Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 15:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 Probabilizm 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
To zaklada subiektywnosc, ale i niektore zasady etyczne KK sa subiektywne w tym sensie, ze nie ma co do nich zgody calego Kosciola.


Za to sa obiektywne w tym sensie, że zostały ogłoszone jako pewne. Pewne czyli zgodne z Prawdą. A zgodne z Prawdą czyli absolutne, niezależe od nas, obiektywne.

Levis napisał(a):
Rozumujesz tak samo jak Jo_tka.


Po prostu przekonuje mnie jej wyjaśnienie.

Levis napisał(a):
Zasada probabilizmu dotyczy zasad moralnych KK. Zasady moralne zawarto w KKK. Tresc KKK zostala okreslona jako nauczanie pewne. Doktryna probabilizmu dotyczy wiec niczego.
No to po co w ogole taka doktryna istnieje?


Tu znowu nie napiszę nic odkrywczego: według mnie doktryna probabilizmu dotyczy spraw, których nie reguluje pewne nauczanie KK.
Pozwolę sobie wrócić do mojego przykładu "współżycia w ramach NPR":

1. Ramy postępowania określone są przez nakaz płodności i nauczanie pewne KK w zakresie NPR oraz antykoncepcji sztucznej.

2. Mamy obiektywną wątpliwość co do istnienia lub stosowania zasad regulujących czas współżycia. Np. czy nie powinno się w ramach NPR współżyć przynajmniej raz w roku w dni płodne, aby wypełnić nakaz płodności.

Można wówczas dyskutować, analizować racje za i przeciw i szacować, które stanowisko jest bardziej prawdopodobne.


Wt paź 25, 2005 17:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Za to sa obiektywne w tym sensie, że zostały ogłoszone jako pewne. Pewne czyli zgodne z Prawdą. A zgodne z Prawdą czyli absolutne, niezależe od nas, obiektywne.

Skad czlowiek moze wiedziec, co jest zgodne z prawda, absolutem? Wie to tylko papiez, ktory jest nieomylny i nieomylne sady oglasza ex cathedra. Skoro nauczanie Kosciola zgodne jest z Idea(w platonskim rozumieniu)prawdy, to czego nie oglasza sie go ex cathedra?
Czy etyka seksualna Kosciola, zakaz uzywania prezesow, ktory kwestionujesz, tez jest Absolutem?
Czy spalenie Giordana Bruno odbylo sie na podstawie pewnej nauki? Jak sadzisz?
Zakaz czytania pozycji z Indeksu Ksiag zakazanych moze zostal z kolei podany jako nauka niepewna, tak? Wasz definicja pewnosci znowu nie trzyma sie kupy.
Cytuj:
Po prostu przekonuje mnie jej wyjaśnienie.

Pokazalem juz kilka razy ze jest niespojne logicznie.
Cytuj:
Tu znowu nie napiszę nic odkrywczego: według mnie doktryna probabilizmu dotyczy spraw, których nie reguluje pewne nauczanie KK.

Mieszasz pojecia, mowisz tutaj o wykladni prawa.
Cytat z: P.Bortkiewicz"Wprowadzenie do etyki dla myslacych"
Cytuj:
Wypełnienie zobowiązań prawnych jest uzależnione od właściwego
zrozumienia norm. Zazwyczaj nie przedstawia to trudności, jednakże niekiedy mogą
one zaistnieć, gdy sens normy jest niezrozumiały. Pojawia się wówczas moralny
obowiązek posłużenia się odpowiednią interpretacją. Wyróżnia się dwa rodzaje
takich interpretacji:
• autentyczną - urzędowa, dokonana przez kompetentny w tym zakresie
autorytet,
• zwyczajową - wyraża się w istniejącej przez długi czas praktyce.
W wypadku istniejących wątpliwości należy stosować następujące zasady:
• w zakresie przywilejów dopuszcza się interpretację rozszerzającą,
• w zakresie obowiązków i ciężarów nakładanych przez prawo dopuszcza się
interpretację bardzo ścisłą.

• konieczne jest zawsze zwrócenie uwagi nie tylko na normę, ale na jej sens.

A nie o to chodzi.
Cytuj:
Problem dotyczy zasadniczo dwóch kwestii: kolizji prawa i wolności lub kolizji obowiązków.

Cytuj:
Należy zwrócić uwagę, że termin "systemy moralne" nie oznacza różnych
teologicznych czy filozoficznych systemów moralności, prawa itd., ale określa różne
teorie, próbujące odpowiedzieć na jedno podstawowe pytanie: jak postępować w
sposób moralny, gdy zachodzi poważna wątpliwość co do istnienia prawa albo jego
zastosowania w danej, konkretnej sytuacji? Przyjmuje się przy tym, że takiej
wątpliwości nie można usunąć na drodze głębszej analizy problemu.

(...)
Cytuj:
2- probabilizm właściwy (prosty) - głoszono, że można wybierać, opowiadać się
za własną wolnością jeśli istnieją po temu słuszne racje, także wtedy, gdy w konfrontacji
z opiniami przeciwnymi są te racje mniej prawdopodobne;

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Wt paź 25, 2005 19:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Skad czlowiek moze wiedziec, co jest zgodne z prawda, absolutem?


Właśnie człowiek nie może, ale może KK, bo "ma" Ducha Świętego.

Levis napisał(a):
Wie to tylko papiez, ktory jest nieomylny i nieomylne sady oglasza ex cathedra. Skoro nauczanie Kosciola zgodne jest z Idea(w platonskim rozumieniu)prawdy, to czego nie oglasza sie go ex cathedra?


Nie wiem, to bez wątpienia argument na Twoja korzyść.
Ale mogę odwrócić pytanie: dlaczego nauczanie, które może być nezgodne z Prawdą, papież ogłasza jako pewne? Gdyby papież tej pewności nie miał, a ogłaszał nauczanie jako pewne, to czy nie byłoby to spore nadużycie?

Levis napisał(a):
Czy etyka seksualna Kosciola, zakaz uzywania prezesow, ktory kwestionujesz, tez jest Absolutem?
Czy spalenie Giordana Bruno odbylo sie na podstawie pewnej nauki? Jak sadzisz?
Zakaz czytania pozycji z Indeksu Ksiag zakazanych moze zostal z kolei podany jako nauka niepewna, tak? Wasz definicja pewnosci znowu nie trzyma sie kupy.


Nie wiem, na jak "pewnej" podstawie spalono Bruna czy ustalono Indeks Ksiąg Zakazanych. Wiem natomiast, że etyka seksualna KK podana jest w fromie nauczania pewnego. Przecież "pewne" nie oznacza w tym kontekście "jakieśtam".

Oczywiście jest parę słabych punktów takiej definicji pewności. Mimo to wydaje mi się ona bardziej prawdopodobna niż Twoja definicja, czyli "nauczania pewnego" jako nauczania, które można podważyć na zasadzie probabilizmu. Chciałbym, aby tak było, ale przeczyłoby to "żołnierskiej" naturze KK, gdzie "rozkaz" idzie od góry, a doły mogą się z nim zgadzać lub nie, ale mają go bezwględnie wykonać.

Levis napisał(a):
Cytuj:
Po prostu przekonuje mnie jej wyjaśnienie.

Pokazalem juz kilka razy ze jest niespojne logicznie.


Wiele spraw w KK jest niespójnych logicznie. Niektórzy na tym forum wykazali nawet, że sam Bóg jest niespójny logicznie.

Cytuj:
Wypełnienie zobowiązań prawnych jest uzależnione od właściwego
zrozumienia norm. Zazwyczaj nie przedstawia to trudności, jednakże niekiedy mogą one zaistnieć, gdy sens normy jest niezrozumiały.


Tylko, że sens normy w zakresie sztucznej antykoncepcji jest zrozumiały. Ja się po prostu z tym nie zgadzam, mam wątpliwości co do słuszności tej normy. Nie mogę natomiast użalać się, że normy nie rozumiem i nie bardzo wiem, jak ją stosować.

Z resztą cytatu się zgadzam, ale nadal uważam, że nie są spełnione warunki konieczne, aby stosować takie podejście. Kluczową kwestią jest rozstrzygnięcie, czy nauczanie pewne jest w kontekście probabilizmu "nieomylne", czy też raczej "wysoce prawdopodobne". Ja tego nie wiem, jednak bardziej trafiają do mnie wyjaśnienia jo_tki. Może też dlatego, że znając fundamentalizm KK wątpię, aby zostawił w postaci probalilizmu (w Twojej wykładni) furtkę do podważania jego nauki ogłaszanej jako pewna.


Śr paź 26, 2005 10:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Ale mogę odwrócić pytanie: dlaczego nauczanie, które może być nezgodne z Prawdą, papież ogłasza jako pewne? Gdyby papież tej pewności nie miał, a ogłaszał nauczanie jako pewne, to czy nie byłoby to spore nadużycie?

