mates08 napisał(a):
Proszę o pomoc, bo zdarza mi się tak robić, a nie wiem czy to jest właściwe.
A więc... wygląda to na bardziej ogólnym poziomie tak: "Hmm, być może to co zrobię, jest złe. Nie wiem, ale zrobię to"
Mniejsza o czyn o który tu chodzi... Chodzi o to, czy
podjęcie decyzji w nieświadomości jest dobre, czy złe. Według katolickiej teologii moralnej, podjęcie takiej decyzji (czegokolwiek by ona nie dotyczyła) jest
złe. W Liście św. Pawła do Rzymian czytamy:
Cytuj:
Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem (Rz 14, 23).
Tym samym okazuje się, że kto działa mając wątpliwość w sumieniu, a nie będąc przekonanym, że postępuje dobrze - grzeszy niezależnie od tego, czy faktycznie czyni dobrze, czy źle. Źle się czyni
decydując się na działanie, co do którego nie ma się pewności, że jest dobre a przynajmniej dozwolone. Ta kwestia (decyzja na działanie, kiedy sumienie nie wiedziało, czy wolno dany czyn popełnić) była podejmowana w teologii moralnej. Można więc upewnić się i samemu. Ale zgodnie z moją najlepszą wiedzą w tej materii mogę powiedzieć że: wszelkie działania w nieświadomości są zakazane. Wszelkie. Jeśli masz przeczucie, że "to być może jest grzech" - to nie możesz się na to zdecydować. Upewnij się, zasięgnij rady, poczytaj... jak dojdziesz do pewności, wtedy podejmuj decyzję.