Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 3:16



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 99 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Eutanazja 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Eutanazja
Yarpen_Zirgin napisał(a):
Zaprzestanie uporczywej terapii nie jest grzechem.

No przecież dokładnie do tego piję. Zaprzestanie uporczywej terapii jest pozostawione sumieniu lekarza i rodziny, a jest to kwestia życia i śmierci, o stokroć poważniejsza od tego gdzie wyląduje nasienie, na dodatek podczas fazy bezpłodnej.


N gru 03, 2017 13:24
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: NPR, opór małżonki
Zaprzestanie uporczywej terapii to coś innego eutanazja.
A ludzkie nasienie jest zalążkiem życia i nie jest wszystko jedno gdzie wyląduje.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N gru 03, 2017 15:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: NPR, opór małżonki
Andy, jak cos walniesz to niewiadomo smiac sie czy plakac ?
Eutanazja wymaga czynu, a zaprzestanie uporczywej terapii to tylko zaprzestanie ratowania chorego gdy nie ma nadziei na jego uratowanie.
Gdy mlodzi ludzie maja niezalezne od nich tkzw "zmazy nocne" i nasienie laduje w poscieli, bieliznie i toalecie to tez znaczy ze grzesza ?


N gru 03, 2017 16:26
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: NPR, opór małżonki
Wcięło mi słowo NIZ: chodzi o to, że zaprzestanie uporczywej terapii to zupełnie nie ma związku z eutanazją.
Nawet Jan Paweł II nie poddawał się uporczywej terapii tylko mówił "pozwólcie mi odejść do Domu Ojca",
Uporczywa terapia jest bezsensem.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N gru 03, 2017 16:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: NPR, opór małżonki
Tak, jest bezsensem – natomiast zakazywanie zaaplikowania środków, które, na jego własną prośbę, pozwolą mu szybko i bezboleśnie przerwać cierpienie i umrzeć, już ma głęboki sens, prawda? :)


N gru 03, 2017 16:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: NPR, opór małżonki
Jako ogólna zasada ma głęboki sens.

W przeciwieństwie do punktu widzenia, kiedy życie miałoby postrzegać możliwie efektywne zakończenie siebie samego śmiercią, jako zaletę.
Mamy w tym wypadku absurdalność tworzenia przez podmiot własnego prawa, które jest skierowane przeciw niemu.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N gru 03, 2017 18:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: NPR, opór małżonki
chwat napisał(a):
W przeciwieństwie do punktu widzenia, kiedy życie miałoby postrzegać możliwie efektywne zakończenie siebie samego śmiercią, jako zaletę.
Mamy w tym wypadku absurdalność tworzenia przez podmiot własnego prawa, które jest skierowane przeciw niemu.


Podmiot może dojść do wniosku, że woli teraz relatywnie bezboleśnie umrzeć, zamiast pożyć kilka godzin/dni/tygodni/miesięcy w chronicznym cierpieniu i potem w jeszcze większym cierpieniu umrzeć, defekując przy tym pod siebie.
Ja widzę w powyższym rozumowaniu sens, ale zapewne zaraz dowiem się od Mości Chwata dlaczego nie mam racji i opcja z przedłużonym tylko w czasie zdychaniem, okraszonym festiwalem cierpienia i defekacją, jest jedynym sensownym rozwiązaniem. :)


N gru 03, 2017 18:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: NPR, opór małżonki
Cierpienie ma wielki sens. Po drugiej stronie może potem dojść do wniosku, że uciekając przed cierpieniem "nie zarobił kilkuset milionów dolarów". Łatwo mówić, ale jak przychodzi cierpienie, to nawet wiedząc że ma sens, to się chce uciec, można mieć jedynie nadzieję że nie zostaniemy postawieni przed takim wyborem.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N gru 03, 2017 19:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: NPR, opór małżonki
Andy72 napisał(a):
Cierpienie ma wielki sens.


Może lepiej byłoby gdyby Andy nie wpychał paluchów w cudze sprawy i pozwolił żeby same osoby zainteresowane decydowały czy ich cierpienie ma "wielki sens", czy też wolałby je mimo wszystko zakończyć...


N gru 03, 2017 19:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: NPR, opór małżonki
Iago napisał(a):
dlaczego nie mam racji i opcja z przedłużonym tylko w czasie zdychaniem, okraszonym festiwalem cierpienia i defekacją, jest jedynym sensownym rozwiązaniem
Bo opcja ta polega na nieprawdziwym definiowaniu wartościowego życia tylko tedy, kiedy nie odczuwa się bólu lub jest się fizycznie pełnosprawnym.
Granica wartości i rozwoju człowieka umieszczona wyłącznie powyżej cierpienia i defekacji, jest sztucznie stworzona.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N gru 03, 2017 20:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: NPR, opór małżonki
chwat, jeśli tak myślisz, to po co koniecznie iść do nieba, piekło też dla ludzi i też można cierpieć w piekle

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N gru 03, 2017 20:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: NPR, opór małżonki
chwat napisał(a):
Bo opcja ta polega na nieprawdziwym definiowaniu wartościowego życia tylko tedy, kiedy nie odczuwa się bólu lub jest się fizycznie pełnosprawnym.


Niech sobie waść wsadzi ten sofizmat rozszerzenia w nos.
NIkt tutaj nie definiował życia jako wartościowego "tylko tedy, kiedy nie odczuwa się bólu lub jest się fizycznie pełnosprawnym".
Ja pisałem o sytuacji w której osoba zainteresowana uznaje, iż jej obecna egzystencja wiąże się z przeważająca ilością dolegliwości nad korzyściami, ergo, uznaje, iż trwanie w życiu jest dla niej wyjściem mniej korzystnym i wartościowym niż śmierć.

chwat napisał(a):
Granica wartości i rozwoju człowieka umieszczona wyłącznie powyżej cierpienia i defekacji, jest sztucznie stworzona.


Każda tego typu granica granica jest tworzona sztucznie i autorytarnie przez człowieka.


N gru 03, 2017 20:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: NPR, opór małżonki
Iago napisał(a):
chwat napisał(a):
Bo opcja ta polega na nieprawdziwym definiowaniu wartościowego życia tylko tedy, kiedy nie odczuwa się bólu lub jest się fizycznie pełnosprawnym.


Niech sobie waść wsadzi ten sofizmat rozszerzenia w nos.
NIkt tutaj nie definiował życia jako wartościowego "tylko tedy, kiedy nie odczuwa się bólu lub jest się fizycznie pełnosprawnym".
Ja pisałem o sytuacji w której osoba zainteresowana uznaje, iż jej obecna egzystencja wiąże się z przeważająca ilością dolegliwości nad korzyściami, ergo, uznaje, iż trwanie w życiu jest dla niej wyjściem mniej korzystnym i wartościowym niż śmierć

Tanie łgarstwo. Iago pisał:
Iago napisał(a):
natomiast zakazywanie zaaplikowania środków

Czyli Iago nie pisał o wewnętrznych uznaniach podmiotu, ale o prawie zewnętrznym w stosunku do uznań podmiotu, umożliwiających mu realizację jego uznań.
Zakaz popełniania samobójstw, a zakaz udzielania samobójcom pomocy, to dwie różne rzeczy.

Iago napisał(a):
chwat napisał(a):
Granica wartości i rozwoju człowieka umieszczona wyłącznie powyżej cierpienia i defekacji, jest sztucznie stworzona.

Każda tego typu granica jest tworzona sztucznie i autorytarnie przez człowieka.
W takim razie Iago nie ma obiektywnych środków do orzekania, że jego granica (słuszności skracania przedłużonego w czasie zdychania) jest słuszna :(
Jeśli każda granica jest stworzona sztucznie, to słuszny jest zbiór wszystkich możliwych granic, bez stwierdzania słuszności żadnej z nich.

A jednak Iago domaga się uznania słuszności jednej, wobec drugiej. Uzasadni Iago swój postulat?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


N gru 03, 2017 20:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 14, 2016 1:11
Posty: 1409
Post Re: NPR, opór małżonki
chwat napisał(a):
Czyli Iago nie pisał o wewnętrznych uznaniach podmiotu, ale o prawie zewnętrznym w stosunku do uznań podmiotu, umożliwiających mu realizację jego uznań.


Gdzie tu niby chwat widzi łgarstwo???? Chyba z czytanie ze zrozumieniem znów jest u Szanownego Pana na bakier. ;)

Cały czas rozmowa toczyła się w kontekście rozwiązań systemowych i, jak to ująłeś, "udzielania samobójcom pomocy", czy to po przez wciśniecie za nich magicznego guziczka (gdy na ten przykład osoba zainteresowana ma wszystkie kończyny sparaliżowane), czy też po przez dostarczenie jej aparatury, by sama mogła ten guziczek wcisnąć. Nie odnosiłem nie w mojej wypowiedzi do "nieasystowanego samobójstwa" a więc, na ten przykład, wyskoczenia przez szpitalne okno tudzież powieszenia się na pasku/sznurówkach w ubikacji.

chwat napisał(a):
W takim razie Iago nie ma obiektywnych środków do orzekania, że jego granica (słuszności skracania przedłużonego w czasie zdychania) jest słuszna :(


Oczywiście że nie mam obiektywnych środków do orzekania, że moja granica jest jedyną słuszną.
Jedyne czym ja albo Ty dysponujemy to zbiór argumentów na poparcie naszych stanowisk. Moim zdaniem, w oparciu o wcześniej przyjęte przeze mnie kryteria oceny, argumenty za eutanazją przeważają nad tymi przeciw niej, w związku z czym, wydaję mój subiektywny osąd w tej kwestii. Na poziomie społeczeństwa ten dylemat rozwiązywany jest w ten sam sposób – dokonuje się ważenia argumentów w oparciu o wartości przyświecające danej społeczności. Nie oznacza to przy tym w żadnym razie, iż wniosek, do którego doszło społeczeństwo A jest obiektywnie lepszy, niż wniosek, do którego doszło społeczeństwo B – do takiego wartościowania konieczny jest punkt odniesienia, jak chociażby, przykładowo "Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności", przy czym także wtedy mamy do czynienia z subiektywną wykładnią wyprowadzoną z wybranego punktu odniesienia.

chwat napisał(a):
]A jednak Iago domaga się uznania słuszności jednej, wobec drugiej. Uzasadni Iago swój postulat?


Iago się nie domaga tylko postuluje by takowy stan rzeczy – a więc dostępność eutanazji – zaistniał. Jeżeli chwat umiera z ciekawości dlaczemu Iago takowy postulat wnosi – a więc chce się zapoznać z jego argumentami "za" – to proponuję by z rzeczonym pytaniem do Iago się zwrócił w stosownym wątku tematycznym.


Pn gru 04, 2017 1:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: NPR, opór małżonki
Iago napisał(a):
chwat napisał(a):
Czyli Iago nie pisał o wewnętrznych uznaniach podmiotu, ale o prawie zewnętrznym w stosunku do uznań podmiotu, umożliwiających mu realizację jego uznań.
Gdzie tu niby chwat widzi łgarstwo???? Chyba z czytanie ze zrozumieniem znów jest u Szanownego Pana na bakier. ;)

Tam widzę łgarstwo, gdzie Iago niejawnie zrównuje:
Iago napisał(a):
pisałem o sytuacji w której osoba zainteresowana uznaje

i
Iago napisał(a):
natomiast zakazywanie zaaplikowania środków

Czyli zakłada Iago, że subiektywne "uznanie zainteresowanej osoby" i "zakazywanie" czyli brak umocowania w legislatywie, to to samo.

Cytuj:
Cały czas rozmowa toczyła się w kontekście rozwiązań systemowych
Otóż nie, starasz się wmówić rozmówcy, że samobójstwo to naturalna część rozwiązań systemowych, a raczej że brak jego włączenia w ten system, to dyskryminacja.

Cytuj:
czy to po przez wciśniecie za nich magicznego guziczka (gdy na ten przykład osoba zainteresowana ma wszystkie kończyny sparaliżowane)
Dlaczego uważasz, że osoba ze sparaliżowanymi kończynami, to powód do wciskania guziczka? Czy sparaliżowane kończyny, to mniej wartościowe doświadczenie życiowe, niż sprawne kończyny?

Iago napisał(a):
chwat napisał(a):
W takim razie Iago nie ma obiektywnych środków do orzekania, że jego granica (słuszności skracania przedłużonego w czasie zdychania) jest słuszna :(


Oczywiście że nie mam obiektywnych środków do orzekania, że moja granica jest jedyną słuszną.
Jedyne czym ja albo Ty dysponujemy to zbiór argumentów na poparcie naszych stanowisk. Moim zdaniem, w oparciu o wcześniej przyjęte przeze mnie kryteria oceny...


No tak. Jeśli na wstępie dotniesz sobie kryteria oceny, to zawszy wyjdzie Ci rezultat ograniczony tym docinaniem.
W tym wypadku dociąłeś sobie, że niepełnosprawny równa się niepełnowartościowy, to nie dziwota, że niepełnosprawnym trzeba naciskać guziczek.

Iago napisał(a):
chwat napisał(a):
A jednak Iago domaga się uznania słuszności jednej, wobec drugiej. Uzasadni Iago swój postulat?

Iago się nie domaga tylko postuluje by takowy stan rzeczy – a więc dostępność eutanazji – zaistniał. Jeżeli chwat umiera z ciekawości dlaczemu Iago takowy postulat wnosi – a więc chce się zapoznać z jego argumentami "za" – to proponuję by z rzeczonym pytaniem do Iago się zwrócił w stosownym wątku tematycznym.
No właśnie chwat umiera z ciekawości i dlatego pyta. Iago nie ma oporów z wypisywaniem swoich postulatów w pierwszym lepszym wątku, a o uzasadnienie tego postulatu trzeba się do Iago dobijać, jak do papieża na audiencję? Więcej śmiałości Kolego, bo jeszcze kto pomyśli, że Kolega nic do powiedzenia nie ma i raczkiem się wykręca...

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn gru 04, 2017 22:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 99 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL