Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr kwi 24, 2024 13:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 211 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna strona
 POJĘCIE SZCZĘŚCIA 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
No to właśnie Ci tłumaczę jakie jest potoczne znaczenie słowa "szczęściarz" i żebyś pisał na temat.


Śr sie 29, 2007 9:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Zencognito napisał(a):
Nie zbaczaj z tematu na jakiegoś "szczęściarza", bo to jedynie słowo które brzmi podobnie, ale związane jest z pojęciem szczęścia jako farta, uśmiechu losu - nie z takim szczęściem o jakim tu rozmawiamy. Szczęściarz to osoba, której się poszczęściło, przeciwieństwo pechowca, a nie człowieka nieszczęśliwego.


Jeżeli szczęściaż to osoba, której się poszczęściło .To znaczy że doświadczył on szczęścia ,więc to ty zbaczasz z tematu , i znowu symulujesz inteligenta . Jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia to proszę cię Zenku nie trollój i daj spokój z tym niedźwiedzim zadem.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr sie 29, 2007 9:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Tak, tak. Wyrywając już nawet nie zdania z kontekstu ale wyrazy ze zdania, pokazujesz jaki jest Twój poziom.
Niedźwiedziemu zadowi to właśnie Ty nie możesz dać spokoju. Ja o nim napisałem raz, a Ty to przeżywasz w kilku tematach.

PS: Pisze się "nie trolluj".


Śr sie 29, 2007 9:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Kiedyś Zencu miałeś taki fajny podpis " Nie karm trolla" . Myślę , że się do niego zastosuję i nie będę cię karmił.:heej:

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr sie 29, 2007 10:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Liczę na to i trzymam za słowo :-)


Śr sie 29, 2007 10:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 27, 2007 10:35
Posty: 273
Post 
Wasza sprzeczka do niczego nie doprowadzi, bo czytając Wasze posty dochodzę do wniosku, że i tak jeden drugiego nie przekona, a jeszcze chwila i dojdą większe złośliwości.

Jeśli chodzi o temat, to szczęście to pojęcie wieloznaczne. Każdy może je odbierać inaczej. Zgadzam się z tym co napisał Zen, jeśli chodzi o to, że szczęście to stan umysłu. Bo szczęście wytwarzane jest przez hormony, jest to biologiczna funkcja człowieka. Narkotyk, który wytworzy hormony dające szczęście, da to szczęście i osoba pod działaniem narkotyku będzie szczęśliwa naprawdę, bo w jej umyśle wytworzy sie stan szczęścia. Nie da sie tego zaprzeczyć. Ale prawda też jest, że jest to szczęście wytworzone sztucznie i dlatego nie jest czystym szczęściem do którego każdy powinien dążyć. Można być szczęśliwym z biologicznego punktu widzenie wtedy gdy hormony działają (i może to zachodzić podczas wzięcia narkotyku) a można tez być szczęśliwym w duszy, w sercu, ale wtedy to szczęście nie może być wytworzone prze bodźce sztuczne. Jeśli czujemy się szczęśliwi bo idziemy ulicą, a słońce świeci albo dlatego, że czytamy książkę, albo dlatego, że możemy chodzić, mówić, jesteśmy zdrowi. To wtedy według mnie jest szczęście czyste, nie wywołane żadnymi czynnikami tylko po prostu tak jest. Jesteśmy szczęśliwi, bo żyjemy. Po prostu. Czujemy w sobie to szczęście bez pomocy żadnych nałogów czy innych grzechów.

_________________
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Antoine de Saint Exupery


Śr sie 29, 2007 10:14
Zobacz profil WWW
Post 
Oczywiście NinaX ma rację. Bo jeżeli chcecie mówić o szczęściu to zdefiniujcie pojęcie szczęścia.
Szczęście, to wg mnie taki stan umysłu człowieka w którym, czuje się dobrze, czuje zaspokojone swoje potrzeby, to stan do którego dąży,
To taki stan w którym nie chce już nic więcej bo ma to, czego potrzebował, jest więc szczęśliwy.
Katolik np. nie poszukuje boga, gdyż go już znalazł, jest więc szczęśliwy.
Podobnie narkoman, jeżeli nie ma pieniędzy na narkotyk jest nieszczęśliwy, a jeżeli już zdobędzie upragniony narkotyk to jest szczęśliwy.
Pisałem już w którymś temacie, że uczucie szczęścia jest wywoływane przez te same chormony u mordercy, co u katolika. To nic innego jak uwolnienie oczekujących zapasów serotoniny z rdzenia przedłużonego.
Tyle, że inne uczucia wyzwalają to uwolnienie.
TO czy ma to podłoże dobre, czy złe w mniemaniu osób trzecich również nie ma znaczenia. Ważne co myśli osoba, która szczęscie odczuwa.


Śr sie 29, 2007 12:14
Post 
"Szczescie wytworzone jest przez hormony!"
"Milosc to hormony" itd.

Przeciez to jest nowomowa.

Wezme sobie tabletke, ktora zadziala na prace hormonow i bede szczesliwy! Tak?
Ktora?
Prozac?!

Szczescie zalezy od tego jak czlowiek zyje, jaka etyka sie kieruje, czy potrafi kochac.

Szczęście czlowieka jest na tyle trwałe, na ile mocna jest jego miłość do Boga i do człowieka.


Śr sie 29, 2007 13:35

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Lucyna napisał(a):
"Szczescie wytworzone jest przez hormony!"
"Milosc to hormony" itd.

Przeciez to jest nowomowa.

Wezme sobie tabletke, ktora zadziala na prace hormonow i bede szczesliwy! Tak?
Ktora?
Prozac?!

Nie znam się na tym, więc nie powiem które konkretnie, ale na pewno jakieś narkotyki w postaci tabletki są w stanie efekt szczęścia wywołać.
Lucyna napisał(a):
Szczescie zalezy od tego jak czlowiek zyje, jaka etyka sie kieruje, czy potrafi kochac.

Szczęście zależy od wielu rzeczy, ale jest to stan umysłu.
Lucyna napisał(a):
Szczęście czlowieka jest na tyle trwałe, na ile mocna jest jego miłość do Boga i do człowieka.

Miłość nie zawsze jest szczęśliwa, Lucyno. Jak żona kocha męża, ale ten ją zdradza, albo jest bardzo chory i cierpi, to pomimo wielkiej miłości będzie nieszczęśliwa.
Ja uważam, że szczęście jest na tyle trwałe, na ile umiemy odsunąć od siebie cierpienie.


Śr sie 29, 2007 13:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Lucyna napisał(a):
Wezme sobie tabletke, ktora zadziala na prace hormonow i bede szczesliwy! Tak?
Ktora?
Prozac?!


Mowimy o narkotykach. Chociazby kokaina albo ecstasy.

Lucyna napisał(a):
Szczescie zalezy od tego jak czlowiek zyje, jaka etyka sie kieruje, czy potrafi kochac.

Szczęście czlowieka jest na tyle trwałe, na ile mocna jest jego miłość do Boga i do człowieka.


Jesli tak chcesz definiowac szczescie to pewno bedzie.

Swoja droga wyczytalem wlasnie ciekawy fakt na wikipedii. Jest zwiazek pomiedzy niskim poziomem serotoniny(hormonu szczescia) a intensywnymi doznaniami religijnymi. Oh, ironio.


Śr sie 29, 2007 13:57
Zobacz profil
Post 
Hormon szczescia przynosi szczescie - och glupoto ludzka!

Juz male dzieci wiedza, ze tylko milosc ja daje.


Śr sie 29, 2007 14:02
Post 
powinno byc - ze tylko milosc je daje


Śr sie 29, 2007 14:03
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
tommy napisał(a):


Mowimy o narkotykach. Chociazby kokaina albo ecstasy.



po pierwsze Prozac to tez narkotyk,a po drugie-zauważ ,że MDMA ('extasy') nie daje jakiegoś abstrakcyjnego szczęścia 'ot,znikąd' tylko działa empatyzująco,pozwala nizwykle wyraźnie odczuć i zrouzmieć pozytywne uczucia jakimi darzymy kogoś i jesteśmy darzeni,...bez tego kontekstu extasy nie było by zbyt ciekawym środkiem.

z kokainą jest inaczej,to fakt,ale jest ona tylko bardzo krótkotrwale działającym stymulantem z euforyzujący m bonusem-dlatego znany jest kokainowy syndrom gorączkowego zażywania jednej dawki za drugą.jak ma się to do szczęścia..?


Śr sie 29, 2007 14:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Aztec napisał(a):
Oczywiście NinaX ma rację. Bo jeżeli chcecie mówić o szczęściu to zdefiniujcie pojęcie szczęścia.
Szczęście, to wg mnie taki stan umysłu człowieka w którym, czuje się dobrze, czuje zaspokojone swoje potrzeby, to stan do którego dąży,
To taki stan w którym nie chce już nic więcej bo ma to, czego potrzebował, jest więc szczęśliwy.
Katolik np. nie poszukuje boga, gdyż go już znalazł, jest więc szczęśliwy.
Podobnie narkoman, jeżeli nie ma pieniędzy na narkotyk jest nieszczęśliwy, a jeżeli już zdobędzie upragniony narkotyk to jest szczęśliwy.
Pisałem już w którymś temacie, że uczucie szczęścia jest wywoływane przez te same chormony u mordercy, co u katolika. To nic innego jak uwolnienie oczekujących zapasów serotoniny z rdzenia przedłużonego.
Tyle, że inne uczucia wyzwalają to uwolnienie.
TO czy ma to podłoże dobre, czy złe w mniemaniu osób trzecich również nie ma znaczenia. Ważne co myśli osoba, która szczęscie odczuwa.


Aztecu jesteś w błedzie serotonina jest odpowiedzialna za uczucie ,przyjemności, a przyjemność to nie to samo co szczęście choć przyjemnie być szczęśliwym . Jak więc widzisz szczęście to coś wiecej niż chemia .Choć chemią ( lub np. nakotykami) można sztucznie podwyższyć poziom serotoniny do takiego stopnia że niektóży mylą to ze szczęściem, jednak gdy przychodzi zjazd ( dół) okazuje sie że to było nieszczęście.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr sie 29, 2007 14:09
Zobacz profil
Post 
I jeszcze jedno - milosc i szczescie to nie sa uczucia, choc oczywiscie, pewne uczucia im towarzysza.


Śr sie 29, 2007 14:12
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 211 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL