Uzależnienie od internetu
Autor |
Wiadomość |
Mirosław Czapliński
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 13:51 Posty: 10
|
|
Pn sty 03, 2005 13:23 |
|
|
|
|
masełko
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 17:12 Posty: 6
|
No właśnie! [...]
Z przyczyn "nierozczytywalności" reszty postu została ona usunięta. Moderator
|
Pn sty 03, 2005 19:26 |
|
|
bragiel
Dołączył(a): Cz sty 20, 2005 9:55 Posty: 91 Lokalizacja: Ateista Materialistyczny
|
Pierwsza i podstawowa zasada-nie wchodzić nigdy na żadne czaty-one uzależniaja najbardziej.Odkąd nie wchodz na czaty-a było to moje noworoczne postanowienie-czuje sie wolnym człowiekiem-a kiedys na czatch spędzałem po kilka czy nawet 8 godzin dziennie.
|
Pn sty 31, 2005 22:23 |
|
|
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
http://polityka.onet.pl/162,1210373,1,0 ... tykul.html
Polecam wszsytkim spędzającym całe godziny na czatach i w necie...
Podpisuje się pod Bragielem, czat to strata czasu. To nawet nie namiastka prawdziwego życia - to czysta fikcja.
Ludzie tam są mili, grzeczni, wszyscy się lubią, kadzą sobie, cieszą się jak ktoś wchodzi, witają, żegnają itp itd...ot sielanka.
Ale na czacie można napisać dosłownie wszystko, nie wiesz z kim rozmawiasz. Może to być gospodyni domowa albo psychopata...
Czat może bardzo skutecznie oderwać od realnego życia...jak w artykule.
Co daje takie wielogodzinne klepanie o niczym, poza utraconym czasem, którego nam nikt nie zwróci ?
pzdr
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt lut 01, 2005 15:48 |
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
http://info.onet.pl/1050926,69,1,0,120,686,item.html
http://info.onet.pl/1,15,11,9508856,284 ... forum.html
A propos natowania się ogólnie pojętego
pzdr
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz lut 10, 2005 14:24 |
|
|
|
|
bragiel
Dołączył(a): Cz sty 20, 2005 9:55 Posty: 91 Lokalizacja: Ateista Materialistyczny
|
Co do czatów-to juz wydaje sie oczywiste że uzależniają.Natomiast samo uzależnienie od internetu wydaje mi się kwestia dyskusyjną-wiele osób po prostu pracuj korzystając z internetu.Więc dajmy na to spedza przed komputerem po 8 -9 godzin dziennie.Na pewno wtedy to nie jest uzaleznienie.Bo czy np.konsultanci telefoniczni są uzaleznieni od telefonów czy kucharze od gotowania?
|
N lut 13, 2005 17:22 |
|
|
ks.Piosik
Dołączył(a): Pn lut 21, 2005 18:54 Posty: 21
|
internet...
Tak nieraz obserwuję młodych ludzi przychodzących do kaffejki internetowej jaką mamy w parafii i rzeczywiście większość z nich to użytkownicy czatów. Siedzą godzinami i chyba jest to "uzależnienie" bowiem ten chat nic nie wnosi w ich życie... (klikam bo...)
Są oczywiście przypadki bardzo śmieszne:np. będąc kiedyś na kolędzie, kobieta tak zafascynowana była chatem, że nie zauważyła jak wszedłem z ministrantami do mieszkania (mówiła, że wysyła tylko smsa ale...).
Ale uważam, że internet ma dużo pozytywnych cech....
Ciekawi mnie jednak co dla Was znaczy słowo "uzależnienie"?
Pozdrawiam serdecznie!:)))
_________________ Zaśpiewamy Panu pieśń nową...
http://www.piosik.net
|
Wt lut 22, 2005 19:52 |
|
|
bragiel
Dołączył(a): Cz sty 20, 2005 9:55 Posty: 91 Lokalizacja: Ateista Materialistyczny
|
Cytuj: Ale uważam, że internet ma dużo pozytywnych cech....
Ciekawi mnie jednak co dla Was znaczy słowo "uzależnienie"?
Dla mnie uzaleznienie od internetu-które obserwuej u wielu ludzi-znajomych i nie tylko-to nałóg niczym nie różniacy się od narkomanii czy alkoholizmu.Człoweik pozbawiony przez kilka dni internetu nie wie co ze sobą zrobic.Osoba uzalezniona wstaje rano-od razu biegnie do internetu-sprawdzic co sie zmieniło w jej wirtualnym świecie.W pracy tez zamiast pracowac -serfuje( o ile szef jeszcz nie załozył cyber patrola czy cenzora).No i oczywiscie po pracy ucieka w wirtulany świat.Sumując cechy negatywne i pozytywne internrtu-ciezko mi wyważyc.Patrzać na tysiace osób uzaleznionych ,czy takich u których internet stał sie przyczyna alienacji i zaburzeń psychicznych czy chociązby patrzać na to co dzieje sie w Japonii-gdzie internetoholizm stał sie najwiekszym probleme społecznym-widze wiecej minusów powstania internetu.Jakie są plusy?Na pewno nie czaty,komunikatory czy inne pierdółki któe odciągaja ludzi od realnego życia.Na pewno nie setki tysicy blogów-bezwartościowej papki zabierajacej tylko ludziom czas który mogliby poswiecic czas na zrobienie czegoś wartościowego.Szczerze mówiac to więcej jest minus niz plusów.Jak ktos uwaza inaczj nich napisze.Pozdrawiam.
|
Wt lut 22, 2005 20:24 |
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Co do tych +/- to trudno powiedzieć - dla mnie osobiście ma więcej plusów, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że ogólnie przeważają minusy. Pytanie co taki uzależniony człowiek by robił, gdyby netu nie posiadał? Uczył się, pracował, bawił z dziećmi czy też pił piwo na ławce pod blokiem, baźgrał po murach? A może siedział przed telewizorem lub łupał w gry komputerowe? Czym dla niego wcześniej było realne życie?
|
Śr lut 23, 2005 1:16 |
|
|
_dzika_
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31 Posty: 930
|
Przypominam tylko o podobnym temacie:
viewtopic.php?t=106&start=0
|
Pt lut 25, 2005 8:51 |
|
|
ks.Piosik
Dołączył(a): Pn lut 21, 2005 18:54 Posty: 21
|
Dlatego w tym temacie spróbujmy wyliczyć - jak internet wpływa na nasze życie, czy uzależnia czy nie (omińmy sprawę chatu).
np. człowiek uzależniony od alkoholu nie widzi nic poza alkoholem - on dla niego jest celem, dlatego poświęca wszystko dla niego: rodzinę, prace, dzieci, majątek itp.Podobnie jest z uzależnieniem od narkotyku, gier komputerowych...itd.
Można się uzależnić od internetu nawet nie zdając sobie z tego sprawy....
Pozdrawiam serdecznie:))
_________________ Zaśpiewamy Panu pieśń nową...
http://www.piosik.net
|
Pt lut 25, 2005 10:17 |
|
|
Lars_P
Dołączył(a): Pn maja 19, 2003 8:14 Posty: 487
|
Wprowadziłbym do tej dyskusji jeden bardzo ważny wątek. Piszecie o skutkach a nie przyczynach. Są różne przyczyny, dla których człowiek uzależnia się od wszelkich środków w tym od internetu.
Zawsze uzależnienie jest spowodowane jakąś potrzebą a szczególnie niezaspokojeniem jej.
Alkohol ma zaspokoić i zneutralizować ból [ucieczka od problemów], narkotyki podobnie z ta różnicą, ze dodają do tego uzależnienia alkoholowego fikcyjnie sprowokowane przeżycia środkami halucynogennymi.
Uzależnienie od komputera, Internetu i czata również wskazują na problemy. Tych powodów ucieczki od reala jest bardzo dużo jak i możliwości, jakie stwarza internet.
Jest to niezmiernie poważny problem zważywszy na współtworzenie różnorakich relacji wynikających z <potrzeb>.
Kontakty interpersonalne są ułatwione, bo zawsze ma się świadomość, że jeśli coś nie wyjdzie po naszej myśli, to można bazując na animowości zniknąć, zniszczyć kogoś, bądź zmienić <nicka>.
To ostatnie dotyczyło czatów. Czaty katolickie natomiast dodatkowo sprowadzają ludzi mających problemy i oczekujących, że na czacie stanie się cud i one <znikną> [te problemy] po kilku rozmowach.
Patrząc na tabele potrzeb ludzkich widzimy jakie z nich, mają swoich przedstawicieli na czacie pod względem ich zaspokojenia.
Myślę, że to nic złego, jeśli ktoś wchodzi na czat katolicki i oczekuje kontaktu z drugim <realnym> człowiekiem, rozmowy z księdzem czy jakiejś pomocy. Ale jak to wszystko jest w granicach normy.
Są ludzie, którzy faktycznie wykorzystali pewne możliwości – pomogli sobie poprzez choćby porozmawianie o sobie czy swoim problemie. Na jakiś czas zostawili to, czego nie można było zmienić – odpoczęli od tego, co ich dręczy. Mieli możliwość spotkania się z innymi, którzy też w jakiś sposób cierpią bądź potrzebują porozmawiać.
Bardzo często rozmowy czatowe głownie privy są ćwiczeniem swoich możliwości otwierania się przed drugim człowiekiem. Wprawdzie to taki półśrodek, – ale praktyka zawodowa w szkole również nie jest pracą w pełnym tego słowa znaczeniu. Na niej uczy się poprawnego <chodzenia> po terenie nowym i zdobywa się doświadczenie.
A tak naprawdę to ile można siedzieć w necie
Oczywiście, że zdarzają się typowe uzależnienia netowe które powodują dysharmonie w życiu realnym. Wtedy to objawia się zaniedbywaniem wszystkich obowiązków, brakiem samokontroli i prowadzi do dezintegracji osobowości.
Pozdrawiam
_________________ Bóg zna Twoją przeszłość, ofiaruj mu teraźniejszość a On zatroszczy się o twoją przyszłość.
|
Pt lut 25, 2005 14:53 |
|
|
Osjan
Dołączył(a): N lut 20, 2005 11:30 Posty: 114
|
Lars_P napisał(a): Oczywiście, że zdarzają się typowe uzależnienia netowe (...) Wtedy to objawia się zaniedbywaniem wszystkich obowiązków (...)
Dzięki za przypomnienie o zadaniu domowym na jutro...........
Pozostaje mi ta satysfakcja, że o rzeczywiście ważnych rzeczach jeszcze nie zapominam...
|
Wt mar 01, 2005 21:52 |
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Bardzo ciekawy artykuł. Niestety w Hyde Parku nie zdobył powodzenia, a szkoda.
http://archiwum.studencka.pl/view.php?g=16&nr=25
pzdr
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pt maja 06, 2005 7:01 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Ja uważam, że wszystko jest dla ludzi, ale w pewnych granicach. Jak spędzasz po 8 h przed kompem - to jest to uzależnienie (oczywiście, nie mówię o pracy zarobkowej).
A do poczytanie - http://www.winter.pl/internet/uzaleznienie.html
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt maja 06, 2005 11:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|