
Re: Spowiedź - brak rozgrzeszenia...
Szarotka napisał(a):
A ja zadam pytanie tak obok tematu, ale w sumie łączące się.
Pytam całkiem serio.
Dlaczego, gdy dwoje młodych ludzi żyje w jednym mieszkaniu, jest to równoznaczne z narażeniem się na grzech ciężki, więc samo jest również grzechem?
Dlaczego w tym wypadku zakłada się, że zgrzeszą i z góry ich za to ocenia?
Dlaczego takiegoż samego założenia nie ma w przypadku małżonków.
Gdy po porodzie nie chcą od razu kolejnego dziecka, więc czeka ich czasem 1-2letnia wstrzemięźliwość... kiedy to wyposzczeni śpią tu obok siebie, we wspólnym małżeńskim łożu, dotykając się... Kochają się, są zdrowi, płodni... Dlaczego w tej sytuacji KK nie bierze pod uwagę, że małżonkowie będą sięgać po antykoncepcję zamiast czekania na powrót płodności po porodzie.
Dlaczego młodzi rodzice dostają rozgrzeszenie, a nie trwają w narażeniu się na grzech ciężki jakim jest wg KK antykoncepcja?
Nie rozumiem, dlaczego przed ślubem młodzi są pożądliwi i nie panują nad ciałami, choć teoretycznie mogą spać w oddzielnych pokojach i nie znać smaku seksu...? A po ślubie, gdy już wiedzą, jak cudownie może smakować współżycie z osobą, którą się naprawdę kocha... gdy śpią w jednym łóżku,nagle KK zaczyna zakładać, że ich ciała potrafią się opanować i powstrzymywać od seksu tygodniami lub miesiącami? Dlaczego tak się dzieje?
Przyłączam się do tego pytania.
I osobiste pytanie, jeśli mieszkam z dziewczyną, zdeklarowałabym i ona także czystość aż do ślubu, chcemy się pobrać ale w tej chwili nas na to nie stać a terminy odległe są aż o 2 lata od dziś, czy otrzymałbym rozgrzeszenie?