Mam kolege ateiste.On twierdzi że chrześcijaństwo to sekta tak jak każda inna.Chciałabym go nawrócić...żeby uwierzył w Boga.Wiem że to jego wybór ale mimo wszystko coś nie pozwala mi tego tak zostawić.Jak mu pomóc??

grapusia

Biorąc pod uwagę to co piszesz w 2 pierwszych swoich na "Wierzyć, nie wierzyć" - zacznij najpierw "nawracać" siebie, a później swoim przykładem i modlitwą nawracaj innych

Przecież ktomuś, kto sam ma olbrzymie wątpliwości, trudno jest przekonać osobę, która nie wierzy

Pozdrawiam

grapusiu

Chwali ci sie Twoja chec nawrocenia ateisty..........sa jednak pewne problemy.
Najlepiej nawraca sie wlasnym przykladem. jest to najskuteczniejszy sposob.......niestety bardzo trudny. Bo nawet najpobozniejszy czlek ma chwile slabosci, nie mowiac juz o zwyklych szarych ludkach .

W innym dziale na tym forum, ty sama ujawniasz swoje watpliwosci (to nic zlego, kazdy je miewa). Obawiam sie jednak , ze osoba z takimi watpliwosciami bedzie miala wielka trudnosc w nawroceniu zagorzalego ateisty. Istnieje nawet obawa, ze sama moze zwatpic calkowicie i przejsc na druga "strone".

Co ja ci moge poradzic? (sam sie nie nadaje zbytnio na misjonarza). Pozostaje ci chyba tylko modlitwa za niego , oraz zglebianie swojej wiary.

Zreszta....grapusiu.....to jest temat rzeka.......vide ateisci z tego forum


pozdrowka

Najlepiej to nie pomagaj mu poprzez nawracanie, jeżeli on Ciebie o to nie prosi.
Nie wiem dlaczego tak jest, ja zauważyłam, że ludzie postępują akurat odwrotnie gdy są do czegoś silnie namawiani. Tak samo gdy ktoś zbyt mocno reklamuje to w co sam wierzy a cudze poglądy wyśmiewa lub choćby tylko krytykuje ......Po prostu uszanuj go, daj mu spokój i nie narzucaj mu swojej prawdy, bo on akurat ma teraz inną.
Jeżeli Ty jesteś osobą wierzącą to pokaż mu może swoją postawą jak fajnie jest wierzyć w Boga. Może przekonasz go, że wierzący to ludzie mądrzy i dobrzy ?, że warto z nimi być a wiara " się opłaca" ?

Belizariusz ty sam nimosz być misjonarzym, zazwyczaj misjonarzami są duchowni, ale ty sam możesz inkszym wskozać jakiś tam kierunek, a łod nich zależeć sam bydzie czy z niego skorzystają.

Pharisee

Nie chodzilo mi o misjonarzy pracujacych w dalekich krajach

Kazdy chrzescijanin jest powolany do tego by byc misjonarzem Jezusa w najblizszym otoczeniu. Nie jest do tego konieczna szata duchownego.

Rodzina to taki maly Kosciol.........tu tez sa potrzebni misjonarze

pozdrowka

Belizariusz a czy jo wskazuja jakiś pojedyńczo czy ogólnie?

MY, piszący na to Forum chyba nawet nie zdajemy sobie do końca sprawy z tego, że jesteśmy autentycznie poddawani nadal atakom ateizacyjnym.
"Planowa ateizacja" zrodziła się w czasach "komunistycznych" w ZSRR i w 1944 roku zawitała również i do Polski.
No cóż - 50 lat sukcesywnej ateizacji odcisnęło swoje piętno.
A po roku 1989, w momencie, gdy wielu doskonałych fachowców straciło pracę i źródła utrzymania - słowa "ateizujących" trafiły na bardzo podatny grunt....
Trudno bronić się przed tymi atakami, jeżeli nie ma się solidnych podstaw i wiedzy...
Którą to naprawdę warto zebrać i umieścić w jednym miejscu...
Jako "teksty źródłowe", pomagające osobom wątpiącym, badź też opierającym się ateizacji...

"Jak już uprzednio zauważyłem bardzo często Ateiści wykorzystują ten temat do brutalnych ataków na Kościół i ludzi wierzących. Szermują nim na prawo i lewo by przekonać do swoich racji.
"Chwyt ateizacyjny" już dobrze znanym, jednym ze sposobów odciągania ludzi od Wiary i był wykorzystwany do celów politycznych. I to wcale nie tak dawno.

polega na:
1. pokazywaniu, jaki to KK i inne odłamy chcrześcijaństwa są złe i brutalne. przykład - Inkwizycja.
2. pokazywaniu, jacy to ludzie wierzący są niemądrzy.
3. uporczywym przedstawianiu hierarchii kościelnej i ludzi wierzących w złym świetle.
4. "uświadamianiu" jak dobrze nie stosować sie do zaleceń wyznawanej Wiary. To przecież "Wolność !!"
5. Kompletnym zatajaniu własnych błędów i nieprawości.
6. Fizycznej likwidacji opozycji i ludzi "nieprawomyśnych" Kto za dużo mowił - szedł do więzienia, lub był MORDOWANY

Cała ta metoda zaczynała powstawć na przełomie XIX i XX Wieku w Niemczech jako część ideologii zwanej "Marksizmem" a udoskonalona została wręcz do perfekcji w porewolucyjnej Rosji sowieckiej w postaci tzw. "Marksizmu, Leninizmu i Stalinizmu". I stamtąd przedostała się do powojennej polskiej rzeczywistości.
Piszę o "Ateiźmie" , gdyż jest to od ponad stu lat doskonalona przez nich część metody odrywania ludzi od Religii i Religijności, (Pojmowanej jako zjawisko).
Czym tak naprawdę "zasłużył się" Marksizm Leninizm i Stalinizm", którego jednym z głównych celów było tak zwane "Propagowanie ideologii Ateistycznej", a w skrócie ATEIZMU, dla świata i Poski ?

Cóż, dla Rosji i świata - opłakane."

Fragment wypowiedzi jednego z Forumowiczów na...innym forum (ateistycznym)


A co o tym sądzą inni Forumowicze

Pozdrawiam

ateistów bardzo trudno mozna nawrócić ,trzeba naprawdę być mocno wierzący by taką osobę nawrócić.trzeba mieć potężne argumenty.