Autor |
Wiadomość |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
Re: Przymusowy sakrament?
Dlaczego ateisci powinni nosic jakies oswiadczenia, ze nie chca sakramentow? Niech KK sobie prowadzi ewidencje swoich czlonkow, daje im jakies karty elektroniczne czy cos. Jak nie ma informacji o pacjencie, czy sobie zyczy czy nie, sprawa prosta - nie ma podstawy do dopuszczenia ksiedza do chorego. Skad moge wiedziec z wyprzedzeniem, ze ktos (chodzi tez o siostre, szwagra, siostrzenice) trafi do szpitala? I do jakiego - na Slasku potrafia np. pacjenta z Gliwic zawiezc na oiom do Chorzowa - tak jak ta znajoma, ktorej udzielili sakramentu. Ksiadz nie udziela sakramentu anonimowo. Na tych karteczkach byly dane osobowe. Dodatkowo musial miec informacje o stanie zdrowia - zlamanie tajemnicy lekarskiej.
|
N gru 08, 2013 19:10 |
|
|
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Przymusowy sakrament?
Gdy potencjalni odbiorcy posługi duchowej będą w mniejszości wtedy możemy rozmawiać takiej opcji. Na razie jednak to mniejszość musi informować. To chyba zrozumiałe? Podałem opcję, jeśli to też wielkie wyrzeczenie to niestety nic nie zaproponuje co będzie zadowalające. Pretensjonalny sposób bycia to kolejny o wiele większy problem, niż to co tutaj przedstawiasz. Jak dla mnie podstawy dopuszczenia księdza do chorego są zarówno rozsądek jak i dotychczasowa praktyka. Pacjent odmówi, wtedy sprawa jasna. Trudno zdobyć wiedzę kto czego chce, jak się zabrania kontaktu. Zresztą ksiądz to też człowiek, może rozmawiać, może pomóc samym wysłuchaniem i nie musi się skupiać tylko na osobach religijnych. Jesteś daleko, nie chcesz aby mama miała prawo wyboru z kim rozmawia, gdy Ty nie możesz momentalnie być przy niej?
Rozróżnijmy dwie rzeczy. Nikt nie popiera udzielania sakramentu wbrew czyjej woli. Natomiast Ty z jednostkowego przypadku robisz wielki problem, największy ze wszystkich jaki może mieć chory człowieka.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N gru 08, 2013 19:19 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
@tredje, tyle "przestepstw" znalazlas i co? Nikogo do sadu nie podasz?
Jezeli twoja mama boi sie ksiedza w szpitalu, to niech nosi przy sobie oswiadczenie: "nie zycze sobie zadnych duchownych podczas mojej choroby". Najprawdopodobniej to wystarczy. Kiedys byly popularne karteczki w portfelu: "jestem katolikiem, w razie wypadku prosze wezwac ksiedza". To niby dlaczego, ktos kto ma alergie na ksiezy nie moze nosic karteczki o innej tresci ze soba? Gdyby dla mnie bylo to tak wazne jak dla ciebie, to bym takie karteczki miala wszedzie.
Tyle, ze moze twoja mama zmieni zdanie i akurat bedzie miala ochote na rozmowe z ksiedzem (niekoniecznie zaraz na przyjecie sakramentow). W koncu to dorosla osoba i chyba ma prawo robic to, co chce?
A to co piszesz o siostrze i szwagrze to juz jest tragikomiczne. Ty naprawde uwazasz, ze masz prawo i obowiazek strzezenia twojej rodziny w Polsce przed katolikami? A oni sami to sa jakos zniewoleni, czy uposledzeni, ze nie poradza sobie bez ciebie? A poza tym to o nich sie nie boisz? Pijani kierowcy, napady rabunkowe, kulejaca opieka medyczna? to zadne "zagrozenia" przed ktorymi musich ich chronic? Tylko ksieza?
Szkoda mi ciebie. Wpedzasz sie w nerwice na wlasne zyczenie.
|
N gru 08, 2013 19:37 |
|
|
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Przymusowy sakrament?
tredje napisał(a): a jak to mam zrobic? Mieszkam w Danii. A jak Mama trafi do szpitala nagle - to sie najczesciej zdarza. Wiem, że mieszkasz w Danii. Myślałem o kimś innym z rodziny. Albo jakiejkolwiek bliskiej osobie, która będzie mogła pomóc. Będąc w Polsce można też porozmawiać z księdzem w pobliskim szpitalu. Może to mało ale zawsze więcej niż nic. tredje napisał(a): Dlaczego ateisci powinni nosic jakies oswiadczenia, ze nie chca sakramentow? Ateistów sakramenty zwykle nie obchodzą. Ale czasem słychać, że ktoś ma coś przeciw, więc coraz częściej w szpitalach będą mieć to na uwadze.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N gru 08, 2013 19:45 |
|
|
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
Re: Przymusowy sakrament?
WIST Cytuj: Jesteś daleko, nie chcesz aby mama miała prawo wyboru z kim rozmawia, gdy Ty nie możesz momentalnie być przy niej? Dlaczego przekrecasz to, co napisalam? Przeciez to mama sie boi, ze zostanie tak bezmyslnie potraktowana. Prawie codziennie musze ja uspokajac, juz nie wiem, co wymyslic. Widze, ze po prostu nie ma mozliwosci, zeby uniknac kontaktu z ksiedzem. Przynajmniej nikt takiej nie podal. Wszyscy uwazaja, ze mozna niewierzacynm udzielac sakramentow, podawac ich dane osobom niepowolanym, ujawniac ich stan zdrowia. I to ma byc w porzadku. Nie ufam ksiezom, oni nie musza dotrzymywac tajemnicy lekarskiej.
|
N gru 08, 2013 20:06 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
tredje napisał(a): Wszyscy uwazaja, ze mozna niewierzacynm udzielac sakramentow, podawac ich dane osobom niepowolanym, ujawniac ich stan zdrowia. I to ma byc w porzadku. Dlaczego przekręcasz to, co inni napisali? Jesteś wzburzona? Obecnie, można złożyć deklarację(np. Twoja matka) w szpitalu, gdzie poinformuje, komu lekarz może udzielać informacji o stanie zdrowia, gdy zajdzie taka potrzeba. Taka deklaracja jest na pierwszych stronach kartoteki pacjenta. tredje napisał(a): Widze, ze po prostu nie ma mozliwosci, zeby uniknac kontaktu z ksiedzem. Niestety. tredje napisał(a): Nie ufam ksiezom, oni nie musza dotrzymywac tajemnicy lekarskiej. Tredje, wiesz, że takie myślenie nie jest racjonalne. Wielokrotnie poruszałaś temat swojego ojca i matki na forum. Co Ci nie daje spokoju, że wciąż do tego wracasz? Dziś się coś stało, co było katalizatorem, czego efektem powstał ten wątek.
Ostatnio edytowano N gru 08, 2013 20:15 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
N gru 08, 2013 20:14 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Przymusowy sakrament?
Cytuj: Dlaczego przekrecasz to, co napisalam? Przeciez to mama sie boi, ze zostanie tak bezmyslnie potraktowana. Prawie codziennie musze ja uspokajac, juz nie wiem, co wymyslic. Z całym szacunkiem, ale w takim wypadku proponuje terapię,a nie szukanie sztucznego problemu. Chcesz jej pomóc to pomóż, zamiast dokładać się do tego strachu. Cytuj: Widze, ze po prostu nie ma mozliwosci, zeby uniknac kontaktu z ksiedzem. Przynajmniej nikt takiej nie podal. A czy Ty jesteś poważna osobą? Bo zadajesz dziwne pytania. Jak uniknąc kontaktu z ksiezem, najlepiej z atestem i gwarancją na 5 lat. Można zakupić cegły się zamurować, albo kupić wiatrówkę i strzelac do wszystkich żeby się bali podejść. Cytuj: Wszyscy uwazaja, ze mozna niewierzacynm udzielac sakramentow, podawac ich dane osobom niepowolanym, ujawniac ich stan zdrowia. I to ma byc w porzadku. A kto konkretnie bo na pewno nie w tym temacie. Cytuj: Nie ufam ksiezom, oni nie musza dotrzymywac tajemnicy lekarskiej. Coraz bardziej to absurdalne co czytam. Nie wiem nawet czy jest sens komentować. To już przyypomina paranoje.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N gru 08, 2013 20:15 |
|
|
Gorgiasz
Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05 Posty: 675
|
Re: Przymusowy sakrament?
WIST napisał(a): Na razie jednak to mniejszość musi informować. To chyba zrozumiałe? Czyli zasada „dyktatury proletariatu”. W Rosji na początku lat dwudziestych bolszewicy krzyczeli, że mają rację, bo jak sama nazwa wskazuje jest ich „bol'sze” czyli więcej (stąd zresztą nazwa), a liczy się zdanie większości ( a tak naprawdę siła) – w przeciwieństwie do „mien'szewików”, których było mniej i którzy w końcu zostali wyeliminowali przez tych, których było więcej. Cytuj: Zresztą ksiądz to też człowiek, może rozmawiać, może pomóc samym wysłuchaniem i nie musi się skupiać tylko na osobach religijnych. Jesteś daleko, nie chcesz aby mama miała prawo wyboru z kim rozmawia, gdy Ty nie możesz momentalnie być przy niej? A to słuszne podejście, choć wiem, że bardzo wiele zależy od konkretnego księdza, jego kultury i podejścia do człowieka i zrozumienia. Znam przypadek gdy po odmowie posługi przez ciężko chorego będącego innego wyznania, ksiądz zaproponował, że bezzwłocznie powiadomi kapłana jego wyznania i poprosi go aby przyszedł. Chory odpowiedział (mniej więcej), że nie warto się fatygować, dla niego ludzkie sprawy i obrzędy nie mają już znaczenia, a że Bóg jest jeden, to chętnie porozmawia chwilę z księdzem i jest mu wdzięczny za okazaną troskę i dobre słowo (choć bez przyjmowania sakramentów, które zresztą uważa za zbędne z ręki "swojego" kapłana). I w kolejnych dniach jeszcze kilkakrotnie ksiądz do niego przychodził i zamieniali kilka miłych zdań. Cytuj: Natomiast Ty z jednostkowego przypadku robisz wielki problem, największy ze wszystkich jaki może mieć chory człowieka. Tak to właśnie wygląda w przytaczanym ujęciu. Ale jest jeszcze coś innego. O ile wiem z obserwacji, to większość ciężko chorych a zwłaszcza starszych osób będących i czujących kres tego życia, obojętnieje na ziemskie sprawy, co czasem bywa nawet zaskakujące i przykre dla bliskich. I często ich uwagę zaprząta troska o tych, którzy jeszcze tu zostaną a ich odejście przyczyni im bólu, bądź różnych kłopotów czysto życiowej i praktycznej natury. Bo to dla nich jest prawdziwe nieszczęście i dla nich mogą powstać realne problemy i te uczucia dzieli z nimi odchodzący. Martwi się o najbliższych, a nie o własne, jakże nieważne już problemy.
_________________ http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf
|
N gru 08, 2013 20:23 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: Przymusowy sakrament?
tredje napisał(a): Widze, ze po prostu nie ma mozliwosci, zeby uniknac kontaktu z ksiedzem. To na pewno zależy od polityki szpitala.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
N gru 08, 2013 20:25 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Przymusowy sakrament?
Gorgiasz napisał(a): Czyli zasada „dyktatury proletariatu”. W Rosji na początku lat dwudziestych bolszewicy krzyczeli, że mają rację, bo jak sama nazwa wskazuje jest ich „bol'sze” czyli więcej (stąd zresztą nazwa), a liczy się zdanie większości ( a tak naprawdę siła) – w przeciwieństwie do „mien'szewików”, których było mniej i którzy w końcu zostali wyeliminowali przez tych, których było więcej. Powiem tak, dla mnie jest to oczywiste że jeśli ksiądz będzie przyjmowany przez wielu, to nie oni powinni mieć legitki że go chcą, ale ci którzy nie chcą. To nie ideologia ale reguła z życia wzięta. Natomiast czy to rozmowa o prześladowaniu? Zwyczajny upór karze autorce pisać że ona sobie życzy i wymaga, ale od niej nic nie należy wymagać. Jeśli wysiłek jest znikomy a pozwala rozwiązać problem, mimo to jednak jest odrzucony to jak nazwać taką postawę? Cytuj: A to słuszne podejście, choć wiem, że bardzo wiele zależy od konkretnego księdza, jego kultury i podejścia do człowieka i zrozumienia. Oczywiście. Zdrowe zasady współżycia społecznego, a nie jakieś odizolowywanie, strach, no przecież to absurd. Postawa jednego kapłana, o ile to prawda że zrobił coś wbrew czyjej woli, nie może czynić wszystkich współwinnymi i godnymi ciągłego podejrzewania.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N gru 08, 2013 20:45 |
|
|
ciapulek
Dołączył(a): N mar 10, 2013 21:27 Posty: 153
|
Re: Przymusowy sakrament?
tredje napisał(a): Daje w tym dziale, bo dotyczy obecnosci ksiezy w szpitalach, nie tylko sakramentow. Ostatnio glosna byla sprawa Jerzego R ktory zostal poddany praktyce religijnej bez wiedzy i zgody. Zlamana zostala konstytucja, ktora mowi, ze nikogo nie wolno do takich praktyk zmuszac. Co wiecej, sam zainteresowany poinformowal ksiedza, ze nie zyczy sobie zadnych praktyk.
Z tego co mi wiadomo że tego typu udzielony Sakrament jest nieważny,albo co najmniej niegodziwy
|
N gru 08, 2013 20:53 |
|
|
magda68
Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40 Posty: 1053
|
Re: Przymusowy sakrament?
tredje napisał(a): Daje w tym dziale, bo dotyczy obecnosci ksiezy w szpitalach, nie tylko sakramentow. Ostatnio glosna byla sprawa Jerzego R ktory zostal poddany praktyce religijnej bez wiedzy i zgody. Zlamana zostala konstytucja, ktora mowi, ze nikogo nie wolno do takich praktyk zmuszac. Co wiecej, sam zainteresowany poinformowal ksiedza, ze nie zyczy sobie zadnych praktyk. Cytuj: - Zwłaszcza że dwa miesiące przed operacją, po której byłem w śpiączce, trafiłem do tego szpitala po zawale i miałem do czynienia z tym samym księdzem. Wtedy powiedziałem mu, że żadnych modłów nade mną nie chcę. Mimo to udzielił mi sakramentu, gdy nie miałem nic do gadania, bo byłem nieprzytomny - tłumaczy. Dla mnie ta sprawa osobiscie jest bardzo wazna. Kilka razy juz spotkalam sie z takim procederem. Znajoma ateistka znalazla w dokumentach kartke, ze udzielono jej sakramentu. Moj Ojciec zostal poddany takiej praktyce w szpitalu. Byl niedoslyszacy, nie wstawal, zeby nawiazac kontakt trzeba bylo sobie zadac roche trudu. Ale mozna bylo sie spytac pielegniarek, rodzina byla 3-4 razy dziennie. Takze aktualne gazety na stoliku swiadczyly, ze pacjent nie jest "warzywem". Mimo to ksiadz nie zadal sobie trudu, by z pacjentem nawiazac kontakt. Jak przyszlam do szpitala zastalam Ojca smiertelnie przerazonego. Powiedzial, ze juz Go spisali na straty, nie beda leczyc. Ojciec byl dobrym pacjentem, wierzyl lekarzom, poddawal sie zabiegom, nawet powaznym. Wtedy stracil wole zycia. Wtedy tez wlasnie zaczal sie proces nowotworowy. Ojciec zyl jeszce kilka miesiecy, umarl w domu. Sprawa powraca w tej chwili. Okazuje sie, ze rodzice duzo o tym rozmawiali. Ojciec powiedzial, ze bylo to najgorsze doswiadczenie w Jego zyciu. Mimo, ze niemiecki zolnierz strzelal do Niego, granat uszkodzil Mu noge (widzialam kawalki metalu na rtg, wlasnie w okresie pobytu w szpitalu) Powiedzial, ze to jak wypisanie aktu zgonu w jego obecnosci, z pozostawieniem godziny do pozniejszego wpisania. Teraz Mama sie boi, ze spotka Ja cos podobnego. Ma wydrukowane oswiadczenie, ze nie zyczy sobie zadnych praktyk religijnych. Ale to moze nie wystarczyc - tak jak nie wystarczylo oswiadczenie Jerzego R. Ja tez ciezko to znosze, rozmawiajac tylko przez skypa i telefon. Nie moge nic poradzic, jakos zabezpieczyc przed bezdusznym potraktowaniem. Poniewaz na tym forum jest duzo osob zwiazanych z KK, prosze o odpowiedz - w jaki sposob na 100% uspokoic mame, ze nie bedzie poddana zadnym praktykom? Mama uwaza, ze byla to jedna z przyczyn smierci. "przymusowy sakrament", czyli opowieść o tym jak aktywne ateistki robią ideologiczne czystki. Wiesz co kobiet. To jest żałosne co piszesz. Idź do psychologa, egzorcysty i wyspowiadaj się, nawróć się ty i twoja "zalękniona" paranoiczna rodzina.
|
N gru 08, 2013 21:03 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Przymusowy sakrament?
Cytuj: "przymusowy sakrament", czyli opowieść o tym jak aktywne ateistki robią ideologiczne czystki. Wiesz co kobiet. To jest żałosne co piszesz. Idź do psychologa, egzorcysty i wyspowiadaj się, nawróć się ty i twoja "zalękniona" paranoiczna rodzina. Nie wiem czy taki apel jest tu potrzebny. Wystarczy że my wierzący będziemy w każdej chwili bez zarzutu i nie będziemy wyręczać Pana Boga.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N gru 08, 2013 21:07 |
|
|
Józka
Dołączył(a): So lis 30, 2013 20:02 Posty: 43
|
Re: Przymusowy sakrament?
WIST napisał(a): Gdy potencjalni odbiorcy posługi duchowej będą w mniejszości wtedy możemy rozmawiać takiej opcji. Na razie jednak to mniejszość musi informować. To chyba zrozumiałe? Nie powinno być czegoś takiego, Polska nie jest państwem wyznaniowym i nie może być tak, żeby ateiści czy wyznawcy innych religii musieli się obawiać czy przypadkiem ktoś im sakramentu nie udzieli w szpitalu. Co by było gdyby w większości byli Świadkowie Jehowy, którzy nie chcieliby chorym przetaczać krwi i np. katolicy będący wówczas w mniejszości musieliby się obawiać że w razie nagłej operacji czy wypadku będą skazani na śmierć, bo nie będą mieli możliwości poinformować że nie są ŚJ.
|
N gru 08, 2013 21:25 |
|
|
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
Re: Przymusowy sakrament?
Widze, ze moje odpowiedzi znikaja. Pozwole sobie skopiowac calos "dyskusji" bo laddnie swiadczy o "tolerancji" katolikow. WIST - demokracja nie polega na tym, ze sa respektowane prawa wiekszosci. Tylko na tym, ze mniejszosci maja prawa. Ciekawe, ze jezeli ktos sobie nie zyczy wizyt ksiedza w szpitalu to jest prtzez katolikow uwazany za psychicznie chorego. natomiast egzorcysci walczcy z diablem, Faustyny slyszace glosy sa jak najbardziej normalne. Prosze o nie usuwanie postu - widze, ze posty z niewygodnymi pytaniami sa usuwane. Po pierwsze - na jakiej podstawie sa udzielane informacje o stanie zdrowia chorego? Czyli skaad ksieza wiedza, komu udzielic sakramentu. Czyli dlaczego jest naruszona tajemnica lekarska? Przypominam, ze ksieza nie skladaja przysiegi, ze jej beda dotrzymywac. Po drugie - dlaczego sa ujawniane dane pacjenta? czyli naruszenie ustawy o danych osobowych. po trzecie - konstytucja - prawo do nieprzymuszania do praktyk religijnych. I ostatnie - szacunek do czlowieka? Zdanie pacjenta sie nie liczy? Bo jest przyglupim/psychicznie chorym ateista? Bo tak twierdzi wiekszosc dyskutantow Cytuj: Wiesz co kobiet. To jest żałosne co piszesz. Idź do psychologa, egzorcysty i wyspowiadaj się, nawróć się ty i twoja "zalękniona" paranoiczna rodzina. no, to juz wspaniale.
|
N gru 08, 2013 21:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|