Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 3:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 210 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 14  Następna strona
 Wspólne mieszkanie przed małżeństwem 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
O co Ci konkretnie chodzi? Ja opieram się tylko na tym co sama piszesz; może dobrze będzie jak Ci przypomnę:
PianticeLLa napisał(a):
Jeśli nawet mieszkające towarzystwo studenckie nie czuje wobec siebie najmniejszego pociągu seksualnego (co u normalnych ludzi, którzy żyją w czystości przedmałżeńskiej uważam za nierealne), to wchodzą tu w grę takie zagadnienia, jak: skromność, wstydliwość, intymność, wspomniane wyżej zgorszenie (choć o zgrozo, już rzadko postrzegane jako zgorszenie a raczej jako potwierdzenie i przyzwolenie młodszym, by tak czynili) itp.

Wychodzę z założenia że poszczególne Twoje wypowiedzi są ze sobą powiązane, dlatego wywnioskowałem mając w pamięci powyższy fragment i w świetle framentu KKK który zacytowałem, że katechizmowym "popełnieniem zła przez drugiego człowieka" jest Twoim zdaniem mieszkanie przed ślubem. To jest właśnie zamknięte koło - udowadniasz zło mieszkania bez ślubu tym, że jest przyczyną zgorszenia, a zgorszenie udowadniasz tym, że mieszkanie bez ślubu jest złem.
Gdzie widzisz u mnie brak czytania ze zrozumieniem i logiki? Wskaż proszę, przedstawicielko strony myślących.


Pn lip 23, 2007 22:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 08, 2007 19:55
Posty: 452
Post 
Przeczytałem owe normy: nie widzę jednak zła w mieszkaniu razem przed ślubem, a więc nie widzę materii zgorszenia - co za tym idzie, nie widzę, jakobym prowadził kogoś do popełniania zła. Nie widzę, abym doprowadzał wtedy do rozkładu obyczajów, albo żył w warunkach społecznych uniemożliwiających życie zgodne z przykazaniami.... Wracamy więc do punktu wyjścia.

_________________
Respexit orationem humilium, non sprevit preces eorum...


Pn lip 23, 2007 22:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Spróbuję to jeszcze wyrazić prościej, bo widzę, że vesper widzi to tak samo jak ja i lepiej żebyś PianticeLLo jak najszybciej zobaczyła w czym rzecz.
Chodzi o to, że nie możesz udowadniać zła wspólnego mieszkania bez ślubu poprzez samopropagację. Aby udowodnić zło wspólnego mieszkania bez ślubu posługując się argumentem zgorszenia, musisz wykazać, że zjawisko to wywołuje w innych zjawiska już uznane za złe, a nie samo siebie.


Pn lip 23, 2007 22:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 28, 2009 14:53
Posty: 3
Post 
Witam! Mam takie pytanie i prośbę, żebyście mi pomogli podjąc decyzję! W tym roku kończe 18 lat, mam dziecko ma 1,5 roku, spotykam się dalej z ojciec dziecka. Jesteś razem szcześliwi! Chcemy się pobrac za 2-3 lata,(wcześniej nie bo narazie nas na to nie stac), ale chcemy razem zamieszkac u rodziców od mojego partnera ze względu na mojego synka,który potrzebuje teraz dużo miłosci i poświeconego czasu! Ale jest taki maly problem, bo moja przyszła teściowa jest bardzo katolica i zasadowa( prowadzi nawet Poradnie Życia Rodzinnego). Boje się trochę jej reakcji jak sie dowie o naszym planie! Chciałąm poznac wasze zdanie na ten temat!! Co o tym myślicie?? Co mam zrobic??? :cry:


Śr sty 28, 2009 16:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 20, 2007 14:10
Posty: 80
Post 
Piszesz, że nie stac Was by się pobrać. A przecież do tego nie potrzeba dużo pieniądzy. Jeśli nie macie pieniedzy na ślub, tpo jestem przekonana, ze znajdziecie ksiedza, który udzieli go Wam za "pół darmo" lub za darmo. A przecież wesela nie musicie robić - ono nie jestr potrzebne do ważnosci ślubu. Cóż więc stoi na przeszkodzie byście się pobrali?


Śr sty 28, 2009 16:38
Zobacz profil
Post 
Ja bym raczej pomyślał o własnym lokum - tego, co się stało nie zmieni fakt, czy pobierzecie się teraz czy za dwa lata. I tak macie już dziecko, więc nie trzeba się spieszyć.

Bardziej bym się teraz skoncentrował na pracy/mieszkaniu/wychowaniu niż na ślubie.

Crosis


Śr sty 28, 2009 16:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
anulek3, zdecydowanie weźcie ślub. Do tego prawie nie potrzeba pieniędzy - jeśli się nie robi wesela (ewentualnie można się spotkać ze znajomymi w restauracji czy coś takiego jak ktoś bardzo chce). Jedyne koszty, to koszty kościelne, ale jestem pewien, że znajdziecie miejsce, w którym, tak jak Bożena pisze, pobierzecie się za darmo lub pół darmo. Porozmawiaj o tym z księdzem, na pewno wszystko wytłumaczy i pomoże znaleźć rozwiązanie, w którym finanse nie będą problemem (bo piszesz, że właśnie przez to teraz nie bierzecie ślubu). A zdecydowanie warto wziąć ślub!

