Co ma seksualizm do śmierci?
Nic.

Nekrocywilizacja człowieka, to produkt śmierci w jego duszy.
Człowiek jej podległy to zombie, który idzie nie widząc gdzie,
słyszy nie wiedząc co, a jego słowa to niezrozumiały bełkot.

Nekrocywilazacyjna pustynia pełna jest grobowców z ciała i kości,
pełna starozytnych i nowożytnych piramid pychy i strachu.

Ukryta jest w stadzie świń które pędzi na skraj przepaści.
Świń które w tym pędzie przypominają sobie wprawdzie o swoich seksualnych potrzebach, aby po chwili się w nich zapomnieć i biec dalej na oślep.

Ceną tejże cywilizacji są niskie notowania na skupie żywca oraz
panoszący się wszędzie smród i grząskie gnojowisko.

Na końcu tej drogi jest tylko masakra i padlina.

Czyli wszystkim cywilizacja śmierci kojarzy się tylko z aspektem religijnym. Czy z punktu widzenia laickiego takie pojęcie niesie jakieś skojarzenia ?
Np wyścig szczurów ?

Jak powyżej....wyścig świń ....ku przepaści.

Ale przy tym szczury też mają co robić.

Co masz na myśli pisząc "aspekt religijny"?

Cywilizacja to nie jest religia.
W jednej cywilizacji miescić się może ich nawet kilka.W zasadzi e ilośc nieograniczona jak również sama obecność nie jest pewna. Dopóki nie robią czegoś co rozsadza cywilizację mieszczą się w jej ramach.
W tej chwili jednak religie jedne wyparły drugie i stały się raczej dominujące w cywilizacjach w których powstawały.Lub na odwrót.
Tak samo sa małe szanse na to by w Europie powstało jakieś nowe plemię.
Teraz jest już na to za późno.Ludzie się przyłączają i sa wychowywani w pewnym wpływie danej kultury z danej cywilizacji.

Religia ma ogromny wpływ na wychowanie człowieka w ramach duchowych. Na jego stosunek świata przyrodzonego do nadprzyrodzonego.
Z tego wynikaja pewne konsekwencje w naszym zyciu zbiorowym takie jak spojrzenie na to czy należy cos uczynić czy nie.
Na to pytanie każda religia odpowiada po swojemu.
Na przykład:
Czy wolno rybe zjeśc z mięsem?Czy wogóle sa to sprawy duchowe?Kiedy są nimi a kiedy nie sa?

Czyli:
Cywilizacja śmierci może byc również cywilizacja zupełnie pozbawiona religii. Ateistyczna.

co to znaczy, że jak uznamy homoseksualizm za normę, to przepadliśmy, to raczej jest punkt widzenia religijny, dla ateisty to nie będzie zagrożeniem dla wyginięcia cywilizacji. Bez względu czy uznamy homoseksualizm za normę, czy też nie, zawsze będzie w takim samym stopniu zagrażać cywilizacji.

Jeśli mówimy, że antykoncepcja jest zagrożeniem, to też wydaje mi się religijne podejście. Uznanie, że to jest zamykanie się na życie, a więc cywilizacja śmierci.

Ateista chyba by zinterpretował to inaczej. Uznałby, że zagrożeniem jest niechęć lub nie możność posiadania dzieci, a antykoncepcja jest tylko skutkiem. A niechęć lub niemożność posiadania dzieci wynika z bardzo eksploatacyjnego stylu życiu. Ateista uznałby, że zagrożeniem jest np. wyścig szczurów do kariery.

Aspekt ekologiczny chyba też jest ważny, w zasadzie chyba kluczowy. Brak jakichkolwiek zahamowań w nadmiernym eksploatowaniu natury i jej zanieczyszczaniu chyba nas rzeczywiście wykończy. Te współczesne choroby, nowotwory to produkty cywilizacji.

Przedewszystkim pojęcia tego czym nazywamy cywilizacje się różnia między cywilizacjami.
Dlatego pisząc:"Te współczesne choroby, nowotwory to produkty cywilizacji."
Zdradzasz swój pogląd na to jak widzisz różnice między cywilizacjami.

Cywilizacja bizantyńska nie widzi tego co my łacinnicy za cywilizacje odrebną.Dla nich cywilizacja to szczeble ewolucji [rozwoju].
Mają taki pogląd po naukach przyrodniczych z Niemiec.
Dlatego cześc naszej cywilizacji przyporzadkuja sobie.

My natomiast uznajemy metode ustroju życia zbiorowego za coś dzięki czemu mozna rozróznić poszczególne cywilizacje między soba.

Rezultatem tego jest nazewnictwo.
Cywilizacja technokratyczna to termin proponowany przez bardziej swiatłych bizantyńców.
Ogólnie gdzieś mieszają się między nazywaniem historycznych kultur które były na poszczególym stopniu rozwoju jako np cywilizacja wegla i stali, cywilizacja zbieraczy, cywilizacja łowiecka itp..
W to wszystko dochodzi słownictwo które ma za cel wypowiedzieć się tak by wszyscy zrozumieli: cywilizacja miłości.
W rezultacie kazdy rozumie to po swojemu.

To, ze mamy problem z chorobami nazywanymi niezbyt udolnie "produktami cywilizacji" nie oznacza wcale, że kiedyś takich problemów nie było.Dzis mamy te problemy tylko, ze na wiekszą skale.
Ateiści wcale nie musza przyjmować homoseksualizmu i innych liberalnych naciagań jako czegoś moralnie dopuszczalnego.Gdyz równiez moga należeć do kręgu cywilizacji łacińskiej a nie bizantyńskiej.
I zyc według takiej metody zycia zbiorowego w której nie produkuje się z ciał ludzi eksponatów na wystawe tak jak Ginter von Hagen, albo nie robi diamentów.

Tak więc dla ateisty łacinnika to samo będzie zagrożeniem co dla katolika łacinnika.
Jesli nie, to nie jest tej metody ustroju życia zbiorowego czyli nie nalezy do cyilizacji łacińskiej.

Na przykład chaos w dziedzinie ortografii.



Przede wszystkim piszesz o wielu książkach a serwujesz nam poglądy tylko jednego autora - Konecznego, który gwoli ścisłości w kręgach naukowych cieszy się bardzo małym poważaniem. Na dodatek wciskasz bzdury, poniewasz w ramach cywilizacji łacińskiej, jeśli przyjąć terminologię Konecznego, istnieją również religie chrześcijańskie aprobujące homoseksualizm. Nie wciskaj nam więc bzdur.



Polak nie musi być katolikem, tak samo jak katolik nie musi być Polakiem. Naucz się proszę odróżniać przepisy prawa od aspektów religijnych, bo to dwie różne sprawy. Nie jesteśmy i w najbliższym czasie nie będziemy państwem wyznaniowym, więc jak na razie musisz pogodzić się z tym, że homoseksualiści w świetle prawa są róni heteroseksualistom i odwrotnie.



Wybacz, ale w kwestii definiowania pojęć bazowanie tylko na jednym autorze, do tego krytykowanym przez większość środowisk naukowych, jest co najmniej śmieszne. Może w końcu przeczytałbyś inną lekturę niż tylko Konecznego i przestał serwować nam w kółko te same dyrdymały?


Problem polega na tym, że zaprzeczas sam sobie. W innych postach utożsamiasz określone wg Konecznego cywilizacje z religią i uzależniasz ich normy od norm religijnych. Zdecyduj się człowieku, co chcesz napisać.

Marku:


Przede wszystkim zdajesz sobie sprawę, że prezentujesz tylko i wyłącznie pogląd człowieka, który w istnienie tejże duszy wierzy. A z definicji nie wszyscy są tacy.

Crosis

Crosis;

Dusza ludzka jest nieśmiertelna, dla tego nie jest to śmierć duszy tylko
jej uśpienie, albo choroba, albo paraliż, albo skrzywienie, albo ślepota,
albo wszystko to co uzdrawiał Bóg będąc na ziemi.

Nekrocywilizacja jako produkt śmierci w duszy.

Bo czy człowiek który stracił przytomność wie że ją stracił?
Albo ktoś kto utrodził sie niewidomym wie że można żyć widząc?

Nekrocywilizacja natomiast to samookaleczenie swej duszy
tak jak ciała.
Są tacy którzy lubią to robić, chwaląc sie ilością blizn i zniekształceń.
Jest to efekt buntu,pychy,głupoty,ale także działania z zewnątrz,
oraz bezwolnego poddawania się takiemu działaniu.

Wiara w duszę jest bardziej racjonalną obserwacją siebie jak mistyczną
konteplacją.
Dla tego swoimi postami namawiam aby oczy swoje szeroko otwierać,
uszy nadstawiać a nad słowami się zastanawiać.
Bo to co od nas pochodzi może być z woli ciała albo z woli ducha,
co wybierzemy to będzie świadczyło o nas czy żyjemy czy raczej
tak nam sie tylko wydaje.

