Czy zatem możesz śmiało powiedzieć,że masturbowanie się,samogwałt podoba się Bogu?
Czy masturbując się możesz oddawać Bogu chwałę?
Czy możesz bez wstydu i zażenowania mówić innym że się masturbujesz?

Wiesz co, Gacku. Widzę, że wpadłeś w taką małą pułapkę Szatana, który rzeczami z pozoru nieszkodliwymi ciągnie bezlitośnie w kierunku wielkich grzechów. Nieźle udało mu się przekonać Cię do tego, że jeśli czegoś w Biblii wprost nie ma, to złe to nie jest. Pamiętaj, że Biblia nie zawiera wszystkiego.

Dla mnie sprawa wygląda tak - nie po to dał nam Bóg przyjemność seksualną, by zaspokajać się w pojedynkę. To ma być nagroda dla miłości małżonków. Pierwszaki nie zasiadają za biurkiem i nie prowadzą lekcji. Jeśli ktoś ma tak wielką potrzebę ciała, że jego dusza nad tym nie panuje, dzieje się coś niedobrego. Pamiętaj, że ciało jest źródłem wielu poważnych grzechów. A opinie psychologów.... No cóż, czy wszyscy specjaliści od siedmiu boleści... Owszem, zaspokojenie seksualne jest bardzo ważne dla naszego zdrowia i samopoczucia. Dlatego należy znaleźć męża/żonę i z nim bawić się w te klocki. Na chwałę Pana, oczywiście. A głównym wyznacznikiem grzechu, jakim jest masturbacja, jest sumienie, które masturbujących się często baaaaardzo gryzie (nie zawsze tylko dlatego, że ktoś im powiedział, że to jest złe). Pozdrawiam.

Prosze poczytać moje poprzednie posty w rozmowie z "jumikiem", "bengiem" i "aiveeną".
Nie bende sie powtarzał bo tam jest moja odpowiedź to co Pan/Pani pisze.
I co do tego kiedy sie oddaje Chwałę Bogu.
A propo samogwałtu to masturbacja jest wtedy samogwałtem gdy tego nie chcesz zrobić a robisz Czyli działa sie wbrew sobie.Jeżeli natomiast nie zapiera sie tego to sie nie gwałcisz.Grzeszysz jeżeli robisz to w niezgodzie z Duchem Bożym.Ale Bóg z góry tego nie zakazał nigdzie to znaczy ani w PIsmie Świętym i w treściach podawanych przez Świętych.

Wydaje mi się że jest Pan/Pani albo duchem pychym czyli wywyższa się Pan jeszcze ponad Boga, przynajmniej jeżeli chodzi o to czy masturbacja to grzech ale jest byc może po stronie Boga albo jest duchem letnim czyli typu "Judasz" a więc doputy spostrzega jakoby możność życia wiecznego to jaki to nie pobozny,ile grzechów dokłada i wogóle - a potem i tak doputy jest letni to robi cofke do piekła i tak.

Proszę poczytać poprzednie moje posty z "jumiekiem", "bengiem" i "aiveeną".
Nie bende się powtarzał.
Pisałem na temat rozpusty - tam napisałem jak to jest według mnie co chodzi o przyjemność.
Głupoty Pan/Pani wypisuje według mnie i tyle.
Jeżeli robi to człowiek w zgodzie z Duchem Bożym to nie powinno go to gryść na sumieniu.

Wydaje mi się że jest Pan/Pani albo duchem pychym czyli wywyższa się Pan jeszcze ponad Boga, przynajmniej jeżeli chodzi o to czy masturbacja to grzech ale jest byc może po stronie Boga albo jest duchem letnim czyli typu "Judasz" a więc doputy spostrzega jakoby możność życia wiecznego to jaki to nie pobozny,ile grzechów dokłada i wogóle - a potem i tak doputy jest letni to robi cofke do piekła i tak.

Nie wiem, do jakiego Kościoła należysz, ale raczej nie do Chrześcijańśkiego. Jeśli ja się wywyższam (jako kolejna osoba, według Ciebie) i jestem letnia (choć nie zaprzeczam), to nie nie wiem, w jakim stopniu rozwinęło się to u Ciebie.

Dla Ciebie głupotą jest wszystko, co nie zgadza się z Twoim wygodnym przekonaniem. Ale wnioskuję, że jeszcze mało latek masz. Z czasem zrozumiesz, że całe życie należy weryfikować swoje zdanie. Ciekawe, czy choć przez chwilę obiektywnie zastanowiłeś się nad naszymi wypowiedziami. Po komenatrzach wydaje mi się, że nie. Wiesz i koniec. I to najlepiej. A kto wie inaczej, głupoty gada i tyle.

Przyjemnej masturbacji "w zgodzie z Duchem Bożym" życzę (co za oksymoron). Bo widzę, że masz z nią osobisty problem, skoro tak jej bronisz i sam sobie wmawiasz, że źle nie robisz.

Pytanie: Czy według Pisma Świętego masturbacja jest grzechem?

Odpowiedź: Biblia nigdzie konkretnie nie wspomina o masturbacji ani o tym, czy jest grzechem. Jednak nie mamy złudzeń co do tego, czy działania prowadzące do masturbacji są grzechem. Masturbacja wynika z pożądliwych myśli, podniecenia seksualnego i/lub z oglądania zdjęć pornograficznych. To z tymi problemami trzeba się uporać. Jeśli zwyciężymy i porzucimy grzech pożądania i pornografii, problem masturbacji nie będzie się pojawiał.

źródło:http://www.gotquestions.org/Polski/masturbacja-grzechem.html

Biblia mówi nam abyśmy unikali tego, co ma pozory niemoralności seksualnej (List św. Pawła do Efezjan 5:3). Nie sądzę, by masturbacja mogła zdać ten test. Czasem aby zbadać, czy coś jest grzechem, należy zastanowić się, czy bylibyśmy z tego dumni wyjawiając innym, że to robimy. Jeśli czulibyśmy wstyd lub zażenowanie, gdyby inni się o tym dowiedzieli, jest to grzechem. Innym testem jest określenie, czy uczciwie, z czystym sumieniem, możemy prosić Boga, by pobłogosławił i użył tą czynność dla swojej chwały. Nie uważam, żeby masturbacja stanowiła coś, z czego moglibyśmy być dumni lub za co szczerze dziękowalibyśmy Bogu.

Pismo Święte naucza: „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 List św. Pawła do Koryntian 10:31). Jeśli robimy coś mając wątpliwości, czy podoba się to Bogu, najlepiej z tym skończyć! Jeśli chodzi o masturbację, zdecydowanie towarzyszą jej wątpliwości. „Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem” (List św. Pawła do Rzymian 14:23). Nie sądzę, by w świetle Biblii masturbacja mogła zostać uznana za czynność oddającą chwałę Bogu. Co więcej, musimy pamiętać, że nasze ciała, podobnie jak dusze, zostały odkupione i należą do Boga. „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za /wielką/ bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!” (1 List św. Pawła do Koryntian 6:19-20). Ta wspaniała prawda powinna mieć wielki wpływ na to, co i gdzie robimy z naszym ciałem. Tak więc kierując się tymi zasadami, muszę stanowczo stwierdzić, że masturbacja jest grzechem według Biblii. Nie wierzę, że podoba się ona Bogu, że jest czynem moralnym, lub służy temu, by Bóg mógł być uwielbiony przez nią w naszym ciele.

Słowo "samogwałt" jest synonimem masturbacji.

Niestety ale samogwałt to nie jest synonim masturbacji.Tak mówia na masturbacje ale to nie jest określenie np.Pisma Świętego czy treści Jakiegoś Świętego.
Propo masturbacji a samogwałtu pisałem wczesniej, jeżeli człowiek nie działa wbrew sobie to masturbacja nie jest wtedy samogwałtem.

Na tą treść już pisałem wcześniej.
Ta treść nie ma racji co do masturbacji.

Wydaje mi się że jest Pan/Pani albo duchem pychym czyli wywyższa się Pan jeszcze ponad Boga, przynajmniej jeżeli chodzi o to czy masturbacja to grzech ale jest byc może po stronie Boga albo jest duchem letnim czyli typu "Judasz" a więc doputy spostrzega jakoby możność życia wiecznego to jaki to nie pobozny,ile grzechów dokłada i wogóle - a potem i tak doputy jest letni to robi cofke do piekła i tak.

Nie ma sie co kłocic czy masturbacja to grzech czy nie.Bo jest to uważam też kwiestia przekonania.
Kościół Rzymskokatolicki został założony przez Chrysusa i Bóg sie o inny nie prosił.
A inne religie jak.prawosławie,luteranie itp.itd zakładaja się same z własnej woli, o te religie Chrystus sie nigdy nie prosił.
Ale ci np.prawosławni uważają że żyją według Pisma Świętego i nawet być może znajdują jakieś przykłady które potwierdzają prawidłowość ich religii.
Tak samo co chodzi o to czy maturbacja to grzech czy nie, według mojego przekonania nie jest to grzech - inni natomiast szukają w Piśmie Świętym dowodów na to że to grzech.

Uważam że ludzie którzy uważają że masturbacja to grzech zdecydowanie większy problem mają z wiarą niż z tym czy to grzech czy nie i co tam jeszcze jest grzechem według nich.
Chrystus powiedział":nie każdy kto mówi o Panie,Panie wstąpi do Królestwa Niebieskiego ale każdy kto pełni Wole Ojca który jest w NIebie".
Inne religie właśnie w swych praktykach mówią "o Panie,Panie", ale Woli Boga w modłach w swojej religii nie pełnią.
I nic sobie nie właściwie nie wmawiam, to raczej Pan/Pani wmawia sobie wielką pobożność uważając masturbacje za grzech.
W ostatniej Pana/Pani wypowiedzi widzę troche złośliwości - a złośliwość tylko od szatana pochodzi.

Gacku, abstrahując na chwilę od Pisma Św, możesz mi wyjaśnić pewną niekonsekwencję w Twoim rozumowaniu? Wciąż piszesz, że chcesz dowodów z Biblii lub nauczania jakiegoś świętego, przy czym odrzucasz nauczanie Kościoła odnośnie masturbacji.

Czy zatem nauczanie Kościoła w sprawie świętych jest dla Ciebie niekwestionowalne? Boż to przecież Kościół właśnie swoim autorytetem potwierdza słowa tych, których za świętych uważa i ogłasza? Czy może masz na myśli jakichś innych świętych?

Kościołem Bożym w sensie duchowym są Dusze żyjące w zgodzie z Duchem Bożym anie wszyscy duchowni czy świeccy.Święty to taki który jest zgodny z Bogiem, natomiast nie ma gwaranacji że każdy duchowny to co mówi jest w zgodzie z Wolą Boga.Nie możńa przyjmować według mnie każej treści podawanej przez duchownego bo skoro nie ma dowodów że jest święty to nie ma dowodów że to co mówi jest zgodne z Bogiem czy z Wola Boga.
Na tym polega właśnie pycha duchownym czyli wywyższanie się ponad Boga że myślą że tylko dlatego że są duchownymi to oni bendą mieli rację, ale przecierz duchowni to nie są istoty które zeszły z Nieba, są tak samo jak świeccy tylko że są np.kapłanami czy zakonikami czy zakonicami.
Żaden Święty nie powiedział jak do tej pory że masturbacja to grzech ani Pismo Świete tego nie potwierdza, chyba że na siłe znajduje się takie daowdy jak inne religie na prawidłowość isteniania swojej religii.

Do tego co napisałem w poprzedniej odpowiedzi :Kościołem Bożym w sensie duchowym są Dusze żyjące w zgodzie z Duchem Bożym anie wszyscy duchowni czy świecy.Może sie Kościół Boży w sensie instytucji pokrywać z Kościołem Bożym w sensie duchowym ale czy tak jest - tego nie wiem.

Po za tym zauważyłem że duchowni nie zawsze są tego samego zdania, też czasami maja różne zdania na jakis temat.W takim razie nie możemy sie automatycznie słuchać tego co mówi jakiś duchowny, bo inny duchowny powie inaczej.W internecie widziałem kiedys wypowiedź pewnego Księdza w jakiejś tam sprawie, a inny chyba też Ksiądz albo Ojciec zakonny dodał swoja wypowiedż która nie była do kńca zgodna z wypowiedzia tego Księdza.

Żaden Święty, ani Biblia nie powiedzieli też, że np. zażywanie dopalaczy jest grzechem (no gdzie cytaty, no gdzie???), ale wynika to z interpretacji Słów Boga. Tak samo ma się z masturbacją, antykoncepcją, itd. Ciężko, żeby święty Paweł pisał o pigułkach. Ciężko, żeby Biblia poruszyła każdą możliwą kwestię. Od tego właśnie mamy sumienie oraz Ducha Świętego, który Kościół prowadzi.

Ale w sumie szkoda tę dyskusję prowadzić. Nie mam zamiaru przekonywać Cię do czegokolwiek, bo nie jesteś reformowalny w tej kwestii. Chciałabym tylko, byś nie robił zamętu w głowach ludziom, którzy walczą z tym problemem (który ciągnie ich w stronę innych złych rzeczy) i teraz czytają Twe nauki o oddawaniu chwały Bogu poprzez pocieranie miejsc intymnych, które są nam dane do innych celów. Zastanów się, co szerzysz...

A co do złośliwości, stosując Twoje praktyki, przypomnę tekst z Biblii ze źdźbłem i belką...

Niespecjalnie rozumiem: z kim Ty właściwie polemizujesz? Bo na pewno nie ze mną. Ja nigdzie nie napisałem że wszyscy duchowni są święci. Słowem też nie wspomniałem o przyjmowaniu jakichkolwiek treści ani nie definiowałem Kościoła jako wspólnoty czy instytucji...

Zadałem proste pytanie: kto dla Ciebie jest świętym? Czy przyjmujesz autorytet świętych ogłoszonych przez Kościół Katolicki? Odpowiedziałeś ogólnikiem, a ja proszę o konkret.