Co groziło w dawnej Polsce za niechodzenie do kościoła?
Natknąłem się na taką ciekawostkę, to się z Wami dzielę, radując się jednocześnie, że dziś jedynie dzieci i młodzież bywają zmuszani do praktyk, a i nie w tak okrutny sposób, jak niegdyś.
Nawet w Polsce Kościół boryka się z niską frekwencją na niedzielnych mszach świętych. Wbrew pozorom nie jest to wcale nowy problem. Po prostu w średniowieczu i epoce nowożytnej kler reagował na niego o wiele bardziej stanowczo. Jakie czasy, takie metody.
Najgorzej mieli mieszkańcy wiosek i miasteczek należących do kościoła. Tam nikt się nie przejmował wolnością wyboru. [...] Na każdego takiego przestępcę [który do kościoła nie poszedł - przyp. Jajko] nakładano następnie karę w wysokości 1 grosza.
A co jeśli ktoś się postawił? Jeśli ani nie chciał iść do kościoła ani płacić kary? Władze świeckie ostrzegały, że będą takie przypadki surowo karać i tak też robiły. Tomasz Wiślicz podaje przypadki kary chłosty wymierzanej za nieobecność na świątecznej mszy. Nic dziwnego, że przynajmniej tam, gdzie kościół był blisko, a pleban trzymał rękę na pulsie, mszalna frekwencja biła rekordy…
Cytat za:
http://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/0 ... z2zH6EgdPVGdyby dziś tak karano, to w świątyniach byłoby nie 30% ale 99% społeczeństwa.