Wymiar religijny i społeczny sakramentu
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
Tredje ma o tyle rację, że nie istnieją w Kościele Katolickim "desakramenty", przywracające wyznawcy czystą kartę. Kasacja sakramentu małżeństwa, kasacja sakramentu chrztu. Jak się raz weszło do tej rzeki, lub zostało do niej wepchniętym w niemowlęctwie, nie ma odwrotu. W tym sensie sakramenty katolickie naprawdę naruszają podmiotowość człowieka. Kapłani katoliccy mówią swoimi uczonymi księgami: nas nie obchodzi, że zmieniłeś zdanie; nie obchodzi nas Twoja wolna wola, teraz jesteś nasz, na wieki. Gdzie jeszcze panują takie porządki? Ano chyba u Szatana... bo Bóg nikogo na siłę przy sobie nie trzyma, inaczej zbawiałby wszystkich hurtem. Nawet diabeł, jak sprzedawał swoje cyrografy, zostawiał w nich furtki obliczone na wysmyknięcie się rozmaitych spryciarzy. Ale Szatan - o, po tym gościu można spodziewac się wszystkiego najgorszego. A czego można się spodziewać po ludziach nie wypuszczających raz złowionej duszy ze swoich rąk? No czego...?
|
N gru 15, 2013 0:24 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
ErgoProxy napisał(a): Tredje ma o tyle rację, że nie istnieją w Kościele Katolickim "desakramenty", przywracające wyznawcy czystą kartę. Kasacja sakramentu małżeństwa, kasacja sakramentu chrztu. Jak się raz weszło do tej rzeki, lub zostało do niej wepchniętym w niemowlęctwie, nie ma odwrotu. W tym sensie sakramenty katolickie naprawdę naruszają podmiotowość człowieka. Kapłani katoliccy mówią swoimi uczonymi księgami: nas nie obchodzi, że zmieniłeś zdanie; nie obchodzi nas Twoja wolna wola, teraz jesteś nasz, na wieki. Gdzie jeszcze panują takie porządki? Ano chyba u Szatana... bo Bóg nikogo na siłę przy sobie nie trzyma, inaczej zbawiałby wszystkich hurtem. Nawet diabeł, jak sprzedawał swoje cyrografy, zostawiał w nich furtki obliczone na wysmyknięcie się rozmaitych spryciarzy. Ale Szatan - o, po tym gościu można spodziewac się wszystkiego najgorszego. A czego można się spodziewać po ludziach nie wypuszczających raz złowionej duszy ze swoich rąk? No czego...? Klepiesz miły.....decyduje Twoja wolna wola, odrzucasz przynależność do KK i finito. Księgi parafialne to tylko statystyka. Porównywalnie gdy zmieniasz adres, to w ewidencji dawnego adresu zostaje wykreślone twoje nazwisko, nikt nie stosuje żadnego wywabiacza, aby zlikwidować zapis. Podobnie w księgach parafialnych ksiądz odnotowuje przy Twoim nazwisku fakt apostazji. Idziesz przez życie i pozostawiasz za sobą ślady...w zapisach, w pamięci, w dziełach przez ciebie stworzonych, w potomstwie.
|
N gru 15, 2013 9:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
Ale ja jestem wierzący. Dla mnie chrzest nie jest li tylko pustym rytuałem. Dopuszczam możliwość, że Ktoś/Coś się z tego tytułu po mnie upomni wbrew mojej woli i nie będę mógł z tym nic zrobić.
|
N gru 15, 2013 11:07 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wymiar religijny i społeczny sakramentu
Czyli Kto sie upomni i co chcialbys zrobic, w czym ci ow Ktos przeszkodzi?
A po zmianie obywatelstwa Polska sie o ciebie upomni, czy nie?
|
N gru 15, 2013 11:12 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
Zaraz. Uważasz, że chrzest w obrzadku katolickim nie pozostawia po sobie niezacieralnego znamienia (czy jak to dokładnie precyzuje nauka Kościoła)?
|
N gru 15, 2013 11:25 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
ErgoProxy napisał(a): Zaraz. Uważasz, że chrzest w obrzadku katolickim nie pozostawia po sobie niezacieralnego znamienia (czy jak to dokładnie precyzuje nauka Kościoła)? Pozostawia znamię miłości Twoich rodziców - bo kierowani miłością zanieśli Cię do kościoła i ochrzcili. I znamię miłości Boga, bo poprzez chrzest zostałeś włączony do grona dzieci Bożych. Sakrament chrztu nie wpływa na to, co Ty dalej zrobisz ze swoim życiem.
|
N gru 15, 2013 11:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
ErgoProxy napisał(a): Zaraz. Uważasz, że chrzest w obrzadku katolickim nie pozostawia po sobie niezacieralnego znamienia (czy jak to dokładnie precyzuje nauka Kościoła)? No, i? Kazdy chrzest chrzescijanski pozostawia tak samo. Tyle, ze Kosciol katolicki to opisal. Co sobie mysli reszta chrzescijan - nie wiem. Ale co chrzest w Imie Ojca i Syna i Ducha sw robi - to robi. czy ktos to wie, czy nie. Jezeli nie wierzysz i nie zyczysz sobie miec z Bogiem zadnego kontaktu, to On ciebie zmuszac nie bedzie. Gdybys sobie zyczyl, chrzest ci pomoze. Jezeli jednak nie chcesz, to zawsze liczy sie twoja wolna wola.
|
N gru 15, 2013 12:20 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Przymusowy sakrament?
ErgoProxy napisał(a): Ale ja jestem wierzący. Dla mnie chrzest nie jest li tylko pustym rytuałem. Dopuszczam możliwość, że Ktoś/Coś się z tego tytułu po mnie upomni wbrew mojej woli i nie będę mógł z tym nic zrobić. Ty to tak na serio? Bo zaczynam mieć wątpliwości.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N gru 15, 2013 12:27 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
Johnny99 napisał(a): Ty to tak na serio? Bo zaczynam mieć wątpliwości. Napisałem, że jestem wierzacy. Nie napisałem, w co. To, że chrześcijanie utożsamiają wyznanie wiary z wiarą w Boga Jedynego, to jest już ich problem. Ja mam wątpliwości dwojakiego rodzaju: (1) czy chrześcijanie opisali Transcendencję poprawnie, oraz (2) czy chrześcijanie opisali Transcendencję wyczerpująco. Innymi słowy, po smierci moze się okazać, że Trójca Prznśw. jest tylko jedną z możliwych opcji i w dodatku wygląda niezupełnie zgodnie z ludzkimi wyobrażeniami na Jej temat.
|
N gru 15, 2013 16:12 |
|
|
brunero
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05 Posty: 469
|
Re: Przymusowy sakrament?
ErgoProxy napisał(a): Johnny99 napisał(a): Ty to tak na serio? Bo zaczynam mieć wątpliwości. Napisałem, że jestem wierzacy. Nie napisałem, w co. To, że chrześcijanie utożsamiają wyznanie wiary z wiarą w Boga Jedynego, to jest już ich problem. Ja mam wątpliwości dwojakiego rodzaju: (1) czy chrześcijanie opisali Transcendencję poprawnie, oraz (2) czy chrześcijanie opisali Transcendencję wyczerpująco. Innymi słowy, po smierci moze się okazać, że Trójca Prznśw. jest tylko jedną z możliwych opcji i w dodatku wygląda niezupełnie zgodnie z ludzkimi wyobrażeniami na Jej temat. To, że chrześcijanie utożsamiają wyznanie wiary z wiarą w Boga Jedynego, to jest już ich problem- nie kpij, nie bądź śmieszny- to dla nas żaden problem! Ja mam wątpliwości dwojakiego rodzaju: (1) czy chrześcijanie opisali Transcendencję poprawnie, oraz (2) czy chrześcijanie opisali Transcendencję wyczerpująco- bardzo słusznie piszesz: Ty masz wątpliwości- Ty masz problem.
_________________ laudare benedicere praedicare
|
N gru 15, 2013 16:56 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
Może ci umknęło: dla mnie stwierdzenie - jestem wierzący - oznacza samą zdolność do wierzenia, takiej czynności mózgowej. Czynność tę można ukierunkować podług woli, tzn. wierzyć w różne rzeczy: Boga, Bogów, Duchy, Przodków, Energie, Siłę Wyższą, itd, itp, etc, wtf. Natomiast esencją wierzenia jest to, co opisał Atimeres w innym dziale, za R. Dunbarem: Atimeres napisał(a): Praktyki i rytuały religijne, jak modlitwa,śpiew, taniec, ofiary są skonstruowane “w celu” zaoferowania nam opioidowego zastrzyku endorfin, stumulującego układ odpornościowy i zwiększającego aktywność; to jakby zaprogramowany psychofarmakologiczny efekt życia religijnego. (To niepotrzebne odniesienie osobiste)
|
N gru 15, 2013 17:09 |
|
|
brunero
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05 Posty: 469
|
Re: Przymusowy sakrament?
Nic mi nie umknęło, bo mnie to w ogóle nie obchodzi w co wierzysz, czy jak rozumiesz różne pojęcia. Nie rozumiem tylko dlaczego z tego powodu przypisujesz nam chrześcijanom jakieś problemy, skoro w tej kwestii ich nie mamy. A zresztą szkoda gadać.
(ciach)
_________________ laudare benedicere praedicare
|
N gru 15, 2013 17:15 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: Przymusowy sakrament?
ErgoProxy napisał(a): Johnny99 napisał(a): Ty to tak na serio? Bo zaczynam mieć wątpliwości. Napisałem, że jestem wierzacy. Nie napisałem, w co. To, że chrześcijanie utożsamiają wyznanie wiary z wiarą w Boga Jedynego, to jest już ich problem. Ja mam wątpliwości dwojakiego rodzaju: (1) czy chrześcijanie opisali Transcendencję poprawnie, oraz (2) czy chrześcijanie opisali Transcendencję wyczerpująco. Innymi słowy, po smierci moze się okazać, że Trójca Prznśw. jest tylko jedną z możliwych opcji i w dodatku wygląda niezupełnie zgodnie z ludzkimi wyobrażeniami na Jej temat. Akurat zupełnie nie o to mi chodziło, tylko o twoje dziwaczne stany lękowe.. Chrześcijanie nie opisują żadnej "jednej z możliwych opcji". Wszelkie zatem ewentualne "możliwe opcje" po śmierci po prostu nie będą tym, w co wierzą chrześcijanie. A to, że to, w co wierzą chrześcijanie, ostatecznie okaże się "wyglądać niezupełnie zgodnie z ludzkimi wyobrażeniami na Tego temat" - to truizm, który chrześcijanie głoszą od zawsze. (ciach)
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N gru 15, 2013 18:26 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Przymusowy sakrament?
Johnny99 napisał(a): Akurat zupełnie nie o to mi chodziło, tylko o twoje dziwaczne stany lękowe.. Chwilowo mi nie doskwierają. Wczoraj mi coś siadło na łepetynie, więc po prostu się wylogowałem i poszedłem spać. Johnny99 napisał(a): Chrześcijanie nie opisują żadnej "jednej z możliwych opcji". Wszelkie zatem ewentualne "możliwe opcje" po śmierci po prostu nie będą tym, w co wierzą chrześcijanie. Tak, ale taki np. brunero (ciach). On zdaje się uważać, że wie dokładnie, co go czeka po smierci. Johnny99 napisał(a): A to, że to, w co wierzą chrześcijanie, ostatecznie okaże się "wyglądać niezupełnie zgodnie z ludzkimi wyobrażeniami na Tego temat" - to truizm, który chrześcijanie głoszą od zawsze. Ale chrzescijanie twierdzą - wybacz żargon - że zbliżają się do Prawdy asymptotycznie. Oczywiście istnieją pewne niedokładności, ale wytyczony kierunek jest z grubsza prawidłowy. A jeżeli nie jest? (ciach)
|
N gru 15, 2013 18:38 |
|
|
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
Re: Wymiar religijny i społeczny sakramentu
Men vogt dig, vogt dig, o min pige, for elverkongen ser dig! Oczywiscie, lurker ma racje. Jezeli juz zalozymy Boga (ktorego?) to czy mozna zalozyc, ze gra czysto? Moze celowo nas w kanal wpuszcza? Men vogt dig, vogt dig, o min pige, for elverkongen tager dig!
|
Cz gru 19, 2013 20:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|