Nie tylko Kościół, ale wszystkie religie "abrahamiczne" były i są przeciwko seksowi homoseksualnemu. Natomiast jakby nie patrzeć Europa wyrosła pod skrzydłami Krk.
Proponuję wrócić do tematu wątku.

... a tak się składa, że religie "nieabrahamiczne" mordowały np. pierworodne dzieci ...
...Hołdowały nierządowi ...
.. społeczeństwa na nich oparte nie przetrwały dłużej niż ok. 1000 lat ...

Nie musiano niczego obalać, gdyż nigdy nie udowodniono, że homoseksualizm jest chorobą. Po prostu zmieniono decyzję, pod wpływem szeregu badań, ktore jednoznacznie pokaaały, że ludzie homoskeusalni nie są chorzy z powodu swojej orientacji seksualnej. Zresztą wg nauki orientacja seksualna nie jest chorobą.


Na ponad 6mld ludzi na tym świecie nie istnieje ani jeden udokumentowany ani zbadany przypadek człowieka, któremu by zmieniono orientację seksualną (obojętnie z jakiej na jaką), więc po prostu przestań szerzyć kłamstwa.


Nauka nie ma z subiketynwym postrzeganiem znaczenia pojęcia "zgodności z naturą" nic wspólnego. Jest to pojęcie stricte demagogiczne, wymyślone na potrzeby walki ideologicznej, jako narzędzie KK wobec wszystkiego tego, co jest niezgodne z jego doktrynami.


Nie wiem, ale te dane są nieprawdziwe. Z badań bodajże CBOSU (lub pentoru) wynika, że gejów i lesbijek jest w Polsce 2-3 miliony. 1 milion to bardzo zaniżona liczba.


Buhahaha, na pewnym forum gejowskim jest 3x więcej zarejstrowanych nicków niż podana przez Ciebie liczba. Jak jeszcze dodać do tego fakt, że przecież nie wszyscy geje mają dostęp do netu, nie wszyscy też napotkali na to forum, nie wszyscy się nim interesują to wiemy już jak znacznie wielokrotnie większa jest ta liczba.


Chciałbyś, aby tak właśnie było. Dlatego posuwasz się do przedstawiania kłamliwych, wielokrotnie zaniżonych liczb, aby sztucznie zdeprecjonować zanczenie i rolę tej grupy społecznej.


Fałsz. Homoseksualiści są zdolni do przedłużania gatunku. Jest wielu gejów, podobnie jak i lesbijek, którzy mają dzieci i je wychowują, również w Polsce. Homoseksualizm to nie jest bezpłodność


Typowa, demagogiczna definicja homofoba


bo tak ci wygodnie? I jak fajnie pasuje do twego świtaopoglądu, prawda?
Żałosne...

... a teraz prosze byś podparł to co napisałeś udokumentowanymi materiałami ...

Podawałem już w tym temacie odpowiedni spis zatwierdzonej i obowiązującej obecnie literatury i materiały, w przeciwieństwie do ciebie. I nie zamierzam na każde twoje zawołoanie przytaczać kolejnych dowodów, zwłaszcza, że jesteś homofobem, który jest oporny na wiedzę i na wszelkie dowody, gdyż "wiesz lepiej" od wszystkich wkoło. Dyskusja z takimi typami, zwłaszcza na płaszczyźnie dowodów i faktów nie ma najmniejszego sensu, czego przykładem była moja wypowiedź z długą listą literatury i wypowiedzi specjalistów, co oczywiście dla ciebie było niczym, bo dla ciebie ważniejsze jest to co mówi religia, szarlatani i teolodzy (którzy są doskonałymi specjalistami od seksuologii i innnych nauk ), natomiast stanowisko miażdżącej większości specjalistów i autorytetów zlewasz wzruszeniem i niedowierzaniem, tym samym się kompromitując. Nie nadajesz się na faktologiczną dyskusję.

Chciałem też dodać, że nie tylko ja podawałem dowody, cytaty specjalistów itd.

prazemo- twoje "doiwody" zostały obalone zaś na to co nieco powyżej napisałeś masz jakiekolwiek poparcie ?
Bo rzucasz kolejnymi oskarżeniami bez pokrycia ...

