adopcja dzieci przez pary homoseksualne?
| Autor |
Wiadomość |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Mark, sory, ale pierdzielisz takie bzdety, że to już nawet nie jest śmieszne. Ręce opadają.
Cytuj: Chciejca to ten który chce brać a nie dawać. Chce dziecka aby czuć sie pełnowartosciowym, aby go podziwiano, aby czerpać z miłosci same przyjemności, aby..................etc.
Czyli mówisz o ludziach, którzy chcą adoptować dzieci z sierocińca.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| So mar 24, 2007 20:19 |
|
|
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
MP;
Czyli piszę o ludziach których intencje bywają egoistyczne albo
nienaturalne.
To nie jest śmieszne :-(
Przyznaję że mnie też rece opadają, odpowiadając
na podobne........"bzdety".
|
| So mar 24, 2007 21:01 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Ale nie wiesz czy para homoseksualna chcąca adoptować dziecko kieruje się egoizmem no kurczę pomyśl. Nie wiesz tego.
To, że ktoś jest homoseksualista nie znaczy, że od razu zatraca potrzebę kochania dziecka.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| So mar 24, 2007 21:47 |
|
|
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
MP;
Tak sie składa ze płeć człowieka to skomplikowana struktura
psychiczna i fizyczna.
Człowiek, podobnie jak budowla powstaje poprzez łaczenie struktur fizycznych w swej fizycznej formie.
Powstaje też równolegle poprzez łączenie struktur psychicznych w swej formie psychicznej.
Tak jak budowla która jest niebezpieczna i która nie spełnia swojego przeznaczenia.
Tak człowiek pozbawiony kompletnych struktur swojego rozwoju też
staje się niebezpieczny i nie spełnia swego przeznaczenia.
Łatwo jest utracić cenne rozpoznanie miłości przez cudze zaniedbanie.
To rozpoznanie które przychodzi bezwiednie tam gdzie zachowane są właściwe zasady Bożej budowli.
Mroczny Pasażer;
Dwupłciowość mentalna jest kreatywna, jednopłciowość mentalna
jest tylko reproduktywna.
Niestety.
|
| So mar 24, 2007 23:23 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Ale nie wiesz czy para homoseksualna chcąca adoptować dziecko kieruje się egoizmem no kurczę pomyśl. Nie wiesz tego.
To, że ktoś jest homoseksualista nie znaczy, że od razu zatraca potrzebę kochania dziecka.
Ale Zubek jest jasnowidzem o on wie najlepiej czym kto się kieruje...
|
| N mar 25, 2007 9:05 |
|
|
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Tak sie składa ze płeć człowieka to skomplikowana struktura psychiczna i fizyczna. Człowiek, podobnie jak budowla powstaje poprzez łaczenie struktur fizycznych w swej fizycznej formie. Powstaje też równolegle poprzez łączenie struktur psychicznych w swej formie psychicznej.
Tak jak budowla która jest niebezpieczna i która nie spełnia swojego przeznaczenia. Tak człowiek pozbawiony kompletnych struktur swojego rozwoju też staje się niebezpieczny i nie spełnia swego przeznaczenia.
Łatwo jest utracić cenne rozpoznanie miłości przez cudze zaniedbanie. To rozpoznanie które przychodzi bezwiednie tam gdzie zachowane są właściwe zasady Bożej budowli.
Bosh, znów bełkot.
Zwłaszcza wszyscy homoseksualni artyści z Da Vincim na czele byli tak niebezpieczni dla rozwoju.
Już mam dość czytania tych bzdur. Przestało mnie to bawić.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| N mar 25, 2007 9:57 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
MP;
Dobrze że znasz ( dobrze) Da Vinci'ego, masz wiedzę prawdziwie
z hollywood.
Jeśli rozumiesz tylko to co chcesz zrozumieć, to ja Tobie nie jestem w stanie pomóc.
Szkoda.
|
| N mar 25, 2007 16:09 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
może ktoś tobie jest w stanie pomóc? Szukałeś już pomocy Zubku?
|
| N mar 25, 2007 16:35 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Mark Zubek napisał(a): MP;
Dobrze że znasz ( dobrze) Da Vinci'ego, masz wiedzę prawdziwie z hollywood. Jeśli rozumiesz tylko to co chcesz zrozumieć, to ja Tobie nie jestem w stanie pomóc.
Szkoda.
Kwestionujesz to, że Da Vinci był homoseksualistą? Tak Cię to boli?
Lecz się człowieku.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| N mar 25, 2007 20:28 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
MP;
Nie boli mnie jeśli ktoś jest tym kim jest, boli jeśli robi się z kogoś
tego, kim być nie musi.
Albo kim nie musiał w cale być.
PS.
Kontrargumeny typu "bełkot" lub "bzdety" świadczą że nie rozumiesz
albo nie chcesz zrozumieć moich.
-------------------------------------------------------------------------------------
przemo;
Też kiedyś byłem "mrocznym" pasażerem.
|
| N mar 25, 2007 20:49 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Mark Zubek napisał(a): Nie boli mnie jeśli ktoś jest tym kim jest, boli jeśli robi się z kogoś tego, kim być nie musi.
Albo kim nie musiał w cale być.
To, że wg ciebie nie musiał, nie zmienia faktu, że był gejem. Nie zmienisz tego swoją "filozofią" Michał Anioł też pewnie wg ciebie nie był homoseksualistą...., ale nie, ty przecież odpiszesz "on taki być nie musiał" buhahaha Wzorując się na tej pogiętej logice mógłbym napisać "marek zubek nie musiał być osobą wierzącą w boga, ale niestety wierzy w bajki..." Mark Zubek napisał(a): przemo;
Też kiedyś byłem "mrocznym" pasażerem.
Myślę, że trudno ci zaakceptować i pojąć fakt, że na świecie panuje pluralizm światopoglądowy. Ty jesteś z tych co to nie akceptują żadnej innej ideologi i światopoglądu niż jedynie twój własny - "jedynie słuszny".
|
| N mar 25, 2007 21:12 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Pojawiło się nowe opracowanie naukowe wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego - książka poruszająca zagadnienie rodzin homo - "Nietypowe Rodziny" Przemysława Tomalskiego.
Wklejam krótkie streszczenie tej pozycji napisane przez geja:
"Mamy za sobą trudny tydzień pełen dziwnych zachowań polityków – ekspertów od homoseksualizmu. Zapomnijmy o nich i poświęćmy się lekturze. Do księgarń trafiło właśnie naukowe opracowanie dotyczące rodzin tworzonych przez osoby homoseksualne, pary tej samej płci – lesbijki i gejów oraz ich dzieci – książka Przemysława Tomalskiego Nietypowe rodziny (Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego).
Termin rodzina do par jednopłciowych jakoś (jeszcze) w Polsce nie przystał. Nieczęsto, gdy gej, lesbijka mówi, że spędza weekend „z rodziną”, ma na myśli osobę sobie najbliższą – partnerkę / partnera. Częściej słyszymy o związkach partnerskich, jako pewnej formie prawnej. Pamiętny projekt ustawy senator Szyszkowskiej w swym uzasadnieniu na wszystkie świętości zapewniał, że homoseksualiści to nie rodzina. Pozwolę sobie z tym nie zgodzić – homoseksualiści też tworzą podstawowe komórki społeczne, czyli rodziny. Homoseksualiści mają też dzieci.
Temat rodzicielstwa osób homoseksualnych wydaje mi się swoistym tabu nawet wśród lesbijek i gejów, mówię tu o Polsce. Sami niewiele wiemy, szczególnie, że główne tropy myślenia wskazują politycy i media, a głównym hasłem jest mityczna adopcja i prawo do niej, które podobno jest zapisane na homiczym sztandarze. Uważam, że hasło to na sztandar wpisywali dotychczas nasi przyjaciele, rozmaici eksperci od homoseksualizmu, nie wiadomo po co debatujący na ten temat. Straszak dziecko plus homoseksualiści jest bronią polityczną - pozwolę sobie na ocenę - jakże ohydną i cyniczną. Według dyskursu lesbijki i geje dzieci nie mają z zasady i należy ich od dzieci izolować (sławetna „promocja homoseksualizmu” i podobno czegoś tam jeszcze). Czasami odnoszę wrażenie, że homoseksualistów uważa się za osoby bezpłodne. Więcej, można by nawet pomyśleć, że adopcja, z racji na jej wagę w strategiach „zwalczania homoseksualizmu”, to główna (jedyna?) droga rozmnażania się wśród ludzi (przed adopcją dziecko zapewne jest dostarczane przez bociana lub „rodzi” się w kapuście).
Z braku wiedzy sięgamy do tego, co nam się „wydaje”, obserwacji wśród znajomych, obserwujemy innych, nas samych. Tymczasem to droga prowadząca na manowce. Skoro mamy skąd zaczerpnąć wiedzy – sięgnijmy po fachową książkę, nawet, jeśli nie przywykliśmy (jak zapewne większość Czytelników), do opracowań naukowych. Nie może być – zauważa Tomalski – rzetelnej debaty na jakikolwiek temat, jeśli nie posługujemy się w rozmowie wiedzą. A wiedzą nie jest to, co nam się wydaje czy to, o czym niby jesteśmy przekonani.
Książeczka Tomalskiego jest dziełem pionierskim – jednym z niewielu źródeł, z których możemy tu i teraz, w Polsce, zaczerpnąć wiedzę o nas samych. Wiedzę o naszej tożsamości, procesach towarzyszących tworzeniu i trwaniu związku, procesach ewentualnego stawania się rodzicem. Tomalski z dystansem właściwym publikacji naukowej omawia i analizuje wyniki badań nad parami lesbijek i gejów oraz ich dzieci. Liczne takie badania są od dawien dawna prowadzone na świecie i dotyczą ludzi żyjących w rozmaitych warunkach. Mnogość wyników i rzetelność prac pozwala na sformułowanie wniosków.
Cóż więc dowiemy się z książki Tomalskiego, co o osobach homoseksualnych i ich dzieciach mówi nauka? Nie zamierzam przytaczać wszystkich wniosków i faktów, chcąc zachęcić Czytelnika do samodzielnej lektury. Chcę jednak wskazać na te elementy, które szczególnie wzbudziły moje zainteresowanie.
Po pierwsze, Tomalski opisuje badania nad więzią osób homoseksualnych pozostających w związku. Jaka ona jest, jaka jest miłość osób homoseksualnych? Nie odróżnia się od „ogólnie rozumianej” miłości, więzi. Jednak frapujące jest, jak ważne w życiu osoby homoseksualnej są procesy samookreślenia, samoakceptacji i ujawnienia własnej tożsamości otoczeniu. Tomalski wskazuje, za cytowanymi przez niego licznymi autorami, iż uporanie się z takim trzystopniowym procesem jest kluczowe dla jakości późniejszego życia osoby homoseksualnej i relacji w związku. Jest to tym bardziej ważne dla nas w Polsce, gdzie otwartość bycia gejem czy lesbijką nadal wydaje się dla wielu czymś niezwykłym (choć sondaż TEGL pokazał, że jesteśmy coraz bardziej otwarci np. w pracy), a politycy robią wiele, by do coming outu zniechęcić. Warto tu dodać, iż dla samoakceptacji i ujawnienia się ważniejsze jest wsparcie przyjaciół, a nie rodziny pochodzenia (rodziców).
Zasadnicza część pracy odnosi się jednak do zagadnienia rodzicielstwa osób homoseksualnych. Dzieci osób homoseksualnych rodzą się statystycznie najczęściej w związkach różnopłciowych, zawartych przez lesbijkę / geja przed odkryciem własnej tożsamości bądź wbrew własnej homoseksualnej tożsamości. Lesbijki mogą stać się matkami już pozostając we wspólnym związku, na przykład poprzez sztuczne zapłodnienie. Pozostaje wreszcie osławiona adopcja.
Jakie tu osiągnięto wyniki, co odkryto? „Życie jest nowelą”, głosi telewizja, a rodzicielstwo osób homoseksualnych okazuje się równie nudne, jak polski film, z którego pochodzi ten cytat. Może nawet nie nudne, co typowe, nie odbiegające od przeciętności. Rodziny lesbijek i gejów wychowujące dzieci nie różnią się od rodzin złożonych z mężczyzny i kobiety. Nie oznacza to oczywiście, ze są identyczne. Jednak lesbijki i geje nie są „gorszymi” rodzicami, a dzieci wychowywane przez homoseksualistów wcale nie są narażone na jakieś specyficzne zagrożenia, wynikające z orientacji seksualnej rodzica czy opiekuna. W rodzinach lesbijek i gejów zachodzą te same procesy, które szeroka publiczność zna z biografii rodzin, gdzie rodzicami są kobieta i mężczyzna.
Co w końcu z ową rozdmuchaną adopcją? Adopcja przez osoby homoseksualne na świecie nadal zdarza się stosunkowo rzadko (choć coraz częściej) i pozostaje sytuacją wyjątkową, jak niecodziennym i skomplikowanym procesem jest adopcja w ogóle, dokonywana przez pary heteroseksualne. Tym samym mniej jest źródeł, by określić sytuację dziecka adoptowanego przez parę osób tej samej płci. Nie oznacza to jednak, że arbitralne oburzanie się na możliwość adoptowania dzieci przez homoseksualistów jest słuszne. Za umożliwianiem adopcji także lesbijkom i gejom przemawia przychylne nastawienie do takiego postulatu organizacji profesjonalnych i instytucji zajmujących się adopcją.
Tomalski kończy ogólnym podsumowaniem, iż rodziny lesbijek i gejów „stwarzają w większości przypadków szansę na zapewnienie dziecku optymalnych warunków rozwoju”. Jakże to dalekie od powszechnego polskiego przekonania. „Powszechne przekonania” mające za nic wiedzę i dorobek nauki są dziś górą (z innej beczki: wysoki urzędnik decydujący o sprawach edukacji wspierający idee kreacjonistyczne wierzy w smoka wawelskiego jako dowód na to, że dinozaury żyły w czasach ludzi). Pamiętam, jak w czasach kinowych sukcesów „Brokeback Mountain” część publicystów pochylała się nad „kłamstwem”, jakim rzekomo jest miłość wśród gejów. Dziś zestawienie dziecko – lesbijka / gej jest tematem wybuchowym, i wszyscy, niezależnie od przygotowania merytorycznego, czują się zobowiązani, by wypowiadać się. Tym samym miłość i rodzicielstwo stały się zarezerwowane dla heteroseksualistów.
Tymczasem nie. Nie jesteśmy wielbłądami, choć nieustannie w Polsce domaga się od nas, byśmy tego udowadniali. Niestety, tracimy na to nas czas, energię, nerwy. Dlatego tym cenniejsze są rzetelne prace, które pomagają nam i innym, wszystkim zainteresowanym, naprawdę zrozumieć, a nie tylko wyobrazić sobie, kim jesteśmy, a kim nie jesteśmy."
|
| Śr mar 28, 2007 11:10 |
|
 |
|
LadyVengeance
Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 22:59 Posty: 36
|
Dosyć długo czytam to forum i nie mogę się nadziwić waszej pseudokatolickiej postawie.Nie chodzi mi jedynie o temat homoseksualizmu, który postrzegany jest jako choroba, a adopcja dzieci przez takie pary jako największe zło. Chodzi raczej o postawę, jaką prezentujecie w dyskusji-agresja i atak, a każdy inny pogląd uznany jest za błędny.
Chcę jednak poprzeć wypowiedzi przede wszystkim zwierza, którzy przez większość tematu błagał wręcz o dowody popierające wasze teorie, jakoby dzieci wychowywanie w rodzinach homoseksualnych miały cierpieć na jakiekolwiek zaburzenia. Niestety, na forum pojawiły się jedynie jakieś obelgi i czasem jakieś artykuły nie zawierające faktów medycznych i psychologicznych, a będące jedynie jakimś bełkotem katolickiej propagandy.
Niestety ja również nie podam tu dokładniego źródła, jednak doskonale pamiętam artykuł, który niegdyś ukazał się na łamach "Wysokich Obcasów" i był dziełem grupy seksuologów. Artykuł opisywał badania wykonane na grupie kilkuset dzieci w różnym wieku wychowywanych przez te pary. Nie miały one żadnych zaburzeń, w większości wykazywały się również zainteresowaniem płcią przeciwną, a przede wszystkim były szczęśliwe.
Przemyślcie to, zanim wrócicie to bezmyślnego powtarzania teorii ludzi, którzy tylko z teorii znają pojęcie rodzina.
|
| Pt mar 30, 2007 1:06 |
|
 |
|
Trawy
Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40 Posty: 997
|
A czego się spodziewasz Pani Zemsto?
Jak ludzie słyszą "homoseksualizm" to od razu kojarzą gwałconego analnie nastolatka - kwestia propagandy w iście goebbelsowskim stylu.
I nie pomogą setki opinii seksuologów że ów straszliwy seks analny u gejów to mniej więcej margines Pareto...
Ani że opinie że homoseksualizm to nie pedofilia...
_________________ Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...
|
| Pt mar 30, 2007 8:47 |
|
 |
|
LadyVengeance
Dołączył(a): Cz mar 29, 2007 22:59 Posty: 36
|
Trawy, sugerujesz, że cała dyskusja na nic?:(
|
| Pt mar 30, 2007 9:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|