Fanowskie audiobooki - czy są rodzajem piractwa?
Wyleczyłam się z piractwa internetowego, w dużej mierze dzięki temu forum
Jednak ostatnio coraz więcej zjawisk związanych z internetem wydaje mi się nagannych moralnie. Mam wątpliwości dotyczące tzw. fanowskich audiobooków. Jak sama nazwa wskazuje, to wersje audio książek nagrywane przez miłośników danego autora. Co za tym idzie, przez osoby niezwiązane z pisarzem/wydawnictwem i nieposiadające zgody na tworzenie dzieł zależnych, którymi są m.in. audiobooki. Formalnie fanowskie audiobooki są łamaniem prawa autorskiego, ale czy są też grzechem? Chodzi mi tutaj o samo słuchanie ich, a nie nagrywanie.
Kiedyś wysłuchałam całego fanowskiego audiobooka do
Władcy pierścieni, jednocześnie mając przed oczyma papierowe wydanie książki Tolkiena; było to bardzo fajne przeżycie, widzieć tekst i słyszeć, jak autor nagrania wciela się w role poszczególnych tolkienowskich postaci. Pod względem artystycznym ta wersja audiobooka była zdecydowanie lepsza niż "oficjalne" wydania, twórca nagrania włożył w nie wiele pracy i swojego talentu (musiał jednak usunąć nagranie z sieci, ze względu na użycie w tle muzyki Howarda Shore'a). Czy wysłuchanie takiego fanowskiego audiobooka jest grzechem? Mam własne wydanie
Władcy, więc za sam tekst już zapłaciłam.
A co w przypadku, gdy nie posiadamy papierowej lub elektronicznej wersji książki, do której jest nagrany audiobook? Słuchałam też niektórych odcinków audiobooka do jednej z książek Pratchetta, nagranych przez Majselbauma. Nie mam w domu tej książki, więc popełniłam grzech? Z jednej strony takie fanowskie audiobooki nie są w porządku, ale z drugiej strony często zawierają lepsze wykonanie niż wydania licencjonowane, bo to rzeczy robione z pasją, a nie dla zarobku. Na przykład w przypadku tego audiobooka do Pratchetta, odpowiadał mi głos lektora i jego wykonanie, a niekoniecznie musi być tak samo z wydaniem oficjalnym. Przeważnie trudno jest zastąpić nagrania fanowskie oficjalnymi, bo chodzi nie tylko o sam tekst, ale konkretne wykonanie przez konkretnego lektora.
Czy słuchanie takich nagrań jest grzechem? Miałam pisać o tym w dziale
Zapytań, ale niestety jest nieczynne