Re: Fakty z życia Kościoła
@nolda
Cytuj:
Rozważam przyczyny odstąpienia chrześcijan od kościoła. Za jedną z nich uważam dostęp do wiedzy. Dostęp, który był zarezerwowany dla nielicznych, tylko oni potrafili czytać i pisać. Co przekazali analfabetom, w to analfabeci wierzyli. Nie mieli możliwości w jakiejkolwiek sposób zweryfikować ich przekazu.
Stosujesz manipulację, sugerując, że wiedza skłania człowieka do niewiary, a wiara pojawia się jedynie tam, gdzie utrzymuje się niewiedza. Twoje uwagi można lokować na przedłużeniu dawnej propagandy marksistowskiej, która ateizm nazywała "światopoglądem naukowym" - co oczywiście było manipulacją, gdyż żadna z nauk przyrodniczych nie wypowiada się na temat istnienia Boga.
Poza tym wielkie obszary tzw. wiedzy, nie należą do nauk weryfikowalnych w sposób eksperymentalny, takich jak fizyka, chemia. Nawet biologia posługuje się teoriami, które są nieweryfikowalne. A przecież są takie dziedziny jak historia, która może być zupełnie różna w różnych krajach. Mało tego, nawet aktualne serwisy informacyjne w jednym kraju (np. w środkowej Europie) mogą się diametralnie różnić swoim przekazem, w zależności od sympatii politycznych nadawcy. A więc - w sytuacji, gdy jesteśmy z wielu stron ostrzeliwani sprzecznymi narracjami - co jest faktyczną wiedzą, a co jest manipulacją?
Akurat rozmawiamy na portalu wiara.pl, w wątku "Fakty z życia Kościoła". I co i rusz pojawiają się tu tematy-sensacje, takie jak wydarzenia z Dąbrowy Górniczej. A przecież wspomniane wydarzenie nie ma związku z wiarą (raczej z niewiarą, i to duchownych), nie jest przejawem życia Kościoła (bo to życie przejawia się zupełnie inaczej) i stawia wobec samych uczestników znak zapytania, co do ich faktycznej przynależności do Kościoła.
Nie chodzi mi o to, że skoro byli w Kościele, a teraz zrobili "coś strasznego", to Kościół się ich wypiera. Nie.
... być może oni nigdy nie byli wierzącymi (w rozumieniu powyższej definicji), więc być może duchowo również nigdy nie należeli do Kościoła!
Chociaż to zupełnie inna grupa, można również wątpić, czy do Kościoła należeli ci, "którzy od Kościoła odstępują". Bo związek z Chrystusem, inicjowany wiarą i "osobową relacją z Jezusem", jest czymś trwałym, bo opartym już nie tylko o wybór człowieka, ale także o obietnice Boga, który swoje dzieci strzeże (por. J. 10,28-29).