Ostatnio bardzo nasiliła się dyskusja na ten temat i to w bardzo tendencyjnym stylu, na tle problemu pedofilii w Kościele. Nie wydaje mi się rzeczą właściwą, aby ludzie świeccy, tym bardziej luźno związani lub wcale nie związani z Kościołem a czasem będący jego wrogami, mieli prawo do decydowania lub nawet dyskutowania o życiu intymnym osób duchownych. Myślę, że ludzie nie mający najmniejszego rozeznania, czym jest powołanie do stanu duchownego, nie mają dostatecznych uprawnień ani kwalifikacji, żeby się wypowiadać na temat zasad, na których opiera się stan kapłański.

Całkowicie błędne jest założenie, że zniesienie celibatu spowoduje zlikwidowanie pedofilii wśród księży. Ze statystyk wynika, że tego rodzaju przestępstwa w bez porównania mniejszym stopniu dotyczą kleru i w ogóle osób samotnych niż ludzi żyjących w związkach małżeńskich. Najwięcej pedofilii jest w rodzinach – dzieci padające ofiarą swoich własnych ojców. Stąd prosty wniosek, że zniesienie celibatu wśród księży przyczyniłoby się do wzrostu pedofilii w tym środowisku.

Każda rola, jaką odgrywamy w życiu niesie ze sobą pewne przywileje ale i ograniczenia. W przypadku bycia księdzem takim ograniczeniem jest celibat. Nikt nikogo nie zmusza do przyjęcia celibatu. Jeśli komuś nie podoba się celibat, nie musi zostawać księdzem. Może wybrać życie świeckie albo kapłaństwo w ramach innego wyznania, gdzie celibat nie obowiązuje.

Od wielu lat mamy do czynienia z powszechnym zalewem seksu i pornografii, wywierającym coraz silniejszy i coraz bardziej negatywny wpływ na postawy moralne w społeczeństwie. Św. Augustyn napisał: „ciało powinno podążać za duszą, nie dusza za ciałem.” Celibat nie jest śmiesznym dziwactwem. Jest dowodem, ze wciąż są wśród nas ludzie, dla których słowo „duchowość” nie jest niezrozumiałym wpisem w zakurzonym pamiętniku prababci, ludzie, dla których duchowość jest celem wartym aby poświęcić mu życie.

Moim zdaniem, w dzisiejszych czasach, gdy Kościół jest na całym świecie tak bardzo prześladowany i zwalczany, ogromnie potrzeba nam Judymów, którzy poświęcą swoje życie w całości walce o przetrwanie i odbudowę wartości chrześcijańskich.

Ogolnie masz racje, ale tu mysle, ze troche przesadzasz. Dlaczego nie wolno dyskutowac o celibacie duchownych? Czyzby nie wolno bylo tez nic powiedziec, jezeli tego (jak sama piszesz dobrowolnie wybranego) celibatu nie przestrzegali? A dlaczego?
Jakie to kwalifikacje maja duchowni, zeby wypowiadac sie wspolzyciu malzenskim? Teorie? No wiec my mamy praktyke.

Mysle, ze dyskutowac mozna na kazdy temat. Jakie z tych dyskusji wyplyna konkretne wnioski, to juz inna sprawa.

Koniec, kropka! Po co roztrząsać się nad problemem, którego... nie ma.

Idąc twoim rozumowaniem , należałoby zakazać zakładania normalnych rodzin , bo tyle w niej pedofilii się mnoży

Statystyki to jedno , a życie to drugie. To co jest ujawniane to jedynie wierzchołek góry lodowej. Zaryzykuję tezę ,że 6 letni pobyt w seminarium bez dostępu do kobiety, fatalnie odbija się na każdym zdrowym mężczyźnie. Często później odbija się na to zgryźliwym charakterze księży oraz na ich żądzy pieniędzy.



Ile lat ma osoba ,która wstępuje do seminarium - zwykle 19-25 lat. Przez 6 lat nauki myślenie człowieka się zmienia. A co tu dopiero mówić jak ktoś jest księdzem ze 20 - 30 lat.

Bądźmy szczerzy celibat to totalitarna instytucja. Jeśli ktoś nie może założyć rodziny to oznacza ,że nie może decydować o swoim życiu. Jest niczym innym tylko niewolnikiem.

A Ty zapewne znasz parametry owej góry

Celibat nie przekłada się w sposób bezpośredni na duchowość. Zdarzają się kapłani ściśle przestrzegający celibatu i jednocześnie o bardzo ubogim życiu duchowym. A z drugiej strony są osoby świeckie, które, dla których duchowość jest treścią życia.
Celibat może być jedynie dowodem, że "wciąż są wśród nas ludzie" gotowi do ślepego posłuszeństwa i ogromnego wyrzeczenia w bardzo ważnej sferze życia. A owoce tego mogą być rożne, w zależności od dojrzałości konkretnego człowieka.


Co to znaczy "bez dostępu do kobiety"? Bez kontaktu z żadną kobietą, czy po prostu bez seksu?
I nie wiem dlaczego celibat ma być przyczyną żądzy pieniądza.


Wielu kapłanów widzi swoje powołanie właśnie jako niewolniczą służbę. I jest to dal nich powód do chluby, a nie zniewolenie. Ludziom świeckim trudno to pojąc, stąd nieraz totalna negacja takiego sposobu życia.

Alus zamknięcie grupy kilkunastu młodych mężczyzn w jednym budynku , gdzie nie mogą oni zaspokoić swoich potrzeb , samo w sobie generuje patologie.



Bez dostępu do kobiety, oznacza ,że nie można nawiązać z nią bliższych relacji. Jakie zgorszenie wywołuje ksiądz ,który zadaje się z jakąkolwiek w miarę ładną kobietą ? W naszym społeczeństwie ogromne.
A celibat jak najbardziej przekłada się na żądzę pieniędzy. Celibat bowiem rodzi frustrację , a ta zwykle znajduje ujście w np.obsesyjnym zdobywaniu pieniędzy.



Przestań gloryfikować chory system kapłański. Takie ubezwłasnowolnienie jak celibat niczemu nie służy. To jedynie forma kontroli jednostki. A KRK bardzo nie lubi niezależnych księży, bo prościej wszystkich szkolić na jedno kopyto.

Żyje mnóstwo ludzi, którzy ruję nie traktują jako rzecz nadrzędną.

Alus tych chyba spałaś na lekcji biologii. Człowiek jako jedyny na ziemi ma stały popęd seksualny. Nie występuje u niego coś co nazywasz rują.

Kościół doskonale o tym wie. Dlatego w seminariach duchownych stosuje się brom jako środek obniżający libido -> np. seminarium we Włocławku. Podobnież konstrukcja klasztorów nie jest przypadkowa. Służy ona izolacji "co by diabła nie kusić". Po co np. wysokie mury, kraty, mocne drzwi.

Alus jak nie mieszkasz w jakimś klasztorze , to dobrze wiesz ,że mężczyzna ma swoje potrzeby. Bez możliwości ich realizacji , rodzi się frustracja. Może tego nie rozumiesz, bo kobiety mają słabszy popęd ,ale celibat to oszukiwanie na siłę swojej natury.

W przeciwieństwie do czworonożnych człowiek został obdarzony rozumem.
I decyduje rozum......a gdy zaprzestaje używać tego narzędzia, trwa nieustająco w rui.
Jesli człowiek potrafi dobrowolnie poświęcić własne życie - najsilniejszy instynkt wszystkich żywych istot - dla drugiego człowieka, to rezygnacja z sexu nie jest już takim heroizmem.

Masz jakieś źródło tej informacji o Włocławku? Nie wiele wiesz o klasztorach. Poczytaj co to klauzura, poczytaj co to poświęcenie się dla modlitwy itd.



Człowiek ma swój rozum i potrafi zapanować nad swoimi popędami. Czym się ta frustracja objawia? Nie tylko księża wybierają taką drogę i nie są ani frustratami ani pedofilami ani innymi dziwakami jakbyś chciał ich pokazać.

To Alus powiedz tak szczerze co się stało w Irlandii ? Tylu księży nagle "potraciło rozum" jednocześnie w tym samym kraju , tak bez powodu ? Mogę się z tobą założyć ,że gdyby taki raport powstał w Polsce wynik byłby ten sam, jeśli nie gorszy.

I jeszcze coś. Poświęcenie musi mieć jakiś rozsądny cel. W przypadku celibatu jest go brak. Oboje wiemy ,że celibat to bezżeństwo , a nie rezygnacja z sexu. I ten chory układ ,który trwa do dziś.



O seminarium we Włocławku i bromie. http://www.students.pl/spolecznosc/blog ... tolickiego

O Bromie jest tak mniej więcej w środku tekstu.

Klauzura - to kolejny wymysł Kościoła. Sorry ,ale coś takiego uwłacza godności człowieka. A już zakony klauzurowe to już praktycznie więzienie.

Poświęcenie się dla modlitwy - proszę cię to nie jest poświęcenie dla modlitwy , dla Jezusa , ani nawet dla Kościoła. To poświęcenie samego siebie poprzez odebranie sobie prawa do podstawowego samostanowienia.



"Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. (Stanie się to) przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane, zabraniają oni wchodzić w związki małżeńskie..". (1 Tym 4, 1-3)

Nawet Paweł dość sceptyczny wobec kobiet, nie był na tyle głupi ,aby wprowadzać coś takiego jak celibat. Ba , wręcz sam pyta się czemuż to on nie może brać ze sobą niewiasty.
"5 Czyż nie wolno nam brać z sobą* niewiasty - siostry*, podobnie jak to czynią pozostali apostołowie oraz bracia Pańscy i Kefas?" 1 Kor 9,5

Komentarz biblii tysiąclecia
* 9,5 "Brać z sobą" - termin tu użyty może też znaczyć: "mieć", "posiadać" (żonę); "niewiasty-siostry" - zapewne kobiety troszczące się o materialne sprawy codziennego życia Apostołów; por. Łk 8,2n.

Zatem jak widzisz nawet KATOLICKA biblia tysiąclecia przyznaje ,że apostołowie mieli żony. Oczywiście robi to bardzo mgliście i określa je jako "niewiasty- siostry" zaraz jednak przyznaje ,iż tu może również chodzić o żony.

A z jakiego powodu naród niemiecki stracił rozum i usiłował unicestwic narody europejskie?....zawsze z tego samego - pycha...postawienia siebie w centrum świata.

Może znów powodzianie zyskaliby jakąś kwote, tylko musiałbyś być równie odpowiedzialny jak Pawlak


Fakt, że Ty nie dostrzegasz celu, nie przesądza o jego braku.


Twoja wypowiedź świadczy jedynie o niewiedzy....we wszystkich religiach świata, przez wieki, zawsze funkcjonowało odosobnienie grup ludzi, czy pojedynczych osób, zwązane z wyznawanym kultem


Bo tez św. Paweł nie stanowił prawa wbrew nauce Chrystusa, który nie zmusza, ale precyzyjne mówi - "dla królestwa niebieskiego zostali bezżenni" (Mt 19,12 )

Wypisz wymaluj definicja KRK.

A cóż to doprowadziło do tej pychy ? System wg. jakiego działa organizacja ! Każda jedna ,która opiera się na despotycznym, nieomylnym władcy jest skazana na upadek.

Po za tym do Irlandii ,Kościół na pewno wysyłał kontrolerów z Watykanu. Niemożliwe jest ,aby nic wiedział na temat panującej tam sytuacji.



To całkiem proste. Przecież świątobliwi mężowie duchowi nie mogą mieszkać z pospólstwem. To bym im uwłaczało. Właśnie dlatego księża nie mieszkają w zwykłych mieszkaniach, lecz w Kościelnych plebaniach.
Nawiasem mówiąc widziałaś w jakich to pałacach mieszkają biskupi kościelni ? Już nawet nie wspomnę o B XVI ,który teraz pewnie popija sobie drinka, w swoim własnym ośrodku wypoczynkowym. Oczywiście wszystko na Twój koszt



Czyżby

"Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, nieprzebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży?" (1 List do Tymoteusza 3:1-5, Biblia Tysiąclecia).

"11 Kobiety* również - czyste, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim. 12 Diakoni niech będą mężami jednej żony*, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami. 13 Ci bowiem, skoro dobrze spełnili czynności diakońskie, zdobywają sobie zaszczytny stopień* i ufną śmiałość w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie. "

Sorry ,ale czym innym jest nakaz bezżenności , a czym innym dobrowolna rezygnacja z małżeństwa.

W centrum Kościoła niezmiennie stoi Bóg, a Kościół wypełnia jedynie rolę służebną.


Kolejny błąd świętobliwi mężowie wywodzą sie z pospólstwa i latami przebywali/przebywają pośród pospólstwa...brat Albert, św. Beyzym, M. Teresa z Kaluty, o, Żelazek i ich współbracia i siostry całe zycie wiodą pośród pospólstwa.


Budowanych przez wieki, a i owszem moja cegiełka gdzieś tam jest dołożona....i o dziwo nic nie uszczupliłam ofarą mój stan posiadania


Czyżby księża, zakonnicy dokonywali przymusowych łapanek?