27. Tylko się tak sprawujcie, jako przystoi Ewangielii Chrystusowej, abym, lub przyjdę i oglądam was, lub nie przyjdę, słyszał o was, iż stoicie w jednym duchu, jednomyślnie bojując w wierze Ewangielii.
28. Ani w czem nie strachając się przeciwników, co onym jest pewnym znakiem zginienia, a wam zbawienia, a to od Boga;
29. Gdyż wam to dane dla Chrystusa, abyście nie tylko weń wierzyli, ale abyście też dla niego cierpieli,
(Filip. 1:27-29 BG)

I na koniec, najbardziej chyba znany cytat:

39. Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je.
(Mat. 10:39 BW)

Doskonale zrozumiałaś

Przykład równie dobry a może nawet lepszy

No właśnie... która?
Twoje pytania = moje pytania.
Ja odpowiedzi nie znam.. może masz jakieś propozycje.
Moim zdaniem odpowiedzi nie ma.

Krótko mówiiąc ... czy da się żyć w pełni moralnie nie łamiąc żadnej z zasad?
Specjalnie dla Adama z komisji śledczej mniej buwersujšcy przykładzik ... dla zachęty do dyskusji a nie rzucania na mnie gromów z ambony.
Czy można ukraść bułkę dla głodnego dziecka

Jak wykładowca skomemntował ten przykład. Czy była dyskusja...jakieś głosy z sali. Bardzom ciekaw

Głosy były różne.... komentarz był mniej więcej taki - że nie ma konkretnej odpowiedzi na to "pytanie".
Bo każdy wybór będzie dobry...
Każdy pociąga za sobą jakieś dobro... i to zależy tylko od tej osoby, co wybierze.
To taka jedna z sytuacji, gdzie nie da się jasno stwierdzić, co należy zrobić a co zostanie potępione....

A zatem uznajesz pewnie również tzw. mniejsze zło

Jednak w Ewangelii jest jasno napisane - powinno się właśnie być "tak-tak, nie-nie"

czyli co... rzut monetą?
a zresztą zostawmy to....

Dlaczego od razu rzut monetą?
To jest konkretny wybór - przed którym staje konkretna osoba.
Dlatego, nie rozumiem co masz na myśli pisząc o tym rzucie ...

Z przjemnocią podyskutuję z Tobą w tym temacie, bo jako jedyna (chyba jedyna - już nie pamiętam) zrozumiałaś z sens pytania. Nie jestem dziś specjalnie w formie, żeby się produkować w jakiś sensowny sposób, więc może zostawmy to na chwilę..... mamy wszak dłuuuuuugi weekend. Niech się inni męczą

Po co kraść, skoro można kupić ?

Myślę że nawet najszlahetniejszy cel nie sprawi że zły czyn stanie się dobrym.

A jeśli nie ma się żby kupić Tak też może się zdarzyć.

To trzeba zarobić. Albo poprosić o jałmużnę.

Na świecie chodzi tylu lumpów, któym za ciężko jest pójść i uczciwie zarobić na życie, że ludzie prawdziwie bez perspektyw i bez szansy na przeżycie samemu, bez pomocy bliźnich, nie są w stanie tej pomocy otrzymać, ponieważ gdy ktoś da pieniądze na "biednego", który za moment pobiegnie do monopola po piwo... to drugi raz już nie da. A ten nastepny proszący może być naprawdę potrzebujący.

Nie szukaj na siłę uzasadnienia dla kradzieży. Ja wierzę, że jeśli ktoś zawierza Bogu, ten nie pozostawi go bez pomocy. Ileż to trzeba, żeby od piekarza dostać parę bułek ? W czymś mu pomóc, pozamiatać, przenieść ... itp
I od czego są organizacje charytatywne oraz Koscioły, jak nie od pomocy biednym ? Od czego rodzina i sąsiedzi ?