Cytuj:
Miłosci - przede wszystkim Boga - poźniej człowieka.
kiedyś pamiętam ten temat był podjęty w filmie o Mojżeszu albo Abrahamie
gdzie przy końcu żywota płakał i mówił o swojej żałości ,że bardziej kochał Boga niż ludzi
sprawa dosyć ciężka
zawsze mnie zastanawiała o co chodziło piszącemu scenariusz
i jak to możliwe tak akurat żałować
no nic tylko dochodze do wniosku ,że Miłości nijako nieda sie rozdzielić
skoro Bóg jest Miłością to kochając bliźniego ,lud Boży,wrogów
jest sie blisko Boga i tak
w innym filmie w usta papieża JPII włożono słowa podczas spowiedzi ateisty chcącego sie ożenić słowa skierowane do niego pytająco
kochasz ją
tak
to jest Miłość
tak
no to jesteś bliżej Boga niż Ci sie wydaje
Tak i do tego jeszcze dochodzą słowa Chrystusa skierowane do św. Piotra
kochasz mnie więcej aniżeli Ci?
paś baranki moje...
skomplikowana sprawa i trudna
z drugiej strony jeśli chodzi o pierwszeństwo spraw
napewno Bóg jest fundamentem
na którym reszta jest budowana
może Abrahamowi chodzilo o srogie prawo
i chęć by służyli Bogu
przez co surowo traktował ludność czego żałował
może Chrystusowi chodziło o oddanie sie z Miłości w niewole posłuszeństwa Jego woli
nawracania grzeszników
może Janowi Pawłowi II chodziło o czyn spelnienia obowiązku Miłości przez ateiste
a nie tylko mówienia Miłości tak jak to wielu robi ...katolików nawet ale bez czynu w życiu