|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Czy grzech popełniony z miłości może być ciężki ?
Autor |
Wiadomość |
poprostuJanek
Dołączył(a): Wt lip 14, 2009 6:27 Posty: 19
|
 Czy grzech popełniony z miłości może być ciężki ?
Otóż dawno temu na lekcji religii gdy poruszany był problem seksu przed ślubem ksiądz powiedział ,że żaden grzech popełniony z miłości nie może być ciężki.Jak dla mnie brzmi to bardzo logicznie. W końcu Bóg jest miłością.
Oczywiście za chwilę usłyszę ,że nie można popełnić grzechu z miłości. Podam jeden jak dla mnie oczywisty przykład takiej sytuacji. Mężczyzna katolik zakochuje się w kobiecie wyznania prawosławnego? Ona nie chce dla niego zmienić religii ? Co powinien zrobić aby nie żyć w grzechu?
|
N sie 30, 2009 20:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przyczyna jest inna niż Ci się Janku wydaje. Nie dlatego nie da się popełnić ciężkiego grzechu z miłości, że Bóg jest miłości, ale dlatego, że do uznania grzechu za ciężki wymagana jest pełna świadomość czynu, a miłość skrajnie ogłupia.
|
N sie 30, 2009 20:43 |
|
 |
aprylka
Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41 Posty: 1293 Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
|
Nie miłość ogłupia, lecz zakochanie, zauroczenie, namiętność, pożądanie.
A co do uczucia do prawosławnej - to może wyjściem byłby ślub mieszany? http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4t7r6.html
_________________ Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą... Kochamy wciąż za mało i stale za późno...
Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj -> 1) http://spotkania.wiara.pl/Chat 2) http://blog.wiara.pl/aprylka 3) http://picasaweb.google.com/aprylka
|
N sie 30, 2009 20:50 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Moim zdaniem samo określenie "z miłości nie da się grzeszyc" może byc dla wielu pułapką. Bo ludzie mówią "kocham go/ją więc możemy uprawiać seks przed małżeństwem" i... grzeszą i to ciężko. Określenie "z miłości nie da się grzeszyc" znaczy tyle co "z Boga, który jest miłością, nie wyjdzie żaden grzech". To tak jak określenie, że dla kochającego nie istnieją żadne zasady. To w pewnym sensie prawda. Ale nie dlatego, że jego one nie obowiązują, ale dlatego, że on z miłości ich przestrzega, nawet jeśli o nich nie wie. Jeśli więc okazuje się, że robi coś, co jest grzechem, to mimo że uważa, że kocha lub naprawdę kocha, to... gdzieś popełnia błąd. I ta miłośc nie może być dla niego absolutnie żadnym wytłumaczeniem. Trzeba tu bardzo uważać na pychę i pilnować się filaru i podpory prawdy, jakim jest Kościół (1 Tym 3:15).
Jednym słowem: miłość nigdy nie może być usprawiedliwieniem dla grzechu, ale powinna sprawiać, że człowiek z miłości nie chce grzeszyć. Czyli: kocham, więc nie chcę grzeszyć, a nie: kocham, więc grzeszna czynność nie jest grzechem - to nie tak.
I jeszcze jedno. Miłość to nie jest tylko zakochanie. Więcej - miłość nie zawsze oznacza bycie ze sobą. Mogą być sytuacje, w których dwie osoby nie powinny się wiązać węzłem małżeńskim, nawet jeśli się kochają. Wtedy właśnie z tej miłości wynika chęć dobra dla drugiej osoby. I jeśli np. okazalibyśmy się nieuniknionym grzechem dla drugiej osoby, to nie możemy do tego dopuścić, to lepszym rozwiązaniem byłoby poświęcenie siebie, dobro dla tej drugiej osoby, odejście.
Co do małżeństwa z osobą prawosławną... Owszem, to może być problematyczne, ale... słyszałem od pewnego księdza kiedyś, że dużo trudniejsze może być życie w małżeństwie z niewierzącą osobą (nawet jeśli w papierach jest katolikiem) niż z prawosławną. Powiedział ten ksiądz, że zna takie małżeństwa katolik-prawosławny i są szczęśliwe.
Więc odpowiedź na tytułowe pytanie: myślę, że tak, grzech popełniony z tego co nazwiemy miłością, może byc ciężki. To ta miłość powinna sprawić, że nie chcemy grzechu.
_________________ Piotr Milewski
|
N sie 30, 2009 21:17 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
PoprostuJanek napisał(a): Otóż dawno temu na lekcji religii gdy poruszany był problem seksu przed ślubem ksiądz powiedział ,że żaden grzech popełniony z miłości nie może być ciężki.Jak dla mnie brzmi to bardzo logicznie. W końcu Bóg jest miłością. Oczywiście za chwilę usłyszę ,że nie można popełnić grzechu z miłości. Podam jeden jak dla mnie oczywisty przykład takiej sytuacji. Mężczyzna katolik zakochuje się w kobiecie wyznania prawosławnego? Ona nie chce dla niego zmienić religii ? Co powinien zrobić aby nie żyć w grzechu?
Yyyyyyyyyyy, wiesz co?
Nie wydaje mi sie to wogóle logiczne, chyba że zabicie kogoś z miłości będzie grzechem lekkim. Inna sprawa że nigdzie nie ma nic takiego jak: seks przed ślubem jest ok bo z miłości. Seks przed ślubem nie jest ok i nie ma tu żadnych wyjątków. To są kwestię oczywiste i dziwie się że masz z tym problem. Moźliwe że źle zrozumiałeś myśl tego księdza i niepotrzebnie teraz nie tylko go oczerniasz, ale i sam siebie wprowadzasz w błąd.
Natomiast nie moge wyjśc z podziwu nad podanym przykładem: co ma zrobić Katolik gdy jego ukochana jest Prawosławna? Poprostu się z nią ożenić i nie popełni przy tym żadnego grzechu. Bardzo prosze Cie abyś powiedział mi skąd pomyśł że taki ślub bez zmiany wyznania będzie grzechem?
Dopowiem tylko że obecnie katolik z ateistką spokojnie może brać ślub, nie ma żadnego grzechu, wszystko jest aprobowane w Kościele. Skoro tak, to tym bardziej problemu nie ma między różnymi wyznaniami.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N sie 30, 2009 23:56 |
|
|
|
 |
poprostuJanek
Dołączył(a): Wt lip 14, 2009 6:27 Posty: 19
|
Skąd wziąłem problem małżeństwa mieszanego ? Ostatnio u mnie w kościele był ksiądz pracujący na misji na Syberii. Tam jest zdecydowana większość prawosławnych i zdecydowana mniejszość katolików. Siłą rzeczy małżeństwa mieszane są niezbędne. Opowiadał o mężczyźnie który od wielu lat nie może przyjąć eucharystii ponieważ nie może wziąć ślubu kościelnego ponieważ jego "żona" jest wyznania prawosławnego. Wiem ,że dzieci na pewno są ochrzczone w wierze katolickiej. Szczerze mówiąc nie wiedziałem ,że jest możliwość "małżeństwa mieszanego". ?Nie wiem czemu tamten mężczyzna z tego nie skorzystał. Może przez to ,że takie małżeństwo "jest zabronione bez wyraźnego zezwolenia kompetentnej władzy" a "Tego rodzaju zezwolenia może udzielić ordynariusz miejsca". Może , ale nie musi. Nie wiem. Przy tym wystarczy ,że zamienimy Prawosławie na Buddyzm i już małżeństwa mieszane nie są możliwe (podejrzewam ,że z kolei w Chinach takie sytuacje są częste). Mężczyzna zakochuje się w osobie wyznającą Buddyzm i co ? Ma od niej odejść ?
|
Pn sie 31, 2009 9:11 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
A no to takie rzeczy trzeba pisać od razu, przecież to ważne bo zmienia zupełnie kontekst problemu. My nie Rosja  A z tego co piszesz wynika że chodzi o tamtejsze ustawodawstwo, które "nie życzy sobie" takich ślubów i możliwe że sam Kościół Prawosławny tego sobie nie życzy, a zatem na to już wpływu nie mamy. Trudno jednak mówić o grzechu w tym wypadku, więc faktycznie tutaj miłość wydaje mi się ważniejsza niż czyjeś interesy i ideologia. To jednak trzeba oddzielić uczynienie zła z miłości, od postawienia miłości wyżej niż słowa ludzi.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn sie 31, 2009 11:47 |
|
 |
Bartosz990
Dołączył(a): N paź 25, 2009 20:06 Posty: 66
|
Grzech jest zaprzeczeniem miłości, więc nie może być grzechu z miłości. Może być grzech z pożądania, zauroczenia, ale nie z miłości.
_________________ "Jeśli nie wierzysz w piekło, uwierzysz kiedy się w nim znajdziesz" - św. Ojciec Pio.
"Twoje serce jest wolne. Musisz tylko znaleźć siłę, by podążać za nim" Braveheart
John Eldredge - Dzikie serce...
|
N paź 25, 2009 21:43 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|