To była dokładnie ironia, nie nabijałem się, natomiast jeśli nie zrozumiałeś tej ironii, pomimo jak dla mnie oczywistych moich wskazówek to nie dobrze.
Problem w tym że co chwile ktoś tu przychodzi i pyta się nas co jest grzechem a co nie. Zaburzenia, czy nie, niepewnośc czy nie, polecam spowiednika, oraz/lub psychologa, nie forum internetowe, gdzie nie daj Boże ktoś naprawde zrobi Ci kawał a Ty tego nie wyłapiesz. I pisze to w trosce, bo ja spokojnie mogę każdwemu odpowiadać, tylko nie czuje abym miał prawo kierować czyimś życiem i odpowiadac za jego grzechy, lub nie. Potrzeba troche dystansu i odrobinę samodzielnej oceny, miast traktować wszystko w kategorii grzech, nie grzech. Na dobrą sprawę korzystanie z komputera to też grzech, bo zużywasz energie elektryczną, wytwrzaną w elektrowni węglowej, która zatruwa środowisko. Więc zrezygnuj z kompa póki czas
A na koniec, posty tytułujemy zgodnie z treścią, nie żadne "Problem" tylko to co pozwoli każdemu zidentyfikować tematykę, zanim wejdzie. Naprawde, proszę sobie wyobrażić całe działy pełne tematów typu "Problem" lub "Proszę o pomoc". Chcesz poważnych odpowiedzi, szanuj czytelników i ich czas, który poświęcają na wchodzenie do tematu, bo nie wiedzą co w nim jest.