adopcja dzieci przez pary homoseksualne?
Autor |
Wiadomość |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
ToMu napisał(a): Wiesz, chyba dzieci mimo wszystko po jakimś czasie doszłyby do wniosku, że posiadanie dwóch tatusiów/dwie mamusie nie jest normalne.
No ale czy nie jest lepsze od posiadania 0 tatusiow i 0 mamus?
Co wiecej, wydaje mi sie, ze wolalbym 2 porzadnych tatusiow gejow niz rodzine standardowa ale patologiczna (libacje itp.). Tak tez mozna na to spojrzec.
|
Pn maja 22, 2006 20:28 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Na początku, z pozycji dziecka któreego nikt nie kocha - pewnie tak.
ALE TO NIE JEST NORMALNE. Takie dziecko, jak dostanie nagle za dużo tatusiów/mamuś chyba jednak nie będzie wychowywało się w normalnych warunkach.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn maja 22, 2006 20:42 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
ToMu napisał(a): ALE TO NIE JEST NORMALNE. Takie dziecko, jak dostanie nagle za dużo tatusiów/mamuś chyba jednak nie będzie wychowywało się w normalnych warunkach.
Ale NORMALNE NIE JEST tez wychowywanie sie w patologicznych rodzinach czy tez bez rodziny. Mi sie wydaje, ze jest to o wiele gorsze.
Co chcesz proponowac dzieciakom, ktore nie maja rodziny? Bo jak na razie niczego konkretnego nie proponujesz.
|
Pn maja 22, 2006 20:52 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Wg Ciebie dla takiego dziecka jest lepsze żeby miało dwóch tatusiów/dwie mamusie
Bo ja tak nie uważam.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn maja 22, 2006 20:56 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
No ale moze podasz, w czym jest lepsze 0 rodzicow od 2 tatusiow? Nie lepsza taka namiastka rodziny, niz jej calkowity brak? I w czym jest gorsze 2 tatusiow od 1 tatusia? Jedyna wade jaka ja widze, to potencjalne szykany ze strony fanatycznych katolikow itp. Ale chetnie sie dowiem jakie widzisz inne.
|
Pn maja 22, 2006 21:11 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Argument ilościowy w przypadku sytuacji tak złożonej jak rodzicielstwo (ojciec i matka - nie dwie matki/dwóch ojców) jest śmieszny.
Mama i tata - nie dwie mamy/dwóch tatusiów. Rozumiesz
Wiesz, nie identyfikowałbym z założenia potępienia takiego rozwiązania z przynależnością do danej wspólnoty. Jeśli już nie katolicy - tylko chrześcijanie (pewnie poza tymi akceptującymi związki homo).
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn maja 22, 2006 21:50 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
ToMu napisał(a): Mama i tata - nie dwie mamy/dwóch tatusiów. Rozumiesz
Ehhh, i jak tu dyskutowac? Ale sprobuje po Twojemu:
Brak mamy, brak taty, brak milosci. Rozumiesz 
|
Pn maja 22, 2006 21:57 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Normalnie dyskutować.
Ilość to nie jakość.
Miłość człowiekowi może dać nie tylko mama i tata. Mama i tata - ok. Dwóch tatusiów  Dwie mamusie  Jakoś wątpię.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn maja 22, 2006 21:59 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
A jeden tatus? Albo jedna mamusia? No wydus z siebie wreszcie o co chodzi, czemu geje nie moga dac milosci?
|
Pn maja 22, 2006 22:16 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cóż - dla mnie miłość to pragnienie dobra, nie pragnienie posiadania. Jeśli chcę mieć psa czy kota, to nie po to, żeby je kochać. Dziecko nie pies - dziecko trzeba chcieć wychowywać dla dziecka, nie dla siebie. Jeśli już nie dla Boga...
Dziecko jest oddzielnym człowiekiem, nie własnością rodziców/opiekunów. Do rozwoju - do kształtowania postaw, wzorca płci, potrzebuje normalnej rodziny. Nie kalekiej. Normalnego wzorca kobiety i normalnego wzorca mężczyzny. Dziecko się określa na wzór rodziców/opiekunów.
Patologia rodziny pt rodzice samotni nic tu nie zmienia. To ze istnieje jakaś patologia, nie oznacza że powinna stać się normą. Ponadto - w jednoosobowej rodzinie przynajmniej jeden wzorzec jest prawidłowy i spójny. Kobieta to (...) lub mężczyzna to (...). Dziecko to np chłopiec więc jest w swojej świadomości taki jak wzorzec "mężczyzna" a inny niż wzorzec "kobieta". Jak dzieciak ma się określić jeśli widzi pomieszanie z poplątaniem? Niby mężczyzna - a ma dwa wzorce i wychodzi mu mężczyzno-kobieta? I czym się różni we własnej świadomości on chłopiec/mężczyzna od dziewczynek/kobiet ?
Jeśli miłością jest "sprawić sobie dziecko" i mu zafundować taki problem...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn maja 22, 2006 22:26 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Ale tu chodzi o to, aby wyciagnac dziecko z jeszcze gorszego problemu, jakim jest calkowity brak rodzicow.
|
Pn maja 22, 2006 22:33 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
I wrzucić go w problem pt zaburzenia identyfikacji płciowej? Ciekawe co gorsze...  Poza tym - to nie jest jedyne rozwiązanie tego problemu.
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn maja 22, 2006 22:38 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
jo_tka napisał(a): I wrzucić go w problem pt zaburzenia identyfikacji płciowej? Ciekawe co gorsze...  Poza tym - to nie jest jedyne rozwiązanie tego problemu.
Wciaz nie rozumiem o jakich problemach piszesz. Moze daj przyklad co to za tajemnicze problemy i czemu one sa takie straszne aby dzieciakowi kochajacej rodziny przez to odmawiac?
Rozwiazania alternetywne pewnie sa, tylko czy one sa realne?
|
Pn maja 22, 2006 22:50 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Moze zapodam artykulik, nie wiem ile jest wart bo sie nie znam, ale przynajmniej dyskusja nie bedzie taka calkowicie bez konkretow.
http://wiadomosci.onet.pl/1306020,2678,1,kioskart.html
|
Pn maja 22, 2006 23:58 |
|
 |
micked
Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05 Posty: 818
|
Cytuj: Wciaz nie rozumiem o jakich problemach piszesz. Moze daj przyklad co to za tajemnicze problemy i czemu one sa takie straszne aby dzieciakowi kochajacej rodziny przez to odmawiac? Rozwiazania alternetywne pewnie sa, tylko czy one sa realne?
Jest wiele normalnych rodzin, które pragną adoptować dziecko, są też rodzinne domy dziecka, możliwości jest wiele. Poza tym warto zadać sobie pytanie dlaczego koncepcja adopcji dzieci przez homoseksualistów pojawiła się dopiero w XX w? I czy nie jest to związane z pojawieniem się pewnej ideologii, zgodnie z którą homoseksualizm nie jest zaburzeniem osobowości, ale pewnym alternatywnym stylem życia.
|
Wt maja 23, 2006 5:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|