z ‘wiernością swoim ideałom’ ani nie ma nic wspólnego z chrześcijańskimi wartościami, a wręcz odwrotnie. Od bardzo długiego czasu, praktycznie od urodzenia obserwuję pewnego rodzaju sabotowanie kościoła ze strony ludzi, którzy możliwe, że chcą dobrze ale swoimi działaniami totalnie kaleczą kościół. Zaczynając od katechetek szkolnych prowadzących religię w taki sposób, że naprawdę trzeba mieć bardzo mocną wiarę, by przetrwać ich lekcje i ‘nie zwątpić’, a kończąc na księżach, których ciężko określić inaczej niż mianem tzw. „stulejarzy”. Jednocześnie pełnią ogromnie ważne role, w których zdolności interpersonalne w połączeniu z ‘warsztatem mówczym’ odgrywają rolę niemalże kluczową. Tym bardziej jest to szokujące, że większość kazań kościelnych jest wygłaszana nawet jeśli nie pod względem merytorycznym to pod kątem wszelkich standardów przemawiania na poziomie zatrważająco niskim. Wiele dzieci w podstawówce ma już lepszą dykcję i temperament nawet czytając nudny referat na fizyce niż większość księży. Podobną atmosferą przesiąknięta jest większość środowisk kościelnych. Im bardziej obserwuję polskich duchownych tym bardziej dostrzegam, że w tym co robią są po prostu żenująco słabi. Dlaczego w obrębie kościoła dominują ludzie, którzy sprawiają wrażenie totalnych życiowych przegrywów. Niemal zawsze w pewien sposób ‘psychicznie skrzywionych’ zachowujących się jakby świat poza ich parafią nie istniał. Przypadki „prawdziwych księży” - charyzmatycznych, pełnych Ducha, znających się na tym co robią pociągając za sobą innych ludzi są niesamowicie rzadkie.
Warto wspomnieć również o wszelkich akcjach typu ‘harry potter’. Dziś zapomnianych, ale dobrze obrazujących umysłową ułomność i totalne oderwanie od realnych problemów. Akcje działające bardzo na szkodę kościoła zupełnie go ośmieszając.
Można nawet powiedzieć, że całe to środowisko utworzyło pewnego rodzaju niemal swoistą odrębną kulturę jednocześnie bardzo odległą pod względem mentalności i atmosfery w niej panującej od chrześcijańskiego ‘ducha życia’ i troski o realnych bliźnich.
W tym wszystkim największym problemem jest to, że w oczach osób postronnych powyższa kultura zlewa się z całym chrześcijaństwem na skutek czego cała doktryna Chrystusa kojarzy im się z dziadostwem i udręczeniem. Co w żaden sposób nie zbliża nikogo do jakiegokolwiek nawrócenia, a działa zdecydowanie odwrotnie. Patrząc przez pryzmat wagi całej sprawy taką fuszerkę można określić nawet mianem zbrodni.


Pt maja 31, 2013 16:56
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
wiele ciekawych uwag, choć na różnym poziomie.
Masz rację wytykając pewne ludzkie ułomności księży, katechetów.
To może odstraszyć i nad tym trzeba pracować
Nie masz racji co do rozumienia pojęć (co masz na myśli pisząc o akcjii "Harry Potter"?).
To już kwestia światopoglądu a nie ułomności

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pt maja 31, 2013 20:46
Zobacz profil WWW
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
Kufel napisał(a):
charyzmatycznych, pełnych Ducha, znających się na tym co robią pociągając za sobą innych ludzi są niesamowicie rzadkie.
Warto wspomnieć również o wszelkich akcjach typu ‘harry potter’. Dziś zapomnianych, ale dobrze obrazujących umysłową ułomność i totalne oderwanie od realnych problemów. Akcje działające bardzo na szkodę kościoła zupełnie go ośmieszając.

A co sądzisz o ks.Vianney'u? Bez wątpienia pociągał za sobą tłumy i miał charyzmę większą niż o.Rydzyk ze swoją armią zwolenników, w dodatku akcje Harry'ego Potter'a, to jest nic dla tegoż duchownego. Wszak o tańcu wypowiadał się tak:

Korowód taneczny to przecież powróz, którym szatan ściąga duszę do piekła!
Szynkarzom płacił, aby nie prowadzili interesu w niedziele, na kazaniach pouczał, że alkohol w męskim gronie to prosta droga do potępienia, a tańcem przekracza się każde przykazanie Boże.

Bacząc na jego biografię, dziś pewnie by przestrzegał przed Potterem...

Tak na marginesie:
Duchowny był mimo wszystko skromny i papież Franciszek może być z niego dumny, bo gość żył ascetycznie, nie kolekcjonował nagród i stanowisk (mianowano go kanonikiem, więc otrzymał pelerynę, którą sprzedał a zysk oddał biednym).
No ale mi kiedyś ksiądz na religii powiedział, że gdyby biskup jeździł maluchem, to by go społeczność nie szanowała...


Ostatnio edytowano Pt maja 31, 2013 23:06 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Pt maja 31, 2013 22:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
Jak dla mnie bardzo to wszystko ogólnikowe. Poza tym myślę że temat nie oddaje treści. Piszesz o księżach, a środowiska kościelne to nie tylko księża, a zdarza się że nie koniecznie księża danemu środowisku przewodniczą. Standardowe pytanie jakie można zadać, to czy zrobiłeś jakąś ankietę, albo obserwowałem co najmniej kilka setek księży aby takie sądy uzasadnić?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt maja 31, 2013 23:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
Hej Kafel wystarczy się zaangażować, skrzyknąć kolegów (sądząc po stylu pisania odpowiedni dla ciebie byłby Ruch Światło-Życie lub KSM) i podjąć działania, aby zmienić obecny stan rzeczy. Sam płacz nad rozlanym mlekiem nic tu nie pomoże.Księży trzeba wspierać. Błogosławiony JP II bardzo do tego zachęcał. Swoją drogą ciekaweże od urodzenia obserwujesz. Dziecko przychodzi do używania rozumu w wieku mniej więcej 6 lat.....


N cze 02, 2013 16:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 14, 2013 9:55
Posty: 1
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
"Od urodzenia" było metaforą i nie należy tego brać dosłownie.


Pt cze 14, 2013 10:13
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
Kafel chyba nie ma chęci dyskutować i wyjaśnić, czy bronić swoich racji.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt cze 14, 2013 12:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 9:27
Posty: 44
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
A ja się włacze ze swoim przykładem

Kiedy mieszkałem na Podkarpaciu w Kościele byłem niemal codziennie. Tam było coś niesamowitego taka atmosfera duchowa, radość księża zaangażowani, różne akcje, mądre kazania bez polityki.
Kilka lat temu przeprowadziłem się na Mazowsze. Złapałem się na tym ostatnio ze zmuszam się do chodzenia do Kościoła, właśnie przez księży z mojej parafii. Księży bez życia, z atmosfera w Kościele niemal grobową, z żadną sensowną grupą dla nieco starszej młodzieży i stylem prowadzenia mszy i homilii która powinni na receptę chorym na bezsenność zapisywać.

Wiec od księży dużo zależy i dobrze autor tematu mówi choć za bardzo generalizuje.


Pt cze 14, 2013 17:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
Jasne że wiele zależy od kapłana. Tylko jeśli nasza wiara dotyczy wchodzenia w relację z Bogiem, to wiara ta nie może być efektem tego czy ksiądz mnie zachęca, czy zniechęca, bo stanie się tylko socjologią.

Ale tak, nam ludziom powierzono ważne zadanie głoszenia Ewangelii. Ksiądz pomimo że powinien być przykładem, nieraz jest jednak zwykłym człowiekiem. I może w tym też problem - trudno od księdza wymagać ludzkiego podejścia, skoro wszyscy dookoła mówią mu że ma być wzorem. Skoro uczy się księży patetycznego języka, to takim się posługują. Nie mogą powiedzieć że mają kryzys bo jak to tak? Chciałbym jeszcze raz powtórzyć, sami zamykamy się w pułapce, gdy uznajemy że tylko ksiądz ma robić, a resztę ma to bawić i rozwijać. Znam co najmniej jednego księdza, który słucha nauczać świeckich mówców. To jest ważne, aby słuchać, a czasem i uczyć się.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So cze 15, 2013 1:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
Xgor jak wyżej: znajdź formę działania odpowiednią dla Ciebie i wyjdż z inicjatywą. Byłeś w tej sprawie porozmawiać? Są różne możliwości. Może Akcja Katolicka?


So cze 15, 2013 20:47
Zobacz profil
Post Re: poziom żenady odnośnie środowisk kościelnych
Kafel napisał(a):
Dlaczego większość środowisk kościelnych jest tak... żenująca...
w obrębie kościoła dominują ludzie, którzy sprawiają wrażenie totalnych życiowych przegrywów...


ad.1. Wielu księży chyba minęło się z powołaniem. Dopuszczenie osób świeckich do współtworzenia wspólnoty parafialnej to dla wielu proboszczów afront - przecież tylko proboszcz jest w swojej parafii "Panem i Bogiem". Pomału to się zmienia, ale nasze pokolenie chyba tej przemiany nie doczeka.

ad.2. Ludzie przegrani życiowo często zrozumieli, że tylko Bóg im może pomóc. Nie oceniaj ich tak pochopnie.


Wt cze 25, 2013 20:22
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 11 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL