Poznanie przez Internet a Kościół
Autor |
Wiadomość |
kasia0114
Dołączył(a): So kwi 19, 2008 21:56 Posty: 24
|
 Poznanie przez Internet a Kościół
Witam. Od pewnego czasu trapi mnie jedna myśl. Otóź nie wiem, czy wg Kościoła i naszej wiary jest coś złego w tym, że poznajemy drugą osobę przez Internet (nie chodzi mi od razu o zakochanie, zauroczenie)? Raczej fascynacja tym człowiekiem, radość z poznawania jej i dzielenia się z nią radościami, troskami, po prostu czysty, szczery dialog ? Czy to coś złego, że człowiek, nawet mając dobrych i oddanych przyjaciół w życiu realnym, czasem szuka kogoś, w tym wirtualnym świecie? Czy grzechem jest, że piszemy z tą osobą o naszych problemach, o codziennych sprawach, marzeniach, celach, pogladach (choć nie od razu o rodzinnych sprawach ! ) ? Czy to coś złego, że planuje się z tą osobą spotkanie ? A jeśli po dłuższym czasie spotykania się w realu może być coś więcej (związek, małżeństwo) ? Czy coś takiego wogóle ma rację bytu ? Czy może to nie ma znaczenia jak poznajemy daną osobę, ale bardziej liczy się uczucie i siła dwojga ludzi, którzy pragną być ze sobą, na dobre i złe? Proszę o odpowiedzi, za które bardzo dziękuję. Pozdrawiam.
|
Śr kwi 22, 2009 15:19 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Poznawanie przez internet jest po prostu jedną z możliwości i na pewno nie jest złą, grzeszną czy nieprawidłową. Oczywiście należy zwrócić uwage na charakter poznawania się przez internet, a więc i pewne zagrożenia z tym związane (przecież nie widzi się tej drugiej osoby, może się podawać za kogo chce) - np. zalecałbym nie mówienie o swoich prywatnych danych jak adres zamieszkania, bardzo osobiste sprawy itd. Szczególnie uważałbym w przypadku osób młodszych. Poza tym, uważałbym, żeby znajomości przez internet (te wirtualne) nie zdominowały życia, żeby się tez spotykać w rzeczywistości, ponieważ czasmi może być tak, że się zamykamy na znajomości i ograniczamy tylko do komputera, bo w rzeczywistości coś nam nie wychodzi (np. przez nieśmiałość).
Ale tak poza tym to jest to jak najbardziej normalny sposób poznawania ludzi, a nawet być może drugiej połówki. Jeśli chodzi o szukanie drugiej połówki lub znajomych, to nawet są portale temu służące, a zbierające ludzi wyznających pozytywne, chrześcijańskie wartości, wśród których z pewnością należałoby wspomnieć o www.przeznaczeni.pl - ja uważam, że to bardzo dobra inicjatywa.
Takie jest moje zdanie.
_________________ Piotr Milewski
|
Śr kwi 22, 2009 15:42 |
|
 |
kasia0114
Dołączył(a): So kwi 19, 2008 21:56 Posty: 24
|
jumik napisał(a): Poznawanie przez internet jest po prostu jedną z możliwości i na pewno nie jest złą, grzeszną czy nieprawidłową. Oczywiście należy zwrócić uwage na charakter poznawania się przez internet, a więc i pewne zagrożenia z tym związane (przecież nie widzi się tej drugiej osoby, może się podawać za kogo chce) - np. zalecałbym nie mówienie o swoich prywatnych danych jak adres zamieszkania, bardzo osobiste sprawy itd. Szczególnie uważałbym w przypadku osób młodszych. Poza tym, uważałbym, żeby znajomości przez internet (te wirtualne) nie zdominowały życia, żeby się tez spotykać w rzeczywistości, ponieważ czasmi może być tak, że się zamykamy na znajomości i ograniczamy tylko do komputera, bo w rzeczywistości coś nam nie wychodzi (np. przez nieśmiałość). Ale tak poza tym to jest to jak najbardziej normalny sposób poznawania ludzi, a nawet być może drugiej połówki. Jeśli chodzi o szukanie drugiej połówki lub znajomych, to nawet są portale temu służące, a zbierające ludzi wyznających pozytywne, chrześcijańskie wartości, wśród których z pewnością należałoby wspomnieć o www.przeznaczeni.pl - ja uważam, że to bardzo dobra inicjatywa. Takie jest moje zdanie.
Dziękuję bardzo  .
Tylko zastanawiam się jeszcze nad jednym. Ale jeśli już zaczniemy spotykac się z taką osobą i będzie to trwało już dość spory odcinek czasu, to czy jest możliwe w pełni zaufanie takiej osobie, czy wtedy możemy jej bardziej zaufać, traktować jak przyjaciela, takiego jakiego np. poznaliśmy ze szkoły?
|
Śr kwi 22, 2009 16:07 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
To zależy od konkretnego przypadku. Taka osoba różni się od poznanej w rzeczywistości tylko właśnie tym miejscem poznania, więc nie widze powodów, dla których z góry mielibyśmy okreslać że będziemy lub nie bedziemy ufać - to tak jak w każdym innym przypadku zależy od tej osoby i od nas.
_________________ Piotr Milewski
|
Śr kwi 22, 2009 16:12 |
|
 |
kasia0114
Dołączył(a): So kwi 19, 2008 21:56 Posty: 24
|
jumik napisał(a): To zależy od konkretnego przypadku. Taka osoba różni się od poznanej w rzeczywistości tylko właśnie tym miejscem poznania, więc nie widze powodów, dla których z góry mielibyśmy okreslać że będziemy lub nie bedziemy ufać - to tak jak w każdym innym przypadku zależy od tej osoby i od nas.
No właśnie różni sięmiejscem poznania, ale gdybyśmy tam spojrzeli trochę do przodu, w przyszłość.. Gdyby przyszło kiedyś danym osobom żyć ze sobą, być w małżeństwie razem, to czy przyznanie się przed swoimi znajomymi, rodziną, że poznali siępoprzez Internet jest wstydem?Czy w ogóle trzeba się wstydzić tego, że jest się tak sfrustrowanym( bo niestety tak myślą ci, którzy nigdy i przenigdy nie skorzystaliby z takiego środka, aby poznać drugą połówkę), gdyż poznaje się właśnie przez Internet, gdyż w życiu relanym główną barierę stanowi nieśmiałość lub brak odwagi ?
|
Śr kwi 22, 2009 16:36 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
To nie jest wstyd, choć wiem, że niektórzy mogą tak to postrzegać. Sam znam osoby, które się poznały przez internet i jakoś nie zauważyłem, żeby się wstydziły  . Ale wiem, że różni ludzie różnie na to patrzą. Nie trzeba się tym przejmować 
_________________ Piotr Milewski
|
Śr kwi 22, 2009 19:04 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Wiele osób kojarzy poznanie się przez internet z czatem na onecie lub z jakimś portalem randkowym. Mimo tego, że internet jest już praktycznie wszędzie, dlla niektórych wciąż jest to dziwne. Ja poznałam swojego męża właśnie przez internet i ani trochę się tego nie wstydzę (tak jak nie wstydzę się tego, że tą drogą poznałam ludzi, którzy są moimi przyjaciółmi). Nie był to efekt moich rozpaczliwych poszukiwań męża  Po prostu zbieg okoliczności.
Kasiu, jeśli jakaś internetowa znajomość nie pozostała tylko internetowa, ale "przeniosła" się na grunt realny, to nie masz się czego obawiać, a tym bardziej wstydzić 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Cz kwi 23, 2009 9:45 |
|
 |
kasia0114
Dołączył(a): So kwi 19, 2008 21:56 Posty: 24
|
rozalka napisał(a): Wiele osób kojarzy poznanie się przez internet z czatem na onecie lub z jakimś portalem randkowym. Mimo tego, że internet jest już praktycznie wszędzie, dlla niektórych wciąż jest to dziwne. Ja poznałam swojego męża właśnie przez internet i ani trochę się tego nie wstydzę (tak jak nie wstydzę się tego, że tą drogą poznałam ludzi, którzy są moimi przyjaciółmi). Nie był to efekt moich rozpaczliwych poszukiwań męża  Po prostu zbieg okoliczności. Kasiu, jeśli jakaś internetowa znajomość nie pozostała tylko internetowa, ale "przeniosła" się na grunt realny, to nie masz się czego obawiać, a tym bardziej wstydzić 
Dziękuję bardzo. A czy Was związek trwa już długo ?
|
Cz kwi 23, 2009 16:16 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Do ślubu 9 miesięcy  Od ślubu 2,5 roku 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Cz kwi 23, 2009 17:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: radość z poznawania jej i dzielenia się z nią radościami, troskami, po prostu czysty, szczery dialog ?
hehee to warunek który muszą spełniac dwie strony, a o to w internecie ciezko,
a onet ? po wejsciu i przepelnionych pokojach seks kamerki, erotyka, a moze zdrada, odniechciewa sie szukania milosci w internecie
portali katolickich nie sprawdzalem, ale przeciez dla podszywajacych co to za problem?
ja mam niemile doswiadczenia z internetem i kobietami, ale jesli juz to wynika to z mojej winy, nie polecam internetu do "tych" spraw.
|
Cz kwi 23, 2009 18:10 |
|
 |
Zenonzet
Dołączył(a): N mar 22, 2009 21:34 Posty: 109
|
Ja moją lubą poznałem przez internet 5 lat temu. ;>
Nie wiem czym to się różni od poznania się dwojga obcych ludzi przy ladzie w barze.
|
Cz kwi 23, 2009 18:29 |
|
 |
Rahhel
Dołączył(a): Cz lut 26, 2009 20:16 Posty: 20
|
rozalka napisał(a): Do ślubu 9 miesięcy  Od ślubu 2,5 roku 
jeśli mogę zadać pytanie  to czy mieszkaliście gdzieś blisko siebie czy w jakiejś sporej odległości?
|
Cz kwi 23, 2009 19:33 |
|
 |
kasia0114
Dołączył(a): So kwi 19, 2008 21:56 Posty: 24
|
Rahhel napisał(a): rozalka napisał(a): Do ślubu 9 miesięcy  Od ślubu 2,5 roku  jeśli mogę zadać pytanie  to czy mieszkaliście gdzieś blisko siebie czy w jakiejś sporej odległości?
właśnie, też jestem bardzo ciekawa, o ile mogę zapytać ?
_________________ Wszystko to, co piękne i dobre w naszym życiu pochodzi od Boga, zaś wszelkie zło i nienawiść jest sprawcą Szatana, któremu często ulegamy.
|
Cz kwi 23, 2009 21:30 |
|
 |
kasia0114
Dołączył(a): So kwi 19, 2008 21:56 Posty: 24
|
hehee to warunek który muszą spełniac dwie strony, a o to w internecie ciezko,
a onet ? po wejsciu i przepelnionych pokojach seks kamerki, erotyka, a moze zdrada, odniechciewa sie szukania milosci w internecie
portali katolickich nie sprawdzalem, ale przeciez dla podszywajacych co to za problem?
ja mam niemile doswiadczenia z internetem i kobietami, ale jesli juz to wynika to z mojej winy, nie polecam internetu do "tych" spraw.[/quote]
Wiesz, ja weszłam na czat na wp..pl i tam kogos poznałam, piszemy juz od dluzszego czasu na gg, widzielismy swoje zdjecia... i dlatego mamtyle wątpliwości... pytań... dylematów...
_________________ Wszystko to, co piękne i dobre w naszym życiu pochodzi od Boga, zaś wszelkie zło i nienawiść jest sprawcą Szatana, któremu często ulegamy.
|
Cz kwi 23, 2009 21:31 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Dzieliło nas 400 km - w sumie 8 godzin pociągiem
Moja znajoma poszła kiedyś na dyskotekę, mimo że nigdy wcześniej nie była. Był tam jej przyszły mąż. Poderwał ją najzwyczajniej w świecie przy barze. Są razem już ponad 8 lat. Czy mam uważać ich miłość za ułomną, bo poznali się przy barze? Czy czyjakolwiek miłość może być gorsza ze względu na miejsce poznania się/spotkania?
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pt kwi 24, 2009 15:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|