Zeby nauczanie bylo pewne w sensie nieomylnosci musialoby to znaczyc, ze:
1.Jest nieomylne- a w ubieglym stuleciu papiez wypowiedzial sie jako nieomylny tylko raz.
2.Musialoby byc niezmienne- a wczesniej np.(do Encykliki Quanta Cura zdaje sie) uznawano stosunek podczas dni nieplodnych za niedozwolony.
3.Jest zgodne z Idea prawdy, w 100%niesprzeczne, spojne i w ogole non plus ultra. Jesli wiec od czasu wydania KKK cokolwiek w nauce Kosciola sie zmieni, Twoja teza upada.
Nie wydaje sie to mozliwe, wiec bardziej prawdopodobnym bedzie uznac, ze jest ono pewne w takim rozumieniu, z jakim kiedys sie spotkalem, czyli, ze postepujac wedlug niego ma sie pewnosc, ze osiagnie sie zbawienie.
Cytuj:
Chciałbym, aby tak było, ale przeczyłoby to "żołnierskiej" naturze KK, gdzie "rozkaz" idzie od góry, a doły mogą się z nim zgadzać lub nie, ale mają go bezwględnie wykonać.

Masz jakis dziwny obraz Kosciola, ja spotkalem sie kiedys z wypowiedzia jakiegos kardynala, ktory stwierdzil, ze w Kosciele panuje pluralizm swiatopogladowy i dlatego moze kwestionowac doktryne probabilizmu.
Wiele spraw w KK jest niespójnych logicznie. Niektórzy na tym forum
Cytuj:
wykazali nawet, że sam Bóg jest niespójny logicznie.

Jesli zdanie jest niespojne logicznie, jest nieprawdziwe. Co innego mowic, ze idea Boga jest koniecznie niespojna logicznie, a co innego to udowodnic. Jakby "wykazali"definitywnie juz bys w niego nie wierzyl. Raczej"probowali wykazac".
Cytuj:
Tylko, że sens normy w zakresie sztucznej antykoncepcji jest zrozumiały. Ja się po prostu z tym nie zgadzam, mam wątpliwości co do słuszności tej normy. Nie mogę natomiast użalać się, że normy nie rozumiem i nie bardzo wiem, jak ją stosować.

Jak rozumiesz to skad watpliwosc:czy nie powinno sie choc raz w roku kochac sie w dzien plodny? Powtarzam:pytasz sie o wykladnie prawa, czyli nie do konca je rozumiesz.

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Śr paź 26, 2005 20:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Nie wydaje sie to mozliwe, wiec bardziej prawdopodobnym bedzie uznac, ze jest ono pewne w takim rozumieniu, z jakim kiedys sie spotkalem, czyli, ze postepujac wedlug niego ma sie pewnosc, ze osiagnie sie zbawienie.


Jest to jakieś wytłumaczenie, przyznam, że mi odpowiada :) Mimo to wątpliwości mam nadal, być może dlatego, że mam wypaczony obraz Kościoła.

Levis napisał(a):
Masz jakis dziwny obraz Kosciola, ja spotkalem sie kiedys z wypowiedzia jakiegos kardynala, ktory stwierdzil, ze w Kosciele panuje pluralizm swiatopogladowy i dlatego moze kwestionowac doktryne probabilizmu.


Chciałbym się mylić w swoim wyobrażeniu :)

Levis napisał(a):
Jesli zdanie jest niespojne logicznie, jest nieprawdziwe. Co innego mowic, ze idea Boga jest koniecznie niespojna logicznie, a co innego to udowodnic. Jakby "wykazali"definitywnie juz bys w niego nie wierzyl. Raczej"probowali wykazac".


Jedni twierdzą, że udowodnili niespójność logiczną, inni że jedynie próbowali wykazać. Jeden z forumowiczy w sposób oczywisty dla siebie udowodnił słuszność zakazu antykoncepcji, inni w sposób oczywisty wykazali absurdalność tegoż zakazu.
Wynika stąd, że to co dla Ciebie jest neispójne logicznie, dla mnie może być spójne i odwrotnie.

Levis napisał(a):
Jak rozumiesz to skad watpliwosc:czy nie powinno sie choc raz w roku kochac sie w dzien plodny? Powtarzam:pytasz sie o wykladnie prawa, czyli nie do konca je rozumiesz.


Wątpliwośc rodzi się dlatego, że prawo tego nie reguluje. Gdyby było napisane wprost "należy przynajmniej raz w roku współżyć w dzień płodny", albo "należy spłodzić przynajmniej trójkę dzieci" to nie byłoby miejsca na wątpliwości.

Czyli pytam o wykładnię prawa, tam gdzie nie jest ona podana wprost. Jeśli prawo stanowi, że "współżycie z użyciem sztucznej antykoncepcji zawsze jest niegodziwe", to nie ma miejsca na wątpliwość typu "a może jednak użycie prezerwtywy jest godziwe".


Cz paź 27, 2005 11:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Jedni twierdzą, że udowodnili niespójność logiczną, inni że jedynie próbowali wykazać. Jeden z forumowiczy w sposób oczywisty dla siebie udowodnił słuszność zakazu antykoncepcji, inni w sposób oczywisty wykazali absurdalność tegoż zakazu.
Wynika stąd, że to co dla Ciebie jest neispójne logicznie, dla mnie może być spójne i odwrotnie.

