Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy tak naprawdę bezsensowne ... ?
Wyobraź sobie, Daquer, że pracujesz - powiedzmy 50 godzin.
I nie dostajesz należytej zapłaty, bo nie ma zbytu na Twój produkt...
A tu ni stąd ni zowąd okazuje się, że Twój produkt jest produktem bardzo poszukiwanym i cennym...
Tylko tyle, że Ty nic z tego nie masz... Bo ktoś uważa, że może sobie przywłaszczyć za darmo owoc Twojej pracy...
Stanowczo nie zgodzę się w tym miejscu również z Teofilem.
Oczywiście - istnieje na rynku muzycznym cała masa przeciętnych i złych utworów i wykonawców... Nie wnoszących do muzyki nic dobrego. Ale istnieje również ogromna rzesza doskonałych- tak utworów, jak i wykonawców.
Może Ci się, Teofilu, nie podobać ich sposób interpretacji, bądź słowa piosenek. Ale należy uszanować ich fachowość.
Jeżeli np. nie podobają mi się utwory - powiedzmy - śp. Czesława Niemena ( a raczej ich sposób wykonania) to nie jest to dla mnie równoznaczne z negowaniem jego fachowości w branży muzycznej...
Pozdrawiam
ddv
|
Śr sty 28, 2004 22:38 |
|
|
|
 |
daquer
Dołączył(a): N paź 12, 2003 15:59 Posty: 24
|
ddv163 napisał(a): Czy tak naprawdę bezsensowne ... ? Wyobraź sobie, Daquer, że pracujesz - powiedzmy 50 godzin. I nie dostajesz należytej zapłaty, bo nie ma zbytu na Twój produkt... A tu ni stąd ni zowąd okazuje się, że Twój produkt jest produktem bardzo poszukiwanym i cennym... Tylko tyle, że Ty nic z tego nie masz... Bo ktoś uważa, że może sobie przywłaszczyć za darmo owoc Twojej pracy... ddv
Po pierwsze - jeżeli produkt jest bardzo poszukiwanym i cennym, to zapewniam Cie ze artysta zarówno swojego merca jak i BM-kę będzie miał czym napoić.
Po drugie - myślisz, że z płyty kosztującej 30 zł. wykonawca ma chociaż 10? Nie sądzę. Wszytsko idzie na reklamę, wydawcę, pośredników.
A dlaczego w miarę popularności ceny płyt idą w górę? Czy to jest fair? Przecież nakład pracy nie musi być do tego proporcjonalny.
I uważasz że nagrywanie np. na kasetę piosenek z radia też nie jest w porządku? A może wprodzadzimy jeszcze opłaty za słuchanie piosenki z eteru?
_________________ Zapraszam:
www.strefaniebieska.prv.pl
|
Cz sty 29, 2004 0:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
O to, co napisałeś należałoby mieć raczej pretensje do wydawców i innych ludzi zarabiających duże pieniądze na czyjejś pracy...
A w moim przekonaniu - to mechanizm, który opisałeś - jasno wskazuje na to, że ów Artysta i tak już jest poszkodowany na starcie...
Zatem - Czy mamy więc jakiekolwiek prawo do tego, by go jeszcze okradać ?
|
Cz sty 29, 2004 1:03 |
|
|
|
 |
Współczujący
Dołączył(a): Cz sty 08, 2004 14:13 Posty: 77
|
ddv163 napisał(a): O to, co napisałeś należałoby mieć raczej pretensje do wydawców i innych ludzi zarabiających duże pieniądze na czyjejś pracy...
A w moim przekonaniu - to mechanizm, który opisałeś - jasno wskazuje na to, że ów Artysta i tak już jest poszkodowany na starcie... Zatem - Czy mamy więc jakiekolwiek prawo do tego, by go jeszcze okradać ?
Błąd w rozumowaniu. Wykonawcy wiele razy podnoszą bunt przeciw tak zwanym "złodziejom" którzy wolą sobie przegrać mp3 z netu (choć ja wole ogg - mniej stratny) - sam się dziwię im, że walczą ze swoimi potencjalnymi klieantami, zamiast walczyć własnie z wydawcami, pośrednikami, którzy do swojej kieszeni biora cały swój zarobek, którzy to właśnie bardziej zasługują na miano "złodzieja".
Z tego co wiem:
1. Produkcja 1 szt. płytki w prod. masowej z zarobkiem kosztuje ok. 20-50gr.
2. Zarobek wykonawcy od 1 płytki kosztuje 2zł
3. A płytka kosztuje 30-70zł
Rozumiem, że każdy musi z czegoś żyć, no to gdzie idzie pozostałe 27zł???
Klient przegrywa z netu bo:
1. Nie stać go wydać 30-70 zł na jedną cd.
Gdyby płytka kosztowała powiedzmy 6-10 zł - było by wiecej potencjalnych klientów, bo oryginalna płytka w pudełeczku to w końcu coś.
Więc skoro płytka kosztuje od 30-70 zł, gdzie wykonawca ma od płytki 2zł - a reszta kasy wpływa do kieszeni pośredników, to kto jest tu potencjalnym złodziejem, czyżby jednemu wolno było, a drugiemu nie?
Wykonawcom chyba nie zalezy na kientach - tak myślę, pomyślcie i sami oceńcie, jakie wnioski się wam nasuwają?
I jeszcze jedno: Jak myślicie, jaki system sprzedazy jest lepszy - na cenę, czy ilosć?
A)
Powiedzmy wyszło 100000 cd po cenie 70 zł, z tego sprzedało się 20000, a reszta sobie przegrała z netu.
B)
Powiedzmy ze wyszlo 100000 cd ale po cenie 10 zł i zprzedało się 90000 - bo wiecej ludzi bylo stac.
Z moich wyliczeń wynika, że większy zarobek jest gdy ceny są mniejsze;) Sami policzcie;)
_________________ Kto zobaczy we mnie coś dobrego, zobaczy siebie. Niech nie łudzi się ten, który na głupotę skazany, bo nic więcej nie zobaczy, tylko ból i winę swoją. Ten zrozumie, kto rozumem i sercem włada. Kto ma oczy zamknięte niechaj się martwi.
|
Cz sty 29, 2004 2:47 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
on, ona zarabia, nie zarabia, zdziera, nie zdziera...
czy to wszystko jest wazne w mojej relacji z Bogiem?
W ostatecznym rozrachunku licza sie moje czyny, a nie pana X czy Y, czy jakiejs tam kompanii. Biale musi pozostac biale, czarne musi pozostac czarne. Jesli jest przekroczenie przykazania, trzeba otwarcie nazwac je grzechem i nie ma tu miejsca na kompromis i szukanie okolicznosci lagodzacych. Calkiem inna sprawa jest waga grzechu.
"aby ludzie widzieli dobre czyny w was i chwalili Ojca, ktory w niebie jest"
Pozdrawiam 
|
Cz sty 29, 2004 3:16 |
|
|
|
 |
Współczujący
Dołączył(a): Cz sty 08, 2004 14:13 Posty: 77
|
No to jak u Ciebie jest traktowane przykazanie "NIE KRADNIJ" Pędziwiatr ?
_________________ Kto zobaczy we mnie coś dobrego, zobaczy siebie. Niech nie łudzi się ten, który na głupotę skazany, bo nic więcej nie zobaczy, tylko ból i winę swoją. Ten zrozumie, kto rozumem i sercem włada. Kto ma oczy zamknięte niechaj się martwi.
|
Cz sty 29, 2004 11:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Pędziwiatr' ma całkowitą rację.
A ja Ci odpowiem jak to wygląda w "życiu" przestrzeganie praw autorskich.
Kupując np. kompa musisz się liczyć z wydatkiem rzędu ok.2000 zł.
W tym musisz mieć dobry system operacyjny, który musisz wkalkulować w koszta zakupu.
Jeżeli Cię nie stać np. na "legalnego" Windowsa, to dajesz sobie zainstalować za parę zł. "Linuksa".
A nie bierzesz "trefnego" Winowsa... Bo po co masz płacić.
Jeżeli nie stać Cię na zakup "Worda", to go nie instalujesz...
"WordPad " powinien Ci wystarczyć... A reszta ponad to jest zwykłym wygodnictwem.
Jeżeli zaś na pradę potrzebujesz coś lepszego, to instalujesz darmowu "OpenOffice" - po cenie nośnika.
I w ten sposób możesz żyć w zgodzie i z ludźmi, i z prawem i własnym sumieniem...
Współczujący - takie są zasady na rynku, muzycznym, że zarabia najwięcej producent... Który też ponosi swoje ryzyko.
Artysta podpisując umowę też zdaje sobie sprawę z tego , na co idzie...
A większości z nich nie stać na wypuszczenie płyty własnym sumptem...
A jak to stwierdziłeś - ma zarobek od sprzedanej płyty.
I w równej mierze zależy tak artyście, jak i producentowi, by płytę sprzedać... I to możliwie jak najkorzystniej
|
Cz sty 29, 2004 12:22 |
|
 |
Współczujący
Dołączył(a): Cz sty 08, 2004 14:13 Posty: 77
|
ddv163 napisał(a): Pędziwiatr' ma całkowitą rację. A ja Ci odpowiem jak to wygląda w "życiu" przestrzeganie praw autorskich. Kupując np. kompa musisz się liczyć z wydatkiem rzędu ok.2000 zł. W tym musisz mieć dobry system operacyjny, który musisz wkalkulować w koszta zakupu. Jeżeli Cię nie stać np. na "legalnego" Windowsa, to dajesz sobie zainstalować za parę zł. "Linuksa". A nie bierzesz "trefnego" Winowsa... Bo po co masz płacić. Jeżeli nie stać Cię na zakup "Worda", to go nie instalujesz... "WordPad " powinien Ci wystarczyć... A reszta ponad to jest zwykłym wygodnictwem. Jeżeli zaś na pradę potrzebujesz coś lepszego, to instalujesz darmowu "OpenOffice" - po cenie nośnika. I w ten sposób możesz żyć w zgodzie i z ludźmi, i z prawem i własnym sumieniem... Współczujący - takie są zasady na rynku, muzycznym, że zarabia najwięcej producent... Który też ponosi swoje ryzyko. Artysta podpisując umowę też zdaje sobie sprawę z tego , na co idzie... A większości z nich nie stać na wypuszczenie płyty własnym sumptem... A jak to stwierdziłeś - ma zarobek od sprzedanej płyty. I w równej mierze zależy tak artyście, jak i producentowi, by płytę sprzedać... I to możliwie jak najkorzystniej
Masz rację.
_________________ Kto zobaczy we mnie coś dobrego, zobaczy siebie. Niech nie łudzi się ten, który na głupotę skazany, bo nic więcej nie zobaczy, tylko ból i winę swoją. Ten zrozumie, kto rozumem i sercem włada. Kto ma oczy zamknięte niechaj się martwi.
|
Cz sty 29, 2004 13:59 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Współczujący napisał(a): No to jak u Ciebie jest traktowane przykazanie "NIE KRADNIJ" Pędziwiatr ?
Wspolczujacy, dzieki Bogu, nie mam z tym zadnego problemu. Caly dekalog (bez zadnych wyjatkow) traktuje zupelnie powaznie i staram sie wedlug niego zyc.
Jesli ktos sobie cos przywlaszcza, przekracza przykazanie, a mowiac o wadze grzechu, mialam na mysli to, ze innej wagi bedzie grzech kradziezy bulki przez glodnego (pod warunkiem, ze ten komu kradnie nie jest rowniez glodnym), a innej wagi kradziez zlotego zegarka, oprogramowania komputerowego czy nie wiem, czego tam jeszcze, tylko dlatego, ze ja to chce miec, a nie moge sobie na to pozwolic.
Jesli nie stac mnie na cos, by kupic za uczciwie zarobione pieniadze, po prostu, z zalem, bo z zalem, ale odmawiam sobie. Tego samego ucze moje dzieci.
Pozdrawiam
|
Cz sty 29, 2004 19:04 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Witaj DTV
DTV napisał Cytuj: Kupując np. kompa musisz się liczyć z wydatkiem rzędu ok.2000 zł. W tym musisz mieć dobry system operacyjny, który musisz wkalkulować w koszta zakupu. Jeżeli Cię nie stać np. na "legalnego" Windowsa, to dajesz sobie zainstalować za parę zł. "Linuksa".
W powyższym to ja mam inne zdanie!
Ano kupuje mamusia synkowi nowy komputer. Dość często pan sprzedawca przy zachwalniu sprzętu.
Zachęca -
- No systemik programie to się wrzuci w cenie komputera..
Większość ludzi prywatnie kupujących komputer nie m pojęci jak wyglądają prawa licencji..
Napisze ktoś Nieznajomość prawa nie zwalnia od konsekwencji . To fakt Wiem ze swojego doświadczenia (komputerami zajmuje i oprogramowaniem w sensie serwisowym od kilku dobrych lat ) Od windowa 2.0 Obecnie mamy wersje 5.2(Windows 2003 Serwer0) z pod takiego pisze.!
Ja zakupiłam komputer w sklepie tam mi wgrali system a pan twierdzisz że mam pirata - twierdzi jedna mama Ludzie nie zdają sobie nawet sprawy że są posiadaczami nielegalnego oprogramowania..
Przyjrzyjmy się prawom licencyjny firmy Microsoft . Według ich licencji prawie każdy uczestnik komputera jest piratem .Przykład kupiłeś 3 lata temu komputer z windowsewm np. Milenium wersja licencji OEM( licencja ważna z tym komputerem_) Po trzech latach wymienisz dysk twardy wraz z kontrolerem i instalujesz z płytki to nabyte legalnie Milenium!! Na tym nowym dysku .. W świetle tej licencji i polskiego prawa jesteś przestępcą.
Drugi przykład masz małą firmę zakupiłeś OFFica XP pl do firmy licencja jak wyżej jednostanowiskowa (OEM).. I go instalujesz zgodnie z przeznaczenie w biurze..
A w celach poznawczych instalujesz w domu.. I w tym przypadku jesteś tak samo przestępcą jak ten co nabył nielegalnego OFFica na bazarze czy ściągnął go programem p2p.
Czyli to jest coś przynajmniej nie tak z tym prawem i licencjami w naszym kraju .!
Powiadasz Linux używam tego systemu Ostanie Mandrake Move I Knoppixa których nawet nie musisz instalować na dysku..
Tyle tylko że aby sprawnie się nim poruszać trza być zawansowanym użytkownikiem komputera
I podejrzewam ze większość tu piszących użytkowników miałaby ogromne kopoty z wysłamiem i napisaniem postu pod tym systemem..
Temat bardzo ciekawy Piractwo komputerowe a moralność chrześcijanina
Ale moim zdaniem co do licencji samego oprogramowania odpowiedzialności za dobra intelektualne . Wygląda sprawa zupełnie inaczej niż w przypadku utworów muzycznych czy filmów..
Pozdrawiam Serdecznie
|
Cz sty 29, 2004 21:17 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
Do poprzedniego jakby watku
Producenci oprogramowania wypuszczają tak zwane wersje trial (wersje czasowe) a na stronach internetowych umieszczają cracki(program który z triala robi wersję pełną)..
Czyli nie jako zmuszają do zakupu swoich produktów po przez łamanie prawa
Według światowych danych oficjalnych 77 procent oprogramowania w Polsce w domu a ponad 50 procent w firmach używanych jest niezgodnie z licencją czyli nie legalnie..
A według nieoficjalnych danych niezgodnośc uzywania oprogramowania z licencją użytkowników domowych wynosi ponad 90 procent i według mnie liczba ta ostatnia jest liczbą prawdziwa..
Pozostaje jednak pytanie moralne dla nas chrześcijan kiedy następuje zwyczajne złodziejstwo czyjejś pracy intelektualnej, a kiedy padamy ofiarami oszustów stajać się przy okazji niejako złodziejami. Ba nawet przestępcami w myśl polskiego prawa ( najbardziej restrykcyjne prawo antypirackie na świecie i najbardziej nie przeszczegane!!)
Tu tak dla ciekawości na rynek amerykański do windowsów microsoft dołącza się licencje OPen .. Czyli możliwość wielokrotnego instalowania na kilku komputerach ?.
Problemów moralnych jest wiele.
Jak poruszony tu temat to zaledwie czubek góry lodowej ..
Pozdrawiam
|
Pt sty 30, 2004 8:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Godunowie !
Ja ppierwszy powołam się na to.  :D:D
"Nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności za jego naruszenie"... A stworzono ten przepis (jeszcze w starożytnym Rzymie ) po to, by nikt się nie mógł tłumaczyć nieznajomością prawa...
A poza tym, by zmobilizować ludzi do zapoznania się z odpowiednimi przepisami przed faktem (np. zakupu komputera).
Oczywiście, są takie przypadki - o których wspomniałeś - że ustanowione prawo jest niezgodne ze zdrowym rozsądkiem, bądź też z elementarnym poczuciem sprawiedliwości...
Ja jednak ze swej stony starałbym się nie generalizować.... Przede wszystkim należy nam się działać w zgodzie z własnym (niestępionym) sumieniem i szukając drogi wyjścia zgodnej z Dekalogiem...
godunow napisał(a): Przyjrzyjmy się prawom licencyjny firmy Microsoft . Według ich licencji prawie każdy uczestnik komputera jest piratem .Przykład kupiłeś 3 lata temu komputer z windowsewm np. Milenium wersja licencji OEM( licencja ważna z tym komputerem_) Po trzech latach wymienisz dysk twardy wraz z kontrolerem i instalujesz z płytki to nabyte legalnie Milenium!! Na tym nowym dysku .. W świetle tej licencji i polskiego prawa jesteś przestępcą. Drugi przykład masz małą firmę zakupiłeś OFFica XP pl do firmy licencja jak wyżej jednostanowiskowa (OEM).. I go instalujesz zgodnie z przeznaczenie w biurze.. A w celach poznawczych instalujesz w domu.. I w tym przypadku jesteś tak samo przestępcą jak ten co nabył nielegalnego OFFica na bazarze czy ściągnął go programem p2p. Czyli to jest coś przynajmniej nie tak z tym prawem i licencjami w naszym kraju .!
W moim przekonaniu - odpowiedzialność za niezgodne z ze zdrowym rozsądkiem bądź też z elementarnym poczuciem sprawiedliwości umowy licencyjne powinna spadać na Licencjodawcę...
Pozdrawiam !
ddv
PS. Godunowie !
Prośba do Ciebie...
Byś nie przyrównywał więcej mojego Nicka do "Dziennika telwizyjnego"...
Nie lubiałem kiedyś tego programu...
No cóż widocznie za dużo siedzisz przy kompie i literki Ci się zlewają....  :)
Lecz - jeśli uważasz, że tak Ci będzie wygodniej... to pisz sobie tak dalej...  :):)
|
Pt sty 30, 2004 9:51 |
|
 |
godunow
Dołączył(a): So gru 27, 2003 22:40 Posty: 1707
|
ddv163 napisał(a): PS. Godunowie ! Prośba do Ciebie... Byś nie przyrównywał więcej mojego Nicka do "Dziennika telwizyjnego"... Nie lubiałem kiedyś tego programu... No cóż widocznie za dużo siedzisz przy kompie i literki Ci się zlewają....  :) Lecz - jeśli uważasz, że tak Ci będzie wygodniej... to pisz sobie tak dalej...  :):)
ZA przejęzyczene nicku serdecznie przepraszam . Ni ebyło to zamierane.
DDV 163 Chyba dobrze
Pozdrawiam
Mam takie przy okazji pytanie do Admina forum czemu nie uaktywni obcji
Edycji forum ?
Bardzo przydatna funkcja .. J
est co prawda podgląd ale nie zawsze na nim wszystko widać..
POzdrawiam
A tak
|
Pt sty 30, 2004 11:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Jak najbardziej OK  !
Pozdrawiam serdecznie !
ddv
|
Pt sty 30, 2004 12:22 |
|
 |
pol_kownik
Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20 Posty: 151
|
fakt
licencje w niektorych programach sa sformuowane skandalicznie
to jest wiecej niz bezczelnosc
gdyby cos takiego zaproponowal producent samochodow, wszyscy klienci smiali by sie godzinami
ale uzytkownicy popularnego systemu operacyjnego tylko klikaja [OK] i akceptuja (zgadzaja sie) te chore zasady
i tutaj smiem twierdzic, ze to nie oni ponosza glowna wine za ten stan rzeczy
komputer jest dla czlowieka, nie na odwrot
to producenci oprogramowania powinni wyjsc uzytkownikowi na przeciw, poprowadzic go, zachecic, ulatwic, pomoc
wbrew pozorom, taki jest wlasnie linuks
chociaz nie jest to user-friendly (przyjazny dla uzytkownika) system, bo trzeba sporo wiedzy i doswiadczenia, zeby obsluzyc, to mimo wszystko przynajmniej sie stara pomagac na kazdym kroku
niczego nie chowa, nie ukrywa, nie "klamie", nie oglupia
od zawsze producenci probowali "wycyckac" swoich klientow bardziej, niz przyzwoitosc pozwala
tak jest w kazdej branzy, skoro w innych konsumenci sie zorganizowali i walcza, tutaj tez mozna
akurat to (w przeciwienstwie do darmowej muzyki) SIE NAM NALEZY
_________________ no to pa
|
Wt lut 10, 2004 17:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|