Marku, nie możesz obiektu własnej wiary przedstawiać ludziom jako faktu. Tzn możesz, ale musisz też zrozumieć to, że oni mogą i mają prawo to olać.


Crosis

Mark Zubek napisał:

Dobrze to ująłeś Marku.To co się dzieje w duszy człowieka znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości.I tu przykładem jest cywilizacja oparta na prawie silniejszego aniżeli na miłości bliźniego.Tam,gdzie siła rządzi ludzie uważają się za nadludzi a innych traktują jak podludzi.Efektem czegoś takiego jest nędza,głód,aborcja,eutanazja i wojny.Papież wielokrotnie potępiał cywilizację śmierci a wskazywał na cywilizację miłości.Choćby w Toronto było to jasno podkreślone.

JP II napisał:

To w żaden sposób nie zagraża życiu.
Antykoncepcja- w ogóle nie ma nic wspólnego z zagrażaniem życiu, jest od tego, żeby to życie nie powstało, ale go nie zabija
homoseksualizm- to nie zagraża życiu w ogóle
transseksualizm- no chyba, że mężczyzna ubierze zbyt ciasne ciuszki i się udusi
biseksualizm- to jest całkiem fajne, większy wybór partnera

aREk;

Cywilizaja śmierci to PRZECIWNOŚĆ EWANGELII ŻYCIA.

Kto nie zna Ewangelii Życia nie ma pojęcia czym jest cywilizacja śmierci.

Marku kto nie poznał Boga lub nie chce go znac, nie pozna Jego zamysłów względem człowieka.
Chociaż jeden usmiech skierowany w strone Miłości.Szczery.zostanie podchwycony.

Ci ludzie ida na stracenie.
Św. Paweł zabraniał za takich sie modlić.I miał racje.Im mniej mają władzy i pieniędzy tym lepiej dla nas katolików.
Św, Jan Kapistran namawiał do walnych walk z takimi osobami.
Piotr Skarga i wielu innych wołało o naprawie obyczajów, całej rzeczypospolitej naszej.

Nie słuchaja, nie chca iść droga życia.

Co do postu gdzie pisze jeden z użytkowników o tym, że nie widzi nic złego w związkach które potomstwa z naturalnej kolei rzeczy nie dają to mi ręce opadają.
Głupota?Fanatyzm?


Crosis wysile sie i powiem ci kilka słów.
Raz to nie przecze sam sobie pisząc o tym, że religia nie jest cywilizacja.Bo nie jest.To zupełnie zresztą inne słowo.Nie jest synonimem.W naszym przypadku religia i cywilizacja idzie ze soba ząb w ząb.W cywilizacji łacińskiej oczywiście.Nie ruguje jednak etycznie podległych pogan zabraniając im pełnobytności w tejże cywilizacji.Jesli posiadają taką etyke to sa łacinnikami..Religia i etyka to nie jest to samo.Choc niektórzy zapewne używaja wymiennie tych słów.
Nie rozumiesz czy nie chcesz tego pojąc?Może chodzi ci tylko o zamydlenie sprawy przed innymi czytelnikami?
w cywilizacji miescić sie moze kilka religii nawet.Warunek to etyka.Musi być ta sama.
Po drugie wymień o jaka chrzescijańska wiare ci chodzi gdy piszesz o uznaniu jakiegos zboczenia które byłes życzliwy wymienić?
Nie wiesz, ze inność etyczna pociąga za soba konsekwencje budowania zupełnie obcej metody zycia?
Czy nie rozumiesz tego, ze osoby o pogladzie pro aborcyjnym i takie które sa przeciwko beda się żreć miedzy sobą aż do smierci?Mało przykładów na forum?
I to nie tylko z aborcją ale i innymi filarami życia naszego.One wpływaja na zorganizowanie społeczne.
Nie można miec pieca Niemieckiego krematoryjnego i palić Żydów i jednoczesnie być katolikiem.Nie można zabijac nienarodzonych i wołać "wierze w Miłość"!Nie można.Aut- aut.Zjawisko powszechne jak mieszanie oleju i wody.Rozumiesz?Czy dalej ci szwankuje pojmowanie prostych wydawałoby sie rzeczy?

Arek - proszę nie pisz tu takich rzeczy że "antykoncepcja to zapobieganie poczęciu" - bo przeczysz wiedzy medycznej jak i zdrowemu rozsądkowi w ten sposób ...
Większość ze znanych środków antykoncepcji - w tym praktycznie prawie cała antykoncepcja hormonalna to środki o stwierdzonym działaniu wczesnoporonnym - lub takich w których działania poronnego nie można wykluczyć.