ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Autor |
Wiadomość |
Wydra
Dołączył(a): Wt cze 15, 2010 11:34 Posty: 74
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Metanoia napisał(a): Wydra napisał(a): Mylisz się. Niektóre zwierzęta są samoświadome (eksperymenty na szympansach, na słoniach etc.). Radzę poczytać, zanim się wypowiesz. Poza tym samoświadomość nie jest conditio sine qua non posiadania interesów. Żadne zwierze nie jest samoświadome, ponieważ nie posiada rozumu i wolnej woli Jakieś dowody? Bardzo jestem ciekaw. Cytuj: jak mnie udowodnisz że jakieś zwierze ma samoświadomośc ? Przeczytaj sobie artykuł w polskim NG o inteligencji zwierząt, dowiedz się trochę o mirror teście. Polecam też ten artykuł: http://www.psychologytoday.com/blog/ani ... o-they-areCytuj: ale czy nie jedzenie mięsa sprawi że ubojnie będą zabijać humanitarnie ? Nie mój drogi, niejedzenie mięsa sprawi, że część ubojni przestanie istnieć. Dla mnie to wystarczająco dobre. Cytuj: życie ludzkie jest bezcenne ponieważ pochodzi od Boga i dlatego że człowiek ma dusze nieśmiertelną To argument do przyjęcia dla Ciebie, nie dla mnie. Poza tym nie zmienia faktu, że w stanie pierwotnej doskonałości Bóg przykazał dietę roślinną i dopiero grzech człowieka zmienił ten stan rzeczy. To trochę jak z Jezusem, Mojżeszem i Małżeństwem (jeśli ktoś pamięta Ewangelie). Cytuj: zwierzęta należą do rzeczy, materii smiertelnej, nicości Tego to nawet Biblia nie twierdzi. Cytuj: zgodze się że wegetarianizm nie jest niczym złym ale dla mnie to niepotrzebne komplikowanie sobie życia Widzisz, wszystko rozbija się o słowo niepotrzebne. Mnie się wydaje, że w świetle tego, co powiedziano, a więc: 1. wegetarianizm jest zdrowszy niż dieta mięsna 2. pozwala na uniknięcie śmierci i cierpienia zwierząt 3. mogłoby się przyczynić do rozwiązania problemu głodu na świecie wegetarianizm/weganizm zupełnie nie jest niepotrzebnym wysiłkiem. Poza tym komplikacje występują zazwyczaj przez pierwsze tygodnie (kiedy się nie wie do końca, co można jeść), po kilku miesiącach to przestaje być zupełnie problemem. Cytuj: to że sie nie je mięsa nie powoduje że ubojnie stają się humanitarne Nigdzie nie postawiłem takiej hipotezy. Cytuj: nie wszystkie ubojnie to mordownie W sensie biblijnym może nie. Ale na pewno niepotrzebne (niewystarczająco uzasadnione) zabijanie dziesiątków miliardów czujących zwierząt każdego roku. Jak dla mnie to wystarczająco złe. Cytuj: można kupować od zaufanych dostawców wędlin Można, tylko to wcale nie zmienia faktu, że zwierzę zostaje zabite. Można też starać się żyć bez mięsa, co wcale nie jest trudne.
_________________ Sprawdź temat ||Zwierzobójstwo|| viewtopic.php?f=21&t=2805
|
Pt cze 18, 2010 20:20 |
|
|
|
|
Teg
Dołączył(a): Cz cze 17, 2010 8:37 Posty: 5
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Metanoia napisał(a): Żadne zwierze nie jest samoświadome, ponieważ nie posiada rozumu i wolnej woli
Najpierw proponuję poczytać trochę na temat badań dotyczących inteligencji zwierząt ( bo generalnie widzę, że z żadnym zwierzęciem bezpośrednio nie masz do czynienia, więc obserwacje własne odpadają) Co do samoświadomości też nie masz racji. Przede wszystkim do dziś nie określono, czym jest i gdzie się znajduje świadomość, to takie słowo- nic z którym problem ma i religia i nauka. Ale, ale.. gorylica Koko, która posługuje się Ameslanem ( specjalną wersją języka migowego) i zna ok 2000słów ( używając ich w sposób, jak najbardziej inteligentny i sensowny) posiada świadomość własnej odrębności i tego, że należy do innego gatunku, niż ludzie. Małp posługujących się językiem migowym jest więcej ( choć niewiele tak zdolnych,jak Koko)
|
So cze 19, 2010 6:25 |
|
|
elizeusz
Dołączył(a): Cz cze 17, 2010 14:58 Posty: 7
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Biblia a nieśmiertelność duszy : Ps. 146 : Nie pokładajcie ufności w książętach Ani w człowieku, który nie może pomóc! (4) Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; W tymże dniu giną wszystkie zamysły jego. Kanodziei Salomona 9 : Wiedzą bowiem żywi, że muszą umrzeć, lecz umarli nic nie wiedzą i już nie ma dla nich żadnej zapłaty, gdyż ich imię idzie w zapomnienie. (6) Zarówno ich miłość, jak ich nienawiść, a także ich gorliwość dawno minęły; i nigdy już nie mają udziału w niczym z tego, co się dzieje pod słońcem. Możliwe że to myśl że człowiek ma coś jak nieśmiertelna dusza powodowała argument że zwierząt nie będzie na nowej ziemi ale jest to sprzeczne z Biblią ponieważ gdyby nie grzech nie byłoby potrzeby stwarzania niczego nowego a warunki byłyby rajskie gdzie zwierzęta były i na nowej ziemi również będą ponieważ są piękne pożyteczne i ziemia jest również darem Stwórcy dla nich właśnie
|
So cze 19, 2010 16:23 |
|
|
|
|
carissima
Dołączył(a): So cze 19, 2010 16:29 Posty: 6
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Witajcie! Przyznać muszę, że tzw. propagandy wegetariańskiej nie zauważam, nie przekonuję sama do swojego wyboru innych, natomiast bardzo często doświadczam żartów i dietetycznych szykan ze strony innych. Gdy przechodziłam na wegetarianizm, byłam bardzo wierzącą nastolatką, aktywną w grupach młodzieży w parafii. Na szczęście tam nigdy nie usłyszałam, że wegetarianizm mógłby być grzechem. Takie zdania pojawiły się, gdy zaczęłam studiować Biblię ze świadkami Jehowy. Mam wrażenie, że oficjalnie nie reguluje się nigdzie w Kościele stosunku do wegetarianizmu. Trudno mi sobie wyobrazić Franciszka z Asyżu przy schabowym (są takie doniesienia?). To bardzo dobrze, że każdy może wybrać zgodnie z własnym uznaniem. Na jeden z zarzutów zdrowotnych mogę odpowiedzieć tak: nawet nie dbając szczególnie o podaż białka w diecie, jemy go za dużo. Dorosły człowiek jedzący mięso potrafi dziennie spożyć i 500% normy, co prowadzi w prostej linii do chorób cywilizacyjnych. Diety wegetariańskiej nie trzeba układać w czasochłonny sposób, nie jest wcale trudna - wymaga tylko zmiany kilku nawyków. Zdarza mi się pół żartem mówić, że nie lubię ani ludzi, ani zwierząt, dlatego nie zjadam ani jednych, ani drugich. Pozdrawiam!
|
So cze 19, 2010 16:37 |
|
|
elizeusz
Dołączył(a): Cz cze 17, 2010 14:58 Posty: 7
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
|
So cze 19, 2010 16:41 |
|
|
|
|
Metanoia/Freedom
Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34 Posty: 837 Lokalizacja: mazowsze
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
inteligencja zwierzat to nie samoswiadomośc gdyby ludzie nie nauczyli małpy języka migowego to by go nie umiała samoswiadomość i ego to funkcja duchowa/nadrealna w człowieku i nie ma swego organu w mózgu po śmierci- odzieleniu ducha od ciała człowiek posiada samoświadomośc, wiedze, pamięc, rozum, wole, intelekt
_________________ 1 KOR 13
|
So cze 19, 2010 18:39 |
|
|
carissima
Dołączył(a): So cze 19, 2010 16:29 Posty: 6
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Samoświadomość to świadomość istnienia siebie jako oddzielnego elementu od reszty natury - moim zdaniem o samoświadomości świadczy choćby fakt, że niektóre zwierzęta rozpoznają się w lustrze - a nie traktują odbicia jak drugiego przedstawiciela swojego gatunku, który zachowuje się dla nich niezrozumiale.
|
So cze 19, 2010 20:59 |
|
|
Teg
Dołączył(a): Cz cze 17, 2010 8:37 Posty: 5
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Metanoia napisał(a): inteligencja zwierzat to nie samoswiadomośc gdyby ludzie nie nauczyli małpy języka migowego to by go nie umiała samoswiadomość i ego to funkcja duchowa/nadrealna w człowieku i nie ma swego organu w mózgu po śmierci- odzieleniu ducha od ciała człowiek posiada samoświadomośc, wiedze, pamięc, rozum, wole, intelekt Nie rozumiesz chyba pojęcia samoświadomości. Dziecko też nie uczy się z powietrza, czego doskonałym przykładem są tzw. dzikie dzieci, któe nie znają żadnych form komunikacji i nie są już w stanie się ich nauczyć ( bodaj tylko do 13 roku życia można się nauczyć języka). Tak więc nie ma żadnej różnicy między małpami, a ludźmi. Języka dziecko uczy się od rodziców. Koko jest świadoma własnego istnienia, tego, że jest gorylem, że stanowi odrębny byt, rozróżnia kategorie czasowe - przeszłość, przyszłość ( wspomina np swojego zmarłego przed laty brata, z którym była mocno związana), potrafi kłamać, oszukiwać, wyrażac smutek, wspułczuć itp. A więc wyraża całą gamę emocji identycznych, jak ludzie. Znacznie bliżej jej do ludzie, niż tzw. zwierząt. Pojęcia duszy to rzecz nieudowadnialana w żadnej dyskusji merytorycznej.
|
So cze 19, 2010 23:08 |
|
|
Teg
Dołączył(a): Cz cze 17, 2010 8:37 Posty: 5
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Teg napisał(a): Metanoia napisał(a): inteligencja zwierzat to nie samoswiadomośc gdyby ludzie nie nauczyli małpy języka migowego to by go nie umiała samoswiadomość i ego to funkcja duchowa/nadrealna w człowieku i nie ma swego organu w mózgu po śmierci- odzieleniu ducha od ciała człowiek posiada samoświadomośc, wiedze, pamięc, rozum, wole, intelekt Nie rozumiesz chyba pojęcia samoświadomości. Dziecko też nie uczy się z powietrza, czego doskonałym przykładem są tzw. dzikie dzieci, któe nie znają żadnych form komunikacji i nie są już w stanie się ich nauczyć ( bodaj tylko do 13 roku życia można się nauczyć języka). Tak więc nie ma żadnej różnicy między małpami, a ludźmi. Języka dziecko uczy się od rodziców. Koko jest świadoma własnego istnienia, tego, że jest gorylem, że stanowi odrębny byt, rozróżnia kategorie czasowe - przeszłość, przyszłość ( wspomina np swojego zmarłego przed laty brata, z którym była mocno związana), potrafi kłamać, oszukiwać, wyrażac smutek, wspułczuć itp. A więc wyraża całą gamę emocji identycznych, jak ludzie. Znacznie bliżej jej do ludzie, niż tzw. zwierząt. Pojęcia duszy to rzecz nieudowadnialana w żadnej dyskusji merytorycznej. Zresztą pogląd na to się zmienia - w dniu dzisiejszym co poniektórzy duchowni nie sa już tacy pewni, czy zwierzęta faktycznie nie mają nieśmiertelnej duszy. Ale jeśli sięgamy do argumentów logicznych i naukowych to pomiędzy zwierzętami, a ludźmi istnieje jedynie różnica jakościowa. Umieją one posługiwac się językiem, wyrażac emocje, wykorzystują narzędzia, są w stanie wnioskowac i planować, a jeśli na moment sięgniemy do nie do końca ortodoksyjnej nauki - posidają, jak każdy żywy organizm biopole ( lepiej znane jako aura). Więc o tym kto ma, a kto nie ma duszy decyduje się jedynie na papierze. Wybacz, ale to żaden argument, iż jakaś religia twierdzi, że zwierzęta duszy nie mają. Kościół Wielkiego potwora spaghetti, który zrzesza na calym świecie kilkadziesiąt tysięcy ludzi też ma swoje wierzę, nie wierzę, ale czy to znaczy, że mają rację? edit: Przepraszam, jakimś sposobem dwa moje prawie identyczne posty znalazły się jeden pod drugim. Jeśli się da poprosiłbym o usunięcie górnego.
|
N cze 20, 2010 0:12 |
|
|
Wydra
Dołączył(a): Wt cze 15, 2010 11:34 Posty: 74
|
Re: ZWIERZOBÓJSTWO - reaktywacja
Hmmm, tak się zastanawiam, może to istotne. Co was powstrzymuje przed ewentualnym przejściem na wegetarianizm: 1. Przyzwyczajenie żywieniowe (co bym jadł, gdyby nie mięso?) 2. Obawy zdrowotne (boję się: anemii, wypadania włosów, impotencji, wyniszczenia organizmu etc.) 3. Nie przekonuje mnie argumentacja wegetarian/nie interesuje mnie, co się dzieje ze zwierzętami zabijanymi na mięso.
_________________ Sprawdź temat ||Zwierzobójstwo|| viewtopic.php?f=21&t=2805
|
Pn cze 21, 2010 9:14 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
4. Uwielbiam golonkę i gulasz wołowy
|
Pn cze 21, 2010 11:39 |
|
|
Wydra
Dołączył(a): Wt cze 15, 2010 11:34 Posty: 74
|
Re:
Liam napisał(a): 4. Uwielbiam golonkę i gulasz wołowy Czyli nie 4., a 1. Ze swojej strony napiszę tylko, że to akurat nie jet przeszkoda, bo wege-jedzenie jest naprawdę pyszne (kto próbował, ten wie) i jakoś argument z przyzwyczajenia wydaje mi się baaaardzo wątpliwy. Przyzwyczajenia są dobre i złe. Dobrych powinno się trzymać, ze złych zrezygnować. Takich przyzwyczajeń, które szkodzą zdrowiu i na dodatek generują niepotrzebnie cierpienie raczej za dobre bym nie uznał.
_________________ Sprawdź temat ||Zwierzobójstwo|| viewtopic.php?f=21&t=2805
|
Wt cze 22, 2010 6:54 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Niezupełnie. Uwielbiam też tartę z brokułami, naleśniki ze szpinakiem i soczewicę. Nie mam problemu "co bym jadł gdyby nie mięso."
Są też jeszcze inne argumenty. Moja przyjaciółka była wegetarianką przez 20 lat. Z przekonania. I poddała się, kiedy poszła do fizycznej pracy. Okazało się, że zwyczajnie nie jest w stanie pracować 8 godzin na jarzynach.
|
Wt cze 22, 2010 7:09 |
|
|
Wydra
Dołączył(a): Wt cze 15, 2010 11:34 Posty: 74
|
Re:
Liam napisał(a): Są też jeszcze inne argumenty. Moja przyjaciółka była wegetarianką przez 20 lat. Z przekonania. I poddała się, kiedy poszła do fizycznej pracy. Okazało się, że zwyczajnie nie jest w stanie pracować 8 godzin na jarzynach. Jak jadła same jarzyny, to wcale się nie dziwię. Wystarczy sobie spojrzeć na ich kaloryczność. Co wcale nie zmienia faktu, że na diecie wegetariańskiej/wegańskiej można bez problemu bardzo ciężko pracować fizycznie, jeśli człowiek nie popełnia kardynalnych błędów (mam wrażenie, że Twoja koleżanka popełniła). Dowodów cała masa - wystarczy spojrzeć sobie na wege-sportowców, że wymienię tylko: Dave'a Scotta )(ekordzisty wszechczasów, jeśli chodzi o zwycięstwa w zwodach Iron Man) Carla Lewisa (sprinter) Tony'ego Gonzaleza (NFL, Atlanta Falcons) Billa Pearla (kulturystyka) Martinę Navratilovą (tenis) Roberta Parisha (gwiazdora NBA) to tylko kilka nazwisk z baaaaaardzo długiej listy.
_________________ Sprawdź temat ||Zwierzobójstwo|| viewtopic.php?f=21&t=2805
|
Wt cze 22, 2010 8:25 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wiesz doskonale że "jarzyny" to skrót myślowy. I rozumiem, że przekonuje Cię baaardzo długa lista osób, których na oczy nie widziałeś. Mnie przekonuje jedna, którą znam od dzieciństwa i widzę jak ciężko haruje.
Myślałem że pytasz żeby się dowiedzieć, a nie po to by uprawiać propagandę.
|
Wt cze 22, 2010 8:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|