Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Łuuuuuuu.
No fajnie, bo ja logicznie na to patrząc widzę że w twoim poście wszystko jest takei czarno białałe.
Zakładasz bowiem że wszystkie religie są tak samo prawdopodobnie prawdziwe, bądź nieprawdziwe.
|
Cz sty 29, 2009 23:32 |
|
|
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Zakład Pascala nie zakłada prawdziwości Boga.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt sty 30, 2009 2:54 |
|
|
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Sebastian88 napisał(a): Łuuuuuuu. No fajnie, bo ja logicznie na to patrząc widzę że w twoim poście wszystko jest takei czarno białałe. Zakładasz bowiem że wszystkie religie są tak samo prawdopodobnie prawdziwe, bądź nieprawdziwe. Dla katolika Pascala na pewno nie były, ale obiektywnie rzecz biorąc, wszystkie religie sa raczej równie prawdopodobne. Choć dla swoich wyznawców zawsze prawdopodobna jest tylko jedna. Szczególnie jeśli chodzi o religie, czczące przecież tego ponoć samego "Jedynego" Boga (judaizm, islam, chrześcijaństwo), a jednak sprzeczne ze sobą... wszystkie religie serwują to samo: wiara nie poparta dowodami, nie poparta racjonalną argumentacją, taka po prostu wiara i ot wszystko... filippiarz napisał(a): Zakład Pascala nie zakłada prawdziwości Boga.
I to jego duży plus, w przeciwieństwie do filozoficznych "dowodów na istnienie Boga", które z góry zakładają, że on istnieje.
Zakład Pascala stara się przekonać, że wiara jest bardziej opłacalna: ale jest dziurawy i raczej mało przekonujący.
|
N lut 01, 2009 16:04 |
|
|
|
|
juefo
Dołączył(a): N kwi 12, 2009 17:19 Posty: 18
|
Zakład Pascala stara się przekonać, że wiara jest bardziej opłacalna: ale jest dziurawy i raczej mało przekonujący.[/quote]
acha. pułapka w tym zakładzie jest. myślicie, że bóg nie wyczai tych, którzy wierzą, bo to jest 'opłacalne'?
|
So kwi 18, 2009 22:59 |
|
|
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
juefo napisał(a): acha. pułapka w tym zakładzie jest. myślicie, że bóg nie wyczai tych, którzy wierzą, bo to jest 'opłacalne'?
No właśnie. Bóg Pascala to straszny naiwniak.
|
So kwi 18, 2009 23:23 |
|
|
|
|
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
w temacie polecam str 144 Fronda 50: Michel Houllebecq, czyli nihilistyczny apologeta chrzescijanstwa. O zakladzie Pascala tez jest wzmianka.
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
Wt kwi 21, 2009 16:13 |
|
|
Złoty_Erudyta
Dołączył(a): Pn maja 16, 2016 14:16 Posty: 12
|
Re: Blaise Pascal "Zakład"
Zakład Pascala nie bierze pod uwagę kilku kwestii.
1) Bóg może nagradzać po śmierci ateistów, a karać tych, którzy wierzyli. Nie wiemy jak jest naprawdę. 2) Bóg może nagradzać za każdy zły uczynek, a karać za każdy dobry. 3) Bóg może nie brać pod uwagę naszej wiary ani uczynków, ale nagradzać np. za jedzenie lodów truskawkowych przynajmniej raz w tygodniu. 4) Nie wiadomo która religia jest prawdziwa.
|
Pt maja 20, 2016 13:42 |
|
|
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
Re:
Kamyk napisał(a): Wniosek - bardziej opłacalne jest żyć tak, jakby Bóg istniał, bo wtedy mamy szanse na większe profity, niż jakbyśmy żyli, gdyby Go nie było Gdyby postępować zgodnie z regułą opłącalności, mielibyśmy wiare na niby. Byłoby podobnie jak w małzeństwie, w którym maż zastanawia sie czy opłaca się kochać zonę. Ale jest jedno "ale". W praktyce wielu, a nawet bardzo wielu ludzi uważa, ze nie warto ryzykować ateizmu, bo moze jednak "tam cos jest". Przy obecnym poziomie nauki każdy jako tako rozgarnięty człowiek wie, ze z religia jest cos nie tak, ale wierzy "na wszelki wypadek".( Oczywiscie to nie znaczy, ze nie ma wierzących szczerze).
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So maja 21, 2016 20:29 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Blaise Pascal "Zakład"
Złoty_Erudyta napisał(a): Zakład Pascala nie bierze pod uwagę kilku kwestii. 1) Bóg może nagradzać po śmierci ateistów, a karać tych, którzy wierzyli. Nie wiemy jak jest naprawdę. Cytuj: 2) Bóg może nagradzać za każdy zły uczynek, a karać za każdy dobry. A skąd taki wniosek? Jak Kościół naucza Bóg jest sędzią sprawiedliwym , który za dobre wynagradza a za złe karze. Cytuj: 3) Bóg może nie brać pod uwagę naszej wiary ani uczynków, ale nagradzać np. za jedzenie lodów truskawkowych przynajmniej raz w tygodniu. Bardzo ciekawe i niedorzeczne. Dodatkowo sprzeczne całkowicie z duchem Ewangelii. Cytuj: 4) Nie wiadomo która religia jest prawdziwa. Jedynie prawdziwa jest religia rzymsko-katolicka.
|
So maja 21, 2016 20:36 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re:
Mi ten zakład Pascala, kompletnie nie odpowiada. I nawet wam powiem dlaczego Kamyk napisał(a): Jeśli będziemy żyć jakby Boga nie było, i okaże się że Go faktycznie nie ma, to nic nie stracimy, ale tez niewiele zyskamy. Jeśli zaś okaże się że On jest, wtedy stracimy wszystko Jeśli natomiast będziemy żyć, jakby On był, i okaże się, że Go nie ma, to niewiele stracimy. ale jeśli On jednak jest, wtedy zyskamy wszystko. Wniosek - bardziej opłacalne jest żyć tak, jakby Bóg istniał, bo wtedy mamy szanse na większe profity, niż jakbyśmy żyli, gdyby Go nie było Jeśli ktoś lubi bez końca klepać zdrowaśki, to faktycznie, nic nie starci, bo jak zastosuje na sobie zakład Pascala, i zacznie wierzyć, to dzięki temu może zyskać zbawienie, a nic nie starci, bo przecież nie musi sie ograniczać, a jedynie robić to co lubi, czyli klepać zdrowaśki. W tym przypadku, ta osoba jest wygrana, bo robi to co lubi, a ewentualne zbawienie jest takim bonusem, który może zyskać. Tyle że z wieloma osobami jest troche inaczej Bo jeśli ktoś lubi, zakazane przez kościół używki, to przecież musiałby z tego zrezygnować! I wtedy jeśli Bóg istnieje, to jest wygrany, natomiast jeśli nie istnieje to przegrał. Stracił jedyną możliwość żeby korzystać z tego co kocha! czyli z tych zakazanych używek, i stracił to przez wiarę, w coś co nie istnieje.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
So maja 21, 2016 21:14 |
|
|
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
Re: Re:
Robek napisał(a): Bo jeśli ktoś lubi, zakazane przez kościół używki, to przecież musiałby z tego zrezygnować! I wtedy jeśli Bóg istnieje, to jest wygrany, natomiast jeśli nie istnieje to przegrał. Stracił jedyną możliwość żeby korzystać z tego co kocha! czyli z tych zakazanych używek, i stracił to przez wiarę, w coś co nie istnieje. Pascal na to tak odpowiedział: Cytuj: "Owóż, cóż ci grozi przez to, że obierzesz tę drogę? Będziesz wierny, uczciwy, pokorny, wdzięczny, dobroczynny, przyjacielski, szczery, prawdomówny. To prawda, nie będziesz opływał w zatrute uciechy, chwałę, rozkosze: czyż nie będziesz miał innych? Powiadam ci, zyskasz jeszcze w tym życiu; za każdym krokiem, jaki uczynisz na tej drodze, ujrzysz tyle pewności zysku i taką nicość tego, co ryzykujesz, iż w końcu poznasz, że założyłeś się o rzecz pewną, nieskończoną, za którą nie dałeś nic". Tę wypowiedź można zatem tak zrozumieć: A weź spróbuj żyć jak chrześcijanin, a praktyka przekona Cię, że decyzja, którą podjąłeś jako "zakład", okazała się słuszna. Zakład ma tylko być intelektualnym motywem, do podjęcia praktycznego działania, które namacalnie przekona Cię do słuszności podjętej decyzji.
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
N lip 09, 2017 11:05 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Re:
Eubulides napisał(a): A weź spróbuj żyć jak chrześcijanin, a praktyka przekona Cię, że decyzja, którą podjąłeś jako "zakład", okazała się słuszna. Zakład ma tylko być intelektualnym motywem, do podjęcia praktycznego działania, które namacalnie przekona Cię do słuszności podjętej decyzji. Jeśli zrezygnuje z tym używek to co mi zostanie? praca modlitwa Ja nie dam rady tak żyć.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
N lip 09, 2017 11:50 |
|
|
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
Re: Re:
Robek napisał(a): Jeśli zrezygnuje z tym używek to co mi zostanie? praca modlitwa Ja nie dam rady tak żyć. Ej, tak mówi tylko ktoś, kto się szybko poddaje. Z drugiej strony zauważ - jeśli nie dasz rady sobie odmówić jakiejś przyjemności, to kto u Ciebie rządzi? Twoje Ciało nad Tobą czy Ty nad nim? To już nie tylko Pascal, ale nawet starożytni stoicy wskazywali, że człowiek tym się różni od zwierząt, że potrafi zapanować nad swoimi popędami. Potrafi sobie odmówić. Dzieci również muszą mieć wszystko na "już". W sumie jest to część dojrzałej osobowości, że możemy sobie powiedzieć "nie" i wybrać to, co uważamy za słuszne. Fakt że już nie potrafisz, powinien być dla Ciebie sygnałem alarmowym.
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
N lip 09, 2017 15:16 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Re:
Eubulides napisał(a): człowiek tym się różni od zwierząt, że potrafi zapanować nad swoimi popędami. Potrafi sobie odmówić. Jaki by miało cel i sens, sobie odmawiać?
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
N lip 09, 2017 17:28 |
|
|
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
Re: Blaise Pascal "Zakład"
Pierwsza z brzegu myśl: chociażby wyćwiczenie siły woli. Jednak myśl Pascala idzie w trochę inną stronę: Przecież skoro i tak musisz zdecydować, albo żyć przeciwko prawu Bożemu, albo w zgodzie z nim, to co Ci szkodzi spróbować? Zawsze możesz przestać. Ale gdybyś przez pół roku autentycznie zaczął poszukiwać prawdy w nauce chrześcijańskiej, zgłębiłbyś np. naukę św. Augustyna. Chodziłbyś do Kościoła, modliłbyś się itd, to Pascal gwarantuje, że dostrzegłbyś prawdziwość tej nauki. Ponieważ autentycznie poszukującemu Bóg daje łaskę. Dlatego "zakład" może mieć rodowód Augustyński: Cytuj: z Wyznań św. Augustyna: "Ale daj poznać, Panie — niechże to wreszcie zrozumiem — czy najpierw człowiek ma Ciebie wzywać, czy sławić? I czy w ogóle można Cię wzywać, zanim się Ciebie pozna? Bo jakże to? Czy można wzywać nie znając Ciebie? Przecież mógłby wtedy człowiek, myląc się, coś innego przyzywać! Lecz może trzeba Ciebie wołać na pomoc, żeby Cię poznać? Ale jakże będą wzywać Tego, w którego jeszcze nie uwierzyli? Jak uwierzą, póki ich ktoś nie pouczy? l Sławić będą Pana ci, którzy Go szukają. Szukając bowiem, znajdą Go, a znajdując — będą Go sławić". Wątpię byś jednak naprawdę podjął takie wyzwanie. Niemniej może ta dyskusja przyczyni się do tego, że inaczej spojrzysz na sam zakład Pascala? Zakład nie jako "dowód", bo tak nie został pomyślany, ale jako motywacja do sprawdzenia chrześcijaństwa w praktyce.
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
N lip 09, 2017 19:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|