Słyszałaś o in vitro, klonowaniu?

W ten sposób tylko można "obrabiać" już istniejące życie. Natomiast tak naprawdę, to życia z nie-życia jeszcze nie umiemy robić; to domena Stwórcy!

Jerzy_67, co za przemyślenia Słusznie zauważyłeś, jeszcze. Jeszcze niedawno temu, ziemia płaską była, wspierała się na czterech słoniach stojących na żółwiu.
Człowiek, co prawda jeszcze nie rozumie w pełni skomplikowanych procesów tworzących życie od podstaw, ożywić materi, ale potrafi ją modyfikować, nadawać nowe kształty. W przyszłości, być może niedalekiej, dzięki dalszym odkryciom, będzie mógł zrozumieć i stworzyć nowe formy życia.

A to mi się podoba. Wszechmoc ludzka.
Może niedługo człowiek zdobędzie technologia stwarzającą życie, nowe gatunki, a nawet nowe konstelacje, gwiazdy. A zderzacz hadronów wyprodukuje czarną dziurę.
Solipsyzm kreatywny?
Ale pomysł ciekawy. Za niedługo mają "wskrzesić" mamuty. A potem mrówkosłoń?
Lecz niezaprzeczalnym faktem, że cała historia ludzkości usiana jest osiąganiem tego, co nigdy nie mogło być możliwe. Jednak tworzywem wszelkich wynalazków jest zawsze to, co już zostało stworzone. I zawsze jest to jakieś "przetwórstwo".
Ciekawy jestem, kiedy człowiek, nie korzystając z żadnych z istniejących form materii ani energii wyprodukuje coś z niczego. Ale poczekam. Może się doczekam. Jak nie tu, to na tamtym świecie.

Widać, że opierasz się na biblii Pratchetta, jako na dziele naukowym. Czy jako płaskoziemiec masz jeszcze jakieś dowody na płaskość Ziemi spoza ww. autora?

A jednak pisze, stara się przekonać do swojego ... Czy nie lepiej poczekać na zrozumienie?

Człowiek otrzymał polecenie Rdz 1.28 Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi». I czyni to nadając "nowe kształty". Modernizując atmosferę, uzupełniając naturalne niedobory plastikiem, gwałtownie przyspieszając wzrost entropii.
I cały czas bawi się zabawkami, które otrzymał od Boga. Czasami jak małpa brzytwą. Albo jak uczeń czarnoksiężnika.

Jerzy słusznie zaznaczył, że dar życia jest domeną Boga. Ale zapomniał innych darach, które też są w dyspozycji Boga. Rozum, wolna wola i nieśmiertelna dusza (czyli możliwość zbawienie i życia w niebie).

Mogłem zapomnieć, bo nie jestem wszystkopamiętający...
Obracamy się w obrębie Bożych darów wszelkiego rodzaju; szczęśliwy, kto uznaje Dawcę/Darczyńcę... Biedny, kto myśli, że jest samowystarczalny...

PS. Co do nieśmiertelnej duszy to mam takie poznanie, że nieśmiertelność jest Bożym darem (znów: dar!) dla Bożych dzieci; ci, którzy nimi nie są, nie mają dostępu do tego daru - a więc są śmiertelni w stopniu najwyższym: jak ich kiedyś nie było, tak znów ich nie będzie (karą za odrzucenie daru zbawienie będzie stosowne do winy cierpienie zakończone anihilacją).
Czyli nie uznaję nieśmiertelnej duszy u 100% ludzkości; w Piśmie jest ok. 1500 razy użyte słowo: "nefesz" oraz "psyche", co się jako "dusza" przekłada, ale nie ma ani jednego przypadku, aby przy tych słowach stało słowo: "nieśmiertelna" - za to jest wyraźnie napisane, że tylko Bóg jest nieśmiertelny i tylko On ma nieśmiertelność: np. 1Tm 1,17 + 1Tm 6,15-16.

Dziećmi Bożymi są wszyscy. Bo jeśli On stworzył ewolucję a tym samym i nas - nie ma żadnych wyjątków od bycia Bożym dzieckiem. Potwierdza to też nasz Papież. "Wszystkie religie prowadzą do Boga".

Wiem, że to powszechne jest myślenie: "Dziećmi Bożymi są wszyscy"; też wypowiedź papieża Franciszka się ku temu skłania...
Lecz czy tego uczy Pismo św.?
Nie!
Wbrew ww. poglądom, mówię, że to nieprawda; a oto dowód:

J 1,11-14 PAU
(11) Przyszło do swojej własności, lecz swoi Go nie przyjęli.
(12) Tych zaś, którzy Je przyjęli obdarzyło mocą, aby się stali dziećmi Bożymi. To są ci, którzy wierzą w Jego imię,
(13) którzy narodzili się nie z krwi ani z pragnienia ciała, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.
(14) Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. Oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, którą jako Jednorodzony, pełen łaski i prawdy, ma od Ojca.
+
Rz 8,14-17 PAU
(14) Ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi.
(15) Nie przyjęliście przecież ducha niewoli, aby trwać w lęku, ale przyjęliście Ducha, który czyni was dziećmi. W Nim wołamy: Abba, Ojcze!
(16) Właśnie ten Duch zaświadcza naszemu duchowi, że jesteśmy dziećmi Boga.
(17) A jeśli jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami, dziedzicami Boga i współdziedzicami Chrystusa, o ile razem z Nim cierpimy, abyśmy też wraz z Nim doznawali chwały.
+
Ga 3,26-29 PAU
(26) Wszyscy przecież dzięki wierze w Jezusa Chrystusa jesteście synami Bożymi.
(27) Wy zatem, którzy w Chrystusie zostaliście ochrzczeni, przyodzialiście się w Chrystusa.
(28) Nie ma już Żyda ani Greka, nie ma niewolnika ani wolnego, nie ma mężczyzny ani kobiety, ponieważ wszyscy jesteście jedno w Chrystusie Jezusie.
(29) A jeśli należycie do Chrystusa, to jesteście potomstwem Abrahama oraz, zgodnie z obietnicą, dziedzicami.

I teraz Ty (albo też inni), powiedz mi, czy 100% ludzkości:
# przyjmuje Jezusa jako Słowo=Boga, który stał się człowiekiem (i przez to osoba takim Go przyjmująca rodzi się z Boga)? [cytat z Jana]
+
# jest prowadzona przez Bożego Ducha, bo pozwala Mu się tak prowadzić? [cytat z Rzymian]
+
# wierzy (tak naprawdę wierzy, a nie tylko mówi, że wierzy) w Jezusa Chrystusa? [cytat z Galatów]

Czy papież zna te teksty? Czy je rozumie? Czy ma on rację, gdy mówi: "Wszystkie religie prowadzą do Boga"?
----------
Wszyscy są Bożymi stworzeniami, ale Jego dziećmi są ci, których wyżej opisują cytaty z Biblii.

Jak najbardziej. Niestety, bywają wrodne dzieci.

Nie mam pewności. Czy satanizm też?

Nie bardzo rozumiem, co skłoniło cię do takiego stwierdzenia. Mógłbyś objaśnić?Jak myślisz, co by było, gdyby tak Adam i Ewa zastosowali się do Twej sugestii „Czy nie lepiej poczekać na zrozumienie?”.

Takie same wątpliwości nastręcza również chrześcijaństwo.

Satanizm religią? Jak latające spaghetti? Ciekawe. Papież wie lepiej. Ewę i Adama lepiej okryć zasłoną milczenia.
Żyli w nieczystości, bez ślubu. Ładny mi wzór dla młodych.

Nie wspomnę o ich dzieciach i dzieciach ich dzieci..., jak i Noego, żyjących w związkach kazirodczych, które w wielu przypadkach doprowadzają do ciężkich schorzeń (różnego rodzaju).

Tajemnica wiary.

Nie a co to? Jak wyżej.