Jak w temacie. Czy ten ksiądz ma jakiś zakaz nauczania?

Oczywiście kojarzę, ksiądz pochodzący z Niegowici, bardzo związany z bł Janem Pawłem II, prowadzi Msze w całej Polsce z modlitwą o uzdrowienie, orędownik kultu o. Charbala i szerzy orędzia z Medjugorje.
Ostatnio miał przewodniczyć Mszy i prowadzić spotkanie modlitewne z prośba o łaskę uzdrowienia.
Wydział Duszpasterski kurii siedleckiej odwołał spotkanie tłumacząc "brakiem aprobaty kurii siedleckiej działalności księdza Siedleckiego".

Heh...
Ksiadz Siedlecki to akurat jest autorem bardzo znanego śpiewnika i sądzę, że kuria siedlecka nic przeciwko temu śpiewnikowi nie ma...

Mea culpa - pomyliłam nazwiska.....odwołano spotkanie ks Jarosława Cieleckiego, m.in. producenta filmu o bł Janie Pawle II
http://medziugorje.blogspot.com/2013/11 ... owici.html

Dzieki Alus.Tak się zastanawiam co może być przyczyną zakazu?

Pare dni temu był w moich okolicach, więc zakazu raczej nie ma. Byłem nawet na części spotkania z nim.

sharp a to jakis ,,wolny strzelec"ze tak spotyka sie w rożnych diecezjach?To ksiądz diecezjalny?

ks. dr Jarosław Cielecki, dyrektor Watykańskiego Serwisu Informacyjnego - źródło internet

z informacji podanych na blogu ks. Biskupa Z. Kiernikowskiego (http://blogs.radiopodlasie.pl/bp/):

"...otrzymałem drogą nieoficjalną informacje z Watykanu, że podawana przez ks. J. Cieleckiego instytucja „Vatican News Center” nie jest żadnym organem watykańskim, lecz rzekomo prywatną inicjatywą ks. J. Cieleckiego. (...) Ks. J Cielecki nie jest też prałatem. Nie przynależy do kleru krakowskiego ani łódzkiego, lecz być może do jednej z diecezji na Słowacji lub w Czechach. Prawdopodobnie nie są też uzasadnione jego powoływania się na autoryzacje watykańskie."

"Z informacji, jakie mam drogą prywatną, ale pewną wynika, że działalność ks. J. Cieleckiego nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek organem watykańskim. Jest to jego prywatna i osobista inicjatywa robiona zapewne przy wsparciu innych. Pozostaje otwartych cały szereg pytań dotyczących tego rodzaju działalności.
Co zaś do osoby ks. J. Cieleckiego mogę powiedzieć, że z dokumentu, jaki otrzymałem, wynika, że jest księdzem jednej z diecezji na Słowacji. Nie ma natomiast żadnych uprawnień do takiej działalności na terenie Polski jako takim – chyba że mu na to pozwoli biskup którejś konkretnej diecezji, by działał na terenie tejże diecezji."

Awa - nie mam pojęcia. Słyszałem tylko jak mówił, że 20 dni jest w Watykanie, 10 w Polsce. I w tych 10-ciu dniach objeżdza chętne parafie z obrazem Matki Boskiej, relikwiami JPII i św. Charbela, a później powrót.

A co do słów bp. Kiernikowskiego to bardzo zastanawiające... .
Ani nie posądzam ks. Cieleckiego o jakąś samowole ani ks.bp Kiernikowskiego o kłamstwo. Sprawa w końcu się wyjaśni - to raczej pewne.
Jednak na dzień dzisiejszy, co by nie myśleć, to ksiądz biskup wykonuję dobrze swoje zadania, a wydaję się, że zachowanie ks. Cieleckiego sieję zamęt, bo nawet jeśli jest "autentyczny" to powinien wiedzieć, że szczególnie przy takiej działalności minimum formalności, by nie siać zgorszenia, należy zachować.
Poczekamy, zobaczymy...

Mam niejasne wrazenie(z internetu) ze ten ksiadz w ogole nie jest w Watykanie, tylko w Rzymie. O jego "serwisie informacyjnym" trudno cos znalezc poza tym, co niejako sam o sobie podaje.
Jezeli bp Kiernikowski taka informacje podal, to jakies zrodla musial miec.
Nie kazdy, ktory robi dobre (pobozne) wrazenie, jest tym, za kogo sie podaje.
Jesli ks. Cielecki jest tym, za kogo sie podaje, to przeciez co za problem sie uwiarygodnic wobec biskupow? Kazdy normalny ksiadz katolicki ma przelozonego (biskupa badz prowincjala) ktory go moze uwiarygodnic.

Nie przesądzam, ale wiem, ze we wszystkich diecezjach w których przewodniczył Mszy św z modlitwą o uzdrowienie, nie napotkał żadnego sprzeciwu ze strony biskupa miejsca.
A objechał niemal całą Polskę i gromadzi nieprzebrane tłumy w kościołach.

Wiesz Alus, ja nie wiem dlaczego proboszczowie wpuszczaja (jak widac) wedrownego ksiedza do kosciola.
Kiedys wpuszczali Harrisa, wpuszczaja politykow roznej masci, to moze wystarcza im poczta pantoflowa miedzy proboszczami, ze "tak dobrze mowi i tylu ludzi przychodzi" i nie maja wiecej pytan.

Jezeli jednak jakis biskup ma obiekcje, to biskup odpowiada za kosciol lokalny i nic zlego sie nie stanie, jezeli ks Cielecki biskupa uspokoi.
W kocu przestroge o tych, ktorzy przyjda i beda mowic "oto tam jest" mamy.

Nie widać, że wędrownego, skoro GN pisze na stałe pracującego w Watykanie..
Polska też współcześnie jest krajem misyjnym, potrzebującym świadectwa.
Dużo ludzi przychodzi - bo może nudne, stale przewijające się w kazaniach utyskiwania o "walce z Kościołem", straszenie ideologią gender i topieniem w UE, już ich nie przyciąga do kościoła i do Boga.
Ida zaś na spotkanie z kapłanem, który mówi o Bogu, o Jego miłości i przewodniczy ich modlitwie błagalnej.