Duchowieństwo a współpraca z SB
Autor |
Wiadomość |
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
Re: Pedofile w Kościele
Drapke napisał(a): Esbeckim kolaborantom kreującym się dziś na autorytety moralne nie na rękę gmeranie IPN w archiwach. Zrozumiałe. SB nie była jedyną formacją, z którą kolaborowali obywatele PRL. Kolaboracja z SB w sensie prawnym nie jest przestępstwem do dziś, bo była to służba legalnego państwa. Kolaboracja z obcymi służbami jest zawsze łajdactwem bez względu na motyw, dlatego bredzenie judomatołectwa, jest ukrywaniem własnej zbrodni zdrady stanu. [...]AsienkkaDrapke napisał(a): Ps. Nieźle jedziesz na Prezia i jego partię. Sugestia, że Kaczyński układa się z Żydami wywołała u mnie śmiechawkę, ale niektórych zapewne doprowadza do białej gorączki. Ps2: Kto jest Twoim idolem i dlaczego JKM? [...] Asienkka Mi jest drogi każdy patriota zorientowany na nacjonalizm i katolicyzm tradycyjny. PiSu tam nie ma. Najbliżej mi do zwykłych pogardzanych kiboli stadionowych.
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
N cze 30, 2013 20:10 |
|
|
|
|
Drapke
Dołączył(a): Cz sty 17, 2013 11:36 Posty: 361
|
Re: Duchowieństwo a współpraca z SB
Endek napisał(a): Drapke napisał(a): Esbeckim kolaborantom kreującym się dziś na autorytety moralne nie na rękę gmeranie IPN w archiwach. Zrozumiałe. SB nie była jedyną formacją, z którą kolaborowali obywatele PRL. Kolaboracja z SB w sensie prawnym nie jest przestępstwem do dziś, bo była to służba legalnego państwa. Nie interesuje mnie aspekt prawny, a moralny. Księża i biskupi donoszący komunistycznym władzom na parafian i kumpli po fachu domą Krk chyba nie są? Endek napisał(a): Kolaboracja z obcymi służbami jest zawsze łajdactwem bez względu na motyw (...) Nie Ty jeden gardzisz Kuklińskim... Endek napisał(a): Drapke napisał(a): Jak Kościół może kreować się na przewodnika moralnego narodu, skoro nie oczyszcza swych szeregów z komunistycznych denuncjatorów, gejów, pedofilów, księży jawnie olewających celibat - w tym posiadających dzieci. Czy katolicy nie widzą raka jaki toczy Krk w Polsce? To jest sprawa Kościoła a nie byle przybłędy. Zadziwiające, że ciemnych owieczek nie razi zgnilizna moralna ich pasterzy. [ciach - s33]Endek napisał(a): Najbliżej mi do zwykłych pogardzanych kiboli stadionowych. Tych samych, którzy z Bogiem i honorem na ustach wyrażają swoje poglądy za pomocą maczet i noży?
_________________ „Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuchuje, jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności" (Marie von Ebner-Eschenbach)
|
N cze 30, 2013 22:12 |
|
|
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
Re: Duchowieństwo a współpraca z SB
Drapke napisał(a): Nie interesuje mnie aspekt prawny, a moralny. Księża i biskupi donoszący komunistycznym władzom na parafian i kumpli po fachu domą Krk chyba nie są? Jak chcesz właściwie osadzić aspekt moralny współpracy z SB, jeżeli wszystko to co do tej pory się ukazało, przedstawia propagandowy nieprawdziwy obraz tamtej rzeczywistości? SB, MO, LWP i wszystkie inne resorty podległe państwu znanemu jako PRL, jemu służyło. Służba ta była bezwarunkowa i oderwana od Bożego prawa, gdyż nie zakładała istnienia Boga jako najwyższego prawodawcy.Dzisiaj wcale nie jest lepiej i w imię nowego państwa zwanego RP, też się lamie to prawo. Jego ofiary to ubożenie materialne coraz szerszego marginesu ludności Polski. Są i śmiertelne ofiary celowo wywołane udziałem w wojenkach USA i Izraela. Są też inne ofiary np. samobójstw, będących skutkiem polityki obecnego państwa, polegającego na wystawienie na żer bankowej lichwy,korupcji, niejasnych przepisów pozwalających na przejmowanie mienia obywateli RP pod byle pretekstem, wyzysku kolonialnego pracowników i.t.p. Jeżeli dawne resorty a szczególnie specsłużby chroniły Polaków przed takim scenariuszem wynikłym z przekształcenia Polski w republikę bananową, to chwała im za to. Jeżeli były to inne motywy własnych korzyści, chorych ambicji, czyli zwykłego ku......a, to winnych osądzić i ukarać przykładnie, a nie stosować odpowiedzialności zbiorowej. Dlaczego o stadionowych kibicach mam dobre zdanie? Bo tam pozostały resztki polskiej męskiej godności, patriotyzmu i twardych reguł postępowania ich niepisanego kodeksu. Mięczaki tego nie pojmują, choć mają pełne gęby frazesów o szlachetności. Wrócę jeszcze do IPN. Otóż archiwa i zawartość teczek to jedno, a prawda to drugie. Aby cokolwiek właściwie wyjaśnić, to należy przeprowadzić w każdym przypadku postępowanie sądowe oparte o motywy współpracy, dowody współpracy, efekty tej współpracy i szkody z niej wynikłe. Tego brakuje a donos publiczny niszczący człowieka, który stał się normą postępowania solidarnościowych łżeelit, wcale nie odbiegającą od komunistycznych praktyk i to z tego najczarniejszego stalinowskiego okresu.
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
Pn lip 01, 2013 8:44 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Duchowieństwo a współpraca z SB
Endek napisał(a): Dlaczego o stadionowych kibicach mam dobre zdanie? Bo tam pozostały resztki polskiej męskiej godności, patriotyzmu i twardych reguł postępowania ich niepisanego kodeksu. Mięczaki tego nie pojmują, choć mają pełne gęby frazesów o szlachetności. A jaki super kodeks ma mafia! Nic, tylko nasladowac i chwalic. Tylko ciekawe dlaczego Kosciol ich nie popiera?
|
Pn lip 01, 2013 9:09 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Duchowieństwo a współpraca z SB
Kael napisał(a): Endek napisał(a): Dlaczego o stadionowych kibicach mam dobre zdanie? Bo tam pozostały resztki polskiej męskiej godności, patriotyzmu i twardych reguł postępowania ich niepisanego kodeksu. Mięczaki tego nie pojmują, choć mają pełne gęby frazesów o szlachetności. A jaki super kodeks ma mafia! Nic, tylko nasladowac i chwalic. Tylko ciekawe dlaczego Kosciol ich nie popiera? Owa "męska godność" to agresja, zadyma, ustawki i morderstwa, "patriotyzm" to nacjonalizm, ksenofobia, rasizm i antysemityzm, a "twarde reguły" to wyzywanie i bicie rodzin, które przyszły z dziećmi kibicować reprezentacji narodowej. W takim razie chrześcijanie to totalne "mięczaki". Wolę pozostać "mięczakiem".
|
Pn lip 01, 2013 9:24 |
|
|
|
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
Re: Pedofile w Kościele
Drapke napisał(a): Profesora, a nawet doktora powiadasz? A powiadam. Drapke nie wiedział, że profesor nie musi być doktorem? Ale w tym wypadku publikację przeprowadzał nie prof Żelichowski, ale dr hab. Jan Żaryn. Od niedawna - profesor nauk humanistycznych. http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_%C5%BBarynCytuj: Jeśli badania kościelnego historyka w randze profesora są dla Ciebie "nieszczęsną prawdą objawioną", "bzdurami" to nie mam więcej pytań. A jeżeli uważasz, że "kościelni historycy" z IPN mają rację, to musisz wliczyć "swojego" redaktora Kotlińskiego do listy tych 15%. No bo jak jakiś naŁkowiec z IPN go wliczył do listy kapusiów, to już musi tak być, i niech nikt nie ma czelności podważać tej praFdy. Cytuj: Gdybyś czytał źródła, które sam linkujesz wiedziałbyś, że pleciesz bzdury. Stan wiedzy o księżach współpracujących z SB był inny w 1989r. niż jest obecnie. W tym tempie to w roku 2020 okaże się, że 95% polskich księży było w SB. A 55% w WSI. I nikt nie będzie się martwił, że te liczby przekraczają w sumie 100%, nie takie rzeczy publika łyka. Cytuj: Źródła drogi Bercie mają to do siebie, że się je wiernie cytuje właśnie. Spróbuj polemizować albo nazwać bzdurą naukowe źródło pisząc np. licencjat lub magisterkę to ci promotor takiego kopa zasadzi, że się za zamkniętymi drzwiami uczelni dopiero ockniesz. Dotyczy to wszystkich kierunków studiów i każdej uczelni. Nie mam zamiaru za adwokata pisowskiego profesora robić, ale oskarżanie Go o fałszowanie danych uważam za szczyt chamstwa i bufonady. Żebyś chociaż jakieś polemiczne naukowe, czy choćby miedialne źródło przeciwstawił tym danym, a Ty wyjeżdżasz mi tu z niczym nie popartymi własnymi szacunkami. Naprawdę szkoda mi czasu na jałowe dyskusje z ignorantem. Drogi Drapke, chyba znowu mylisz mnie z kolegą pilastrem. Nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni. Ale teraz wypiszę Ci jeszcze raz, co różni mnie i kolegę pilastra. tak dla jasności. pilaster uważa, że jacyś ludzie w IPN fałszują liczby. Można zrozumieć jego podejrzliwość nawet, jeżeli popatrzyć, dla jakiej partii kandydował na posła i jaką partię wspierał profesor doktor Żaryn. bert04 natomiast uważa, że jacyś ludzie w (byłej) SB fałszowali liczby, żeby "wykazać się" przed przełożonymi. Produkowali raporty, sprawozdania, statystyki. Jakaś część z tego była rzeczywistymi kapusiami, ale sporo było "produkowane na zamówienie produkcyjne", żeby wykonać normy. A dzisiejsi profesorowie, a nawet doktorowie, powtarzają te liczby nie poddając ich żadnej krytyce, weryfikacji, choćby pobieżnemu sprawdzeniu. Drugim zarzutem jest manipulowanie liczbami, choć tutaj też widzę raczej niedbałość CHumanistów, niż celowość. Już pan Ruzikowski nieopatrznie wrzucił wszystkich duchownych to kategorii "ksiądz". Pan Żelichowski jeszcze ten błąd utwierdził, dzieląc znalezioną liczbę przez liczbę księży. Jakby alumnów czy zakonników nikt nie werbował. A przykład redaktora naczelnego Kotlińskiego pokazuje mechanizm tych raportów. A także - werbunek alumna.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pn lip 01, 2013 10:17 |
|
|
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Re: Duchowieństwo a współpraca z SB
Cytuj: pilaster uważa, że jacyś ludzie w IPN fałszują liczby. Można zrozumieć jego podejrzliwość nawet, jeżeli popatrzyć, dla jakiej partii kandydował na posła i jaką partię wspierał profesor doktor Żaryn.
bert04 natomiast uważa, że jacyś ludzie w (byłej) SB fałszowali liczby, żeby "wykazać się" przed przełożonymi. Produkowali raporty, sprawozdania, statystyki. Jakaś część z tego była rzeczywistymi kapusiami, ale sporo było "produkowane na zamówienie produkcyjne", żeby wykonać normy. A dzisiejsi profesorowie, a nawet doktorowie, powtarzają te liczby nie poddając ich żadnej krytyce, weryfikacji, choćby pobieżnemu sprawdzeniu. A możliwości, że zachodzi zarówno jedno jak i drugie, jakoś bert04 nie uznaje za prawdopodobną? IPN powstał wyłącznie w jednym celu. Niszczenia "teczkami" ludzi uznanych przez PIS za mu zawadzających. I ten cel i żaden inny IPN realizuje. Jak się da to za pomocą dokumentów "autentycznych" (tzn tych wcześniej sfałszowanych przez SB), jak i samemu produkując "teczki", kiedy przyjdzie takie zapotrzebowanie. Dostęp do archiwów IPN, mają wyłącznie "historycy IPN" (istny czarny humor ta nazwa). Zatem jakiekowliek twierdzenia IPN są całkowicie nieweryfikowalne. Nawet sądowo zrobić tego nie można. Sąd np nakaże IPN okazać jakieś materiały, a IPN na to, ze ich ...nie posiada. I co?
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Pn lip 01, 2013 10:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|