Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn paź 27, 2025 8:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 507 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28 ... 34  Następna strona
 adopcja dzieci przez pary homoseksualne? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt mar 20, 2007 20:51
Posty: 131
Post 
Przemo:
Cytuj:
Kolejne głupie pytanie, na które podejrzewam już dziecko 10-letnie zna odpowiedź. Oczywiście przyrost naturalny nigdy nie spadnie do zera. Jest to niemożliwe. Zresztą obecnie mamy na świecie zgoła inny problem - zaczynające się przeludnienie ludzi.


Dalej Przemo:

Cytuj:
sprawiedliwości, równości i poszanowania każdego człowieka - TAK tego chcemy Uśmiech...
Dyktatowi i dominacji katolików i chrześcijan nad światem mówimy wielkie NIE i PRECZ


Z tego co wiem, to bywają i ujemne przyrosty naturalne. Zastanawiam się tylko, na ile wiedza niektórych z nas predysponuje do dyskusji. Oczywiście predysponuje, bo każdy ma prawo do wypowiedzi i własnego zdania.
Ale jeżeli przekracza się granice dobrego smaku, kultury wypowiedzi i rzekomego "poszanowania każdego człowieka" (podkreślam każdego), to stawia pod wielkim znakiem zapytania teorię wypowiadającego się i jego samego. (co raczej nie zachęca do dyskusji)

Odnośnie adopcji dzieci przez pary homoseksualne:
Każdy się mądrzy na swój sposób, jednak decyzje o przyszłości dzieci musimy podejmować, my dorośli. Każdemu dziecku życzę miłości matczynej i ojcowskiej.

Dorzucę także grosik do kwestii stałej liczby homoseksualistów.
Wstęp zacznę właśnie od dzieci. I od razu pytanie. Czy środowisko, w którym wychowuje się dziecko wpływa na nie?
Tak wpływa, sprawa oczywista, a bolesnym tego przykładem jest chociażby los dzieci wychowywanych przez rodziny patologiczne i na tym przykładzie ich rozwój i późniejszy los.
Czy zatem dzieci wychowywane przez homoseksualne związki nie byłyby pewnym źródłem szerzenia się kultury orientacji homoseksualnej i jej rozwojowi ?
Czy dotychczasowe utrzymywanie się liczby osób deklarujących się jako homoseksualiści na stałym poziomie nie jest uwarunkowane przede wszystkim przez to, że nie mają takiej możliwości chociażby dzięki braku możliwości adopcji dzieci?
Czy już naprawdę cała sprawiedliwość świata musi się sprowadzać do rzekomej tolerancji i równości ? A kto pomyśli o tolerancji dla dzieci ?[/url]


Pn kwi 16, 2007 18:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40
Posty: 997
Post 
Marek_Jakub napisał(a):
Z tego co wiem, to bywają i ujemne przyrosty naturalne.

Taki właśnie mamy w Polsce.
I np. w Niemczech.
Marek_Jakub napisał(a):
Czy zatem dzieci wychowywane przez homoseksualne związki nie byłyby pewnym źródłem szerzenia się kultury orientacji homoseksualnej i jej rozwojowi ?

Eeee - a co to jest "kultura orientacji homoseksualnej"??
Marek_Jakub napisał(a):
Czy dotychczasowe utrzymywanie się liczby osób deklarujących się jako homoseksualiści na stałym poziomie nie jest uwarunkowane przede wszystkim przez to, że nie mają takiej możliwości chociażby dzięki braku możliwości adopcji dzieci?

Nie. Zwłaszcza kiedy robi się z igły widły - bo większość facetów homoseksualistów wcale nie pali się do adopcji, a kobiety poradzą sobie i bez adopcji.
Strach przed tą marginalną adopcją ma wielkie oczy.
To raz - a dwa - homoseksualizmu się nie uczy.
To jak talent muzyczny.
Marek_Jakub napisał(a):
Czy już naprawdę cała sprawiedliwość świata musi się sprowadzać do rzekomej tolerancji i równości ?

Ponad milion ludzi w Polsce po prostu przemilczymy.
Udajmy że ich nie ma.
Marek_Jakub napisał(a):
A kto pomyśli o tolerancji dla dzieci ?

No właśnie myślimy.
A ty myślisz co z tolerancją dzieci już wychowywancyh przez pary homoseksualne?

_________________
Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...


Pn kwi 16, 2007 18:37
Zobacz profil
Post 
Zacznę od pytania Marku czy Ty jesteś homoseksualistą?

Marek_Jakub napisał(a):
Z tego co wiem, to bywają i ujemne przyrosty naturalne.

Nie o tym była mowa. Ludzie się rodzą i zawsze będą się rodzić, dopóki istnieją społeczeństwa. Nawet teoretyczne stopnienie ludzi o 99% nie zagrozi wyginięciu gatunku.

Marek_Jakub napisał(a):
Ale jeżeli przekracza się granice dobrego smaku, kultury wypowiedzi i rzekomego "poszanowania każdego człowieka" (podkreślam każdego), to stawia pod wielkim znakiem zapytania teorię wypowiadającego się i jego samego. (co raczej nie zachęca do dyskusji)

Piszesz zbyt ogólnikowo. Wg mnie na szacunek trzeba sobie zapracować. Ja mam zwyczaj traktowania moich rozmówców w podobny sposób jak oni mnie traktują. Nie zamierzam udawać pseudoszacunku wobec kogoś kto nie ma go za grosz wobec mnie.

Marek_Jakub napisał(a):
Każdemu dziecku życzę miłości matczynej i ojcowskiej.

A ja każdemu dziecku życzę ciepła domowwego ogniska, miłości - obojętnie czy w rodzinie homo czy hetero, bezpieczeństwa, opieki i właściwych warunków do rozwoju psychofizycznego - warunkow, co wynika z wielu badań, są w stanie spełnić również rodziny homo.

Marek_Jakub napisał(a):
Wstęp zacznę właśnie od dzieci. I od razu pytanie. Czy środowisko, w którym wychowuje się dziecko wpływa na nie?
Tak wpływa, sprawa oczywista, a bolesnym tego przykładem jest chociażby los dzieci wychowywanych przez rodziny patologiczne i na tym przykładzie ich rozwój i późniejszy los.

Zgadza się, ale co to ma do rodzin homo? Rodzina homo nie jest z definicji rodziną patologiczną. Może się taką stać potencjalnie tak samo jak może się tak stać rodzina hetero. Sama orientacja seksualna rodziców, czy też opiekunów nie wpływa na rozwój psychofizyczny dziecka.

Marek_Jakub napisał(a):
Czy zatem dzieci wychowywane przez homoseksualne związki nie byłyby pewnym źródłem szerzenia się kultury orientacji homoseksualnej i jej rozwojowi ?

Po pierwsze to co w tym złego?
Po drugie - podejrzewam że tak. Skoro takie dzieci są wychowywane w rodzinie homo tzn, że będą im wpajana wartości tolerancji i poszanowania różnorodności na tym świecie - i bardzo dobrze, tylko przyklasnąć. Zatem oczywiste jest, że takie dziecko nie będzie homofobem i nie będzie zionęło nienawiścią do kogoś tylko dlatego, ze np woli chłopaków a nie dziewczyny.
Po trzecie ocena tego, czy wartości jak to określiłeś "kultury orientacji homoseksualnej" - cokolwiek to znaczy, można się tylko domyślać, jest subiektywna. Wg Ciebie jak widać jest to negatywna ocena, ale już np ja i wiele innych osób nie widzi żadnych przeciwskazań. Uważam, że wartości chrześcijańskie niosą ze sobą o wiele większe zagrożenie i niebezpieczeństwo, czego żniwo obserwujemy w zaściankowej, zacofanej, ciemnogrodzkiej Polsce. To zasługa w ogromnym stopniu KK i wartości jakie wpaja swoim wyznawcom - tu jest prawidziwe zagrożenie, a nie w rodzinach homo, gdzie uczy się dzieci tolerancji i nie pomiatania drugim człowiekiem.

Marek_Jakub napisał(a):
Czy dotychczasowe utrzymywanie się liczby osób deklarujących się jako homoseksualiści na stałym poziomie nie jest uwarunkowane przede wszystkim przez to, że nie mają takiej możliwości chociażby dzięki braku możliwości adopcji dzieci?

Hę? Mydło i powidło... Strasznie pogmatwałeś tą wypowiedź. Możesz jaśniej?
Mogę się tylko domyślać co masz na myśli, a więc odpowiem:

- żadne czynniki kulturowe ani środowiskowe nie mają ządnego wpływu na liczbę gejów i lesbijek. Pokazuje to fakt, że we wszystkich krajach świata, bez względu na kulturę, panujące ustroje, prawo, zasady moralne itd - liczba homoskeusalistów jest podobna.
- dostrzegam jakąś skrajność, ktora się tworzy, a mianowicie chęć sztucznego wytworzenia elementu paniki i nadania temu charakteru obawy , że żekomo potencjalne zwiększnie się liczby gejów miałoby być negatywne. Nie, nie byłoby negatywne, ani pozytywne. Byłoby po prostu faktem. Nawet liczba 99% gejów nie zgroziłaby przetrwaniu gatunku, bo raz, że 1% heteroseksualistów by w zupełności do tego wystarczył, a dwa - geje i lesbijki nie są bezpłodni i też mogą się rozmanażć, nie ze sobą oczywiscie.

Marek_Jakub napisał(a):
Czy już naprawdę cała sprawiedliwość świata musi się sprowadzać do rzekomej tolerancji i równości ?

Nie rzekomej, tylko faktycznej.
I uważam, że jesteś przykładem człowieka z nieuzasadnionym lękiem i obawami. W tej chwili mamy hegemonię i dyktarutęw Polsce wartości chrześcijańskich i katolickich. Nie wszystkie z nich są złe, ale ogromna częśc jest wg bardzo wielu ludzi bardzo zła i negatywna. I nie o to chodzi, ale chodzi o to, że się te wartości naruzca wszystkim wkoło jako "jedynie słuszne". Katolicy, widząc co się dzieje w Europie boją się, że jak do Polski dojdzie ten trend to cały świat się zawali i wszystkie wartości runą - jest to całkowicie nieuzasadniona obawa. Nic nie runie, a jedynie będzie większe poszanowanie różnorodności, większa toelrancja i akceptacja. KK i jego wartości już nie będą uznawane za "jedynie słuszne". Będą alternatywy, większy wybór.

Marek_Jakub napisał(a):
A kto pomyśli o tolerancji dla dzieci ?

No zapewne Ty, mający jedynie słuszną oczywiscie chrześcijańsko-katolicką receptę na szczęście dzieci, które wyklucza wychowywanie ich przez gejów i lesbijki :-D


Pn kwi 16, 2007 19:10

Dołączył(a): Wt mar 20, 2007 20:51
Posty: 131
Post 
Trawy napisał:
Cytuj:
Nie. Zwłaszcza kiedy robi się z igły widły - bo większość facetów homoseksualistów wcale nie pali się do adopcji, a kobiety poradzą sobie i bez adopcji.
Strach przed tą marginalną adopcją ma wielkie oczy.
To raz - a dwa - homoseksualizmu się nie uczy.
To jak talent muzyczny.


Widocznie mamy różne źródła informacji. ;)

Cytuj:
Marek_Jakub napisał:
Czy już naprawdę cała sprawiedliwość świata musi się sprowadzać do rzekomej tolerancji i równości ?

Ponad milion ludzi w Polsce po prostu przemilczymy.
Udajmy że ich nie ma.
Marek_Jakub napisał:
A kto pomyśli o tolerancji dla dzieci ?

No właśnie myślimy.
A ty myślisz co z tolerancją dzieci już wychowywancyh przez pary homoseksualne?


Prawda jest taka, że tolerancja da wolność i swobodę działania, potem zaś będzie tylko milczeć, bo nie może dać nic więcej. Będzie patrzeć jak człowiek sam się wyniszcza.

Uwierzyliśmy w tolerancje, a zapomnieliśmy o miłości.


Pn kwi 16, 2007 19:10
Zobacz profil
Post 
Trawy napisał(a):
Nie. Zwłaszcza kiedy robi się z igły widły - bo większość facetów homoseksualistów wcale nie pali się do adopcji, a kobiety poradzą sobie i bez adopcji.

Strach? Po co nadajesz adopcji homo negatywny wydźwięk? A jakby wszyscy geje chcieli mieć dzieci to co, to źle to panika to tragedia? Nie rozumiem tego myślenia...
Natomiast odnośnie meritum - to prawda, że większosć gejów w Polsce nie chce mieć dzieci, ale - na chwilę obecną. Duża część z nich nie chce ich nie na zasadzie "nie bo nie" tylko np dla tego, że nie widzi dla nich perspektywy w Polsce jako dla dzieci wychowywanych w rodzinie homo i związanymi z tym u nas w Polsce szykanami, poniżaniem, a więc negatywnymi czynnikami dla dziecka. Jeśli jednak zbadać kraje, gdzie toelrancja i akceptacja ma wysoki poziom, jak również są unormowania prawne dla gejów i lesbijek to statystycznie o wiele więcej gejów deklaruje chęć posiadania dziecka. I nie ma w tym nic złego.
Natomiast wracając do sytuacji w Polsce - o ile faktycznie bardzo mało gejów chce mieć dziecko (na obecną sytuację prawną, społeczną i polityczną jaka jest u nas w kraju), o tyle większość lesbijek chce mieć dzieci i bardzo dużo z nich je już ma i wychowuje. Jest to dziwne, zwłaszcza, że niby powinny je odstraszać podobne czynniki co gejów (czyli homofobia, brak rozwiązań prawnych, nastawienie społęczeństwa itd), ale być może im łatwiej, gdyż z zasady kobiecie jest łatwiej zajść w ciążę niż gejowi zaadoptować dziecko. Wystarczy, że taka lesbijka pójdzie do banku spermy i już wszystko załatwione.

[quote="Trawy"]
Strach przed tą marginalną adopcją ma wielkie oczy.
[/quute]
znowu nawiązujesz do tych nieuzasadnionych lęków. Tak obecnie jest marginalna, ale jakby nie była to co? Nico.


Pn kwi 16, 2007 19:18
Post 
Marek_Jakub napisał(a):
Uwierzyliśmy w tolerancje, a zapomnieliśmy o miłości.

kolejny, który ma patent na miłość.... :?


Pn kwi 16, 2007 19:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Marek_Jakub napisał(a):
Czy środowisko, w którym wychowuje się dziecko wpływa na nie?

Oczywiście, że wpływa.
Kultura homoseksualna powstała z powodu odrzucenia tych ludzi przez chrześcijańskie społeczeństwo - było to oczywistym i jawnym złamaniem nauk Jezusa, które doprowadziło, jak każde odstępstwo od jego nauk, do zła. Dlatego chrześcijanie o opornych sercach muszą je jak najszybciej zmiękczyć i odnaleźć w sobie szacunek i miłość dla homoseksualistów, oraz z otwartymi ramionami powitać ich jako pełnoprawnych członków społeczeństwa. Jeśli nie będzie w społeczeństwie odrzucenia osób homoseksualnych, nie będzie kultury homoseksualnej, tak jak nie ma kultury osób leworęcznych.

Tylko, że ci chrześcijanie o zatwardziałych sercach, mają coraz mniej czasu na skruchę, bowiem gdy adopcje staną się faktem, ich nietolerancja, nienawiść i głupota uderzą pośrednio właśnie w te adoptowane dzieci. Wtedy tłumaczenia, że krzywda tych dzieci jest winą pozwolenia na adopcję dla homoseksualistów, będzie równie piękne, mądre i szczere jak tłumaczenia gwałciciela: "To po co ta s*ka łaziła po ulicy tak odstawiona i bez chłopa? Sama się prosiła".

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn kwi 16, 2007 19:41
Zobacz profil
Post 
filippiarz napisał(a):
Kultura homoseksualna powstała z powodu odrzucenia tych ludzi przez chrześcijańskie społeczeństwo

Dobry żart.
No to wiemy już czemu powstała "kultura gejowska", bo zapewne, gdyby nie odrzucenie przez "chrześcijańskie spoęłczeństwo" (kogokolwiek do niego zaliczasz) to by nie powstała.... ;)

filippiarz napisał(a):
- było to oczywistym i jawnym złamaniem nauk Jezusa, które doprowadziło, jak każde odstępstwo od jego nauk, do zła.

Ale to zależy od tego, czy ktoś w ogóle wierzy w bóstwa i takie rzeczy. Dopiero potem możesz pisać o jezusach itp.
Poza tym ja znam bardzo wiele interpretacji nauk tzw "Jezusa", które nie kolidują z "kulturą gejowską". Dlatego rozsądniej na Twoim miejscu byłoby napisać "było to oczywistym i jawnym złamaniem nauk Jezusa [/b]wg interpretacji KK[/b]"
gdyż KK nie jako jedyny interpretuje "nauki Jezusa" i nie ma odnośnie nich patentu na wyłączność, ani "jedynie słusznej prawdy" - tzn on (KK) uwaza, że ma, ale wszystkie inne kościoły z odmiennymi interpretacjami uważają dokładnie to samo, czyli, że to one mają patent na jedynie słuszną prawdę :-D :P :D

filippiarz napisał(a):
Jeśli nie będzie w społeczeństwie odrzucenia osób homoseksualnych, nie będzie kultury homoseksualnej, tak jak nie ma kultury osób leworęcznych.

Diametralnie się z tym nie zgadzam. Kultura gejowska nie wypłynęła na negacji dogmatów takiej czy innej religii. W ogóle nie ma z tym nic wspólnego. Jakikolwiek poziom akceptacji/odrzucenia gejów przez taką czy inną religię nie ma żadnego wpływu na kulturę gejowską i jej rozwój. Żadna religia nie jest tutaj jakimkolwiek determinantem. To o czym pisesz może co najwyżej zmienić charakter publicznej debaty między tymi dwoma obozami. Nic poza tym. Geje to w większości osoby nie wierzące, więc tak naprawdę zwisa im i powiewa stosunek takiej czy siakiej religii do ich orientacji seksualnej.

filippiarz napisał(a):
Tylko, że ci chrześcijanie o zatwardziałych sercach, mają coraz mniej czasu na skruchę, bowiem gdy adopcje staną się faktem, ich nietolerancja, nienawiść i głupota uderzą pośrednio właśnie w te adoptowane dzieci. Wtedy tłumaczenia, że krzywda tych dzieci jest winą pozwolenia na adopcję dla homoseksualistów, będzie równie piękne, mądre i szczere jak tłumaczenia gwałciciela: "To po co ta s*ka łaziła po ulicy tak odstawiona i bez chłopa? Sama się prosiła".

Tutaj się zgadzam, ale tylko tutaj. Wszystko inne (to wcześniejsze) to stek bzdur nie popartych żadną solidniejszą argumentacją i jest to po prostu twoja dalego posunięta subiektywna ocena, a może ironia? :P


Pn kwi 16, 2007 19:59
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
No, takie jest moje zdanie - tak to widzę po spędzeniu paru lat w tej kulturze a właściwie kontrkulturze homoseksualnej ;)
Nie chodzi tu o jakieś negacje chrześcijańskiej kultury, ja mówię na odwrót - kontrkultura homoseksualna powstała w następstwie odrzucenia osób homoseksualnych przez społeczeństwo - to społeczeństwo odwróciło się plecami do homoseksualistów i ci, w związku z tym, poukładali sobie życie we własnym gronie i we własny sposób...
A tak poza tym, skoro homoseksualiści są taaacy normalni, to niby jakim cudem maja własną (kontr)kulturę? Dlaczego nie są w pełni stopieni ze społeczeństwem tak jak bezkulturowi rudzi czy leworęczni? Może właśnie dlatego, że tych ostatnich nikt JUŻ nie stygmatyzuje, nie wyśmiewa i nie próbuje leczyć ze "szmajostwa". Co Ty na to?

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn kwi 16, 2007 20:23
Zobacz profil
Post 
filippiarz napisał(a):
No, takie jest moje zdanie - tak to widzę po spędzeniu paru lat w tej kulturze a właściwie kontrkulturze homoseksualnej ;)

A na czym polegało owe "spędzenie kilku lat w kontrkulturze homoseksualnej"?

filippiarz napisał(a):
Nie chodzi tu o jakieś negacje chrześcijańskiej kultury, ja mówię na odwrót - kontrkultura homoseksualna powstała w następstwie odrzucenia osób homoseksualnych przez społeczeństwo - to społeczeństwo odwróciło się plecami do homoseksualistów i ci, w związku z tym, poukładali sobie życie we własnym gronie i we własny sposób...

Kolejna niezbyt trafna dedukcja :P
Kultura gejowska jest niezależnie od nastawienia wobec niej społeczeństwa. Może zmieniać swój charakter, czy też obraz, ale istnienie jako takie jest niezależne od opisanych przez Ciebie czynników.

filippiarz napisał(a):
A tak poza tym, skoro homoseksualiści są taaacy normalni, to niby jakim cudem maja własną (kontr)kulturę?

Przede wszystkim to nie jest żadna kontrkultura? Po co to wymyśliłeś? Równie dobrze mogę napisać, że kontrkulturą wobec kultury gejowskiej są wartości chrześcijańskie. Wszystko zależy od punktu widzenia, ale odpowiadając prosto można napisać, że każda społeczność tworzy swoje grupy, kulturę, zasady, zwyczaje. Nie znam społeczności bezkulturowej.

filippiarz napisał(a):
Dlaczego nie są w pełni stopieni ze społeczeństwem tak jak bezkulturowi rudzi czy leworęczni?

A czemu uważasz, że nie są?
Czy chodzi Ci o to, że się różnią? Każdy się różni, a oni się akurat różnią w kontrowersyjnie obecnie kwestii w Polsce, ale chyba już coraz mniej kontrowersyjnej.

Co do rudych i leworęcznych - ich kolor włosu i owa leworęczność być może w dzisiejszym świecie jest już obojętna i neutralna, ale to nie znaczy, że nie ci ludzie nie mają innych cech, czy przynależności, które czynią ich odrębnych kulturowo. Każdy należy do jakiejś społeczności, kultury. Jeżeli nie ze względu na opisane przez Ciebie czynniki (np kolor włosów), to na inne.

filippiarz napisał(a):
Może właśnie dlatego, że tych ostatnich nikt JUŻ nie stygmatyzuje, nie wyśmiewa i nie próbuje leczyć ze "szmajostwa". Co Ty na to?

Nie zgadzam się z tym. Ty wziąłeś sobie tylko ich kolor włosów i leworęczność i już tylko na podstawie tych czynników ich opisujesz i analizujesz. To jest krótkowzroczne i zafałszowane działanie. Każdy człowiek należy do jakiejś społęczności i tworzy kulturę, która innym nie będzie się podobała. Każda kultura, każda społeczność ma swoich zarówno zwolenników jak i przeciwników. Tak jak od lat KK miał wrogów i wielbicieli, tak i geje mają wrogów i wielbicieli.
Nie podzielam również intencji jaka się wyłania z tego co piszesz - intencji, jakoby kultura gejowska wyrosła na kanwie poniżania, stygmatyzowania, alienowania - te czynniki tylko określiły nastawienie gejów i lesbijek wobec różnorakich środowisk im wrogich. Nie oznacza to, że gdyby cały świat od początku zawsze kochał gejów i ich nie dyskryminował to by nie wytworzyli oni swojej społeczności, kultury. Nie dostrzegam ku temu ani żadnych czynników twórczych, ani jakiś poważniejszych argumentów poza zawykłym subiektywnym odczuciem. Czyżby kolejna teoria spiskowa dziejów? ;)


Pn kwi 16, 2007 21:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
przemo napisał(a):
Czyżby kolejna teoria spiskowa dziejów? ;)

Nie, takie tam luźne nawiązanie do teorii psychospołecznej Fromma - zatwardziałego marksisty...
Kończę offtop, bo i tak nikt pewnie nie kuma o czym mówię...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn kwi 16, 2007 23:01
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
przemo;

1)
Nie ważne ilu, ...ważne jacy są owi homoseksualiści. Bo prawdziwych
jest bardzo niewielu.Większość to krzykacze i specjaliści od liberalnej propagandy.Tych należy liczyć w milionach.
Prawdziwy homoseksualista to człowiek żyjący normalnie bez
afiszowania się, bez reklamy i gorszenia.
2)
To nie pytanie lecz odpowiedz należy do gatunku głupich.
Oczywiście że chcesz aby homoseksualistów było jak najwięcej,sam o tym pisałeś kilka akapitów wcześniej;
...Im wiecej .....tym większe szanse...
3)
Ewentualny boom nastąpi w efekcie waszej " sprawiedliwości, równości
i poszanowania każdego człowieka "
Każdego.....oprócz żyjącego w tradycyjnych wartościach.
4)
Sam więc potwierdzasz powyższe słowami " ..znaczenie małżeństwa
generalnnie się osłabia i nie ma juz takiego znaczenia jak kiedyś"
Jak myślisz czyja to zasługa?
5)
Być może przeludnienie jest Twoim osobistym problemem.
Fobię taką posiada wielu ludzi.
6)
In vitro jako normalny sposób ?
Myślę że zmieniłbyś zdanie, bedąc sam dzieckiem zapasowym.
7)
Reprodukcja nie jest wcale normalna i wskazana,
co nie przezszkadza że bardzo żal mi osób które nie moga uczestniczyć
w prokreacji.
Jesli ideologia zawęża rozumienie tych słów jako czynów, to oznacza tylko
że mam rację.
8)
Reprodukcja odczłowieczona....jako alternatywa ?
Czy na pewno jesteś pewien że jest to alternatywa dla... człowieka.
9)
Myślę że pisanie o Auschwitz to nie powód do śmiechu.
Pomimo to Tobie jest wesoło :-(
10)
Tworzywo które pozbawione jest swojej godności nie nabedzie jej
poprzez ustawy lecz poprzez własną wolę i wolę innych.
11)
Dyktatura miłości nie istnieje, dla tego nie masz się czego obawiać.
Chrześcijanie mają prawo bronic siebie i swoich dzieci a także
swoich braci i siostry przed dyktaturą bezmyślnej propagandy,
lub umyślnego antyludzkiego działania.
Takiej dyktaturze i dominacji nad światem mówimy NIE i PRECZ.[/list]


Wt kwi 17, 2007 0:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40
Posty: 997
Post 
Mark Zubek napisał(a):
Nie ważne ilu, ...ważne jacy są owi homoseksualiści. Bo prawdziwych
jest bardzo niewielu.Większość to krzykacze i specjaliści od liberalnej propagandy.Tych należy liczyć w milionach.

A co ma cholercia liberalizm do gejostwa??
Mark Zubek napisał(a):
Chrześcijanie mają prawo bronic siebie i swoich dzieci a także swoich braci i siostry przed dyktaturą bezmyślnej propagandy,lub umyślnego antyludzkiego działania.

Super - tylko po co bronic się kiedy nikt nie atakuje.
Grunt to sie kurde okopać i siedzieć w bunkrach bo a nuż ktoś cię boa z piórek pomizia...

_________________
Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...


Wt kwi 17, 2007 8:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 25, 2006 7:40
Posty: 997
Post 
przemo napisał(a):
Strach? Po co nadajesz adopcji homo negatywny wydźwięk? A jakby wszyscy geje chcieli mieć dzieci to co, to źle to panika to tragedia? Nie rozumiem tego myślenia...

Nie przesadzaj - nie ja nadaję negatywny wydźwięk tylko tak to odbierane jest w społeczeństwie.
Trudno zamknąć oczy na społeczny oddźwięk i udawać że wszyscy w 100% palimy się do adopcji przez gejów i nikt się nie obawia tego.
przemo napisał(a):
znowu nawiązujesz do tych nieuzasadnionych lęków. Tak obecnie jest marginalna, ale jakby nie była to co? Nico.

Kwestia nie polega na tym czy są uzasadnione czy nie - ale na tym że te lęki .
Osobie z agorafobią nie pomoże tłumaczenie że żadnego niebezpieczeństwa nie ma ze strony pustego placu, bo ty sie nie boisz.
To ta osoba ma lęki.
Tak samo jest w tym wypadku - to że ty się nie boisz adopcji nie zmienia faktyu że sporo ludzi się tego obawia.

_________________
Polska jest jak twórczość Lucasa: 1980 Gwiezdne Wojny, 1981 Imperium Kontratakuje, 1989 Powrót Jedi, 1993 - 2005 Mroczne Widmo... A teraz mamy Atak Klonów... Strach myśleć o Zemście Sithów...


Wt kwi 17, 2007 8:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Mark Zubek napisał(a):
Nie ważne ilu, ...ważne jacy są owi homoseksualiści. Bo prawdziwych jest bardzo niewielu.Większość to krzykacze i specjaliści od liberalnej propagandy.

Równie dobrze można napisać, że nieważne ilu jest i co mówią chrześcijanie, tylko jacy są owi chrześcijanie. Bo prawdziwych jest bardzo niewielu. Większość to krzykacze i specjaliści od prawicowej propagandy.
;)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Wt kwi 17, 2007 9:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 507 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28 ... 34  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL