Panowie, weźcie pod uwagę, że my jesteśmy katolicy, a nie Świadkowie Jehowy palcem pokazujący zdania w Strażnicy.

Świadkowie Jehowy, wybaczcie.

Nie my dajemy sobie wolność i nie mamy naturalnego prawa dysponowac wolnością. Więc na jakiej podstawie sędzia pozbawia jej kogokolwiek ?
Mało tego - nie mamy prawa sadzić innych. Więc na jakiej podstawie sędzia to robi ? Czy będzie za to potępiony ?
Odpowiedz na te pytania a problem sam Ci się w głowie ułoży.
(wybacz, ale na końcową, chamską część Twojego postu nie odpowiem).

Ale przecież to Wy (Ty i ToMu) pokazujecie palcem "V. Nie zabijaj"

Nie chodzi też o przerzucanie się wyrwanymi z kontekstu cytatami, ale o przedstawienie argumentacji opartej o Pismo, Katechizm KK czy jakiekolwiek inne oficjalne dokumenty Kościoła. Co byś powiedział, gdybym napisał, że kara śmierci jest jak najbardziej słuszna z punktu widzenia człowieka wierzącego i KK, co z całą mocą podkreślam.

No bo po śmierci nieodżałowanego profesora Lecha Falandysza "nie zabijaj" nie znaczy "zabijaj"

W takim razie zgadzamy się przynajmniej, czego nie znaczy "nie zabijaj". Proponuję również przyjęcie wspólnego stanowiska, że "nie zabijaj" nie znaczy kradnij

Owszem, tylko nie ma w pismie przykazania "nie zabijaj".
Co więcej, jest to potwierdzone w tym samym pismie cytatami które już przytaczałem.

Tak? A od kiedy to jest sprzeczna z tym przykazaniem? Od czasu jak papieżem został JPII? No bo wcześniej przez tysiące lat chrześcijanie, a przed nimi Żydzi tej sprzeczności nie widzieli.
Tak gwoli ścisłości to nie słyszałem nawet by JPII mówił gdziekolwiek o tej sprzeczności. Nawołując do zniesienia KS powoływał sie na zgoła inne argumenty, nic nie wspominając o tym Przykazaniu, poniewaz doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że "Nie zabijaj" nie odnosi się do karania śmiercią przestępców.
Niestety obecnie znów ktos chce manipulowac jego słowami i mieszac ludziom w głowach.

Kara śmierci to tylko zwykła obrona społeczności przed pokręconą jednostką. Wiadomo że zdarzają się różne sytuacje, dochodzi do przemocy, zabójstw i innych zdarzeń. To akurat samo życie. Ale jak się trafi osoba która lubi np. kisić cudze dzieci w beczkach dla samej fantazji to należy ją jak najszybciej eksterminować. Krótka piłka. Sądzę że wszyscy się z tym zgodzą.

Jesteśmy w Europie, a nie w Nikaragui.
Nie jesteśmy też w kraju arabskim w stanie wojny dzihad.

Przeczytajcie kodeks karny polski.

Zabicie drugie człowieka jest ZAWSZE czynem zabronionym.
I to właśnie jest w tym kodeksie piękne.
Od kary uwalnia dokonanie tego czynu w tzw. obronie koniecznej lub stanie wyższej konieczności.
Dlatego dyskusja może biec tylko w granicach tego, co jest obroną konieczną, a co nią nie jest, co jest stanem wyższej konieczności, a co nie.

W przeciwnym razie dyskutujemy jakby na gruncie kultur innych niż europejska.

Mamy padać na kolana bo coś jest Europejskie ? Jak dla mnie to cała Europejskość może się rozpędzić i mi skoczyć... na puklerz. Europejskości pełne mordy mają ci co nie sieja i nie orzą a zbierają. Ma się to nijak do tego z czym na co dzień musi się mierzyć zwykły Kowalski.

Nie wiem jakie są Twoje problemy.
Ja nie mam na pewno problemu z tym, że wiem, ze mieszkam w centrum Europy.
Nie muszę z tego powodu padać na żadne kolana.
Nie mam ochoty też wyprowadzać się do Gwatemali z powodu tego, że mieszkam w Europie i jestem Europejczykiem.

Chyba Cię nie zrozumiałem.

Przecież nawet w USA jest Konstytucja federalna i w różnych stanach mniej lub bardziej podchodzi się do życia ludzkiego w sposób cywilizowany, a nie kowbojski.

Są osoby dla których Europejskość jest czymś na co się powołują nie mając nic do zaoferowania. Nie potrafię nic to chociaż jestem europejczykiem. Śmieszne i żałosne zarazem. Byle śmieciaż który potrafi coś sobie wyhodować albo znaleźć do żarcia jest bardziej godzien szacunku niż zasrany europejczyk.

Nie rozumiem,
wolisz strzelaninę na ulicach jako realizację prawa w USA, czy porywanie ludzi i zabijanie ich po torturach, bez sądu w Ameryce Łacińskiej, niż postępowanie sądowe ustalone od setek lat w Europie?

Dziwny jesteś.

A wiesz że wolę ? Jest jedna prawda. Mówi się tak tak albo nie nie. Cała reszta to kłamstwo. Proste. Jak ktoś zaczyna o szarościach mówić to zwykły kłamca jest i kombinator.

Na szczęście Polacy są w większości Europejczykami a nie cowboyami bez korzeni.