Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,14083501,Twi ... z2WELhzBX3

Nie potrafię powyższego skomentować inaczej, niż szyderczym śmiechem. A Wy?

viewtopic.php?f=37&t=18798 - Wskrzesza umarłych
Potrafię, ale nie chcę (ani inaczej, ani tak jak ty).

Obawiam się, że tego dnia nikogo nie wskrzesi.
To jak z nawiedzonymi przez duchy domami w których ponoć straszy. Niestety gdy tylko przyjedzie ekipa badawcza z kamerami i sprzetem rejestrującym okazuje się, że duchy akurat tego dnia maja wolne.

Może bez świadków lepiej im to wychodzi?

Dzięki Drapke za wątek. Aż prosiło się by taki otworzyć, ale ja bym zaraz został zmielony przez cenzurę.

Ad rem:

Gawiedź wierzy. Bardzo jestem ciekaw jaki będzie przekrój socjologiczny ludzi udających się na to wydarzenie? Stawiam na 75-procentowy udział kobiet, średnią wieku ok 65 lat, wykształcenie raczej niskie i takież dochody/majątek. Będzie też trochę młodych ludzi, głównie przywiezionych przez swoich rodziców/opiekunów, którzy nie mając nadziei na wyleczenie dzieci "zaryzykują" w sumie niewielkie pieniądze marząc o cudownym uzdrowieniu swych pociech. Tych mi żal najbardziej, bo, raczej się zawiodą i tylko zmęczą podróżą.

Ciekawe czy pojawią się jacyś nieboszczycy z planami wskrzeszenia??

Jeśli Najświatlejsza z Eminencji też ręczy za wskrzesiciela to może znajdzie się jakaś pobożna owieczka, która na ochotnika wsadzi na stadionie swoją głowę pod gilotynę, by Bashobora mógł mu wyczarować nową?

Co niniejszym czynię.

Ale tylko z poczucia obowiązku. Tak naprawdę to nie wiem, jak się do tego odnieść. Z jednej strony, świętemu Pawłowi ponoć się zdarzył taki wypadek, a to przecież nie był nawet jeden z Dwunastu. Z drugiej strony, ja przecież w takie rzeczy nie wierzę... no, chyba żeby Eryda. Czy to jest jakiś zakamuflowany dyskordianin? Może wartoby go jednak odwiedzić?

Ale wejściówki kosztują. To jednak trochę wbrew wskazówkom Poliojca.

Czort go wie, co za jeden. Może ma jakiś patent na wybudzanie ludzi ze śpiączki?

Niestety (albo raczej „stety”) nie masz kompletnie racji i pokazujesz jedynie swój całkowity brak znajomości tematu. Jest bardzo wiele udokumentowanych filmów, zdjęć, opowiadań świadków, wykonanych i weryfikowanych metodami naukowymi. Wiele z nich znajdziesz na YT. Również wiele filmów i programów o charakterze naukowym trafia się w telewizji, ale nie w TVN. Polecam „Planete”, 'Discovery”, „Discovery Science” czy National Geografic”.

Jakiś link, Gorgiasz?

Litości Jajko! Nie pasjonuję się aż tak tym tematem żeby zapisywać linki i nie jestem na bieżąco. Ale jak wpiszesz stosowne hasełka na YT, to na pewno znajdziesz. Z literatury polecam pierwsze, klasyczne,fundamentalne i monumentalne oraz do dziś w pełni aktualne dzieło Aksakowa "Animizm i Spirytyzm". Tylko jest dość rzadkie i o ile wiem nie było tłumaczone na jęz. polski.

Kompletnie nie rozumiem skąd ten szyderczy śmiech?
Po pierwsze w Biblii mamy opisane wskrzeszenia więc czemu nie mogłoby się to odbyć i dziś?
Po drugie jeśli Jego Wiara jest większa od ziarnka gorczycy to powie górze aby rzuciła się do morza a ona to zrobi.
I w końcu po trzecie może zamiast szyderczo śmiać się, zbadałbyś sprawę aby lepiej ją poznać i zrozumieć. Chyba, że śmiejesz się ze wszystkiego czego nie rozumiesz?

Nie ma się co obrażać. Udokumantowane wskrzeszenie zmarłego byłoby pierwszym znanym nauce dowodem na istnienie Boga. Dotychczas "uzdrawianie" zmarłych było domeną wyszydzanych nawet przez Kościół sekt, więc może dziwić, że Krk firmuje swoim autorytetem wiarygodność Bashobora. Nie mam nic przeciwko, by "cudotwórca" z Ugandy zdjął mi i innym sceptykom uśmieszek z twarzy, ale dopóki nie zobaczę namacalnego dowodu na jego nadprzyrodzone moce, nie przestanę się śmiać.
A z bardziej przyziemnych spraw pozostaje kwestia, za ile został Kościołowi wynajęty stadion i czy przypadkiem nie będzie sytuacji, że do występu magika dopłacą podatnicy. Takie zapytanie poselskie złoży dziś w Sejmie poseł Kotliński.

Śmiech to zdrowie. Choć niekoniecznie psychiczne. A tak przy okazji to może będziesz łaskaw zdefiniować albo przynajmniej określić co znaczy "nadprzyrodzone". Nauka pewnie będzie Ci wdzięczna, bo jak dotąd nie udało się jej tego sprecyzować...

Ja nie bardzo rozumiem naszych forumowych (niestety nie tylko) sceptykow.
Przeciez az sie prosi, zeby pojsc na stadion (w koncu te wejsciowki was nie zrujnuja) i na wlasne oczy przekonac sie, czy o.Bashobora jest kuglarzem i oszustem, czy moze za przyczyna jego modlitw Bog uzdrawia?

Ale widac boicie sie wydac te pare zlotych, ktore na inna rozrywke na pewno by sie znalazly i przekonac sie na wlasne oczy.
Tylko tanie kpiny wam zostaly.

"Nadprzyrodzone moce" nie są moją jako ateisty domeną, a naukowcy określają tak zjawiska sprzeczne z prawami natury, których nie da się w racjonalny sposób wytłumaczyć. Ale nie odbiegajmy od tematu. Liczy ktoś z Was na wskrzeszenie jakiegoś umarłego 6 lipca w okolicach W-wy, czy nie?