Cawilian napisał(a):
Zgadza się. A teraz pomyśl o listach św. Pawła. Czy pisząc do wspólnot, które zeszły z właściwej drogi, dysponował jakimś przymusem? Co więc sprawiło, że był skuteczny?
Są dwie możliwości:
a) autorytet osobisty
b) powoływanie się na autorytet Dwunastu, Jerozolimy itd.
Zresztą, jedna drugiej nie wyklucza.
Ale jak przy wykluczaniu jesteśmy: św. Paweł wykluczał co niektórych zbyt dowolnych głosicieli "innej ewangelii". Ba, właśnie u św. Pawła odnajdujemy "procedurę wykluczenia", po której dana osoba ma być traktowana jak poganin. W Twoim modelu nie miałby takiej możliwości.
Cawilian napisał(a):
Jeżeli wiesz coś o relacjach prawosławia do Pekinu, to napisz.
Chyba bierzesz mnie za kogoś, kim nie jestem. Wiem tyle, co z wiki
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawos%C5%82awie_w_ChinachZwykła historia: misje wokół placówek dyplomatycznych Rosji, praktyczny* zanik w czasie komunizmu, powolne odradzanie się w bólach. I, jak zwykle, jakieś tam terytorialne niesnaski z Konstantynopolem (ten ma Hongkong).
Tak, wiem, to pokazuje słabość "systemu prawosławia", w którym patriarchaty rywalizują o tereny misyjne. Tyle że dotychczas jakoś się zawsze dogadywały. Zresztą, taka "konkurencja" oznacza tyle, że Kościół ma większe szanse na odrodzenie się po jakichś akcjach likwidacyjnych. A "podziałem terenu" można się zająć, jak już będzie coś do podziału.
*praktyczny, czyli likwidacja tak struktur jak i wiernych, zejście do podziemia, te rzeczy