Podalem Ci link w ktorym masz wszystko na tacy. W skrocie:

1875 - San Francisco zakazuje istnienie miejsc w ktorych mozna spozywac opium. Rzekomy powod? Nigdy nie udowodnione zarzuty, ze imigranci Azjaci(ktorzy te miejsca prowadzili) zrujnowali moralnie bialych uczeszczajacych takie miejsca. Prawdziwy powod? Strach i panika przed tym, ze ci sami imigranci uwodza biale kobiety.
Pierwsza czesc XX wieku - Gazety publikuja historie o gwaltach bialych kobiet z rak ludzi czarnych aby podbic sprzedaz. Jako ze ludzie czarni w tych czasach pracowali glownie fizycznie - i zazywali koke jako odpowiednik naszej kawy - pojawia sie masowa histeria, ze za wszystko jest odpowiedzialna kokaina. Kokaina zdelegalizowana.
1914 - Pojawia sie prawo dotyczace regulacji recept na narkotyki ktore wraz z czasem staje sie realna prohibicja.
1937 - Pojawia sie prawo dotyczace uprawiania Marihuany. Trzeba bylo miec licencje. W skrocie? Licencji nikt nie dostal. Dlaczego? Poniewaz "Marihuana wywolywala przemoc w zdegenerowanych rasach" - wywolane glownie imigracja Meksykanczykow.

Potem to juz sie potoczylo.

Dalej czujesz taki idealizm Sewerynie?

Ja zadałem ci proste pytanie a jakże pokrętną odpowiedż uzyskałem. Ja nie pytam o San Francisco roku 1875 ,tylko o Polske roku 2007 . Obudź się to nie San francisco mamy rok 2007.
Jeśli nie wiedziałeś że chodzi mi o obecne czasy sprecyzuję pytanie .Powiedz mi czemu jest to uważane za przestępstwo u nas w kraju ?

Bo USA popchnelo swoja wizje na reszte swiata. I tak juz zostalo.

Czyli według ciebie narkotyki są zakazane dlatego że USA popchnelo swoja wizje na reszte swiata , a nie dlatego że narkotyki powodują wyniszczenie organizmu człowieka ,rozpad rodziny ,uzależnienie, itp.?

Historia mowi, ze mam racje Sewerynie. Nie zamierzam dyskutowac z Twoja niewiedza.

Odpowiedz tylko tak czy nie , zaspokój moją niewiedzę.

Ja się zastanawiałem.
Głównie z dwóch powodów. Przede wszystkim ludzie zażywający narkotyki są szczęśliwi , nie chcą pracować, nie chcą kupować urządzeń, nawet dużo nie chcą jeść. Po prostu wystarczy im do szczęścia ten właśnie narkotyk.
Nie chcą również chodzić do kościoła, bo i po co jak Matka boska może osobiście rozmawiać z nimi, i w dodatku jest bardziej realna niż na obrazkach ?
Państwo, i inni, nastawieni są na to że ludzie będą pracować. Oni mają robić, a nie leżeć bykiem i relaksować się pod wpływem narkotyków.
Mają chodzić codziennie do roboty i zarabiać na siebie i państwo. Z narkomana nie ma pożytku, nie dość, że nie daje na państwo to jeszcze jest mu kulą u nogi. Jest szczęśliwy, więc nie potrzebuje do szczęścia pralki, lodówki, samochodu.
Wydaje mi się, że z tego powodu narkotyki są zakazane.
A co Seweryn, myślałeś, że politycy i inni martwią się o Twoje życie ?

Dokladnie tak. Przeciez pisalem. Sewerynie, wszystkie narkotyki razem wziete zabijaja w USA rocznie ~15 tys. ludzi. Alkohol zabija 50-100 tys. Nikotyna 400-500 tys. Czy wobec takich statystyk wybrazasz sobie, ze powod dla ktorego narkotyki sa nielegalne jest racjonalny?

Tommy powiedz mi czy według ciebie alkohol i nikotyna też dają szczęście?

To proste. Po prostu nie chcę, żeby moje szczęście było od czegoś zależne w tym wypadku od narkotyków. Chce czuć szczęście zawsze! Chce być szczęśliwa gdy chodzę po ulicy i gdy rozmawiam z przyjaciółką. Nie chcę żeby moje szczęście było zależne od tego czy wezmę narkotyk czy nie. Właśnie to mam przeciwko prawdziwemu szczęściu wywoływanemu sztucznie.

Tommy chyba zrozumiałeś ,że alkohol i nikotyna nie dają szczęścia, lub masz wątpliwości .

Seweryn zrozum wreszcie, że szczęście da ten środek, który jest w stanie wytworzyć hormony, które wprowadzą nasz organizm w stan szczęścia. Czy alkohol i nikotyna posiadają składniki wywołujące hormony szczęścia nie wiem, więc sie nie wypowiem. Ale jeśli posiadają to tak - alkohol i nikotyna da to szczęście. A jeśli nie posiadają to szczęścia te używki nie dadzą.

Tylko, że będzie to szczęście wywołanie sztucznie, a jak już powtarzałam kilkakrotnie nie chce takiego szczęścia i mam coś przeciwko temu (post wyżej). Co nie zmienia faktu, że coś co wywołuje hormony szczęścia da to szczęście.

I proszę Cię Seweryn nie zarzucaj mnie zaraz pytaniami czy swojemu dziecku dam do picia alkohol czy do palenia papierosy. Albo czy uważam, ze to jest dobre, zdrowe, fajne etc. Bo nie rozmawiamy tu o używkach tylko to szczęściu, które mogą one wywołać.

Albo moze po prostu nie odwiedzam tej strony co 3 minuty mojego zycia? Dzien mnie nie bylo a Ty takimi tekstami rzucasz.

Poza tym, NinaX Ci odpowiedziala. Chyba nie musisz miec po lewej nicku 'tommy' i usmiechnietej twarzy z serduszkami w oczach zeby zaakceptowac wypowiedz?

Ja się pytam ciebie a nie Niny .No chyba że Nina i ty to ta sama osoba.Wiec pytanie ciągle aktualne

Na tyle na ile mi wiadomo okupuje tylko jedno cialo. I podpisuje sie pod jej wypowiedzia. Co chcesz jeszcze?