Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 2:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 229 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
 Dwa przykazania miłości 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Dwa przykazania miłości
Też sądzę że kocha się , szanuje i akceptuje człowieka( i oczywiście nie tylko) jako jego istotę, nie zmusza to do tolerowania jego niewłaściwych zachowań, wręcz właśnie miłość do niego sprawa że chcemy aby to się zmieniło.
Nie kocha się za to jaki ktoś jest ani za to co robi, nie kocha się z jakiegoś powodu, jeśli ktoś kocha z jakiegoś powodu to jest to miłość niedojrzała i niepełna.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr lip 04, 2018 16:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Dwa przykazania miłości
chwat napisał(a):
Czyli w tym przypadku nie będziesz czegoś akceptować. To po co mówienie, że miłość to akceptowanie?


Bo to jest akceptowanie człowieka. Uznawanie jego człowieczeństwa. Szacunek do jego człowieczeństwa. I troska o jego człowieczeństwo.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Śr lip 04, 2018 16:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dwa przykazania miłości
towarzyski_pelikan napisał(a):
chwat napisał(a):
Czyli w tym przypadku nie będziesz czegoś akceptować. To po co mówienie, że miłość to akceptowanie?

Bo to jest akceptowanie człowieka.
Co to jest akceptowanie? To że się nie akceptuje? To jest akurat nieakceptowaniem.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr lip 04, 2018 16:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Dwa przykazania miłości
Chodzi o akceptację istoty człowieka, która może iść w parze z nieakceptacją formy człowieka (jego zachowań, poglądów, cech osobowościowych).

Cały czas mieszasz te dwa porządki.

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Śr lip 04, 2018 17:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dwa przykazania miłości
Czyli miłość to akceptacja i nieakceptacja.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr lip 04, 2018 17:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Dwa przykazania miłości
Tak, pełna akceptacja istoty człowieka, która nie jest tożsama z akceptacją czy choćby tolerancją jego zachowań czy poglądów.
Ty to nie Twoje poglądy, zachowania, wygląd - mogę się nie zgadzać z Twoimi poglądami, mogę nie tolerować Twoich zachowań, mogę nie lubić Twojego wyglądu a nadal Cię kochać, szanować i akceptować - takie to trudne?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr lip 04, 2018 17:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dwa przykazania miłości
Biorąc pod uwagę, że nie wiesz co to znaczy "kochać", jest to nie tyle trudne, co nonsensowne.
Akceptacja próbowała definiować kochanie, a teraz stwierdzasz jednym tchem, że możesz "kochać i akceptować". Słowo które próbowało definiować inne, towarzyszy tamtemu, ale nie wiadomo co tamto pierwsze znaczy. Albo wiemy o czym mówimy, albo bełkoczemy wyrazami, których znaczenia nie znamy.

Co to jest "miłość"?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr lip 04, 2018 18:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Dwa przykazania miłości
Ja już napisałam że nie potrafię stworzyć zadowalającej mnie definicji i to okazuje się że nie tylko miłości, ale i wszelkich innych wartości wyższych/ nadrzędnych idei ( ot takie odkrycie ostatnich dni). Jeśli potrafisz to podaj swoją, może jakoś obejmie całokształt zagadnienia.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr lip 04, 2018 21:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dwa przykazania miłości
Pamiętam, że pisałaś, że nie potrafisz stworzyć definicji. Tym bardziej dziwi mnie Twój ochoczy udział w wypowiadaniu się na temat, co do którego zdeklarowałaś niewiedzę. Dziwi mnie ten brak symetrii.

Swoją definicję podawałem wielokrotnie, w bardzo skróconej formie będzie to "ofiara". W mniej radykalnym brzmieniu może to być np dar (jeśli komuś ofiara kojarzy się zbyt tematycznie), ale chodzi w zasadzie o to samo. Chodzi o postawę naszej wolnej woli, na podstawie której coś komuś bezinteresownie darowujemy, chcąc jego dobra. Z naszej strony oznacza to zawsze mniejszą lub większą stratę. Będzie więc rodzaj poświęcenia, dokonywanego w interesie drugiego, czyli miłość jest postępowaniem, kiedy w interesie drugiego człowieka oddajemy coś, co należy do nas.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr lip 04, 2018 21:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 30, 2018 19:45
Posty: 1269
Post Re: Dwa przykazania miłości
chwat napisał(a):
Swoją definicję podawałem wielokrotnie, w bardzo skróconej formie będzie to "ofiara". W mniej radykalnym brzmieniu może to być np dar (jeśli komuś ofiara kojarzy się zbyt tematycznie), ale chodzi w zasadzie o to samo. Chodzi o postawę naszej wolnej woli, na podstawie której coś komuś bezinteresownie darowujemy, chcąc jego dobra. Z naszej strony oznacza to zawsze mniejszą lub większą stratę. Będzie więc rodzaj poświęcenia, dokonywanego w interesie drugiego, czyli miłość jest postępowaniem, kiedy w interesie drugiego człowieka oddajemy coś, co należy do nas.


Jak będzie się w świetle takiej definicji objawiać kochanie samego siebie?

_________________
Nie będzie mason pluł nam w twarz, ni dzieci nam tumanił!


Śr lip 04, 2018 21:56
Zobacz profil

Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46
Posty: 2611
Post Re: Dwa przykazania miłości
Chwat: zdefiniuj pojęcia: sprawiedliwość, miłosierdzie, Bóg, miłość, nienawiść, zazdrość...

Uważam, że powyższe terminy, które są sformuowaniami abstrakcyjnymi, to pojęcia podstawowe, których nie da się jednoznacznie zdefiniować. W matematyce występują pojęcia pierwotne. Myślę, że w filozofii i teologii również występują pojęcia pierwotne. Tak jak matematyk wypowiada się na temat geometrii, nie potrafiąc podać definicji punktu i prostej, tak można mówić o miłości, nie podając definicji miłości.

Co do odparcia przez Ciebie zarzutów co do Twojej definicji miłości jako ofiary - przypominam, że nie rozwiałeś moich wątpliwości. Są sytuacje, w których miłość nie jest równoznaczna z ofiarą. Miłość nie okazuje się tylko w kryzysie, w którym należy złożyć jakąś ofiarę.

_________________
MODERATOR


Śr lip 04, 2018 22:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Dwa przykazania miłości
Nie piszę że nie rozumiem czym jest miłość, piszę że nie potrafię jej ująć w słowa - a to duża różnica. Jeszcze parę dni temu byłam pewna że moja definicja jest dobra, ale dotarło do mnie że nie obejmuje nawet wierzchołka góry lodowej.
Czy gdy nie ma czynów to nie ma miłości?
Czy gdy nie odczuwam straty to nie ma miłości?
Czy miłość to postawa woli? W takim razie dlaczego ją odczuwamy, możemy doświadczać wszechogarniającej miłości gdy wyciszymy umysł?
Taka wszechogarniająca miłość nie wyraża się w działaniu, nikt nic nie traci...
Można uznać że taka miłość nie istnieje.
Dzięki doświadczaniu jej rozumiem na czym polega problem z Bogiem, da się go doświadczyć, być przekonanym że istnieje, ale nie ma jak go udowodnić ani porządnie zdefiniować.
Równocześnie każdy może się upierać że jego definicja jest najlepsza, bo pasuje do jego światopoglądu.
Taka też była moja definicja miłości - pasująca do mojego światopoglądu.
Niby już nie raz czegoś takiego doświadczałam, ale potem to znikało i pojawiała się codzienność, doświadczałam tego tylko wprowadzając się w specjalny stan, ale ostatnio , może na skutek prób z doświadczeniem Boga w podobny sposób, coś się zmieniło i uważam że nie potrafię zdefiniować jakiejkolwiek wyższej idei.
Jak tak teraz myślę to nie potrafię zdefiniować jak należy jakiegokolwiek doznania, szczególnie gdyby definicja miała być zrozumiała dla kogoś kto tego nie doświadczył, mogę jedynie porównywać to do czegoś bardziej znanego... Nawet łaskotania nie zdefiniuję ;) Ale to nie znaczy że nie wiem co to jest łaskotanie i że nie mogę o nim dyskutować.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr lip 04, 2018 22:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dwa przykazania miłości
towarzyski_pelikan napisał(a):
Jak będzie się w świetle takiej definicji objawiać kochanie samego siebie?
Jest niewykonalne.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr lip 04, 2018 22:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Dwa przykazania miłości
Co jest bardziej prawdopodobne że nikt nie jest zdolny do kochania siebie czy że coś z definicją Chwata jest nie tak? 'Kochaj bliźniego swego jak siebie samego' - to wyraźnie mówi o kochaniu siebie... A ponoć to ja w kółko kwestionuję Biblię...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr lip 04, 2018 23:45
Zobacz profil
Post Re: Dwa przykazania miłości
IrciaLilith napisał(a):
Co jest bardziej prawdopodobne że nikt nie jest zdolny do kochania siebie czy że coś z definicją Chwata jest nie tak? 'Kochaj bliźniego swego jak siebie samego' - to wyraźnie mówi o kochaniu siebie... A ponoć to ja w kółko kwestionuję Biblię...

Jak można cały czas to samo mielić, przecież to było wyjaśniane już kilka razy? Czy to naprawdę takie trudne do zrozumienia? Oczywiście, że można siebie kochać, tylko, że taka miłość nie jest miłością w duchu chrześcijańskim, jest jej zaprzeczeniem. "Kochaj bliźniego" ma znaczenie odwrotne od kochania siebie. Miłość do bliźnich jest ofiarą, polega na ponoszeniu straty, na ofiarowaniu czegoś z tego co się ma. A na czym polega miłość do siebie? Jak można jednocześnie coś sobie ofiarowywać i otrzymywać, to fikcja.


Cz lip 05, 2018 5:59
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 229 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL