Antykoncepcja hormonalna - czy to jest w porządku?
Autor |
Wiadomość |
Oana
Dołączył(a): Pn wrz 15, 2008 18:14 Posty: 3
|
Antykoncepcja hormonalna - czy to jest w porządku?
Lekarz przepisał mi antykoncepcję hormonalną, ze względów zdrowotnych. Ale było to ponad 5 lat temu, lekarz wciąż nie powiedział mi, abym odstawiła te leki. Zapytałam go sama, czy już nie powinnam, on stwoerdził, że jeśli nie planuję ciąży - powinnam wciąż je przyjmować, gdyż jeśli przed urodzeniem dziecka przerwę kurację - dolegliwości zapewne powrócą.
Zastanawia mnie jedna kwestia...
Zapytany o kwestię moralności antykoncepcji powiedział, że jeśli lekarz mi je przepisał - to przyjmowanie antykoncepcji hormonalnej grzechem nie jest. Ale przecież...
Gdy zapomniałam tabletki i powiedziałam o tym lekarzowi - lekarz polecił mi Postinor. Odmówiłam, twierdząc, że nie zgadza się to z moją ideologią, że jeśli mam być w ciąży to chcę być.
Swoją opinię umotywowałam tym, że jak najbardziej zgadzam się z tym, aby hamowac owulację,a by utrudnić plemnikom dojście do komóki jajowej, ale jesli już dojdzie do zapłodnienia - pocznie się dziecko, wg mnie nie godzi się utrudniać mu implatnacji.
Lekarz uświadomił mi, że biorąc plastry/tabltki również musze liczyć się z tym, że komórka jajowa uwolni się, dojdzie do zapłodnienia, jednak nie dojdzie do implantacji zapłodnionej, kiludniowej komórki jajowej, gdyż przez branie tabletek ograniczyła się zdolność macicy do przyjęcia komórki.
Przyznam się, że załamałam się. Przecież kilkudniowa, zapłodniona komórka jajowa TO DZIECKO - ma już określoną płeć, kolor oczu czy wzrost.
Czuję się strasznie - czy przez tyle lat przyjmując hormonalną antykoncepcję, decydowałam się na to, że poczynało się dziecko? a z mojego powodu nie doszło do implatnacji?
Jak mam z tym żyć? Co mam dalej robić? Co Wy o tym sądzicie?
Z góry dziękuję za poważną odpowiedź.
|
Pn wrz 15, 2008 20:23 |
|
|
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Nie rozumiem gdzie widzisz swoją winę. Przecież nie robiłaś tego rozmyślnie.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn wrz 15, 2008 22:26 |
|
|
Sympatyk Lewicy
Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59 Posty: 206
|
Antykoncepcja hormonalna jest przez kościół zakazana.
Mogłaś brać takie tabletki skoro to dla Twojego zdrowia, ale nie powinnaś w tym czasie uprawiać seksu.
|
Wt wrz 16, 2008 8:52 |
|
|
|
|
Oana
Dołączył(a): Pn wrz 15, 2008 18:14 Posty: 3
|
Winię siebie za to, że nie dowiedziałam się tego wcześniej.
Z drugiej strony do czasu urodzenia pierwszego dziecka powinnam korzystać ze środków antykoncepcyjnych. Nie planujemy dziecka przez najbliższe kilka lat, 2-3, czy to oznacza, że nie mam współżyć z mężem?
Nie możliwe, że to jest jedyne wyjście.
Poza tym chodzi mi o to, że korzystanie z antykoncepcji hormonalnej w celu uregulowania np. cyklu miesiączkowego, jako wstęp do NPR księża uważają za wskazane, a przecież wtedy również może dojść do zapłodnienia i nieimplantacji, z winy leków.
|
Wt wrz 16, 2008 9:41 |
|
|
Sympatyk Lewicy
Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59 Posty: 206
|
Jak powstawało 10 przykazań albo Nowy Testament to nikt jeszcze o hormonach nie słyszał. Rob więc to co uważasz za słuszne i co radzi Ci lekarz, bo w dziedzinie zdrowia akurat Kościół to żaden autorytet. Nieraz już tak było ze czegoś zabraniał a potem się wycofywał.
|
Wt wrz 16, 2008 9:59 |
|
|
|
|
Oana
Dołączył(a): Pn wrz 15, 2008 18:14 Posty: 3
|
tutaj jak najbardziej się z Tobą zgadzam
nie zależy mi na zdaniu kościoła, jak chcę być blisko Boga - czytam pismo i sama zgłebiam wiarę, nie potrzebuję "tłumaczy", którzy co rusz zmieniają swoje podejście.
Zastanawia mnie tylko jedno: czy jeśli przy korzystaniu z hormonalnej antykoncepcji dojdzie do owulacji, dojdzie do zapłodnienia, a zapłodniona komórka jajowa nie zagnieździ się, na co wpływ może mieć niewystarczająco mocno rozwinięta wyściółka macicy (z powodu działania hormonów hamujących owulację) - czy tym samym zabijam swoje dziecko?
Występuję przeciwko przekazaniu: Nie zabijaj?
|
Wt wrz 16, 2008 10:11 |
|
|
kastor
Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30 Posty: 1191
|
Mówisz, że czytasz Pismo i dbasz o swój rozwój duchowy - to dobrze - ale zaraz potem dodajesz, że nie potrzebujesz pomocy pokrętnych tłumaczy , a całego posta kończysz pytaniem o to czy grzeszysz. Nie sądzę by na forum znalazł się ktoś kto udzieli Ci kompetentnej i zadawalającej odpowiedzi, ale jeśli zaryzykujesz możesz spróbować u owych "tłumaczy" . Wystarczy tylko zmienić nieco swoje podejście, a może się okazać, że to nie jest banda kombinatorów, którym nie chce się robić, ale najzwyklejsi ludzie którzy podobnie jak Ty próbują żyć miłością - a że nie zawsze im wychodzi? Ludzka rzecz . Najlepiej spróbować u jakiegoś miejscowego księdza. Jeśli nie masz czasu lub się wstydzisz możesz spróbować na www.zapytaj.wiara.pl - najlepiej przeszukac archiwum, a jeśli nic nie znajdziesz to możesz zadać pytanie teologowi - na odpowiedź czeka się kilka/kilkanaście dni. pozdrawiam
_________________ O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...
|
Wt wrz 16, 2008 11:50 |
|
|
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
1) Tak, nie rozmyślnie zabijasz tak dziecko.
2) Proponuję skonsultować się z innym lekarzem, coś mi nie gra, że antykoncepcja to jedyna metoda wieloletniej terapii
3) NPR jest wyjściem, żeby opóźnić macierzyństwo do odpowiedniego momentu, szczególnie że nowo nauczane metody "radzą sobie" także z nieregularnymi cyklami itp., ale nie wiem, o jakich dolegliwościach mówisz, które muszą rzekomo być antykoncepcją leczone.
4) Rozwiązaniem - niepełnym ale zawsze - byłoby - jeśli faktycznie środki hormonalne są medycznie konieczne - stosowanie leków do spółki z NPR, żeby wiedzieć kiedy do owulacji by doszło. Ale to w pigułkach jedynie dwufazowych.
|
Wt wrz 16, 2008 16:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Antykoncepcja to nic innego jak kuracja hormonalna, stosowana przy bardzo wielu schorzeniach...
Nie twierdzę, że zawsze jest jedyna, ale za to jest skuteczna.
To Ty musisz zadać sobie pytanie: co jest dla Ciebie ważniejsze? Zdrowie i to, czy za ileś tam lat urodzisz dziecko (czy też w ogóle będziesz mogła) czy też religia.
Dla mnie religia, która w imię rezygnacji z antykoncepcji zabroni Ci się leczyć, nie jest warta zachodu.
Crosis
|
Wt wrz 16, 2008 21:27 |
|
|
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
1) Bzdury gadasz jeśli chodzi o nauczani Kościoła. Terapii on nie zabrania, zabrania natomiast współżycia w dni płodne przy stosowaniu tego typu terapii.
2) Skąd założenie ze to terapia niepłodności
3) Nie tylko antykoncepcyjne leki zna ginekologia
|
Wt wrz 16, 2008 22:28 |
|
|
cau_kownik
Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31 Posty: 637
|
Sympatyk Lewicy napisał(a): w dziedzinie zdrowia akurat Kościół to żaden autorytet. Nieraz już tak było ze czegoś zabraniał a potem się wycofywał. W przeciwienstwie do kogo? Do medycyny wspolczesnej? Szamanskiego chleba z pajeczyna? Filozofii 'kto na smierc chory...' ?
Chetnie poznam nieomylny autorytet w dziedzinie medycyny. Najlepiej taki, ktory zawsze prawde mowil, a nigdy sie z wlasnych glupot wycofywac nie musial.
_________________ ---
teh podpiss
|
Wt wrz 16, 2008 23:24 |
|
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
W kwestii leczenia, Encyklika Humanae Vitae:
Cytuj: Moralna dopuszczalność stosowania środków leczniczych
15. Kościół natomiast uważa za moralnie dopuszczalne stosowanie środków leczniczych, niezbędnych do leczenia chorób, choćby wynikać stąd miała przeszkoda, nawet przewidywana, dla prokreacji, byleby ta przeszkoda nie była z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona.
Anniko, jakie jest umocowanie tego stwierdzenia: "Bzdury gadasz jeśli chodzi o nauczani Kościoła. Terapii on nie zabrania, zabrania natomiast współżycia w dni płodne przy stosowaniu tego typu terapii." ?
|
Śr wrz 17, 2008 7:02 |
|
|
Sympatyk Lewicy
Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59 Posty: 206
|
cau_kownik napisał(a): Sympatyk Lewicy napisał(a): w dziedzinie zdrowia akurat Kościół to żaden autorytet. Nieraz już tak było ze czegoś zabraniał a potem się wycofywał. W przeciwienstwie do kogo? Do medycyny wspolczesnej? Szamanskiego chleba z pajeczyna? Filozofii 'kto na smierc chory...' ? Chetnie poznam nieomylny autorytet w dziedzinie medycyny. Najlepiej taki, ktory zawsze prawde mowil, a nigdy sie z wlasnych glupot wycofywac nie musial.
Nie wiem po co w ogóle zabierasz głos. Normalni ludzie, gdy mają problemy ze zdrowiem udają się do fachowca czyli lekarza. Nikt Ci nie broni leczyć się u księdza albo kowala ale nie przekonuj innych, że to skuteczne.
|
Śr wrz 17, 2008 10:19 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
mateolo - dzięki. Właśnie to miałem na myśli.
Mimo to, do stanowiska KrK można sobie dopisać, a akurat ten cytat z encykliki jakoś dziwnie "umyka" w naszym kraju... zupełnie nie wiem dlaczego....
Cytuj: 2) Skąd założenie ze to terapia niepłodności
Nie napisałem, że chodzi o płodność. Z tym, że nacechowane bohemą i dekadencją dotychczasowe życie zetknęło mnie z wieloma kobietami i dużą bazą kobiecych problemów. Hormonalnie leczy się wiele schorzeń, z których część, jeśli nie podejmie się terapii, może prowadzić do zaburzeń płodności.
Widzę Anniko, że Twoje zdanie jest wyrobione: leczyć - a owszem. Ale jednocześnie "Kochanie nie dzisiaj, dzisiaj wypadałby mi dzień płodny".
Ponadto, drodzy przeciwnicy metod hormonalnych - szlag trafił Wasze bzdury o zabijaniu nienarodzonych w wyniku antykoncepcji hormonalnej.
Bo jeśli byłoby tak, jak piszecie, to w takim razie encyklika przytoczona przez mateolę dopuszczałaby zabicie nienarodzonego dziecka z powodów zdrowotnych poprzez antykoncepcję hormonalną. Od tego momentu ten, kto taką bzdurą pochwali się na forum, będzie proszony o przyznanie racji stwierdzeniu:
"Encyklika Humanae Vitae poprzez stwierdzenie:
15. Kościół natomiast uważa za moralnie dopuszczalne stosowanie środków leczniczych, niezbędnych do leczenia chorób, choćby wynikać stąd miała przeszkoda, nawet przewidywana, dla prokreacji, byleby ta przeszkoda nie była z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona.
dopuszcza zabijanie dziecka dla zachowania zdrowia matki".
Niech to będzie dla Was przestrogą. Chyba, że czujecie się mądrzejsi niż autor rzeczonego dokumentu.
Crosis
|
Śr wrz 17, 2008 17:12 |
|
|
Annnika
Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18 Posty: 318
|
mateola napisał(a): W kwestii leczenia, Encyklika Humanae Vitae: Cytuj: Moralna dopuszczalność stosowania środków leczniczych
15. Kościół natomiast uważa za moralnie dopuszczalne stosowanie środków leczniczych, niezbędnych do leczenia chorób, choćby wynikać stąd miała przeszkoda, nawet przewidywana, dla prokreacji, byleby ta przeszkoda nie była z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona. Anniko, jakie jest umocowanie tego stwierdzenia: "Bzdury gadasz jeśli chodzi o nauczani Kościoła. Terapii on nie zabrania, zabrania natomiast współżycia w dni płodne przy stosowaniu tego typu terapii." ?
Opieram się na wykładach z teologii moralnej ze studiów
|
Śr wrz 17, 2008 20:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|