|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
 Paszport komunijny
Może zacznę od początku.
Moi znajomi mają dziecko w wieku komunijnym. Ksiądz proboszcz (niech tam) w kościele św. Zygmunta, zarządził dla dzieci comiesięczne spotkania, każde trwa półtorej godziny. Księdza tego nie słuchałem, ale widziałem jak się porusza, mianowicie jak Darth Wader - tam-tam-tatam-tam-tatam-tam-tatam - ręce lekko zgięte w łokciach, jak przyklejone z boku i sunie przez salę...
Lekko odstraszający. Spotkać go w nocy, to jest pech.
Rodzice też mają swoje nasiadówki, kilkugodzinne, a kościół zimny. Jak się dowiedziałem - furda ogrzewanie, budujemy witraż. Witraż faktycznie imponujący...
Znajomi mają wszystkiego dosyć i postanowili dzieciaka wyspowiadać u znajomego księdza, a potem wywieźć z Warszawy i zaprowadzić do Komunii gdzieś na prowincji. Bez białej sukienki itd. Przedtem jednak postanowili zasięgnąć rady jeszcze u innych osób.
No i co im powiedzieć? Jestem w kropce.
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Pn lis 09, 2009 10:47 |
|
|
|
 |
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
 Re: Paszport komunijny
Pierwsze Komunie są w maju. Jest dopiero listopad. Nie wiem, po co robić szopkę z komunią gdzieś na prowincji. Wstrzymałbym się z chodzeniem na te spotkania, a z wiosną rzecz przemyślał ponownie. 
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
Pn lis 09, 2009 17:27 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Ważne są dwie sprawy:
1. Dziecko powinno być odpowiednio przygotowane do przyjęcia Komunii świętej. Czy opuszczenie tych nauk na to pozwoli?
2. Każdy sakrament to nie jest tylko sprawa tego, kto przyjmuje, ale całego Kościoła, bo w Kościele one są sprawowane i dla Kościoła dane. A najbliższym wymiarem Kościoła dla każdego z nas jest parafia. Dlatego pierwsza Komunia jest świętem całej parafii. I powinno się dokonywać przy udziale wspólnoty, w sposób uroczysty i godny. Czy chęć przyjęcia tego 'po cichaczu' nie sprzeciwia się temu?
W sumie jest jeszcze jedna kwestia: samopoczucie tego dziecka. Jak się będzie czuło, gdy pójdzie do szkoły wszystkie dzieci będą opowiadać jak było wspaniale, jakie mają prezenty, etc... Nie czarujmy się, to bardzo ważne dla tych dzieci. Czy pozbawienie tego wszystkiego nie sprawi, że to dziecko będzie czuć się gorsze, wyobcowane w swoim środowisku rówieśniczym?
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pn lis 09, 2009 18:52 |
|
|
|
 |
Kancermeister
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55 Posty: 728
|
 Re: Paszport komunijny
Żžz napisał(a): Pierwsze Komunie są w maju. Jest dopiero listopad. Nie wiem, po co robić szopkę z komunią gdzieś na prowincji. Wstrzymałbym się z chodzeniem na te spotkania, a z wiosną rzecz przemyślał ponownie.  Nie jest to takie proste. Dzieci mają zbierać obecności na spotkaniach i specjalne karteczki, wydawane w zakrystii, które dokumentują obecność na Mszach św. Wiem, że to brzmi idiotycznie i przypomina żywo historię opisaną w "Przygodach Tomka Sawyera", ale tak jest. szumi napisał(a): W sumie jest jeszcze jedna kwestia: samopoczucie tego dziecka. Rozmawiałem z tym dzieckiem. Jest przerażone i sfrustrowane długością i elokwencją ks. proboszcza, który spotkania prowadzi. Wymyśliłem, aby na następne wzięło ze sobą koc. Obawiam się jednak, czy nie zostanie to potraktowane jako złośliwa demonstracja...
_________________
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.
|
Wt lis 10, 2009 0:19 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Dobrze, tylko, musimy pamiętać, że dzieci w tym wieku nie umieją wybiec wyobraźnią w przyszłość i postawić się w sytuacji 'pokomunijnej'. To, że teraz jest takie sfrustrowane nie znaczy, że brak tych nauk u późniejszej Komunii razem ze wspólnotą będzie dla niego satysfakcjonujące. To do dorosłych należy pomoc temu dziecku. A znam przypadki, gdy w danej klasie któreś z dzieci nie przystępowało do 1. Komunii razem z innymi i praktycznie zawsze wiązało się to z pewnym szyderstwem i dociekliwością kolegów ('Dlaczego Cię nie było?')...
A nie można by spróbować przenieść dziecka do innej parafii na przygotowanie do tego sakramentu? Może w innej parafii te spotkania są ciekawsze? A dzięki temu dziecko też będzie miało ten 'uroczysty' dzień i wówczas nie będzie choćby tego problemu w szkole....
Bo takie ciche załatwianie sprawy wyjątkowo mi nie pasuje do tej radosnej chwili jakim jest pierwsze pełne spotkanie z Chrystusem w Eucharystii.
Poważna sprawa, trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw, by dziecko później prze tę naszą pomoc nie czuło się źle...
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Wt lis 10, 2009 7:35 |
|
|
|
 |
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
Kancermeister napisał(a): szumi napisał(a): W sumie jest jeszcze jedna kwestia: samopoczucie tego dziecka. Rozmawiałem z tym dzieckiem. Jest przerażone i sfrustrowane długością i elokwencją ks. proboszcza, który spotkania prowadzi. Wymyśliłem, aby na następne wzięło ze sobą koc. Obawiam się jednak, czy nie zostanie to potraktowane jako złośliwa demonstracja...
A rodzice pozostałych dzieci nie widzą żadnego problemu? Gdyby większość przyszła z kocami… Bo przeniesienie dziecka do innej parafii nie uchroni go przed ewentualnym poczuciem „wykluczenia”, o którym pisał Szumi.
Zastanawiam się, czy osiem lat to nie jest troszkę za wcześnie, by przyzwyczajać dziecko do relatywności «autorytetu» typu «proboszcz». Dobrze byłoby wiedzieć, jakie sam ten proboszcz ma zapatrywanie na tę kwestię, i czy w ogóle zdaje sobie sprawę z problemu, o którym tutaj rozmawiamy (domyślam się, że nie, ale cholera wie, może przyświeca mu Duch Święty w sposób dla nas niedostrzegalny).
Pewnie straszne głupoty tutaj piszę.
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
Wt lis 10, 2009 11:31 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|