"Rozumiem źródło wzajemnego szacunku ludzi dla siebie. Uczony winien był szacunek nawet palaczowi okrętowemu, ponieważ w nim czcił Boga, którego Ambasadorem był także i palacz. Jakiekolwiek byłyby wartości jednego człowieka, a mierność drugiego, nikt nie mógł rościć sobie prawa do wtrącania drugiego w niewolę. Nie poniża się Ambasadora. [...] W ten sposób miłość Boga stwarzała między ludźmi stosunki szlachetne, ponieważ chodziło o stosunki między jednym Ambasadorem a drugim, niezależnie od ich wartości indywidualnej."
Ciekawe czy ktoś zna ten cytat
. Jeśli nie, to źródło podam do ostatniego cytatu
Pozdrawiam