Czy istnieje wojna sprawiedliwa?
Autor |
Wiadomość |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Hehe, voila:
http://polityka.onet.pl/162,1208874,1,0 ... tykul.html
Cytuj: Amerykańska wojna domowa była już, na przykład, wysoce uprzemysłowionym konfliktem i, według ocen ekspertów wojskowych, śmiercionośny potencjał typowego regimentu piechoty uzbrojonego w muszkiety sięgał 500–1000 trafień na minutę. W rzeczywistości wydajność walczących ze sobą armii Południa i Północy była żenująco niska – przeciętnie regiment zabijał zaledwie jednego, dwóch przeciwników na minutę. To tak, jakby zawodowy murarz kładł dwadzieścia cegieł na godzinę.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr sty 19, 2005 9:59 |
|
|
|
|
qrczak7
Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12 Posty: 1036
|
Cytuj: Nikt tutaj nie mówi o grupowym atakowaniu......a tylko o grupowej obronie. Tym bowiem jest wojna "sprawiedliwa"
gdyby nie atakowano, nie byloby potrzeby obrony. Zbuntowalismy się przeciw naturze i ograniczyliśmy się sztucznymi prawami, które niejako zmuszaja nas do wojen.
Zdroofko
_________________ Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.
|
Śr sty 19, 2005 16:21 |
|
|
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
Fragment Spoonman'a bardziej może posłużyć ukazaniu "ewolucji" w poglądach człowieka na zabijanie ludzi. O ile podczas wojny secesyjnej efektywność żołnierzy (sorry, ale musiałem to tak nazwać...) była mizerna, to już w XX wieku zaczęła rosnąć. W drugiej wojnie światowej średnio 40% żołnierzy strzelało by zabić, podczas amerykańskiej interwencji w Wietnamie współczynnik ten wynosił już 85%. Współcześnie niewielu ludzi postawionych w sytuacji "albo ja albo ty" ma obiekcje co do prawidłowego użycia broni. Być może wszyscy z wątpliwościami w kwestii krzywdzenia bliźnich podziwiają ten świat z innej perspektywy...
|
So sty 29, 2005 18:50 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Przede wszystkim wojny należy unikać i uczynić wszystko, aby rozwiązać konflikt metodami pokojowymi.
Jednak czasami nie jest to możliwe i zachodzi konieczność obrony z użyciem siły.
Pojęcie wojny sprawiedliwej definiuje także KKK :
KKK 2309 napisał(a): Należy ściśle wziąć pod uwagę dokładne warunki usprawiedliwiające uprawnioną obronę z użyciem siły militarnej. Powaga takiej decyzji jest podporządkowana ścisłym warunkom uprawnienia moralnego. Potrzeba jednocześnie w tym przypadku: - aby szkoda wyrządzana przez napastnika narodowi lub współnocie narodów była długotrwała, poważna i niezaprzeczalna; - aby wszystkie pozostałe środki zmierzające do położenia jej kresu okazały się nierealne lub nieskuteczne; aby były uzasadnione warunki powodzenia; aby użycie broni nie pociągnęło za sobą jeszcze poważniejszego zła i zamętu, niż zło, które należy usunąć. W ocenie tego warunku należy uwzględnić potęgę współczesnych środków niszczenia. Pojęcie wojny sprawiedliwej dotyczy tylko wojny obronnej. Gaudium et Spes napisał(a): Czym innym bowiem jest zajmowanie się sprawami wojskowymi w celach słusznehj obrony narodów, czym innym zaś- z chęci ujarzmiania innych ludów.
Aby wojna mogła być określona jako sprawiedliwa, muszą być zachowane wszystkie wymienione warunki, a nie tylko niektóre z nich.
Co więcej, wojna nie może być związana z eksterminacją ludności cywilnej . Zniszczenia nie mogą dotyczyć wszystkich obiektów , a tylko tych bezpośrednio związanych z walką - np. składy amunicji ... ale nie można planować zniszczeń np. bloków mieszkalnych.
Wojna sprawiedliwa domaga się również poszanowania wszelkich umów międzynarodowych .
|
Cz lut 24, 2005 20:21 |
|
|
Roszwor
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43 Posty: 682
|
Wg nauki Chrystusa zadna woja nie jest sprawiedliwa, jest to powiedziane bardzo wyraznie. Jesli ktos cie uderzy, nadstaw drugi policzek. W pierwszych wiekach chrzescijanie nie uznawali rzeczywiscie zadnych wojen. Problem pojawil sie, kiedy chrzescijanstwo stalo sie religia panstwowa. Jako takie, musialo usprawiedliwiac rozne dzialania panstwa, w tym wlasnie wojne. Jednak okreslenia typu "wojna sprawiedliwa" nie pojawily sie wtedy po raz pierwszy. Problem pojawil sie juz duzo wczesniej.
W ST jest czesto opisana wojna, mogaca byc uznana za sprawiedliwa. Co wiecej, Bog czesto sam staje do walki, pomagajac Izraelitom. Przykladem moze byc tu rozdzielenie wod i zatopienie armii egipskiej. To przyklad, ale wlasciwie przez caly ST przetaczaja sie konflikty, a Stworca czesto jest w nich strona. Warto powiedziec, ze istniala nawet cala Ksiega Wojen Pana. W swietle ST wojny prowadzone przez Izrael sa sprawiedliwe, bo prowadzone, ze tak powiem, z Bogiem.
Przeniesmy sie teraz w czasy duzo pozniejsze. Do wczesnego sredniowiecza. Wiadomo, runelo cesarstwo rzymskie, barbarzyncy przetaczali sie przez Europe. Wojna byla wszedzie, a Kosciol musial sie jakos do niej ustosunkowac. Na poczatku wybrano zdecydowany sprzeciw, wyszczegolniajac jednak pare przypadkow specjalnych, jak np. sąd Boży. Niestety malo kto sie tym przejal. Kosciol kosciolem a wojny trwaly nadal. Probowano wiec roznych srodkow, np uchwalono nieczystoc rzemiosla wojennego, lecz nie potepiano go calkowicie. Nie przynioslo to wiekszych efektow, co gorsza wielu duchownych ochoczo bralo miecze do reki i szlo na wroga.
Przenosimy sie dalej. Czas krucjat. Swietych wojen, swietych a wiec sprawiedliwych. To nic, ze rzenieto niewinnych, a rycerstwo bardziej troszyczylo sie o lupy, niz zbawienie. Kosciol popieral krucjaty, rowniez ze wzgledow politycznych. Jednym z powodow bylo rozladowanie nadmiernych napiec w Europie. Oczywiscie wielu ludzi szczerze chcialo wyswobodzic Jerozolime z pobudek religijnych.
Przez nastepne wieki sytuaja zmieniala sie, czesto diametralnie. Nie ma sensu wszystkiego opisywac, chyba, ze ktos bedzie ciekaw.
Chcialem raczej pokazac, ze problem Swietej wojny ciagnie sie od poczatkow ludzkosci, i jest z nia zwiazany na zawsze. Kosciol moze starac sie mediowac, grozic, prosic, lecz najczesciej, w obliczu natury czlowieka sa to dzialania malo skuteczne. Pozostaje wiec usprawiedliwianie. I ewentualne niwelowanie skutkow.
|
Cz lut 24, 2005 21:20 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|