Niestety, ale dowody nie zostały obalone

No na przykład takie społeczeństwa oparte o buddyzm - mało że powstały wcześniej, to jeszcze cholery trwają do dziś...

[/quote]

przemo w tych badaniach określono ilość homoseksualistów na 2-3% - a to jest około 1 mln osób.
Z tym, że badania wykazują tylko homoseksualistów którzy mało że są świadomi swojej orientacji, to dodatkowo są skłonni to ujawniać.
Część osób pozostaje nie ujawniona, więc jak zwykle w takich sytuacjach można zakładać że homoseskualistów w Polsce jest więcej.

Trawy, no więc wszystko sie zgadza
Kiedyś byłem na stronce z setkami tego typu badań i wyszło, że liczba gejów i lesbijek oscyluje w populacjach między 2-10%, przy czym wartości minimalne jak i maksymalne padały najrzadziej. Można przyjąć średnią, że najbardziej trafną wartością jest 6% populacji, czyli w Polsce wypadło by właśnie między 2 a 3 miliony. W dodatku liczba 1miliona tu przez kogoś podana jest usprawiedliwiona, zwłaszcza jak napisałeś, że dotyczy tylko ujawnionych gejów i lesbijek. Należy też dodać, że liczby te nie uwzględniają osób biseksualnych.

Nie jest ważne ilu jest homoseksualistów.
Ważne jest czy chcemy aby było ich coraz więcej?
Czy nie chcemy.

Jak odpowiemy na ewentualny boom homoseksualizmu, jako społeczeństwo?
Co zrobimy jeśli małżeństwa hetero staną się mniejszością a przyrost naturalny spadnie do zera?

Będziemy wtedy REPRODUKOWAĆ?
In vitro albo w inny diabelski sposób?

Tego chce i do tego dąży wyzwolona i oświecona międzynarodówka ideologiczna.
Do produkcji technologicznej, eugenicznej, labolatoryjnej i sterylnie
odczłowieczonej.
Do nekrocywilizacji na podobieństwo Auschwitz dla żyjących, do megaholokaustu przyszłych pokoleń.

Nie chodzi tu o pomoc i zrozumienie dla homoseksualizmu, jedynie o wykorzystanie tych ludzi dla ideologi, ludzi których się zmieli i wypluje po zużyciu.

Chodzi aby REPRODUKOWAĆ nie człowieka tylko COŚ, masę mięsa,
bezmózgie i bez beznerwowe tworzywo, które pozostanie takim wedle prawa i przywileju dla wybranych.

Chodzi o nowy porządek świata.......Czy tego chcecie ?

Czyżbyś tu sugerował, że bez mózgu i bez układu nerwowego nie mamy do czynienia z człowiekiem?

Odpowiem ci w miarę spokojnie - choć jak to czytam to mnie trzęsie.

To jest bardzo ważne - bo są częścią społęczeństwa.

Nasze chciejstwo nie ma tu nic do rzeczy - bo liczba homoseksualistów obu płci jest podobna.
Problem w tym że zależnie o stosunku społeczeństwa albo się o tym mówi i traktuje ich normalnie albo zamiata się sprawę pod dywan i udaje się że sprawy nie ma.
Ekstremum tego stanowi prawny zakaz homoseksualizmu - jak w III Rzeszy.

Nijak nie odpowiemy na boom homoseksualizmu bo takiego nie będzie.
To nie moda czy lans.

Nie staną się mniejszością - z przyczyn naturalnych.
Tzw heteryków jest ponad 80%, zostawiając 20% biseksualistom i homo.

Międzynarodówka ideologiczna chce żeby na człowieka nie patrzeć jedynie przez pryzmat jego seksualności.
Bo następni będą niepełnosprawni.

No tacy jak ty właśnie zamykali homoseksualistów w Auschwitz.
Razem z Żydami i Romami.
Tylko fleck mieli inny - ale śmierć taką samą.

No w sumie - tak.
Chcemy że człowiek nie gardził drugim człowiekiem *.
Możesz to nazwać nowym porządkiem.

*) Pozwoliłem sobie na wypowiedź w liczbie mnogiej, może nieskromnie ale mam nadzieję że kilka osób nie chce gardzic bliźnim z powodu seksu.

Jest to bardzo ważne, wręcz kluczowe w debacie publicznej i domaganiu się równych praw. Im więcej przedstawicieli danego środowiska, tym większe szanse na zainteresowanie się ich problemami i rozwiązania prawne, niż jakby było ich tylko garstka. Środowiska homofobiczne za wszelką cenę zaniżają prawdziwą liczbę gejów i lesbijek w Polsce, po to, aby sztucznie zmniejszyć ich znaczenie w społeczeństwie, zlekceważyć w debacie publicznej i sprowadzić do nic nie znaczącej, małej grupy osób. Niestety (dla homofobów), homoseksualiści to w Polsce potężna grupa ok 2-3 milionów osób, a taką liczbę osób nie sposób przemilczeć w debacie i nie sposób się z nimi nie liczyć.


Pytanie z gatunku głupich. Nie ma żadnego znaczenia czy ktoś chce, czy nie chce, aby było ich więcej. Ta liczba jest stała i oscyluje w przedziale 2-10% w każdym społeczeństwie, w każdej kulturze, bez względu na szerokość geograficzną, dyskryminacją, bądź akceptację.


Nie ma żadnego "boomu homoseksualizmu". Jak już pisałem, liczba gejów i lesbijek jest stała, oscylująca w określonym przedziale. Nigdy wartość ta się nie zwiększa poza 10% ani nie zmniejsza poza 2%. Tak już jestw naturze ustalone, że tyle i tyle jest takich osób i żadne czynniki kulturowe nie mają na to jakiegokolwiek wpływu, bez względu na nastawienie wobec osób homoseksualnych. Podejrzewam, że raczej ci chodziło o "boom" akceptacji wobec osób homoskesualnych i nieuchronne zmiany prawne zrównujące aspekty prawne ze związakmi heteroseksualnymi. Na szczęscie, jak pokazują wszelkie badania poziomu akceptacji i tolerancji w Polsce, od kilkunastu już lat tendencja jest tylko zwyżkowa i z każdym rokiem coraz lepsze (oczywiście twoim zdaniem coraz gorsza)


Jest to niemożliwe, gdyż heteroseksualistów jest 90-98%. Poza tym spadek liczby małżeństw nie musi oznaczać spadku liczby urodzeń. Ludzie już dawno przestali utożsamiać małżeństwo jako "przepustkę do dzieci" i płodzą je nie będąc w związku małżeńskim. Znaczenie instytucji małżeństwa generalnie się osłabia i nie ma już takiego znaczenia jak kiedyś.


Kolejne głupie pytanie, na które podejrzewam już dziecko 10-letnie zna odpowiedź. Oczywiście przyrost naturalny nigdy nie spadnie do zera. Jest to niemożliwe. Zresztą obecnie mamy na świecie zgoła inny problem - zaczynające się przeludnienie ludzi.


To się dzieje już dzisiaj. I jest to jak najbardziej normalny sposób. Korzystają z niego pary mające kłopoty z naturalnym płodzeniem dzieci, jak również np lesbijki.


Tu nie ma do czego dążyć. To już jest i jest to jak najbardziej normalne i wskazane.


Oczywiście, jak najbardziej. Jeśli pary mają problemy z zapłodnieniem drogą naturalną poprzez współżycie seksualne to powyższe metody są alternatywą, a nieraz jedyną drogą do posiadania dziecka. Korzystają z tego również lesbijki, które z naturalnych sobie przyczyn nie zajdą same ze sobą w ciążę.


lol, dowcip dnia!
ale mnie rozbawiłeś
dzięki!


Kolejny po Jarku i Lechu Kaczyńskim specjlista od tworzenia wszelkich teorii spiskowych, wszędzie gdzie tylko się da


Co ty chrzanisz, człowieku?
Rozumiem, że postradałeś zmysły, ale czasami byś się jednak zastanowił nad tym co piszesz. Siedzenie przed kompem 24h już ci mózg odebrało. Wyjdź na dwór, przewietrz się, taka ładna pogoda I przestań wreszcie wypisywać głupoty z księżyca wzięte.


sprawiedliwości, równości i poszanowania każdego człowieka - TAK tego chcemy
Dyktatowi i dominacji katolików i chrześcijan nad światem mówimy wielkie NIE i PRECZ