Co innego gdybym to mowil tak o, ale kilka razy zbijalem twierdzenia Jo_tki i jakos nie otrzymalem riposty. Chodzi mi o takie moje posty jak:
Cytuj:
1.Autonomiczne sumienie dziala w kazdej sytuacji.
2.Musi uzgodnic sie z wola Boza i nauczaniem KK.(*przypominam nauczanie KK nie zawsze = wola Boza)
3.Nauczanie KK w kazdej sytuacji jest pewne.
4.Nauczania pewnego nie wolno odrzucac.
wiec
5.Autonomiczne sumienie polega na bezkrytycznym przyjmowaniu nauczania Kosciola(bo jest zawsze pewne).

Cytuj:
1.Doktryna probabilizmu dotyczy zasad etycznych KK.
2.Zasady etyczne KK istnieja, czyli sa spisane i nauczane przez KK.
3.Doktryna probabilizmu dotyczy zasad, co do ktorych istnienia sa watpliwosci
wiec
4.Doktryna probabilizmu nie dotyczy niczego.

Podwazylem jej definicje autonomii sumienia i wykladnie doktryny probabilizmu a odpowiedzi nie dostalem. Jesli te definicje sa dla Ciebie spojne logicznie to obal moje(dodam jeszcze moja definicje istnienia praw etycznych KK- istnieja wtedy, gdy wywodza sie z Ewangelii lub prawa naturalnego).
Cytuj:
Wątpliwośc rodzi się dlatego, że prawo tego nie reguluje. Gdyby było napisane wprost "należy przynajmniej raz w roku współżyć w dzień płodny", albo "należy spłodzić przynajmniej trójkę dzieci" to nie byłoby miejsca na wątpliwości.

Przypomne, ze w systemach moralnych...
Cytuj:
Problem dotyczy zasadniczo dwóch kwestii: kolizji prawa i wolności lub kolizji obowiązków.

Ja rozumiem skrupulatne sumienie, ale gdzie ty widzis kolizje prawa i wolnosci w sytuacji, gdy prawo czegos nie reguluje?
[quote]Czyli pytam o wykładnię prawa, tam gdzie nie jest ona podana wprost.[quote]
Hmm to nawet nie chodzi o wykladnie sprawy. Mieszasz niesamowicie. Nakaz plodnosci wymaga, tak sie chyba przyjmuje, dwojki dzieci(przez caly okres malzenstwa). Jesli go spelnisz lub masz zamiar spelnic to jakie ma znaczenie czy w danym roku bedziesz wspolzyl w dzien plodny czy nie?

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Cz paź 27, 2005 22:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Co innego gdybym to mowil tak o, ale kilka razy zbijalem twierdzenia Jo_tki i jakos nie otrzymalem riposty.


Liczyłem na to, że jo_tka się odezwie, bo uważam, że forum ma tę zaletę, że dyskusja nie musi ograniczać się do dwóch osób. Ale czas minął ;-), więc pozwolę sobie na swoja ripostę:

Cytuj:
1.Autonomiczne sumienie dziala w kazdej sytuacji.
2.Musi uzgodnic sie z wola Boza i nauczaniem KK.(*przypominam nauczanie KK nie zawsze = wola Boza)
3.Nauczanie KK w kazdej sytuacji jest pewne.
4.Nauczania pewnego nie wolno odrzucac.
wiec
5.Autonomiczne sumienie polega na bezkrytycznym przyjmowaniu
nauczania Kosciola(bo jest zawsze pewne).


Właśnie, dla Ciebie to jakaś sprzeczność, a ja tej sprzeczności nie widzę, co więcej, tak sobie wyobrażam rolę "autonomicznego sumienia" w KK. Jedynie to "bezkrytyczne" uważam za nieco prowokacyjne, jako że autonomiczne sumienie ma prawo na krytyczne podejście do nauczania KK, ale wynikiem tego krytycznego podejścia powinno być przyjęcie nauczania "jako swojego", a nie jego odrzucenie. Czyli wolno się nie zgadzać (chociaż należy dążyć do tego, aby się zgadzać), ale nie wolno odrzucić.
Poza tym, jak już nieraz pisałem, pozostaje wiele obszarów, które nie są ściśle uregulowane pewnym nauczaniem KK. Nauczanie KK wyznacza ramy, w których jest pole do popisu dla autonomicznego sumienia.

Cytuj:
1.Doktryna probabilizmu dotyczy zasad etycznych KK.
2.Zasady etyczne KK istnieja, czyli sa spisane i nauczane przez KK.
3.Doktryna probabilizmu dotyczy zasad, co do ktorych istnienia sa watpliwosci
wiec
4.Doktryna probabilizmu nie dotyczy niczego.


Tu znowu nie widzę nielogiczności, bo uważam, że kluczowy jest warunek "dotyczy zasad, co do których istnienia są wątpliwości". Musielibyśmy dodatkowo przyjąć, że "wszystkie zasady etyczne KK istnieją w sposób nie mogący budzić wątpliwości" albo inaczej "wszystkie zasady etyczne KK są podane w formie nauczania pewnego". Nie widzę podstaw do przyjęcia tak silnego założenia.
Co więcej, zasada probabilizmu została przyjęta na długo przed ogłoszeniem KKK, a więc zanim KK ogłosił tak ściśle zasady etyczne w formie nauczania pewnego. Można więc przypuszczać, że wcześniej pole zastosowania probabilizmu było większe, a obecnie zostało istotnie ograniczone do ewentualnych zasad, które nie zostały podane w formie nauczania pewnego.

Levis napisał(a):
Podwazylem jej definicje autonomii sumienia i wykladnie doktryny probabilizmu a odpowiedzi nie dostalem. Jesli te definicje sa dla Ciebie spojne logicznie to obal moje


Przynajmniej spróbowałem ;-)

Levis napisał(a):
(dodam jeszcze moja definicje istnienia praw etycznych KK- istnieja wtedy, gdy wywodza sie z Ewangelii lub prawa naturalnego).


Podejrzewam, że gdybyśmy nie byli "skażeni" żadnym nauczaniem, etyką czy wychowaniem, a jedynie potrafili czytać z naszym ludzkim zrozumieniem, to na podstawie Ewangelii doszlibyśmy do dość różnych systemów etycznych. Podobnie z prawem naturalnym, czego dowody mamy w historii.

Levis napisał(a):
Przypomne, ze w systemach moralnych...
Cytuj:
Problem dotyczy zasadniczo dwóch kwestii: kolizji prawa i wolności lub kolizji obowiązków.


Ja rozumiem skrupulatne sumienie, ale gdzie ty widzis kolizje prawa i wolnosci w sytuacji, gdy prawo czegos nie reguluje?


Nie reguluje wprost, ale daje "nakaz płodności". Skoro nie bardzo rozumiem, co ten nakaz oznacza w praktyce (konieczność współżycia w dni płodne, konieczność wydania na świat n potomków), to jest to nie tyle kolizja prawa i wolności, co wątpliwość, na ile prawo tę wolność ogranicza (czyli w którym miejscu z nią koliduje).

Levis napisał(a):
Hmm to nawet nie chodzi o wykladnie sprawy. Mieszasz niesamowicie. Nakaz plodnosci wymaga, tak sie chyba przyjmuje, dwojki dzieci(przez caly okres malzenstwa). Jesli go spelnisz lub masz zamiar spelnic to jakie ma znaczenie czy w danym roku bedziesz wspolzyl w dzien plodny czy nie?


Sam piszesz "tak sie chyba przyjmuje". Czy mamy nauczanie pewne KK w tej kwestii? A jeśli nie, to czy nie jest to taka "niepisana zasada etyczna KK"?
Proponuję porzucić mój nieco abstrakcyjny dylemat "częstości i czasu współżycia" i rozważyć realny dylemat "wymaganej liczby dzieci w rodzinie".


Pt paź 28, 2005 10:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
I zeby byla jasnosc: opieram swa definicje na definicji sw.Tomasza, obowiazujacej obecnie w Kosciele. Uwaza on, ze prawo naturalne jest podstawa normatywna prawa pozytywnego(w tym praw moralnych KK). Opiera sie to na zasadzie niesprzecznosci. Pozytywne nie moze przeczyc naturalnemu, czyli pozwalac na cos, czego tamto zabrania i, uwaga, zabronic cos czego tamto nie zabrania. Prawo pozytywne nie istnieje wiec, gdy zabrania czegos, do czego uprawnia prawo naturalne.
Na tej podstwie twierdze, ze prawo naturalne nie zabrania stosowania antykoncepcji nieporonnej, w zwiazku z czym wystepuje watpliwosc co do istnienia zasad etycznych KK, ktore jej zabraniaja.
Wasza definicja: zasady istnieja, kiedy sa nauczane przez KK. A nie istnieja, kiedy nie sa nauczane przez KK. Nie wiem gdzie tu miejsce na watpliwosc co do istnienia zasad.

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Pt paź 28, 2005 10:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
I zeby byla jasnosc: opieram swa definicje na definicji sw.Tomasza, obowiazujacej obecnie w Kosciele. Uwaza on, ze prawo naturalne jest podstawa normatywna prawa pozytywnego(w tym praw moralnych KK). Opiera sie to na zasadzie niesprzecznosci. Pozytywne nie moze przeczyc naturalnemu, czyli pozwalac na cos, czego tamto zabrania i, uwaga, zabronic cos czego tamto nie zabrania. Prawo pozytywne nie istnieje wiec, gdy zabrania czegos, do czego uprawnia prawo naturalne.
Na tej podstwie twierdze, ze prawo naturalne nie zabrania stosowania antykoncepcji nieporonnej, w zwiazku z czym wystepuje watpliwosc co do istnienia zasad etycznych KK, ktore jej zabraniaja.


Czytam po raz kolejny, dałem sobie trochę czasu na przemyślenie, ale za nic nie mogę się dopatrzeć, na jakiej podstawie twierdzisz, że prawo naturalne nie zabrania stosowania antykoncepcji nieporonnej?
Albo bardziej ogólnie, jak odczytać prawo naturalne, najlepiej w sposób pewny?

Levis napisał(a):
Wasza definicja: zasady istnieja, kiedy sa nauczane przez KK. A nie istnieja, kiedy nie sa nauczane przez KK. Nie wiem gdzie tu miejsce na watpliwosc co do istnienia zasad.


Nie do końca, według mnie istnieją zasady pewne w nauczaniu KK. To nie znaczy, że nie ma innych zasad, nieujętych w nauczaniu pewnym. Nie chodzi o nauczanie KK w ogólności, ale o szczególną formę nauczania pewnego. Na moją logikę pewność wyklucza wątpliwość.


Pt paź 28, 2005 13:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Jedynie to "bezkrytyczne" uważam za nieco prowokacyjne, jako że autonomiczne sumienie ma prawo na krytyczne podejście do nauczania KK, ale wynikiem tego krytycznego podejścia powinno być przyjęcie nauczania "jako swojego", a nie jego odrzucenie. Czyli wolno się nie zgadzać (chociaż należy dążyć do tego, aby się zgadzać), ale nie wolno odrzucić.

Czyli krytycyzm mialby polegac na posiadaniu swego zdania(uwazasz cos zabronionego za dobre)i czynieniu zadosc etyce KK. To po co sie nie zgadzac?
Cytuj:
Poza tym, jak już nieraz pisałem, pozostaje wiele obszarów, które nie są ściśle uregulowane pewnym nauczaniem KK. Nauczanie KK wyznacza ramy, w których jest pole do popisu dla autonomicznego sumienia.

Obszary nieregulowane dotycza obszarow moralnie obojetnych. Sumienie to rozeznanie dobra i zla. Jedno z drugim nie ma nic wspolnego.
Cytuj:
Musielibyśmy dodatkowo przyjąć, że "wszystkie zasady etyczne KK istnieją w sposób nie mogący budzić wątpliwości" albo inaczej "wszystkie zasady etyczne KK są podane w formie nauczania pewnego". Nie widzę podstaw do przyjęcia tak silnego założenia.

A ja widze. Wszystkie zasady etyczne KK zawarto w KKK, ktory opatrzono tytulem:"nauczanie pewne".
Cytuj:
Co więcej, zasada probabilizmu została przyjęta na długo przed ogłoszeniem KKK, a więc zanim KK ogłosił tak ściśle zasady etyczne w formie nauczania pewnego. Można więc przypuszczać, że wcześniej pole zastosowania probabilizmu było większe, a obecnie zostało istotnie ograniczone do ewentualnych zasad, które nie zostały podane w formie nauczania pewnego.

Musialoby to znaczyc, ze nauczanie pewne to absolutne novum KKK. Ale ok, zobacze w Katechizmie rzymskim(1556) jak znajde czas.
Cytuj:
Sam piszesz "tak sie chyba przyjmuje". Czy mamy nauczanie pewne KK w tej kwestii? A jeśli nie, to czy nie jest to taka "niepisana zasada etyczna KK"?

Skoro ksieza tak nauczaja, ma to zapewne odzwierciedlenie w KKK. Tez sprawdze.
Cytuj:
Czytam po raz kolejny, dałem sobie trochę czasu na przemyślenie, ale za nic nie mogę się dopatrzeć, na jakiej podstawie twierdzisz, że prawo naturalne nie zabrania stosowania antykoncepcji nieporonnej?

Na podstawie definicji prawa naturalnego, ktora podalem wczesniej.
Cytuj:
Albo bardziej ogólnie, jak odczytać prawo naturalne, najlepiej w sposób pewny?

Definicja scisla:Prawo naturalne oznacza na podstawawowych imperatywach oparty zbior norm kategorialnych, obiektywnych i absolutnych(czyli powszechnych i niezmiennych), ktore uzdalniaja podmioty rozumne do spelniania aktow wewnetrznie dobrych, a unikania wewnetrznie zlych.
Cytuj:
Na moją logikę pewność wyklucza wątpliwość.

Zalezy co oznacza. Mozna powiedziec, ze ktos ma pewny strzal co nie znaczy, ze nigdy nie chybi.[/quote]

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


So paź 29, 2005 0:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Czyli krytycyzm mialby polegac na posiadaniu swego zdania(uwazasz cos zabronionego za dobre)i czynieniu zadosc etyce KK. To po co sie nie zgadzac?


Po to, aby zrozumieć swój błąd i szczerze się nawrócić.

Levis napisał(a):
Cytuj:
Poza tym, jak już nieraz pisałem, pozostaje wiele obszarów, które nie są ściśle uregulowane pewnym nauczaniem KK. Nauczanie KK wyznacza ramy, w których jest pole do popisu dla autonomicznego sumienia.

Obszary nieregulowane dotycza obszarow moralnie obojetnych. Sumienie to rozeznanie dobra i zla. Jedno z drugim nie ma nic wspolnego.


Chodziło mi o obszary, które nie są ściśle uregulowane pewnym nauczaniem KK. Zakładam, że nie każde nauczanie KK jest pewne, oraz że nauczanie pewne nie wszystko reguluje w sposób ścisły.

Levis napisał(a):
Cytuj:
Musielibyśmy dodatkowo przyjąć, że "wszystkie zasady etyczne KK istnieją w sposób nie mogący budzić wątpliwości" albo inaczej "wszystkie zasady etyczne KK są podane w formie nauczania pewnego". Nie widzę podstaw do przyjęcia tak silnego założenia.

A ja widze. Wszystkie zasady etyczne KK zawarto w KKK, ktory opatrzono tytulem:"nauczanie pewne".


Jeśli tak, to punkt dla Ciebie. Czyli twierdzisz, że nie ma zasad etycznych KK, które nie zostały zawarte w KKK i podane w formie nauczania pewnego?

Levis napisał(a):
Cytuj:
Albo bardziej ogólnie, jak odczytać prawo naturalne, najlepiej w sposób pewny?

Definicja scisla:Prawo naturalne oznacza na podstawawowych imperatywach oparty zbior norm kategorialnych, obiektywnych i absolutnych(czyli powszechnych i niezmiennych), ktore uzdalniaja podmioty rozumne do spelniania aktow wewnetrznie dobrych, a unikania wewnetrznie zlych.


To definicja, ale jak to prawo odczytać?

Levis napisał(a):
Cytuj:
Na moją logikę pewność wyklucza wątpliwość.

Zalezy co oznacza. Mozna powiedziec, ze ktos ma pewny strzal co nie znaczy, ze nigdy nie chybi.


Otóż to. Ja chciałbym, aby to Twoja interpretacja była słuszna, ale w kontekście KKK wydaje mi się mało prawdopodobne, aby była zgodna z intencją ustawodawcy.


Pn paź 31, 2005 14:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Po to, aby zrozumieć swój błąd i szczerze się nawrócić.

Skoro tak to dlaczego czlowiek w etyce KK ma zawsze postepowac w zgodzie z sumieniem pewnym, nawet gdy jest w stanie sumienia niepokonalnie blednego?
Cytuj:
Chodziło mi o obszary, które nie są ściśle uregulowane pewnym nauczaniem KK. Zakładam, że nie każde nauczanie KK jest pewne, oraz że nauczanie pewne nie wszystko reguluje w sposób ścisły.

Nie ma czegos takiego jak niescisle nauczanie KK. Tam gdzie panuje pozorna dowolnosc ramy jej sa scisle okreslone. Tu nie ma miejsca na autonomie sumienia.
Cytuj:
Jeśli tak, to punkt dla Ciebie. Czyli twierdzisz, że nie ma zasad etycznych KK, które nie zostały zawarte w KKK i podane w formie nauczania pewnego?

Powiem wiecej. Wyrazenia"nauczanie pewne"uzywa sie nie tylko w odniesieniu do calego KKK. Nie ma nigdzie wskazania na nauki niepewne. Uzywa sie go wiec w odniesieniu do caloksztaltu nauczania Kosciola.
Cytuj:
To definicja, ale jak to prawo odczytać?

W kontekscie antykoncepcji nieporonnej jej zakaz musialby wyplywac z podstawowych nakazow moralnych, musialby byc znany wszystkim i byc niezmienny.
Tyle definicji, reszta to odzczytanie jej. Tu nawet wsrod etkow katolickich nie ma zgody.
Cytuj:
Otóż to. Ja chciałbym, aby to Twoja interpretacja była słuszna, ale w kontekście KKK wydaje mi się mało prawdopodobne, aby była zgodna z intencją ustawodawcy.

Tyle, ze ja nie mam takiej pewnosci co do intencji prawodawcy. Niegdys to spowiednicy mieli uswiadamiac penitentow o doktrynie probabilizmu i opiniach prawdopodobnych. Niejedno pismo kazuistyczne zatwierdzone przez papieza zawieralo wykretne zasady postepowania. Ale skoro doktryna probabilizmu sie ostala to musi byc sluszna, a jej intencja jest dla mnie czytelna.

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Wt lis 01, 2005 9:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Cytuj:
Jeśli tak, to punkt dla Ciebie. Czyli twierdzisz, że nie ma zasad etycznych KK, które nie zostały zawarte w KKK i podane w formie nauczania pewnego?

Powiem wiecej. Wyrazenia"nauczanie pewne"uzywa sie nie tylko w odniesieniu do calego KKK. Nie ma nigdzie wskazania na nauki niepewne. Uzywa sie go wiec w odniesieniu do caloksztaltu nauczania Kosciola.


To mocny argument. Można wówczas przyjąć, że np. nauczanie KK o Układzie Geocentrycznym też było nauczaniem pewnym, co wyklucza rozumienie "pewności" jako "nieomylności".

Levis napisał(a):
Tyle, ze ja nie mam takiej pewnosci co do intencji prawodawcy. Niegdys to spowiednicy mieli uswiadamiac penitentow o doktrynie probabilizmu i opiniach prawdopodobnych. Niejedno pismo kazuistyczne zatwierdzone przez papieza zawieralo wykretne zasady postepowania. Ale skoro doktryna probabilizmu sie ostala to musi byc sluszna, a jej intencja jest dla mnie czytelna.


I oby tak było. Ja z przyjemnością poddaję się na pozycji przeciwnika probabilizmu :-)


Śr lis 02, 2005 11:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
To mocny argument. Można wówczas przyjąć, że np. nauczanie KK o Układzie Geocentrycznym też było nauczaniem pewnym, co wyklucza rozumienie "pewności" jako "nieomylności".

Nie mam bezposredniego dowodu na to, ze w przeszlosci okreslano nauczanie w sprawie teorii heliocentrycznej jako pewne, ale sama rewizja tego nauczania kaze twierdzic, ze sa granice tej"pewnosc"bo skoro KK mial nieomylna pewnosc w nauczaniu, to czemu nie korzystal z niej za czasow Kopernika. Hipoteza o pewnosci rownoznacznej z nieomylnoscia jest nie do utrzymania. A cale obecne nauczanie KK okresla sie jako pewne.
Cytuj:
I oby tak było. Ja z przyjemnością poddaję się na pozycji przeciwnika probabilizmu

I z kim sie teraz bede spieral:(Chyba poczekam na tych profesorow etyki, ktorych Ddv mial na mnie naslac.
A co do autonomii sumienia omawianej tutaj to jest ona dokladnie zdefiniowana w ksiazce o.Slipki
Pisalem o tym, ze
Cytuj:
czlowiek w etyce KK ma zawsze postepowac w zgodzie z sumieniem pewnym, nawet gdy jest w stanie sumienia niepokonalnie blednego

A w "Zarysie etyki ogolnej" jest napisane:
Cytuj:
Twierdzenie to znajduje swoje uzasadnienie ponownie w przytoczonym uprzednio etycznym pewniku:Nalezy czynic dobro a unikac zla w granicach ludzkich moznliwosci. Czlowiek, ktory znajduje sie w stanie sumienia niepokonalnie blednego, postepuje zgodnie z wewnetrznym przekonaniem o godziwosci spelnianego aktu, a wiec czyni dobro, a unika zla w tym stopniu, w jakim go w danej sytuacji stac. Uznanie prymatu blednego sumienia w obrebie nieprzezwyciezalnych przeswiadczen moralnych nalezy do fundamentalnych zasad, na ktorych opiera sie moralna nauka o wolnosci sumienia i jego prawie do kierowania sie tym, co w dobrej swej wierze uwaza za sluszne i obowiazujace. W tym sensie mozna mowic o rzeczywistej, przyslugujacej czlowiekowi autonomii sumienia.

Czarno na bialym.
Widzimy wiec ze moralne zachowanie nie zawsze zaklada slepe posluszenstwo nakazom KK.
Jeszcze kropka nad i- definicja sumienia niepokonalnie blednego
Cytuj:
Sumienie bledne wyraza oczywiscie etyczna opinie jednostki lub grupy, ktora nie zywi i nie moze zywic zadnych watpliwosci co do zawartego w niej bledu, czyli ma niezachwiane przekonanie o slusznosci tej normy. Te pewnosc pojmujemy w tym znaczeniu, ze nie lezy w jej mocy wyjasnic ewentualne watpliwosci ze wzgledu na brak podejrzen w tej sprawie lub za wielkie trudnosci w ich usunieciu. Sumienie takie jest bledne niepokonalnie(fizycznie lub moralnie) i dlatego bywa tez nazywane "dobra wiara"(np.mowi sie: X postapil w dobrej wierze).

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Śr lis 02, 2005 16:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL