Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 23, 2024 21:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 72 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Sakrament z przydziału ? 
Autor Wiadomość
Post Sakrament z przydziału ?
Co prawda podobny temat juz był ale miał wymiar bardzo osobisty, a własnie wydźwięku osobistego chciałbym uniknać.

Ruszył proces ws. zadośćuczynienia za namaszczenie ateisty mozna przeczytać na portalu wiara.pl, czy tez na blogu dz J.Bukowskiego, w Rzeczypospolitej i w kilku innych mediach.

W skrócie: mężczyźnie nieprzytomnemu po operacji (śpiączka farmakologiczna) katolicki ksiądz udzielił sakramentu chorych. Mężczyzna jest ateistą. Szpital nie widzi problemu, fakt namaszczenia zamieścił w dokumentacji medycznej i uważa, że tak miało być. Kapelan także nie widzi problemu, bo przecież na niewierzącego sakrament i tak nie działa.

Sad Najwyższy w wyroku z 20 września 2013 r. uznał, że namaszczenie przez katolickiego kapelana nieprzytomnego, będącego w śpiączce farmakologicznej pacjenta bez jego zgody i bez weryfikacji jego wyznania, narusza jego dobro osobiste, jakim jest gwarantowana konstytucyjnie i ustawowo swoboda sumienia.

W praktyce to personel medyczny woła księdza, a on podejmuje decyzję. Teoretycznie prawa do podejmowania takiej decyzji nie ma nawet rodzina.

Ciekawa jest wypowiedź Musy Czachorowskiego, rzecznika Muftiego Rzeczypospolitej Polskiej: Gdyby namaszczenia dokonano muzułmaninowi, odradzałabym mu jakiekolwiek roszczenia. Ten ksiądz działał przecież w dobrej wierze, dla wsparcia duchowego.

Jakie jest wasze zdanie? Co o tym sadzicie?
Jak jednocześnie zapewnić wszystkim pacjentom prawo wolności sumienia chorego?


Cz sty 09, 2014 12:50
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Podzielam zdanie rzecznika Muftiego - gdyby zdarzyły się takie okoliczności iż pomodliłby się nada mną imam czy rabin nie stanowiłoby to dla mnie żadnego problemu.
Ów ateista chce zaistnieć w przestrzeni medialnej, podobnie jak podpalacz szewc Herostrates.


Cz sty 09, 2014 13:06

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Reprezentująca szpital Agnieszka Żak-Myślak w rozmowie dziennikarzami mówiła, że "szpital zwyczajowo nie odbiera oświadczeń od pacjentów na temat ich wyznania, a intencja po stronie kapelana i szpitala była prawidłowa".

Cóż, moim zdaniem szpital powinien jednak zwyczajowo odbierać takie oświadczenia i nie byłoby problemu. Zresztą szpital... raczej kapelan, to chyba powinna być naturalna część jego pracy.

Inna sprawa, że wartość roszczenia z sufitu wzięta.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Cz sty 09, 2014 13:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Kilka wyimków z uzasadnienia wyroku SN (http://sejmometr.pl/sn_orzeczenia/23454), zawierającego również przytoczenie motywów wyroków sądów niższych instancji (wszystkie zaznaczenia moje) - przede wszystkim, bardzo istotna kwestia, a niezauważana - za uzasadnieniem wyroku I instancji:

W świetle prawa kanonicznego ustawom kościelnym podlegają ochrzczeni w Kościele katolickim lub do niego przyjęci, zaś powód nie twierdził, żeby był apostatą. W związku z tym nadal jest włączony do Kościoła i podlega jego regułom. W momencie przyjęcia do szpitala powód nie informował nikogo, że jest osobą niewierzącą, a gdy był już w stanie śpiączki po zabiegu ksiądz nie mógł tego ustalić. Musiał zatem postąpić tak, jakby powód był wierzący i chce, by mu udzielono sakramentu, gdyż znajduje się w niebezpieczeństwie śmierci. Działanie kapelana szpitalnego było zgodne z nakazami prawa kanonicznego i dlatego może być uznane za podjęte w ramach obowiązującego porządku prawnego, zgodne z zasadami współżycia społecznego. Było to także wykonywanie prawa podmiotowego w warunkach niewskazujących na jego nadużycie, podyktowane potrzebą ochrony wartości nadrzędnych.

Sąd Apelacyjny wprawdzie nie podzielił opinii SO co do odwoływania się do prawa kościelnego, stwierdził jednak:

Prawo do żądania ochrony na podstawie art. 24 k.c. nie aktualizuje się jeśli wyrządzona wskutek działania mającego naruszać dobro osobiste dolegliwość lub niedogodność jest małej wagi według przeciętnych i rozsądnych ocen społecznych. Wypadki małej wagi nie rodzą zatem roszczeń o ochronę dóbr osobistych. Oceny, czy doszło do naruszenia dobra osobistego należy dokonać z uwzględnieniem kontekstu sytuacyjnego i kulturowego, w jakim miało miejsce zarzucane zachowanie, nie zaś na podstawie przeżyć, na które powołuje się osoba ubiegająca się o udzielenie jej ochrony. (...) Zdaniem Sądu Apelacyjnego, działanie kapelana nie stanowiło istotnej ingerencji w sferę dobra osobistego, jakim jest wolność sumienia. Akt ten nie zmierzał bowiem do „nawrócenia” powoda czy też postponowania jego światopoglądu. Intencją kapłana było niesienie choremu powodowi wsparcia duchowego w momencie ekstremalnego zagrożenia życia, o czym świadczył stan śpiączki. Zachowanie kapłana nie stanowiło zatem próby ingerencji w sferę przekonań światopoglądowych powoda, lecz zmierzało jedynie do udzielenia powodowi pomocy w skrajnie trudnej sytuacji osobistej. (...) Za trafne uznał Sąd Apelacyjny stanowisko Sądu Okręgowego, że z perspektywy człowieka rozsądnego akt ten dla osób niewierzących pozostaje
całkowicie obojętny. Nie pociąga on za sobą ujemnych następstw społecznych (np. ośmieszenia czy też alienacji w środowisku). Udzielenie powodowi sakramentu nie miało cech demonstracji podporządkowania go władzy religijnej ani nie zmierzało do spowodowania zmiany jego nastawienia wobec religii. Uwzględniając zapatrywania większości społeczeństwa na akt namaszczenia chorych Sąd stwierdził, że – niezależnie od ocen w płaszczyźnie religijnej – jest to akt symboliczny o pozytywnym przesłaniu, związanym z próbą wsparcia osoby, której życie jest poważnie zagrożone. Nie można go porównywać do egzorcyzmów, których kulturowe (i religijne) znaczenie jest całkowicie odmienne. Gdy symbolika religijna zostaje przez osobę namaszczoną odrzucona, nie sposób rozsądnie przyjąć, że z faktem dokonania tego aktu mogą obiektywnie wiązać się istotne dolegliwości emocjonalne.


Z tą oceną nie zgodził się Sąd Najwyższy, wywodząc:

Przyjęcie pewnego światopoglądu, na który składa się wyznawanie określonej religii albo jej odrzucenie oraz udział w czynnościach, które ten wybór manifestują, ma znaczenie dla poczucia tożsamości każdego człowieka, dla poczucia spójności między wartościami, które wyznaje i tymi, którym odpowiadają jego zachowania. Przyjęcie sakramentu jest dla osoby wierzącej aktem o doniosłym wymiarze duchowym. Czynność, przez którą akt ten się dokonuje nie staje się
banalna i nieznacząca w warunkach wykonania jej wobec osoby niewierzącej i deklarującej wobec niej swój sprzeciw. Poddanie człowieka nieakceptowanym przez niego praktykom religijnym nie jest zatem zdarzeniem drobnym, banalnym, niezasługującym na udzielenie ochrony na podstawie art. 23 k.c.


Można wyczuć tu pewną charakterystyczną niezgodność między sądami orzekającymi w tej sprawie a Sądem Najwyższym. O ile sądy I i II instancji za istotne uważają uwarunkowania społeczne, powszechne odczucia czy obiektywne skutki (szczególnie SA szeroko i interesująco rozwodzi się nt. społecznego postrzegania sakramentu), o tyle SN prawie nie zajmuje się tymi kwestiami, ani też nie podejmuje w tym zakresie polemiki. Stwierdza jedynie:

Osoba, która deklaruje się jako niewierząca, nie może wprawdzie oczekiwać, że nie będzie miała kontaktu z osobami wierzącymi, ich praktykami i symbolami religijnymi, bo w życiu społecznym byłoby to równoznaczne z ograniczeniem swobody sumienia osób wierzących, ale może oczekiwać, że nie będzie poddawana praktykom religijnym wbrew swej woli, czy zmuszana do udziału w nich albo do posługiwania się symbolami religijnymi.

Mówiąc najkrócej: sądy widzą jednostkę w kontekście społecznym, SN widzi tylko jednostkę i jej odczucia.

