Witam. Mam pytanie. Kiedy można powiedzieć że oglądanie zdjęć kobiet jest grzechem. Bo np. jak ja zobaczę zdjęcia kobiet np. w bikini, oglądam je ale nie robię tego po to aby się podniecić i nie podniecam się przy tym to czy można to uznać za grzech? Po prostu patrze na to zdjęcie jak na normalną kobietę i tyle. Ja uważam że to nie grzech ale jak wy sądzicie inaczej to proszę poprawcie mnie!

Kiedy zaczynasz pożądać te kobiety:
(Mt 5, 27-28 )

Hmmm... Skoro nie wzbudza to w Tobie podniecenia to grzechem chyba nie jest.
Tak sądzę. Ale mogę się mylić.

Według mnie bardzo dobrze myślisz makak. Jak napisał szumi, Jezus tutaj wszystko wyjaśnił. Natomiast no to jest zawsze Twoja ocena, jakie masz intencej. Trudno nazwać grzechem coś na co nie masz wpływu (plakata, bilbord) i co w tej danej chwili nie ma Ciebie wpływu (skąpo ubrana kobieta). Pozatym kontrolujesz swoje myśli, albo nie dopuszczasz tych grzesznych, albo poprostu przestajesz patrzyć.

Jeśli umiesz oglądać kobiety w bikini wzrokiem tak czystym jak patrząc na bawiące się dziecko to radzę udać się seksuologa . A tak poważniej...
Rozumiem, że robisz to dla przyjemności (seksualnej?)? Myślę, że szumi cytując Ewangelię udzielił Ci najlepszej odpowiedzi.
pozdrawiam

No więc właśnie - najważniejsze są intencje z jakimi to robisz.
Po co?
Jeżeli celowo oglądasz te zdjęcia, żeby się pobudzić, nawet jedynie w myślach, nie dopuszczając żadnych czynów - to już jest to grzech.

Jeżeli nawet przypadkowo natrafisz na jakieś zdjęcia skąpo ubranych kobiet, a pojawi się w Tobie jakieś podniecenie (co nie jest niczym nienormalnym ) - to też pytanie co z tym dalej zrobisz? Czy podtrzymujesz w sobie te myśli, czy też nie dajesz im w sobie zagościć na długo, przepuszczasz je przez głowę i zajmujesz się czymś innym?

pomyśl, rozważ...

miałem na myśli np. to że jak wchodzę na onet czasami zaglądam na zakładkę magiel. i tam czasami są zdjęcia jakichś pięknych kobiet ale to nie budzi we mnie żadnych myśli grzesznych ani podniecenia. (to nie żaden "stan chorobowy" że tak powiem) tylko po prostu staram sie unikać takich sytuacji w których bym się podniecał Jeżeli kogoś swoją wypowiedzią może uraziłem to szczerze przepraszam

może źle to trochę ująłem: unikam sytuacji w których bym się niepotrzebnie podniecał

Makaku, a która z Twoich wypowiedzi miałaby kogoś urazić? Chyba, że mówisz o jakimś innym temacie .

Gdybyś miał żonę to myślę, że było by nie fair oglądać się za innymi kobietami. Owszem są panie, które pozwalają swoim mężczyznom nawet na przeglądanie playboya, ale podejrzewam, że w sercu chciałby być porządane tak jak owe niewiasty z gazet. Ja bym wolał kochać tylko tę jedną i jej uroda by mi wystarczała .

Jeśli nie masz żony to rozumiem, że chcesz mieć. Tyle, że dziewczyny z onetu za Ciebie nie wyjdą od samego oglądania ich zdjęć. Całe to przeglądanie kompletnie niczemu nie służy, a tylko wzbudza Twoje wątpliwości. Chciałbyś móc patrzeć na taką kobietę bez wyrzutów sumienia to poświęć swój czas na kurs podrywania. I jeszcze jedno; jak się naoglądasz takich idealnych co to nad nimi ekipa stylistów przez pół dnia pracuje to możesz przegapić niebrzydszą sąsiadkę, koleżankę, która w przeciwieństwie do tych internetowych będzie prawdziwa.

ps. i co znaczy owo "niepotrzebnie"?
coś nam tu chyba kręcisz...

pozdrawiam

nic nie kręcę. Żony jeszcze nie mama i narazie nie zamierzam mieć bo mam 16 lat Piszę bo mam wątpliwości i chciałbym je w pewien sposób rozwiać

Powiedz, po co oglądasz zdjęcia kobiet, np w bikini ?
Jeśli kupujesz jakieś gazety czy katalogi, w których są zdjęcia kobiet np. w strojach kąpielowych i oglądasz je - to nie robisz tego "po nic".
Inaczej ma się sprawa jeśli chodzi np. o bilboardy, które dziś beszczelnie atakują nas lubieżnicami.
Więc powiedz - dlaczego i w jakiej sytuacji je oglądasz?

spytałem o to księdza gdy byłem u spowiedzi i odpowiedział mi że jest to grzechem jeżeli prowadzi do czynów nieskromnych bądź powoduje myśli nieczyste.