Trzymaj się!

_________________
Piotr Milewski


Śr sty 28, 2009 16:52
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr sty 28, 2009 14:53
Posty: 3
Post 
Na ślub owszem pieniadze się znajda, ale jak kazda dziewczyna/kobieta pragnie to jakos uczcic, i moim marzeniem jest właśnie odprawic huczne wesele dla całej rodziny! Dlatego wiec napisalam, że nas nie stac narazie na ślub!! A na własne mieszkanie narazie nas nie stac, poniewaz ja sie jeszcze ucze i tylko dorabiam!! A jego rodziców mielibysmy cała góre dla siebie!!


Śr sty 28, 2009 17:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 28, 2009 14:53
Posty: 3
Post 
A wiecie, ze macie moze i rację, zeby wziąźc slub teraz, porozmawiam o tym z partnerem!!


Śr sty 28, 2009 17:03
Zobacz profil
Post 
jumik, a powiedz mi tak szczerze: gdzie Ty widzisz taki olbrzymi sens tego ślubu? Dziecko już jest i jak mogli je wychowywać (razem?) przez półtora roku, to dalej też im się nic nie stanie. A ślub jak to ślub - rodzice się dołożą, ktoś tam jeszcze dorzuci, wesele, nawet skromne - i masz 20 tys. Przy odrobinie chęci można z tego zrobić wkład własny na mieszkanie, albo odłożyć te pieniądze na coś innego.

Rozumiem, że bycie och! i ach! pod względem religijnym jest tutaj dla Ciebie priorytetem, ale widać dla nich nie było - po co to robić na siłę? Żeby się mamusi przypodobać? Teraz?

Zresztą, mi się wydaje, że ta para akurat jest żywym przykładem niedojrzałości - i to całkowitej. Jak już, pomimo widocznego tutaj katolickiego wychowania chcieli iść do łóżka, to warto byłoby wiedzieć, jak się zabezpieczyć, nie?


Crosis


Śr sty 28, 2009 18:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
anulek3 napisał(a):
A wiecie, ze macie moze i rację, zeby wziąźc slub teraz, porozmawiam o tym z partnerem!!


No to super! :)

Crosis napisał(a):
jumik, a powiedz mi tak szczerze: gdzie Ty widzisz taki olbrzymi sens tego ślubu?


Sens jest ogromny, niezależnie od tego czy już mają dziecko czy nie. Pozwól jednak, że skupię się bezpośrednio na problemie/sytuacji anulek3, a nie będę w tej chwili teoretyzował odpowiadając na niezadane przez nią pytania. (Jeśli jednak Ty chcesz na ten temat rozmawiać, to możemy w innym wątku lub później - dlatego, bo tu chciałbym się teraz skoncentrować na pytaniach, wątpliwościach i problemach anulek3, bo to jest teraz najważniejsze)

_________________
Piotr Milewski


Śr sty 28, 2009 19:35
Zobacz profil WWW
Post 
Więc ja właśnie takie pytanie zadałem: co faktycznie da im wzięcie tego ślubu po 1,5 roku od urodzenia dziecka? Poza zadowoleniem rodziców?

Jak na razie widzę genialne przyklaśnięcie idei - w końcu liczy się ślub, po prostu ponad wszystko. Wychowanie, praca - może iść na drugi plan, ale ślub po półtora roku to dla Ciebie priorytet - tak ja odbieram Twoje podejście.

Crosis


Śr sty 28, 2009 20:10
Post 
Crosis anulek 3 nie pracuje bo sie uczy.
Poza tym nie oceniaj inych swoimi priorytetami a tym samym nie "zakazuj" jumikowi pisac wg jego priorytetow.;]
Anulek skoro nie masz pieniedzy to po co chcesz robic huczne wesele, jaki jest w tym sens?


Śr sty 28, 2009 20:41
Post 
zuco, ja rozumiem, że ktoś może mieć priorytety, tylko, że tutaj nie widzę:
a) żadnego sensu tych priorytetów;
b) konsekwencji w nich.

Dlatego zadałem jumikowi proste pytanie.

Co do anulka - z tego co widzę, to przez ostatnie 1,5 roku nie mieszkaliście razem, a "spotykałaś" się z ojcem dziecka... Dla mnie to trochę dziwne i nie do końca zrozumiałe.

Po drugie: mam rozumieć, że mieszkanie z jego rodzicami to dla Was obecnie jedyna możliwa wspólna opcja lokalowa. Może skoro mimo wszystko Twoja potencjalna teściowa zaakceptowała Wasze dziecko, to nie będzie widziała nic złego w Waszym mieszkaniu razem? Że tak brzydko powiem: po co płakać nad rozlanym mlekiem?

Crosis


Śr sty 28, 2009 20:53
Post 
Mieszkanie razem przed slubem daje złudne wrażenie że się wie jak będzie po słubie.
Niemniej jeśli chcecie wziąć ślub - nie ze względu na dziecko - to bierzcie teraz. Ja wiem że chciałabyś swietować hucznie - ale nie świętowanie jest istotą ślubu.


Śr sty 28, 2009 21:15
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 210 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL