Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 10:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Probabilizm 
Autor Wiadomość
Post Probabilizm
Jestem - niestety - zmuszony podjąć trudną problematykę nadającą się - tak na dobrą sprawę - na dyskusję na poziomie min. akademickim na "ogólnodostępnym" forum dyskusyjnym.
Piszę "niestety" gdyż zostałem do tego niejako "zmuszony" przez Levisa jego wypowiedziami w tematyce "rodzinnej" (a ściślej - zakazu współżycia oraz stosowania metod NPR i antykoncepcji).
Głównie to posty:
viewtopic.php?p=105417#105417
Levis napisał(a):
Jeśli człowiek podparl swoje poglady rzetelna analiza, jest ich pewny, to nawet, jesli nie zgadza sie w nich z KK, powinien dostac rozgrzeszenie, bo nie czyni Ÿle.
Moje pytanie do ekspertow brzmi: jaki jest obecnie stosunek Kosciola do tej doktryny?

viewtopic.php?p=108158#108158
Levis napisał(a):
Cytuj:
(...)Kan. 752. Wprawdzie nie akt wiary, niemniej jednak religijne posłuszeństwo rozumu i woli należy okazywać nauce, którą głosi Papież lub Kolegium Biskupów w sprawach wiary i obyczajów, gdy sprawują autentyczne nauczanie, chociaż nie zamierzają przedstawić jej w sposób definitywny.


Ja nie mowie o kazdym i zawsze. Uwazam ze te nauki KK ktore tutaj omawiamy sa dyskusyjne. A skoro sa to zgodnie z przyjeta doktryna probabilizmu zachowanie oparte na kwestionowaniu ich, o ile jest to rzetelnie umotywowane, jest prawomocne.
Przypominam, ze probabilizm jest doktryna przyjeta przez Kosciol. Oto definicja z Opoki:
(...)

viewtopic.php?p=108447#108447
Levis napisał(a):
(...)
Cytuj:
Św. Alfons Liguori (1696-1787), założyciel redemptorystów, dzięki temu, że zajął stanowisko pośrednie, udzielił poparcia probabilizmowi, który się dzisiaj powszechnie przyjmuje


Cytuj:
nie uzna przykazania "nie zabijaj" i będzie mordować bo uzna to za słuszne ...
Jasno w definicji pisze, ze prawo moralne musi byc dyskusyjne,"nie zabijaj" takie nie jest.

Cytuj:
Probabilizm nie ma zastosowania dla kogoś, kto ma pełne warunki do tego, by żyć w zgodzie z nauczaniem Kościoła - lecz jest to raczej próba rozwiazania trudnych problemów moralnych ludzi niejako "poszkodowanych przez los" - np. osób, którzy pozostali -nie z własnej winy- w trudnej sytuacji (np. młodzi męzowie opuszczeni przez żony).

Bzdura, nigdzie tak nie pisze. Probabilizm ma zastosowanie dla kazdego, kto mimo staran, by zrozumiec w pelni nauke KK nie moze jej uznac za sensowna. W takiej sytuacji nikt nie ma prawa odmowic mu rozgrzeszenia.

Oraz kilka innych ...

Musze tu rozczarować Levisa - niestety pojęcie "probabilizmu" nie oznacza w Kościele zgody na działania niezgodne z nauczaniem Kościoła - "probabilizm" to nieco inna sprawa.


Wt paź 11, 2005 17:03
Post 
Kilka słów zarysu "Probabilizmu"

Wypracowane systemy moralne można syntetycznie ująć następująco:
1- probabilizm laksystyczny (laksyzm) - twierdzono, że można zawsze działać na bazie własnej wolności, jeśli jakakolwiek racja występuje za tym działaniem;
2- probabilizm właściwy (prosty) - głoszono, że można wybierać, opowiadać się
za własną wolnością jeśli istnieją po temu słuszne racje, także wtedy, gdy w konfrontacji
z opiniami przeciwnymi są te racje mniej prawdopodobne;
3- ekwiprobabilizm - zakładał ochronę prymatu prawa, ale przyznawał też
możliwość wolnego wyboru, wówczas gdy racje za i przeciw są tej samej jakości (żadna z nich nie przeważa);
4- probabilioryzm - uznawano zobowiązanie prawa dopóty, dopóki przeciw
temu nie istnieją racje przemawiające na korzyść wolności działania;
5- tucjoryzm (rygoryzm) - twierdzono, że prawo ma zawsze charakter
zobowiązujący, liczą się zawsze i tylko opinie i racje pewne (w tym systemie nie liczył się natomiast w konsekwencji człowiek).

Dodam, iż Kościół w swym działaniu już kilkaset lat temu odrzucił skrajności (zarówno laksyzm jak i rygoryzm). Pojęcia "laksyzmu" jak i "rygoryzmu" z powodzeniem stosowano w działaniach osób będących poza Kosciołem.
"laksyzm" to bowiem nic innego, jak tylko współczesne ustalanie samemu sobie moralności
- "rygoryzm" to wyrażał się natomiast np. prawem Constitutio Criminalis Carolina. - Kodeksem karnym Rzeszy wydanym w 1532 roku przez cesarza Karola V. a stanowiącym nieludzkie wręcz prawo (czyli to, co próbuje obecnie przypisywać się bezpodstawnie katolickiej "Inkwizycji", a od którego to prawa wiele osób wolało sie uciec .. własnie przed sady Inkwizycji) - lub też wyrażający się innym rygorystycznym nieludzkim próbom podporządkowania czlowieka prawu (np. słynny art. 58 konstytucji b. ZSRR) lub próbom "tepienia czarownic" przez sądy cywilne Odrodzenia.
Zatem - Kościół w swych działaniach pozostawił trzy dopuszczalne nurty:
- probabilizm właściwy
- ekwiprobabilizm
- probabilioryzm

Każdy z nich jest jednak obwarowany pewnymi uwarunkowaniami.
Zacznijmy może od ich ogólnego omówienia ...
Cytuj:
Drugi przypadek stanowiący zasadniczą trudność dla sumienia to konflikt
obowiązków. W tym wypadku nie ma rozwiązań kompromisowych. Idzie się natomiast
za intuicją lub doświadczeniem moralnym.
Konfliktowe przypadki można rozwiązać stosując zasadę dotyczącą tzw. czynu o
podwójnym skutku. Dwoistość skutku oznacza tutaj sytuację, gdy dany czyn z jednej
strony wywołuje skutek dobry, z drugiej natomiast zły. Taki czyn jest dopuszczalny
wówczas, gdy bierze się pod uwagę następujące zasady - warunki:
1- akt sam w sobie jest moralnie dobry, albo przynajmniej obojętny;
2- bezpośredni skutek jest dobry, natomiast zły jest efektem pośrednim;
3- cel działającego jest moralnie dobry;
4- istnieje proporcjonalnie ważna przyczyna uzasadniająca takie działanie.
Zdobywanie praktycznej pewności sumienia.
103 Por. DS 2101-2165 2167 zwłaszcza: 2103.
104 Por. DS 2303.

Ogólną zasadą kierującą ludzkim działaniem jest stwierdzenie, że nie wolno niczego czynić mając sumienie wątpliwe co moralności czynu. Ujmując to od strony pozytywnej należy stwierdzić, że właściwą regułą czynów ludzkich jest wyłącznie sumienie pewne i możliwie sumienie prawdziwe.
Praktyczną pewność sumienia można uzyskać dwojaką drogą:
1. Metoda bezpośrednia:
Zaleca się w niej poradę u kompetentnego człowieka, osobiste i własne
przestudiowanie lub samodzielne przeanalizowanie elementów tworzących ludzki czyn.
W wypadku takiej analizy trzeba przestrzegać następujących zasad:
a- należy zachować hierarchię wartości,
b- wybór powinien zmierzać w kierunku wartości łatwiej ulegającej
naruszeniu,
c- nie wolno iść po linii najmniejszego oporu i w kierunku ułatwień
życiowych.
2. Metoda pośrednia:
Wykorzystuje się w niej tzw. "zasady refleksyjne":
a- prawo wątpliwe nie obowiązuje. Ta zasada nie dotyczy wszakże czterech
przypadków, gdy idzie o:
• ważność sakramentów,
• uzyskanie rzeczy koniecznych do zbawienia,
• zabezpieczenie niewątpliwych praw osoby trzeciej,
• uniknięcie wielkiego niebezpieczeństwa duchowego (własnego bądź
kogoś drugiego),
b- w wątpliwościach należy opowiadać się za tym, za kim stoi domniemane
prawo,
c- należy domniemywać niewinność oskarżonego,
d- większe domniemanie jest po stronie przełożonego,
e- trzeba sądzić zgodnie z tym, co zazwyczaj się zdarza,
f- lepsza jest sytuacja posiadającego rzecz zakwestionowaną,
g- należy opowiedzieć się za ważnością aktu,
h- nie należy powiększać obowiązku narzuconego przez prawo.
Sumienie pozostaje w relacji do prawa. Jest głosem, który rozbrzmiewa w
człowieku, informując, co jest dobrem, a co złem. Jest światłem, które pokazuje człowiekowi drogę postępowania. Jednocześnie, w napięciu z prawem dokonuje się najwięcej dylematów moralnych ludzkiego życia.
Ma to miejsce nie tylko w odniesieniu do prawa moralnego, ale także do prawa stanowionego przez człowieka.
Warto zatem spojrzeć, choćby z konieczności pobieżnie, na zasady określające owe relacje.

Wypełnienie zobowiązań prawnych jest uzależnione od właściwego
zrozumienia norm. Zazwyczaj nie przedstawia to trudności, jednakże niekiedy mogą one zaistnieć, gdy sens normy jest niezrozumiały. Pojawia się wówczas moralny obowiązek posłużenia się odpowiednią interpretacją. Wyróżnia się dwa rodzaje takich interpretacji:
• autentyczną - urzędowa, dokonana przez kompetentny w tym zakresie
autorytet,
• zwyczajową - wyraża się w istniejącej przez długi czas praktyce.
W wypadku istniejących wątpliwości należy stosować następujące zasady:
• w zakresie przywilejów dopuszcza się interpretację rozszerzającą,
• w zakresie obowiązków i ciężarów nakładanych przez prawo dopuszcza się
interpretację bardzo ścisłą.
• konieczne jest zawsze zwrócenie uwagi nie tylko na normę, ale na jej sens.
W niektórych wypadkach może nastąpić uwolnienie z prawa:
1- moralnie usprawiedliwiona nieznajomość prawa powoduje brak
zobowiązania w sumieniu,
2- fizyczna niemożliwość wypełnienia prawa (np. choroba) także nie pociąga
żadnej winy moralnej w wypadku niezachowania prawa,
3- sytuacja, gdy słuszność moralna dyktuje niezachowanie prawa - czyli w
wypadku epikei.
Epikeia - oznacza sposób roztropnego stosowania prawa pozytywnego w wyjątkowej sytuacji, dokonany w myśl domniemanego zamiaru prawodawcy, a nie wg samej litery prawa. Ta litera w nadzwyczajnych okolicznościach, nie przewidzianych przez prawodawcę,
byłaby szkodliwa dla dobra osobistego i wspólnego. Wg św. Tomasza epikeia jest korekturą ogólnej ustawy w celu dostosowania jej do wymogów konkretnej sytuacji.
Dzięki powiązaniu ze sprawiedliwością epikeia jest cnotą, usprawniającą do działalności na rzecz tego co sprawiedliwe (odejście od sprawiedliwości legalnej dokonuje się w imię sprawiedliwości ogólnej).
Ponieważ przedmiotem epikei jest słuszne zastosowanie litery prawa, dlatego dotyczy ona tylko prawa stanowionego ludzkiego.


Opracowaie i cytaty na podstawie tekstu Paweł Bortkiewicz
WPROWADZENIE DO ETYKI DLA MYŚLĄCYCH

Zaznaczam, Levisie - to nie sa proste sprawy ...
Przedstawiam tu jedynie ich zarys - i to bardzo niechętnie ...


Wt paź 11, 2005 17:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Wklejony tekst w zaden sposob nie przeczy mozliwosci korzystania z doktryny probabilizmu w zagadnieniach etyki seksualnej KK. Przypominam, ze jest to doktryna katolickiej teologii moralnej.
Cytuj:
Ogólną zasadą kierującą ludzkim działaniem jest stwierdzenie, że nie wolno niczego czynić mając sumienie wątpliwe co moralności czynu. Ujmując to od strony pozytywnej należy stwierdzić, że właściwą regułą czynów ludzkich jest wyłącznie sumienie pewne i możliwie sumienie prawdziwe.
Praktyczną pewność sumienia można uzyskać dwojaką drogą:
1. Metoda bezpośrednia:
Zaleca się w niej poradę u kompetentnego człowieka, osobiste i własne
przestudiowanie lub samodzielne przeanalizowanie elementów tworzących ludzki czyn.
W wypadku takiej analizy trzeba przestrzegać następujących zasad:
a- należy zachować hierarchię wartości,
b- wybór powinien zmierzać w kierunku wartości łatwiej ulegającej
naruszeniu,
c- nie wolno iść po linii najmniejszego oporu i w kierunku ułatwień
życiowych.

W ten sposob wlasnie zyskuje sie podstawy do odrzucenia watpliwych zasad etycznych.

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Wt paź 11, 2005 19:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Musze tu rozczarować Levisa - niestety pojęcie "probabilizmu" nie oznacza w Kościele zgody na działania niezgodne z nauczaniem Kościoła - "probabilizm" to nieco inna sprawa.

Wytlumacz swoimi slowami dlaczego nie.
Skoncz ze wklejaniem przydlugich cytatow, bo to wcale nie swiadczy o kompetencji.
Nie ma sensu prowadzic akademickiej dysputy, sprawa jest skomplikowana, ale nie ma co gadac we dwoje. Niech inni sie przylacza.

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Wt paź 11, 2005 19:55
Zobacz profil
Post 
Levis !
Probablistyka jest tą dziedzina działalności Kościoła która już została dawno opracowana - i trudno o niej dyskutować bez znajomości przynajmniej jej podstaw. Na podstawie krótkiej wzmianki encyklopedycznej można dość w tej trudnej tematyce jedynie .. do mylnych wniosków. Niezbędne zatem "posiłkowanie" się materiałami - dawno już opracowanymi.
Jeżeli chcesz dyskutować jedynie na podstawie tej wzmianki o której przeczytałeś - to wiedz o tym, że to, co uznałeś za "probablistykę" - to jedynie nurt tej nauki, który został przez Kościół już dawno odrzucony (tzw. "laksyzm"). Kropka.

Jeżeli chcesz dyskutować na ten temat dalej, głębiej - to licz się z tym, że będziesz zmuszony zapoznać się z kolejną całą stertą materiałów - z których nie wiem, czy za wiele zrozumiesz - jeżeli nie uznasz kilku faktów.
W Twoim przypadku najważniejsze to:
- nie wolno iść po linii najmniejszego oporu i ułatwień życiowych
- należy zachować hierarchię wartości z których musisz uznać to, co pisze w "metodach refleksyjnych" a szczególnie
a- prawo wątpliwe nie obowiązuje. Ta zasada nie dotyczy wszakże czterech
przypadków, gdy idzie o:
• ważność sakramentów,
• uzyskanie rzeczy koniecznych do zbawienia,
• zabezpieczenie niewątpliwych praw osoby trzeciej,
• uniknięcie wielkiego niebezpieczeństwa duchowego (własnego bądź
kogoś drugiego),

Niestety, ale Prawo Moralne wyraźnie mówi:
- Nie zabijaj
- Nie cudzołóż
- Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego, z całej duszy swojej a bliźniego swego jak siebie samego
obowiązuje nas biblijny nakaz płodności oraz zakaz zgorszenia (tyle pokrótce).
Niestety, ale
1. antykoncepcja narusza bezpośrednio (bądź pośrednio) te zakazy - bądź mocno przyczynia się (stwarza dogodne warunki) do naruszania innych (np. "nie cudzołóż")
2. Pojęcie "wolnego seksu" jest wogóle nie akceptowalne moralnie z powodów podobnych, jak te, które wyłuszczyłem powyżej - szczególnie zaś chodzi o "sianie zgorszenia"

Zatem, mój drogi - to co piszesz na temat "możliwości wyboru innej drogi bo wydaje cio się to moralnie wątpliwe" - nie ma żadnego uzasadnienia w przyjętej przez Kościół probablistyce - ma natomiast uzasadnienie w przyjętej przez "ateistów" częsci "probablistyki" (laksyźmie).

PS - prosiłbym znawców tej tematyki mających należyte przygotowanie teologiczne o ew. sprostowanie błędów w tym, co piszę - w przypadku gdybym taki błąd popełnił.


Śr paź 12, 2005 16:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Stary nie kompromituj sie. Nie ma w Kosciele czego takiego jak "probabilistyka". Probabilistyka to co najwyzej teoria prawdopodobienstwa(gier losowych)w matematyce.
Laksyzm nie ma nic wspolnego z probabilizmem. To ty popelniasz blad Blaise Pascala, ktory w "Prowincjalkach"mylil probabilizm z laksyzmem.
Przeczytalem troche wiecej artykulow na ten temat niz Ci sie wydaje.
Cytuj:
Jeżeli chcesz dyskutować na ten temat dalej, głębiej - to licz się z tym, że będziesz zmuszony zapoznać się z kolejną całą stertą materiałów - z których nie wiem, czy za wiele zrozumiesz -

Szkoda, ze z materialu, ktory sam przytoczyles, a ktory nie jest az tak trudny jak Ci sie wydaje, nie potrafisz zrozumiec podstawowych zasad formowania sumienia w teorii probabilizmu.
Pisze tam, ze pewnosc sumienia mozna uzyskac na dwa sposoby-bezposredni i posredni.
Bezposredni to dyskusja z autorytetem, lub osobiste przestudiowanie elementow tworzacych czyn.
Cytuj:
1. Metoda bezpośrednia:
Zaleca się w niej poradę u kompetentnego człowieka, osobiste i własne
przestudiowanie lub samodzielne przeanalizowanie elementów tworzących ludzki czyn.
W wypadku takiej analizy trzeba przestrzegać następujących zasad:
a- należy zachować hierarchię wartości,
b- wybór powinien zmierzać w kierunku wartości łatwiej ulegającej
naruszeniu,
c- nie wolno iść po linii najmniejszego oporu i w kierunku ułatwień
życiowych.

I wszystko sie zgadza.
Mozna, acz nie trzeba skorzystac z metody posredniej.
I tutaj korzysta sie z "zasad refleksyjnych", przy czym w punkcie
Cytuj:
a- prawo wątpliwe nie obowiązuje. Ta zasada nie dotyczy wszakże czterech
przypadków, gdy idzie o:
• ważność sakramentów,
• uzyskanie rzeczy koniecznych do zbawienia,
• zabezpieczenie niewątpliwych praw osoby trzeciej,
• uniknięcie wielkiego niebezpieczeństwa duchowego (własnego bądź
kogoś drugiego)

Chodzi o to, ze kierowanie sie sama zasada
Cytuj:
prawo wątpliwe nie obowiązuje
jest w wymienionych przypadkach niewystarczajace.
W tym swietle dalsza czesc Twego postu nie ma zadnego znaczenia, bo uzalezniasz stosowanie doktryny od dyskusyjnych nakazow, ktoryc ona dotyczy. Nie trzeba byc logikiem zeby dostrzec tu argumentacje typu bledne kolo.
I nie trzeba byc znawca by sprostowac Twe bledy. Nie czytasz nawet tego co mi polecasz przestudiowac.
A jesli jest na forum jakis specjalista od teologii moralnej to tez serdecznie zapraszam do dyskusji.

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Śr paź 12, 2005 22:56
Zobacz profil
Post 
Prosze zatem o zatytowanie tytułow - i źródeł tych materiałów jeżeli negujesz te materiały, które podałem.


Cz paź 13, 2005 16:05
Post 
Levis !
Nie ukrywam - sądzę, ze podjąłeś tą tematykę by próbować udowodnić swoją tezę o tym, że stosowanie antykoncepcji - o ile tylko jest "niezgodne z twoim sumieniem" ma nie obowiązywać.
Niestety, ale przedstawiasz się za "znawcę" - a tymczasem to, co piszesz nie jest zgodne z prawdą.
Sa to - w moim przekonaniu -teksty skierowane bardziej na sianie zamętu w umysłach osób wierzących - niż na jakichkolwiek podstawach logicznych i rzetelnej wiedzy.
Miałem kiedyś zapoznać się z tą tematyką - (fakt, że było to Bardzo Dawno jak dla mnie) - niemniej to, co piszesz nie jest zgodne z tym, co się wówczas dowiedziałem. Nie jestem znawcą tej tematyki - jednak widzę powazne błędy w tym, co piszesz i chęć dossosowania reguł do własnego widzenia świata".
Oczywiście - istnieje możliwość, ze się mylę - dlatego też próbuję zainteresować tematem Twórców Apologetyki na "Katoliku" - z drugiej zaś strony mam gorącą prośbę do Jotki o to, by spróbowała zainteresować tym tematem wykładowców "teologii moralnej" z WŚSD lub innych favchowców kościelnych - po to, by raz - i na zawsze wyjaśnić tą tematykę.


Cz paź 13, 2005 20:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Prosze zatem o zatytowanie tytułow - i źródeł tych materiałów jeżeli negujesz te materiały, które podałem.

Alez nie neguje. Material z ksiazki Bortkiewicza byl swietny ale nie czytales go ze zrozumieniem i przekreciles jego sens niemilosiernie.
Cytuj:
Nie ukrywam - sądzę, ze podjąłeś tą tematykę by próbować udowodnić swoją tezę o tym, że stosowanie antykoncepcji - o ile tylko jest "niezgodne z twoim sumieniem" ma nie obowiązywać.

hmm no wlasnie o tym rozmawiamy :)
Cytuj:
Niestety, ale przedstawiasz się za "znawcę" - a tymczasem to, co piszesz nie jest zgodne z prawdą.

A skad wiesz, jestes znawca? Ja nie jestem ale ilosc materialy, jakie przeczytalem nt.probabilizmu wystarczy bym dobrze ta doktryne rozumial.
Cytuj:
jednak widzę powazne błędy w tym, co piszesz i chęć dossosowania reguł do własnego widzenia świata

Ja widze za to kardynalne bledy w Twoich postach, nie odrozniasz etyki od matematyki. Nie czytasz nawet tego, co wklejasz.
Do tego uwazasz ze istnieje tylko jedno zrodlo wlasciwych pogladow na swiat, ktore to poglady, co lepsze, nigdy sie nie zmienialy. Pocieszne.
Cytuj:
Oczywiście - istnieje możliwość, ze się mylę - dlatego też próbuję zainteresować tematem Twórców Apologetyki na "Katoliku" - z drugiej zaś strony mam gorącą prośbę do Jotki o to, by spróbowała zainteresować tym tematem wykładowców "teologii moralnej" z WŚSD lub innych favchowców kościelnych - po to, by raz - i na zawsze wyjaśnić tą tematykę.

Prosze bardzo chetnie wyslucham zdania kompetentnej osoby.
Mam za to pytanie do Ciebie. Tak na chlopski rozum, czego i kogo, wg Ciebie, moze dotyczyc doktryna probabilizmu, jak nie wiernych KK i odstepstwa od watpliwych regul jego etyki? Po co komu bylaby taka doktryna i dlaczego zyskiwalaby poparcie rzeszy teologow i kilku papiezy(bezposrednio, bo inni po prostu jej nie negowali).

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Cz paź 13, 2005 22:48
Zobacz profil
Post 
Levis ...
Przyznam, ze jestem teraz nieźle rozbawiony tekstem z innego forum - więc odpowiem ci dośc dosłownie.
Co niektórych fachowców te twoje teksty moga przyprawić może i niemalże o zawał serca - dla mnie najzwyczajniej nie znasz podstaw działalności Kościoła - nie mówiąc już o czystym braku znajomości logiki.
Dlaczego ?
Otóż - Kościół nie jest instytucją demokratyczną - Kościół został powołany przez Chrystusa do głoszenia Jego nauki - i przekazywania nakazów Bożych - niezaleznie od czasów w jakich jest głoszony.
I z racji tego -po prostu - nie może zezwalać na łamanie nakazów Bożych według własnego "widzimisię" - tylko dlatego, ze komuś się może wydawać, że jest inaczej ...
Gdyby Kościół zezwalał na łamanie Bożych nakazów - to przecież sam podważałby zasadność swojego istnienia i Misji Chrystusa, Dobrej Nowiny - którą ma głosić wszelkim narodom - po wsze czasy - aż do powtórnego przyjścia Chrystusa na świat...
Nie móże być zatem zgody na łamanie Bożych nakazów.

Wynikiem pracy Kościoła w temacie "propabilizmu" nad dziełami Starożytnich jest tzw. "Epikeia"
A "Epikeia" uznaje wyższość prawa Bożego - nad ludzkim.
Prawa Bożego nigdy nie wolno odrzucić - mozna odrzucić natomiast "prawo ludzkie (stanowione) jeżeli stoi w sprzeczności z prawem Bożym (moralnym) i sa ku temu powazne powody. !!
I z tego powodu była straznie niechętnie przyjmowana (a raczej - notorycznie odrzucana ;) ) przez środowiska "ateistów".
Mylisz temat już w samych założeniach - wbrew wiedzy i materiałom, jakie ci na tacy podaję - i wbrew jakiejkolwiek logice ... :-(
Jeżeli jeszcze masz jakiekolwiek wątpliwości co do tego, co napisałem - prosze cytat z encyklopedii PWN ...
Cytuj:
PROBABILIZM [łac.]:

1) filoz. doktryna sformułowana przez sceptyków, wg której poznanie ludzkie nie może osiągnąć absolutnej pewności ze względu na brak rzetelnych kryteriów prawdy i sposobów odróżniania dobra od zła; z tego względu, wg p. człowiek w swej działalności teoret. i prakt. powinien się kierować „zasadami prawdopodobnymi” i rozsądkiem;

2) w katol. teologii moralnej zasada głosząca, że człowiek jest wolny od zobowiązania moralnego, jeśli tylko nieistnienie zobowiązania jest dosyć prawdopodobne; sformułowany w XVI w. (B. Medina), przyjęty przez dominikanów i jezuitów, od XVII w. ustępuje probabilioryzmowi (wymaganie, by wolność od zobowiązania była bardziej prawdopodobna niż jego istnienie), w XVIII w. pod wpływem św. Alfonsa Liguori przyjmowany w uściślonej formie ekwiprobabilizmu.


Tak się składa, że to nauki "Starożytnych" i nurty tej nauki były dyskutowane przez Kościoł
Zaś tekst Pawła Bortkiewicza WPROWADZENIE DO ETYKI DLA MYŚLĄCYCH wyraźnie mówi o drogach jakimi Kościół dążył do swoich wniosków ...
Zaznaczam jeszcze raz - Przyjęte przez Kościół wnioski z dyskusji o "probabiliźmie" - są zupełnie odmienne od tego, co ty chciałbyś widzieć.
Oznaczają one bowiem wyższość prawa Bożego nad stanowionym .
Dla "swieckich" mają znaczenie w wyjątkowych sytuacjach - np. stanowią podstawę do działalności "sadów biskupich" oraz odejścia od ustanowionych ludzkich nakazów - w ściśle określonych, trudnych sytuacjach - a nie od nakzów Bożych
.
Tymczasem - zarówno "antykoncepcja" jak i "wolny seks" godzą w Boże nakazy - i w tym przypadku "probabilizm" nie ma absolutnie żadnego zastosowania - wręcz przeciwnie


Pt paź 14, 2005 16:18

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
ddv163 napisał(a):
Cytuj:
w katol. teologii moralnej zasada głosząca, że człowiek jest wolny od zobowiązania moralnego, jeśli tylko nieistnienie zobowiązania jest dosyć prawdopodobne;


Zobowiązanie moralne to chyba nie są "ustanowione ludzkie nakazy"? Czy stosowanie się do NPR to nie jest właśnie doskonałym przykładem zobowiązania moralnego?

ddv163 napisał(a):
Oznaczają one bowiem wyższość prawa Bożego nad stanowionym
.

Chyba odbiegasz od tematu. Ani "antykoncepcja" ani "wolny seks" nie są jeszcze prawem stanowionym ;-)

ddv163 napisał(a):
Tymczasem - zarówno "antykoncepcja" jak i "wolny seks" godzą w Boże nakazy - i w tym przypadku "probabilizm" nie ma absolutnie żadnego zastosowania - wręcz przeciwnie


Właśnie tego nie wiemy, czy godzą w Boże zakazy. Istnieją liczne przesłanki, że "czysta antykoncepcja" (czyli bez działania poronnego) nie godzi w Boże zakazy, i na tej podstawie otwiera się pole dla zastosowania doktryny probabilizmu.


Pt paź 14, 2005 18:27
Zobacz profil
Post 
semper - to samo, co powiedziałem Levisowi:
ddv163 napisał(a):

Jeżeli chcesz dyskutować na ten temat dalej, głębiej - to licz się z tym, że będziesz zmuszony zapoznać się z kolejną całą stertą materiałów - z których nie wiem, czy za wiele zrozumiesz - jeżeli nie uznasz kilku faktów.
W Twoim przypadku najważniejsze to:
- nie wolno iść po linii najmniejszego oporu i ułatwień życiowych
- należy zachować hierarchię wartości z których musisz uznać to, co pisze w "metodach refleksyjnych" a szczególnie
a- prawo wątpliwe nie obowiązuje. Ta zasada nie dotyczy wszakże czterech
przypadków, gdy idzie o:
• ważność sakramentów,
• uzyskanie rzeczy koniecznych do zbawienia,
• zabezpieczenie niewątpliwych praw osoby trzeciej,
• uniknięcie wielkiego niebezpieczeństwa duchowego (własnego bądź
kogoś drugiego),

Niestety, ale Prawo Moralne wyraźnie mówi:
- Nie zabijaj
- Nie cudzołóż
- Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego, z całej duszy swojej a bliźniego swego jak siebie samego
obowiązuje nas biblijny nakaz płodności oraz zakaz zgorszenia (tyle pokrótce).
Niestety, ale
1. antykoncepcja narusza bezpośrednio (bądź pośrednio) te zakazy - bądź mocno przyczynia się (stwarza dogodne warunki) do naruszania innych (np. "nie cudzołóż")
2. Pojęcie "wolnego seksu" jest wogóle nie akceptowalne moralnie z powodów podobnych, jak te, które wyłuszczyłem powyżej - szczególnie zaś chodzi o "sianie zgorszenia"

Dodam iż
- antykoncepcja prowadzi do wywoływania poronienia (bezpośrednio) bądź aborcji (pośrednio)
- jest zakłócaniem naturalnego rytmu płodności
- istnieją doskonałe metody planowania rodziny jakimi są MNPR
- mówienie o zasdności antykoncepcji to tylko droga w kierunku ułatwień życiowych
- probabilizm w tym momencie nie ma żadnego uzasadnienia.


Pt paź 14, 2005 18:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Ddv napisal:
Cytuj:
Co niektórych fachowców te twoje teksty moga przyprawić może i niemalże o zawał serca

Imiona i nazwiska.
Cytuj:
Otóż - Kościół nie jest instytucją demokratyczną - Kościół został powołany przez Chrystusa do głoszenia Jego nauki - i przekazywania nakazów Bożych - niezaleznie od czasów w jakich jest głoszony.
I z racji tego -po prostu - nie może zezwalać na łamanie nakazów Bożych według własnego "widzimisię" - tylko dlatego, ze komuś się może wydawać, że jest inaczej ...

Widocznie mowimy o innym Kosciele. Moj nie uznaje, ze ma zawsze patent na nieomylnosc i traktuje wiernych jak ludzi dojrzalych a nie jak smarkaczy z batem nad glowa. W moim Kosciele jest miejsce na wypracowane szczere sumienie, a nie sumienie urzedowe.
Cytuj:
Nie móże być zatem zgody na łamanie Bożych nakazów
.
Dobra mozesz na innych forach przekonywac ludzi, sam Bog zakazal antykoncepcji. Wolny seks potepiam, odklej sie od tego tematu.
Cytuj:
A "Epikeia" uznaje wyższość prawa Bożego - nad ludzkim.

Nie. Epikeia uznaje koniecznosc korektury sztywnego prawa stanowionego w mysl domniemanego zamiaru prawodawcy. Stosuje sie ta zasade gdyby scisle trzymanie sie litery prawa mialo przyniesc szkode dobru osobistemu i wlasnemu. Nie wiem gdzie ty tu widzisz jakies Prawo Boskie
Cytuj:
Ponieważ przedmiotem epikei jest słuszne zastosowanie litery prawa, dlatego dotyczy ona tylko prawa stanowionego ludzkiego.

To twoje myslenie jest niechlujne logicznie i chaotyczne. Potwornie mieszasz.
Czego wiec dotyczy doktryna probabilizmu?
Czytaj to co mi podrzucasz:
Cytuj:
w katol. teologii moralnej zasada głosząca, że człowiek jest wolny od zobowiązania moralnego, jeśli tylko nieistnienie zobowiązania jest dosyć prawdopodobne;

Masz tu cos o prawie stanowionym? Nie? To nie pisz idiotyzmow.
Cytuj:
Dla "swieckich" mają znaczenie w wyjątkowych sytuacjach - np. stanowią podstawę do działalności "sadów biskupich" oraz odejścia od ustanowionych ludzkich nakazów - w ściśle określonych, trudnych sytuacjach - a nie od nakzów Bożych.

Ladne baje. Rozwin ta mysl albo udowodnij mi ze doktryna probabilizmu znajduje zastosowanie tylko w sadach biskupich.
Cytuj:
Tak się składa, że to nauki "Starożytnych" i nurty tej nauki były dyskutowane przez Kościoł

Tak byly, i nurty jansenistyczne krytykujace probabilizm zanikly pozbawione poparcia stolicy apostolskiej. A podnosili oni podobnego rodzaju argumenty jak ty(oczywiscie w o niebo lepszej formie i nie mieszajac pojec).

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Pt paź 14, 2005 23:12
Zobacz profil
Post 
Levis ... :oops:
NIE będę komentować tego postu który smiało możnaby uznać za "bepodstawną nie mającą związku z rzeczywistością próbę zakrzyczenia przeciwnika" - zacytuję natomiast odpowiedź jaką dał ci portal "Wiara" na podane przez ciebie pytanie:
Cytuj:
2005-09-26 01:20:58
Levis


Jaki jest obecnie stosunek Kościoła do doktryny probabilizmu, w jakich dokumentach został on wyrażony? Czy spytany przez księdza podczas spowiedzi, moge sie powołac na tą dokryne?


Odpowiedź:
1. Zobacz TUTAJ .

2. Odpowiadający nie bardzo rozumie dlaczego w spowiedzi chcesz dyskutować na temat jakiejś doktryny. Spowiedź jest po to, by wyznawać swoje grzechy, a nie po to, by się usprawiedliwiać...

J.

http://zapytaj.wiara.pl/?grupa=8&art=1127690458&dzi=0
Cytuj:
2005-08-08 02:08:21
Levis


Proste pytanie z dziedziny seksualności. Skoro tzw."metody naturalne" służą wyznaczeniu dni niepłodnych jako tych, w których można się kochać, to dlaczego prezerwatywa użyta w tym samym celu(uniemozliwienia zapłodnienia) decyduje o grzeszności stosunku. Mile widziana odpowiedź uzasasdniona Pismem Św.


Odpowiedź:
Chodzi o to, że w metodach naturalnych nie od małżonków zależy czy dojdzie do poczęcia, ale ustanowionego przez Boga prawa natury. Metody i środki sztuczne ustanowiony przez Boga ład ignorują, stawiając małżonków w roli panów, nie sług życia. Różnica więc jest taka, jak to odpowiadający pisał już wielokrotnie: co innego być jednookim, a co innego oko sobie wyłupić...

red.

http://zapytaj.wiara.pl/?grupa=8&art=1123459701&dzi=0


So paź 15, 2005 10:25
Post 
Powtórzę dosadniej to, co powiedział portal "Wiara" - nie szukaj usprawiedliwień do łamania moralności - w dyskusjach na temat spraw, o których nie dosyć, że nie masz ziolonego pojęcia, nie chcesz przyjąc do wiadomości podstawowych wiadomości - to jeszcze na dodatek przedstawiasz się za "znawcę" ... :oops: :oops: :oops:


So paź 15, 2005 10:32
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL