ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
JedenPost napisał(a): Kozioł napisał(a): Spytam tylko na odchodne: skoro zabijanie dla pożywienia jest złem, to dlaczego zabijasz grzyby i rośliny? Pisałem cały czas o zabijaniu zwierząt. Odpowiadam zatem: jako organizm cudzożywny muszę spożywać inne istoty żywe, wybieram jednak te, które choćby z banalnego powodu nieposiadania układu nerwowego nie odczuwają o ile mi wiadomo w związku z tym cierpienia Przeoczyłem, więc odpowiadam osobno: udowodniono, ze rośliny nie tylko odczuwają silne bodźce ale także przekazują je innym roślinom (seria doświadczeń z przypalaniem liści). Jak szybkie to mogą być reakcje świadczy choćby reakcja mimozy na dotyk! Tak więc nie tylko odczuwają ale i przetwarzają bodźce. Na innym, nieznanym nam jeszcze i nierozpoznanym poziomie ale jednak tak!
|
Śr maja 30, 2012 13:28 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Słyszałem (czytałem) na ten temat, jednak - jw. jesteśmy organizmami cudzożywnymi. Można jeść sam miód, orzechy i owoce, zapewne. Są i tacy, nie należę do nich i do tego rodzaju doskonałości jak na razie nie dążę.
Być może tak naprawdę wszystko rozgrywa się po prostu o to, kto gdzie ma ustaloną granicę uspołecznienia. Zwierząt uspołecznionych, uczestniczących w jakiś sposób w naszej szeroko rozumianej społeczności - kotów, psów, koni - przecież normalnie nie jemy, tak jak zresztą i ludzi.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr maja 30, 2012 13:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
JedenPost napisał(a): @Kozioł Znam inne argumenty, ale mam wrażenie, że plus minus wszystkie (zdrowotne, ekonomiczne) zostały już w tym wątku przedstawione (zapewne lepiej niż zrobiłbym to ja) i przedyskutowane, nie mam zatem ochoty ich powtarzać, natomiast o tym, co dla mnie jest istotą rzeczy nie masz ochoty rozmawiać - zatem dajmy sobie spokój. Owszem, były przekazane i okazało się, ze nie ma innego rozsądnego argumentu prócz ideologicznego. Stąd tez moja teza, która stała się konkluzja tej rozmowy, że wege jest dziś w "cywilizowanych" krajach rodzajem pewnego luksusu wyboru takiej a nie innej kuchni, a nawet luksusem wyboru ideologii popierającej kuchnię wege. Dla niektórych wybór wege jest obowiązkiem moralnym, dla innych nie i na tym stanęliśmy. Chcąc zdyskredytować wielożerców w każdej rozmowie z chrześcijaninem znajdziesz taką sama barierę. Wyjątkiem tu są adwentyści propagujący za swoja prorokinią wegetarianizm ale i wg nich jest to sprawa drugorzędna (choc nie spotkałem jeszcze długoletniego adwentystę jedzącego mięso). Nie jest to także dobra strategia na rozmowę z jakimkolwiek wielbicielem steków - z miejsca go odpychasz nazywając pośrednio morderca.
|
Śr maja 30, 2012 13:39 |
|
|
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Kozioł napisał(a): JedenPost napisał(a): Kozioł napisał(a): Spytam tylko na odchodne: skoro zabijanie dla pożywienia jest złem, to dlaczego zabijasz grzyby i rośliny? Pisałem cały czas o zabijaniu zwierząt. Odpowiadam zatem: jako organizm cudzożywny muszę spożywać inne istoty żywe, wybieram jednak te, które choćby z banalnego powodu nieposiadania układu nerwowego nie odczuwają o ile mi wiadomo w związku z tym cierpienia Przeoczyłem, więc odpowiadam osobno: udowodniono, ze rośliny nie tylko odczuwają silne bodźce ale także przekazują je innym roślinom (seria doświadczeń z przypalaniem liści). Jak szybkie to mogą być reakcje świadczy choćby reakcja mimozy na dotyk! Tak więc nie tylko odczuwają ale i przetwarzają bodźce. Na innym, nieznanym nam jeszcze i nierozpoznanym poziomie ale jednak tak! rośliny nie mają układu nerwowego (niby czym miałyby odczuwać ból?) to o czym piszesz niczego nie dowodzi poza nieświadomą reakcją na zmieniające się warunki środowiska (bo niby skąd miała by być swiadoma - świadomość jest funkcją mózgu) a poza tym nawet gdyby coś czuły (co moim zdaniem jest niemożliwe) to nie wiemy co i w jaki sposób natomiast doskonale wiemy jak czuje krowa - ma taki sam układ nerwowy w zakresie odpowiedzialnym za doświadczanie bólu i emocje pod tym względem zupełnie się nie różnimy świadomość tego co czuje do czegos nas zobowiązuje
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr maja 30, 2012 13:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
JedenPost napisał(a): Słyszałem (czytałem) na ten temat, jednak - jw. jesteśmy organizmami cudzożywnymi. Można jeść sam miód, orzechy i owoce, zapewne. Są i tacy, nie należę do nich i do tego rodzaju doskonałości jak na razie nie dążę.
Być może tak naprawdę wszystko rozgrywa się po prostu o to, kto gdzie ma ustaloną granicę uspołecznienia. Zwierząt uspołecznionych, uczestniczących w jakiś sposób w naszej szeroko rozumianej społeczności - kotów, psów, koni - przecież normalnie nie jemy, tak jak zresztą i ludzi. Konie są normalnie zwierzętami rzeźnymi, tylko w Polsce od niedawna jest inaczej. Posiadam kilka książek kucharskich w ktorych pokazany jest nawet rozbiór koniny. Z resztą lepiej tego tematu nie poruszać, bo u części wykupywanie koni rzeźnych przez ekologów jest to synonimem zwariowanej ekologii. Także w innych kulturach, w których pamięć głodu jest ciągle żywa, zarówno kot jak i pies sa w menu. @jesienna Mało wiemy o roslinach ale nawet JedenPost, który jest tym najbardziej zainteresowany, nie wyklucza, ze rośliny czuja i byc może czuja ból.
Ostatnio edytowano Śr maja 30, 2012 13:48 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Śr maja 30, 2012 13:46 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
@Kozioł
Zdaję generalnie sobie sprawę z tego, że chrześcijaństwo ma w pakiecie określoną wizję wzajemnej relacji człowieka i zwierząt i pewnych rzeczy się tu nie przeskoczy, cóż. Na co dzień raczej nie próbuję nikogo przekonywać, nie obnoszę się z wegetarianizmem, jeśli temat wypływa to zazwyczaj wtedy, gdy ktoś usiłuje mnie czymś mięsnym częstować. Tu też nie zabierałem głosu, dopiero w wątku o uboju rytualnym tak jakoś wyszło...
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Śr maja 30, 2012 13:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
JedenPost napisał(a): @Kozioł Zdaję generalnie sobie sprawę z tego, że chrześcijaństwo ma w pakiecie określoną wizję wzajemnej relacji człowieka i zwierząt i pewnych rzeczy się tu nie przeskoczy, cóż. Na co dzień raczej nie próbuję nikogo przekonywać, nie obnoszę się z wegetarianizmem, jeśli temat wypływa to zazwyczaj wtedy, gdy ktoś usiłuje mnie czymś mięsnym częstować. Tu też nie zabierałem głosu, dopiero w wątku o uboju rytualnym tak jakoś wyszło... Spokojnie. Wśród metodystów jest sporo wegetarian. W większości nie dorabiają do tego większej ideologii, po prostu uważają że tak jest lepiej ale nie oceniają mięsożerców (skoro Jezus ich nie oceniał ...).
|
Śr maja 30, 2012 14:00 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Kozioł napisał(a): JedenPost napisał(a): Słyszałem (czytałem) na ten temat, jednak - jw. jesteśmy organizmami cudzożywnymi. Można jeść sam miód, orzechy i owoce, zapewne. Są i tacy, nie należę do nich i do tego rodzaju doskonałości jak na razie nie dążę.
Być może tak naprawdę wszystko rozgrywa się po prostu o to, kto gdzie ma ustaloną granicę uspołecznienia. Zwierząt uspołecznionych, uczestniczących w jakiś sposób w naszej szeroko rozumianej społeczności - kotów, psów, koni - przecież normalnie nie jemy, tak jak zresztą i ludzi. Konie są normalnie zwierzętami rzeźnymi, tylko w Polsce od niedawna jest inaczej. Posiadam kilka książek kucharskich w ktorych pokazany jest nawet rozbiór koniny. Z resztą lepiej tego tematu nie poruszać, bo u części wykupywanie koni rzeźnych przez ekologów jest to synonimem zwariowanej ekologii. Także w innych kulturach, w których pamięć głodu jest ciągle żywa, zarówno kot jak i pies sa w menu. @jesienna Mało wiemy o roslinach ale nawet , który jest tym najbardziej zainteresowany, nie wyklucza, ze rośliny czuja i byc może czuja ból. Nie wiem jaką wiedzę ma JedenPost, moja wiedza jest taka jaka jest Mówienie o bólu doświadczanym przez rośliny jest takim samym mówienie, jak to że rośliny widzą one nie mają organu odpowiedzialnego za widzenie a przede wszystkim nie mają mózgu, który by bodźce przetwarzał nie może więc być mowy o widzeniu może być mowa wyłącznie o reakcji na światło Wiem co piszę (nie chcę pisać skąd moja pewność, ale jak będziesz się tego domagał - ujawnię)
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr maja 30, 2012 15:49 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Kozioł napisał(a): JedenPost napisał(a): Słyszałem (czytałem) na ten temat, jednak - jw. jesteśmy organizmami cudzożywnymi. Można jeść sam miód, orzechy i owoce, zapewne. Są i tacy, nie należę do nich i do tego rodzaju doskonałości jak na razie nie dążę.
Być może tak naprawdę wszystko rozgrywa się po prostu o to, kto gdzie ma ustaloną granicę uspołecznienia. Zwierząt uspołecznionych, uczestniczących w jakiś sposób w naszej szeroko rozumianej społeczności - kotów, psów, koni - przecież normalnie nie jemy, tak jak zresztą i ludzi. Konie są normalnie zwierzętami rzeźnymi, tylko w Polsce od niedawna jest inaczej. Posiadam kilka książek kucharskich w ktorych pokazany jest nawet rozbiór koniny. Z resztą lepiej tego tematu nie poruszać, bo u części wykupywanie koni rzeźnych przez ekologów jest to synonimem zwariowanej ekologii. Także w innych kulturach, w których pamięć głodu jest ciągle żywa, zarówno kot jak i pies sa w menu. @jesienna Mało wiemy o roslinach ale nawet JedenPost, który jest tym najbardziej zainteresowany, nie wyklucza, ze rośliny czuja i byc może czuja ból. Mieszasz pojęcia, zresztą nie Ty jeden, działania ekologów to działania na rzecz naturalnych ekosystemów przeciwdziałanie ich degradacji czy unicestwieniu poprzez nadmiernie ekspansywną gospodarkę człowieka działania na rzecz bioróżnorodności, służące ochronie zagrozonych gatunków Konie ekologów nie interesują - nie są częścią naturalnego ekosystemu. część zwierząt takim naturalnym ekosystemom zagraża (np. inwazyjne gatunki sztucznie wprowadzone do ekosystemów na terenie Polski, np. szop pracz niszczący populację ptaków czy zółw grecki niszczące wypierający żółwie występujące w ekosystemach Polski) ) Ekolodzy są za ich bezwzględną eliminacją (o ile można w sposób bezkrwawy- w wypadku szopów praczy stosuje się rozrzucanie karmy ze środkami antykoncepcyjnymi, ale jak to nie przyniesie skutku to i za ich odstrzałem) Konie wykupują obrońcy praw zwierząt. Oni bronią udomowione zwierzęta przed cierpieniem i śmiercią z pozycji etycznych - uważając, że człowiek udamawiając je staje się stał się za nie odpowiedzialny. Ich z kolei nie interesują żaby rozjeżdząne przez tiry na szosach podczas wędrówek do miejsc rozrodu (a interesują ekologów) Wykupywanie koni samo w sobie pozbawone jest sensu (na pewno nie jest pozbawione sensu z punktu widzenia konkretnego konia) ale raczej jest to rodzaj manifestu - zamanifestowania swoich poglądów etycznych poprzez symboliczny gest i ja to bardzo dobrze rozumiem
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr maja 30, 2012 16:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Wiemy, ze rośliny odbierają bodźce dotykowe, reagują na zmiany temperatury, reagują na światło. Tak, nie mają centralnego układu nerwowego (jak 99% fauny) ale jakoś informacje przetwarzają na jakimś elementarnym poziomie i każdy przyzna, ze jest to forma życia. Moje wiedza jest elementarna.
|
Śr maja 30, 2012 16:21 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
JedenPost napisał(a): Pogadaj z myśliwymi. Uważają, że spełniają ważną funkcję regulacyjną, redukując liczbę drapieżników, a następnie roślinożerców, mogących nadmiernie (cokolwiek to znaczy) rozmnożyć się gdy zredukuje się liczbę ich naturalnych wrogów. Działanie myśliwych redukuje też poziom cierpienia. Jeśli np. myśliwy zastrzeli wilka i zastrzeli N saren, które byłyby zjedzone przez tego wilka, to sumaryczny poziom cierpienia znacząco się zmniejszy. Zakładam, że śmierć od kuli myśliwego wiąże się z dużo mniejszym cierpieniem niż śmierć przez zagryzienie (przypadek saren) czy też śmierć głodowa (w przypadku starego wilka).
|
Śr maja 30, 2012 16:38 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
SweetChild napisał(a): JedenPost napisał(a): Pogadaj z myśliwymi. Uważają, że spełniają ważną funkcję regulacyjną, redukując liczbę drapieżników, a następnie roślinożerców, mogących nadmiernie (cokolwiek to znaczy) rozmnożyć się gdy zredukuje się liczbę ich naturalnych wrogów. Działanie myśliwych redukuje też poziom cierpienia. Jeśli np. myśliwy zastrzeli wilka i zastrzeli N saren, które byłyby zjedzone przez tego wilka, to sumaryczny poziom cierpienia znacząco się zmniejszy. Zakładam, że śmierć od kuli myśliwego wiąże się z dużo mniejszym cierpieniem niż śmierć przez zagryzienie (przypadek saren) czy też śmierć głodowa (w przypadku starego wilka). Nie w tym rzecz, żeby zwierzęta żyjące dziko nie cierpiały czy nie umierały. To część ich życia - w życie sarny wpisane jest zjedzenie jej przez wilka, który ją zabija żeby przeżyć. Natomiast nie jest naturalnie wpisane w życie sarny bycie zbitą dla mysliwego, dla którego rodzajem rozrywki jest zadanie jej śmierci. Niby i to cierpienie i to cierpienie ale jedno naturalne i nieuniknione a drugie bezsensowne i niepotrzebne To mówienie o o regulacji populacji zwierząt itp. to ściemnianie. Wystarczy zapoznać się z tym ile razy Ministerstwo Ochrony Środowiska zwraca się do myśiwych o taką ingerencję w populację zwierząt (tak bywa, ale skrajnie rzadko, przeważnie są inne metody rozwiązania problemu) a ile razy mysliwi zwracają się z prośbą o zgodę na odstrzał i będzie wszystko będzie jasne
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Śr maja 30, 2012 17:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
jesienna napisał(a): To mówienie o o regulacji populacji zwierząt itp. to ściemnianie.
Wystarczy zapoznać się z tym ile razy Ministerstwo Ochrony Środowiska zwraca się do myśiwych o taką ingerencję w populację zwierząt (tak bywa, ale skrajnie rzadko, przeważnie są inne metody rozwiązania problemu) a ile razy mysliwi zwracają się z prośbą o zgodę na odstrzał i będzie wszystko będzie jasne Tu się z tobą nie zgodzę. Tak nie można rozpatrywać problemu. to tak jakbyś powiedziała, że potrzeba transportu realizowana przez Taxi to ściema, bo taksówkarze więcej śpią na przystankach niż jeżdżą. To, że nadleśnictwa robią na myśliwych interes nie oznacza, ze korzyść nie jest obopólna.
|
Śr maja 30, 2012 17:30 |
|
 |
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Kozioł napisał(a): jesienna napisał(a): To mówienie o o regulacji populacji zwierząt itp. to ściemnianie.
Wystarczy zapoznać się z tym ile razy Ministerstwo Ochrony Środowiska zwraca się do myśiwych o taką ingerencję w populację zwierząt (tak bywa, ale skrajnie rzadko, przeważnie są inne metody rozwiązania problemu) a ile razy mysliwi zwracają się z prośbą o zgodę na odstrzał i będzie wszystko będzie jasne Tu się z tobą nie zgodzę. Tak nie można rozpatrywać problemu. to tak jakbyś powiedziała, że potrzeba transportu realizowana przez Taxi to ściema, bo taksówkarze więcej śpią na przystankach niż jeżdżą. To, że nadleśnictwa robią na myśliwych interes nie oznacza, ze korzyść nie jest obopólna. Nie można tego wykluczyć. Pisałam wyłącznie o intencjach, o motywacji. czy aby nie jest tak, ze myśliwi regulują populację zwierząt dlatego, żeby mieć ją pod kontrolą i mieli do czego strzelać? A poza tym pozostaje pytanie czy aby las w jakim prowadzona jest "gospodarka leśna" jest aby na pewno naturalnym ekosystemem (ja mam poważne wątpliwości) działania w ramach "gospodarki leśniej" nie służą raczej ochronie przyrody tylko takiemu gospodarowaniu by z lasu mieć jak największy pożytek (a jedno i drugie przewaźnie jest w konflikcie choć usiłuje się sprawiać wrażenie, że jest inaczej) las, gdyby był naturalnym ekosystemem rzeczywiście i w pełni - nie wymagałby jakichkolwiek regulacji bo sam by się regulował (a jedyna rzecz jaką mógłby zrobić dla niego człowiek to mu w tym nie przeszkadzać) Problem jest więc dosć skomplikowany (dopiero teraz zdałam sobie sprawę z jego złożoności)
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
Ostatnio edytowano Śr maja 30, 2012 17:53 przez jesienna, łącznie edytowano 1 raz
|
Śr maja 30, 2012 17:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
jesienna napisał(a): A poza tym pozostaje pytanie czy aby las w jakim prowadzona jest "gospodarka leśna" jest aby na pewno naturalnym ekosystemem (ja mam wątpliwości) O ile ludzie sa częścią tego ekosystemu, to tak.
|
Śr maja 30, 2012 17:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|