JedenPost napisał(a):
Inna sprawa, że wartość roszczenia z sufitu wzięta.


W tym nie ma nic osobliwego, skoro chodzi o zadośćuczynienie, a nie odszkodowanie, zwłaszcza, że sprawa jest precedensowa. Od tego, jako kwotę sąd uzna ew. za odpowiednią w tym postępowaniu będzie zależało, jakie kwoty będą dochodzone i zasądzane w ew. kolejnych podobnych postępowaniach.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Ostatnio edytowano Cz sty 09, 2014 13:33 przez Johnny99, łącznie edytowano 2 razy



Cz sty 09, 2014 13:29
Zobacz profil
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Alus napisał(a):
Ów ateista chce zaistnieć w przestrzeni medialnej, podobnie jak podpalacz szewc Herostrates.
Może tak, a może nie. Faktem jest, ze takie zwyczaje nie powinny miec miejsca. tak jak katolicy mają prawo do praktykowania swej wiary i opieki duszpasterskiej, tak sami i wierni innych kościołów, wyznawcy innych religii, czy niewierzący.
JedenPost napisał(a):
Cóż, moim zdaniem szpital powinien jednak zwyczajowo odbierać takie oświadczenia i nie byłoby problemu. Zresztą szpital... raczej kapelan, to chyba powinna być naturalna część jego pracy.
Szpital nie ma prawa takich danych wymagać. Nie wyobrazam sobie takze aby po korytarzach chodzili księza róznych wyznań, imamowie, rabini, kapłani buddyjscy i inni duchowni czy liderzy wszelkich religii i łowili swoje dusze dopytując kazdego o jego wiarę.
Z drugiej strony pacjent zawsze moze wydac oswiadczenie ustne, czy pisemne co do swojej wiary i byc może taka praktyka szeroko stosowana jest rozwiazaniem.


Cz sty 09, 2014 13:31
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Odwołanie się sądu rejonowego do wewnętrznego prawa KK jest dość kuriozalne.


Cz sty 09, 2014 13:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Kozioł napisał(a):
Szpital nie ma prawa takich danych wymagać.


W tymże samym wyroku SN stwierdza co innego:

"(...)cytowany wyżej art. 53 ust. 7 Konstytucji RP zakazuje zobowiązywania kogokolwiek przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania. Pozwany nie jest organem władzy publicznej lecz podmiotem wykonującym działalność leczniczą, przy wykorzystaniu przekazywanych mu na ten cel środków publicznych. Oczywiście, nie oznacza to, że pozwany może swobodnie gromadzić dane na temat światopoglądu, w tym wyznania osób, którym udziela świadczeń, ale nie sposób odmówić mu możliwości dostępu do tych informacji w takim zakresie, który jest konieczny dla wykonania obowiązków nałożonych na niego po to, by jego pacjenci wykonali prawa zastrzeżone na ich rzecz w art. 53 ust. 2 Konstytucji RP. Przepis ten gwarantuje każdemu, w ramach korzystania z wolności religii, „prawo do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajduje”.

przy okazji zauważając ciekawą kwestię:

Razi niekonsekwencją stanowisko pozwanej, że nie ma prawa pytać o światopogląd i wyznanie przyjmowanego pacjenta, gdyż byłyby to działanie sprzeczne z art. 57 ust. 7 Konstytucji RP, ale zarazem za właściwe uznaje umieszczanie w dokumentacji medycznej swoich pacjentów zaświadczeń
o udzieleniu im sakramentu namaszczenia chorych według obrządku Kościoła katolickiego i to także wtedy, gdy tego sakramentu udzielono osobie, od której nie odebrano oświadczenia, czy chce, by sakrament został jej udzielony.


aczkolwiek ja osobiście, na pierwszy rzut oka przynajmniej, nie mogę się tu dopatrzyć jakiegoś oczywistego związku między jednym i drugim.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz sty 09, 2014 13:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05
Posty: 675
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Dla mnie działanie tego pacjenta jest zrozumiałe i konsekwentne, wpisujące się w paranoidalny świat i takowy rządzący nim system w którym żyjemy. No bo skoro ów system przy każdej możliwej okazji działa wbrew zdrowemu rozsądkowi, kierowany nie wiadomo jakimi pobudkami (właściwie to wiadomo, ale lepiej nie pisać) z wyjątkiem chęci wzbogacenia się czyimś kosztem (np. proponowane ad hoc gigantyczne kary pieniężne dla pijanych kierowców, które w pierwszym rzędzie odbiją się na jego rodzinie, żonie /wspólnota majątkowa i konieczność spłacenia długu wraz z „należnymi” (?) odsetkami/ dzieciach, a sam sprawca pójdzie na nasze /tych trzeźwych idiotów/ utrzymanie i to na jakieś 10 lat), to niby dlaczego ja mam się zachowywać inaczej? Ponoć przykład idzie z góry. Więc każdy pretekst dobry aby spróbować wyłudzić pieniądze i jeszcze zrobić szum wokół swojej osoby.

Są na tym świecie rzeczy „które się fizjologom nie śniły”. Mnie (i jak sądzę każdemu normalnemu człowiekowi) takie działanie do głowy by nie przyszło; po odzyskaniu przytomności powiedziałbym po prostu, po ludzku „dziękuję”, względnie nic nie powiedział, bo przecież zgodnie ze swoimi przekonaniami ów kapłan chciał dla mnie jak najlepiej. I żadnej szkody mi nie wyrządził. Jak widać muzułmanin też to rozumie, sądy pierwszych instancji także, no ale jak zaczniemy doszukiwać się kruczków prawnych, to zgodnie z zasadą „dajcie mi człowieka, a ja znajdę paragraf”, oskarżymy dokładnie każdego. I każdy dobry uczynek zostanie ukarany.

Niedługo nie będzie można podać – zarówno w przenośni jak i dosłownie – ręki tonącemu, czy ratować ofiar wypadku, bez wcześniejszego uzyskania od nich pisemnej zgody (może jeszcze poświadczonej notarialnie?). Bo mogą mnie oskarżyć o naruszenie dóbr osobistych, bo go np. złapałem za rękę, a on tego sobie nie życzy. I wcale nie żartuję, bo w konsekwencji powyższego takie wnioski są jak najbardziej uzasadnione, a jak widać realizacja idąca w tym kierunku też zaczyna mieć miejsce.

_________________
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf


Cz sty 09, 2014 13:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05
Posty: 675
Post Re: Sakrament z przydziału ?
"Przyjęcie sakramentu jest dla osoby wierzącej aktem o doniosłym wymiarze duchowym. Czynność, przez którą akt ten się dokonuje nie staje się
banalna i nieznacząca w warunkach wykonania jej wobec osoby niewierzącej i deklarującej wobec niej swój sprzeciw."

Dlaczego nie? Przecież to jest teologiczny/religijny punkt widzenia, którego owa osoba nie tylko nie uznaje, ale może nawet nie znać. A poza tym pada tu określenie "przyjęcie", które jak rozumiem jest niezbędne aby akt udzielenia sakramentu zaistniał. A czy osoba nieprzytomna i nieświadoma może cokolwiek przyjąć?

_________________
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf


Cz sty 09, 2014 13:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Kozioł napisał(a):
Odwołanie się sądu rejonowego do wewnętrznego prawa KK jest dość kuriozalne.


Sądu okręgowego. Niekoniecznie, bo sąd dość jasno wywiódł, na jakich zasadach się do niego odwołuje. Tego rodzaju odwołania w tego rodzaju sprawach mogą być niezbędne - zgodnie z zasadą rozdziału Kościoła od państwa, żaden przepis prawa państwowego nie może np. regulować kwestii, kto jest członkiem danego Kościoła czy związku wyznaniowego. Jeżeli zatem w procesie cywilnym ustalenie tej okoliczności okaże się konieczne, sąd nie ma innego wyjścia - musi się odwołać do prawa wewnętrznego związku wyznaniowego. Wątpliwości może budzić co najwyżej zdanie: "Działanie kapelana szpitalnego było zgodne z nakazami prawa kanonicznego i dlatego może być uznane za podjęte w ramach obowiązującego porządku prawnego" - w zależności od tego, jak zrozumiemy to "w ramach". Jeżeli przez "w ramach" sąd miał na myśli to, że KK jest Kościołem o uregulowanej sytuacji prawnej w RP, a więc działającym - wraz z całym prawem wewnętrznym - "w ramach obowiązującego porządku prawnego" RP, to nie widzę tu problemu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz sty 09, 2014 13:48
Zobacz profil
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Johnny99 napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Szpital nie ma prawa takich danych wymagać.


W tymże samym wyroku SN stwierdza co innego:...

To by rozwiązało wiele problemów. W szpitalu pytaliby sie, cze zyczy sobie opieki jakiegos duchownego lub chce aby w dokumentach szpitalnych wpisano jego wyznanie/religię. Znacznie gorzej z przyjęciem nieprzytomnych osób. Informacje mozna uzyskać ewentualnie od najbliższych.
Krótko pisząc: wszelka decyzja nie zależała by od szpitala, czy księdza ale w pierwszej kolejnosci od chorego lub jego najbliższych. I to byłoby rozsądne i naturalne. W końcu w naszej kulturze to (chyba) w pierwszej kolejności własnie rodzina wzywa księdza do chorego.


Cz sty 09, 2014 13:51

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Kozioł napisał(a):
Szpital nie ma prawa takich danych wymagać.


Ale jakich danych? Wystarczy poinformować, że objęcie opieką przez kapłana w sytuacji ewentualnej nieświadomości jest uzależnione od wyrażenia woli i że można takowe oświadczenie złożyć. Kapelan dostanie w ten sposób namiary na chętnych, o pozostałych pacjentach nie wiedząc nic.

W sumie nawet podoba mi się to orzeczenie Sądu Apelacyjnego. Całkiem rozsądne.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Ostatnio edytowano Cz sty 09, 2014 14:01 przez JedenPost, łącznie edytowano 1 raz



Cz sty 09, 2014 13:54
Zobacz profil
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Johnny99 napisał(a):
Kozioł napisał(a):
Odwołanie się sądu rejonowego do wewnętrznego prawa KK jest dość kuriozalne.


Sądu okręgowego. Niekoniecznie, bo sąd dość jasno wywiódł, na jakich zasadach się do niego odwołuje. Tego rodzaju odwołania w tego rodzaju sprawach mogą być niezbędne - zgodnie z zasadą rozdziału Kościoła od państwa, żaden przepis prawa państwowego nie może np. regulować kwestii, kto jest członkiem danego Kościoła czy związku wyznaniowego. Jeżeli zatem w procesie cywilnym ustalenie tej okoliczności okaże się konieczne, sąd nie ma innego wyjścia - musi się odwołać do prawa wewnętrznego związku wyznaniowego.
OK, rozumiem, moze taka sytuacja zaistnieć.
Johnny99 napisał(a):
Wątpliwości może budzić co najwyżej zdanie: "Działanie kapelana szpitalnego było zgodne z nakazami prawa kanonicznego i dlatego może być uznane za podjęte w ramach obowiązującego porządku prawnego" - w zależności od tego, jak zrozumiemy to "w ramach". Jeżeli przez "w ramach" sąd miał na myśli to, że KK jest Kościołem o uregulowanej sytuacji prawnej w RP, a więc działającym - wraz z całym prawem wewnętrznym - "w ramach obowiązującego porządku prawnego" RP, to nie widzę tu problemu.
A w którym miejscu problem widzisz? Bo dla mnie to zdanie jest niebezpieczne na wiele sposobów. Całą dyskusję można by tu rozwinąć.


Cz sty 09, 2014 13:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Sakrament z przydziału ?
@Gorgiasz: To jest w ogóle ciekawa kwestia, bo co do zachowania księdza też można mieć wątpliwości:

Chorym, którzy stracili przytomność lub używanie rozumu, należy udzielić sakramentu, jeżeli istnieje prawdopodobieństwo, że jako wierzący prosiliby o to, gdyby byli przytomni (SCh 14, http://www.kkbids.episkopat.pl/?id=272)

Kozioł napisał(a):
A w którym miejscu problem widzisz?


Widziałbym go, gdyby zdanie to rozumieć jako stwierdzenie, że prawo kanoniczne należy do obowiązującego porządku prawnego w RP. Jednakże niezgodność z prawem takiej interpretacji jest zbyt oczywista, by zakładać ją po stronie sądu.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz sty 09, 2014 14:06
Zobacz profil
Post Re: Sakrament z przydziału ?
Johnny99 napisał(a):
Kozioł napisał(a):
A w którym miejscu problem widzisz?


Widziałbym go, gdyby zdanie to rozumieć jako stwierdzenie, że prawo kanoniczne należy do obowiązującego porządku prawnego w RP. Jednakże niezgodność z prawem takiej interpretacji jest zbyt oczywista, by zakładać ją po stronie sądu.

Mi sie nie podobaja oba rozumienia. Pierwsze choćby dlatego, ze jakby zakłada pozwolenie na posługę tylko w wypadku, gdy dany kościół ma uregulowaną sytuację prawna. A co np. z anglikanami? Od prawie 90 lat mają jedna misyjna parafię. Jest wiele innych Kosciołow mających tylko misję w Polsce.


Cz sty 09, 2014 14:20
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 72 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL