Etykę prof Hartmana ukazuje jego stosunek do dewiacji w rodzaju kazirodztwa ...nawet Palikotowi nie przypadło do gustu

A jaki jest ów stosunek?

Anormalny.

Żeby nie okazało się, że to, co ja uważam za pozytywną inicjatywę Kościoła, jest zarazem negatywną dla Jajka, i vice versa. Już zakładając wątek, za rzecz pozytywną oceniłeś Jajko "zmienienie 4 przykazania kościelnego", a ja uważam to za negatywne rozmiękczanie. Tak dobrze czytasz: jestem "niereformowalnym katolem".
Najlepszą inicjatywą kościelną jest wciąż sprawowanie Liturgii, nade wszystko Mszy św., sakramentów, co to jest niezbędne dla życia chrześcijanina na wieki wieków. Amen.
Niech się Kościół skupi na tym, do czego go Jezus powołał.
Wszelkie inne inicjatywy są jedynie dodatkiem, narzędziem służącym nadrzędnemu celowi, jakim jest zbawienie duszy.

Bo? Poprosiłbym o jakieś mniej enigmatyczny opis.

Alus!
Czytalas pierwsza wypowiedz Hartmana? Jego wielka wina jest uwazanie polskiego spoleczenstwa za wyrozumiale nawet w "ciezkich", akademickich dyskusjach. Tu sie przejechal.
Odniose sie wylacznie do ciebie, wiem ze jestes osoba bardzo rozsadna, nawet we wlasnej wierze dostrzegasz bledy (co musi byc trudne). Wytlumacz mi czym Hartman zasluzyl na to potepienie? On tylko referuje nasze otoczenie! Nie ma kazirodztwa? A, co o nim wiemy? Nic! Czyli mamy byc tym ciemnogrodem do konca? Dyskusji nie podjac, "bo to swinstwo"?